Zgodnie z Waszymi prośbami, pokazuję jak wydziergać kwadraciki na szydełkową, babciną narzutę. Otóż sprawa jest banalnie prosta i nawet ktoś, kto nie miał doczynienia z szydełkiem spokojnie sobie z tym poradzi. No to zaczynamy, szydełka w dłoń i do dzieła:)
Potrzebujemy: włóczki w różnych kolorach, szydełko i filiżankę dobrej herbaty- dla tych co dopiero zaczynają proponuję melisę:)
1 . Nabieramy pięć oczek łańcuszka i zamykamy w okrąg, przeciągając nitkę pomiędzy oczko które mamy na szydełku, a ostatnie oczko z łańcuszka, znowu przerabiamy 3 oczka łańcuszka. Powinno wyglądać jak na zdjęciu 1.
2. Przerabiamy 2 podwójne słupki i dwa oczka łańcuszka( zd.2) dalej trzy podwójne słupki i znowu dwa oczka łańcuszka, motyw powtarzamy łącznie 4 razy i zamykamy okrąg oczkiem łańcuszka ( zd.3) Dla tych którzy nigdy na szydełku nie robili: generalnie we wszystkich wzorach znajdziecie: wkłuć w ..oczko łańcuszka, ja się nie wbijam w łańcuszek , tylko pod – tak jest dużo prościej i szybciej.
3. Następnie ponownie wykonujemy 3 oczka łańcuszka, które zastępują podwójny słupek ( zd. 1 ) i dwa podwójne słupki, które wpijamy w dziurę z tyłu, a nie z przodu.( zd. 2), wykonujemy kolejne słupek i wbijamy szydełko w dziurę z przodu.( zd.3).
Dalej przerabiamy tak samo, jak poprzednie.
całość okręgu wygląda tak: 3 oczka łańcuszka, 2 podwójne słupki , 3 podwójne słupki , dwa oczka łańcuszka , 3 podwójne słupki, trzy podwójne słupki dwa oczka łańcuszka, 3 podwójne słupki , 3 podwójne słupki, dwa oczka łańcuszka 3 podwójne słupki, 3 podwójne słupki , dwa oczka łańcuszka -i zamykamy okrąg ( zd. 4). Jak już mamy wykończony drugi rządek, to analogicznie robimy 3, 4 i 5- ostatni . Łańcuszek robimy tylko w narożnikach .W pozostałych miejscach podwójne słupki x 3.
A na koniec zdradzę Wam tajemnicę sukcesu…otóż, do robienia pledu konieczny jest….
CZARNY KOT ! A najlepiej dwa:)
Ufff….mam nadzieję,że coś z tego zrozumiecie, bo nauczyciel chyba ze mnie marny. W razie wątpliwości, pytajcie w komentarzach, bo z pocztą mam cały czas problemy.
Jestem "antyszydelkowa", nie umiem robic na szydelku, ale przy Twoich instrukcjach wyprobuje i juz jestem ciekawa co z tego wyjdzie...:)
OdpowiedzUsuńDziekuje za kursik, z cala pewnoscia sie przyda !
Mam nadzieję,że pomogłam...to jest naprawdę dziecinnie proste, tylko nie wiem, czy umiem przekazać w odpowiedni sposób. Trzymam Savannah kciuki- mam nadzieję,że się uda.
OdpowiedzUsuńJesteś bosssska Elisse... już Cię miałam prosić o pokazanie jak zrobić takie cudo, bo mi spać nie daje odkąd zobaczyłam u Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńDzięki ogromne, szydełkuję sporadycznie, ale spróbuję... marzę o takiej narzucie.
Z czarnym kotem niestety będzie problem, mam już tylko jednego kota :(
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo lubię czytać to o czym piszesz. Zdjęcia, które umieszczasz mają w sobie coś fascynującego, są przepełnione klimatem, za którym wszyscy tęsknimy. Naturalność, miłość do sztuki, codziennych przedmiotów, zwierząt jest obecna w każdym Twoim poście. Dlatego często tu zaglądam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję.
Strrrrrrrasznie sie ucieszylam tym kursem i tym, ze zrobienie takiego kwadratu moze nie jest takie trudne - łancuszek potrafie!
OdpowiedzUsuńTylko jedno pytanie, czy moga byc koty innej maści niz czarne? bo ja mam 2, ale jedna szara, druga bura i jezeli bede musiala je przefarbowac, to moze byc maly albo raczej duzy problem :D.
Dziekuje raz jeszcze za kursik i pozdrawiam serdecznie:)
:)))) fajnie, że podałaś kursik, bo już mamę miałam o to pytać ;) na skandynawskich blogach naoglądałam się tych narzut aż mi się zachciało :) moja babcia takie robi, tylko kolorystycznie mi się jej nie podobają bo ona robi ze wszystkich kolorów włóczek jakie ma, jakieś resztki - wszystko zużyje! i to jakoś takie nie ładne wychodziło...
OdpowiedzUsuńA na szydełku kiedyś dawno temu robiłam, więc może zrozumiem... choć nie wiem kiedy bym się za wzieła :/ ale kiedyś na pewno :) no!
Buziaki :*
aaa jakie piękne zimowo no wiosenne fotki z poprzedniego postu! :)
He, he...właśnie usiłowałam pozaglądać na Wasze blogi i ...utknęłam na blogu u Labarnerie i przez dobre 5 minut podziwiałam wyhaftowanego, cudnego konika..i nie mogłam nawet napisać,że konik cudny:(
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem co mnie bardziej wkurza, ten komputer, czy Misiek, który mówi,że to przeze mnie:(((
Alizee-z jednym kotem wyjdzie tylko narzuta na pojedyncze łóżko:)))
MROFKO- bardzo mi miło czytać tak przyjemne słowa i cieszę się niezmiernie, że tak myślisz.
Yanko- sama nie wiem...chyba musisz spróbować, myślę jednak,że kot to kot i tyle. Ja akurat o czarnych piszę, bo innych nigdy nie miałam...a szkoda, bo wolałabym w innych kolorkach:)
buziaczki dziewczyny, jeszcze raz podejmę próbę oglądania Waszych blogów :)
Elisse :) kurs jak dla mnie jasny.
OdpowiedzUsuńChyba sobie kupię szydełko i spróbuje:)
całusy :*
No Chyba żartujesz! Dla mnie to jakaś fantastyka, takie antytalencie jak ja. Hi Hi, mimo to ukradnę szydełko koleżance i spróbuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kobieto- jesteś niezrównana! Nawet zwykły kursik potrafisz ubrać w fantastyczne zdjęcia i ciekawie przedstawić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Twoja wierna czytelniczka Ela
Bardzo Ci dziękuję za kursik.Ja te kwadraty muszę się przyznać załapałam dwa dni temu,dzięki komentarzom jakie były u Ciebie pod ostatnim postem.Od dwóch dni siedzę i szydełkuję-robię też porządki w szufladach.Już dwa stare swetry wykorzystałam.Pled nie jest za ciekawy a to dlatego,że jest robiony dla moich dzieciaków do domku na drzewie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !!!
Pochłaniam...co tam POŻERAM zdjęcia oczami. Za szydełko się nie wezmę - jestem antytalenciem w tym temacie (sprawdzałam), niemniej doceniam KAŻDY kurs, bo chęć dzielenia się wiedzą jest godny pochwały.
OdpowiedzUsuńPozostanę tylko przy herbacie, niekoniecznie z melisy ;-)
Kurde, nie dam rady z tym szydełkowaniem; nie mam ani jednego kota ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa zostaję u Ciebie na melisie - bo filiżaneczka cudnej urody, a jak tylko popatrzę na szydełko to cała latam w nerwach ;))
OdpowiedzUsuńMogę szorować podłogi, okna, przekopać działkę, rąbać drewno - wszystko, co duże i namachać się trzeba, aby nie było malutkie, dziubdziuniutkie i ostro zakończone ;)))
Cała kocia rodzina nie pomoże - ten TYP tak ma, a najgorzej że niereformowalny :(
Wytłumaczone i obfocone profesjonalnie, nawet ja zrozumiałam ;)
W związku ze swoją 'chorobą' (bo jak to sklsyfikować?) - jestem wniebowzięta wszystkim, co robisz :)))
Buziaczki :)
Oooo,dziękuję za kursik.Chętnie skorzystam,ponieważ taka narzuta chodzi za mną od kilku lat.Czarnego kota mam od miesiąca:)Co prawda jest jeden ale grandzi jak całe stado:)Do kompletu dokładam jeszcze czarną sunię Happy,która temperamentem dorównuje koteczkowi.Ostatnio wzdychałam u Ciebie do różanego kubeczka,teraz wzdycham do filiżanki.Piękna jest.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu:)))
Elisse kursik wspanialy - zwlaszcza ze w dziedzinie szydelkowania to ja dopiero przedszkolak.... Dzeikuje bardzo! A czy mozna prosic o poszerzenie tego kursu o laczenie tych elementow?
OdpowiedzUsuńCzy trzeba to juz robic igla czy jest sposob na to aby to "plynnie" zrobic?
Elizo - a co zrobić z białą nitką z pierwszego okrążenia? Zakończyć jakoś, ciachnąć nożyczkami?
OdpowiedzUsuńNo oczywiście! Słoma z butów mi wylazła - dziękuję za fajny kurs :-))
OdpowiedzUsuńKoty posiadam dwa. W tym jeden w zasadzie czarny (tylko trochę rudy z białym ;-) )
Kurs swietny i niezwykle przydatny. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję ten "przepis":)Co prawda potrafię na szydełku łańcuszek, słupki i półsłupki- jednak nie miałam do tej pory odwagi, żeby połączyć je w ciekawy wzór:( Chyba też dlatego do tej pory wolałam zabawę z drutami, szydełko jawiło mi się jako zbyt skomplikowane narzędzie pracy:/ Ale może pora zmienić ten pogląd?:)
OdpowiedzUsuńnici z szydelkowania...nie mam czarnego kota:)
OdpowiedzUsuńi znowu piekna filizanka!
Ja jestem dziewczę szydełkowo obeznane i zaświadczam, że kurs zrobiłaś po prostu książkowy! Heh, ja też nie wbijam się w łańcuszek, tylko pod :) Kilka lat temu wbiłam się przypadkiem pod i już mi tak zostało - szydełkuje się przyjemniej i nawet to lepiej wygląda w całokształcie, tak gładko.
OdpowiedzUsuńCieplutkie pozdrowienia!
Dag-esz- ja też robię z różnych końcówek włóczek i nie złamię się, nie kupię, bo tych się muszę w końcu pozbyć:)
OdpowiedzUsuńSylwio- no przykro mi ,że się spóźniłam:(
Alexis- he, he...do tego jeszcze nie doszłam i nie mam pojęcia jak to zszyć...jak pokombinuję, to dam znać:)A może ktoś z osób zaglądających wie jak? Będę wdzięczna, zaoszczędzi mi to pewnie sporo czasu.
Dziewczyny bez kotów- myślę,że melisa starczy:), no tylko Bestyjeczka jest szczególnym przypadkiem, bo i melisy nie lubi:)))Pozostała reszta śmiało sobie poradzi- Joanno- do dzieła:))),
Marchewko- dzięki:)Ale przyznam szczerze,ze ja z książek nic nie rozumiem, jakaś oporna na tą wiedzę jestem. Wole się popatrzeć na oryginał i sama pokombinować:)
Też pod, a nie w łańcuszek wbijasz! No proszę, a myślałam,że odkrycia dokonałam:)))Żartuje, moja psiapsióła tez wpija pod, więc już jesteśmy trzy:)
Pozdrawiam cieplutko i życzę owocnego szydełkowania .
O żesz... wiesz, ja sobie chyba szydełko kupię:)
OdpowiedzUsuńBuziolki...
Ellisq:) Jesteś niemożliwa!!!!
OdpowiedzUsuńz chęciąucupnełabym na tym futrzaq i uczknęła troche czekoladowego naparu:))
Pięknie!!!!
a z takich kwadracików to kiedys sobie torebunie strzeliłam.. fajnista:) teraz wisi u mojej Córy w pokoiku:)
Druty to dla mnie czarna magia, te oczka to liczenie.. dramat, i jeszcze trzeba nimi tak sowicie machac:) hahahhahah
Wolę szydełko, luz blues,i machas ztylko jedna ręką.. druga to trzymiania Qbka:)
Całuje:*
Na szydełku nie robiłam w życiu!A tak bym chciała tak cudnie robić jak Ty.Na drutach zrobię wszystko,kiedyś tylko spojrzałam na wzór i umiałam go odrobić.Teraz trochę wyszłam z wprawy ale pewnie bym dała radę.ALE NA SZYDEŁKU TO ZA NIC!!!
OdpowiedzUsuńWymyśl no kochana jakąś narzutę robioną na drutach!!!
Elizo,kolejna cudna filiżanka!!!Normalnie zakochałam się w nich!
Buziaki
Nie no teraz to ja w kompleksy wpadłam...TY potrafisz WSZYSTKO!:)
OdpowiedzUsuńBóg obdarzył Cię wszelkimi możliwymi talentami: zdolnościami manualnymi, poczuciem piękna, wrażliwością na otaczający świat, urodą, poczuciem humoru i zapewne wieloma innymi...
Kursik świetny, ale cóż...mam chyba 2 lewe ręce, bo na szydełku to ja za nic w świecie nie potrafię się nauczyć:) Ale...jest jedno wytłumaczenie i usprawiedliwienie:) Nie posiadam kota!;)
Przepiekny blog, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńno pięknie.. a ile trzeba uszyć takich kwadratów..? ale zarażasz kobieto, zarażasz.. Kto wie.. może się zabiorę.. Dzięki za instrukcje i za odwiedziny u mnie ;)
OdpowiedzUsuńDeZeal- koniecznie kup!
OdpowiedzUsuńKonwaliowa bombonierko-przyznam się,że do niedawna wolałam druty, bo tam nie muszę w ogóle patrzec co robię, ale na szydełku wychodzi wszystko zdecydowanie szybciej:)Zapraszam na kawkę do zimowego ogrodu:)
Aga- jak robisz na drutach, to gwarantuje ci,że szydełko jest o niebo łatwiejsze, a już na pewno takie słupki, półsłupki..spróbuj, zobaczysz! Ta filiżanka kupiona za jakieś niewielkie pieniądze- made in China:), bo poprzednia za naprawdę duże i też made in China...ale w Centrum handlowym:( Takie uroki kupowania w dużych sklepach, a nie na bazarkach:)
Elisoday- no najbardziej to się chyba cieszę z tej urody co to mnie Bóg obdarzył:))), no i rodzice chyba też się do tego trochę przyczynili:))))A tak zupełnie poważnie, to szydełko jest naprawdę proste...ja zaczęłam chyba jak miałam ze 4 latka, Babunia pokazała mi jak się robi łańcuszek i cały czas nosiłam kłębuszek w fartuszku w kieszonce i dziergałam, chyba w kilometrach można by go liczyć.
A Bóg dał mi jeszcze sporo mniej ciekawych rzeczy w darze i całą masę problemów...widocznie równowaga musi być zachowana...hi, hi.
Martinio- witam cię serdecznie i dziękuję za miłe słowa.
Anno- ja u ciebie jestem stałym bywalcem, tylko przerwę dosyć długą miałaś.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy:))
Świetny kursik.
OdpowiedzUsuńJa łączyłam igłą i nitką. Podobno wyższa szkoła jazdy to łączenie szydełkiem.
Ja tak nie potrafię.
Mam pytanko czy jesteś zadowolona z aparatu??????? jakiś czas temu pisałaś , że Mikołaj ci zasponsorował :))))
Jestem na etapie poszukiwań, ale ,żem laik zupełny szukam porad i sprawdzonych modeli!
Fuerto- dzięki, zobaczę jeszcze jak z tymi łączeniami:) Z aparatu jestem bardzo zadowolona, jest cudny, świetny , wspaniały:)))))Mogłabym tak godzinami, robi ładne zdjęcia w pomieszczeniach nawet bez użycia lampy błyskowej! Można robić zdjęcia z bliska...no rewelacyjny jest. Nawet instrukcji nie trzeba czytać, a zdjęcia i tak ładne wychodzą:) No...przynajmniej mnie się podobają:) A akumulator, trzyma i trzyma i można kupę zdjęć zrobić! Przy poprzednim , to musiałam zrobić..dzieści zdjęć, żeby wybrać to jedno dobre, a tutaj każde jest dobre!
OdpowiedzUsuńbuziaki
Może ja już skończę, bo canon powinien mi chyba za reklamę zapłacić:))))
Po tych zachęcających słowach chyba i ja spróbuję. W sprawie owych słupków zerknę do mojej instruktarzowej książki. Umiem zrobić tylko łańcuszek i taki płotek do obszywania brzegów chusteczek- jeszcze z ZPT w podstawówce. Mam tę właściwość, że jak coś ładnego gdzieś zobaczę, natychmiast bez zastanowienia kupuję materiały, żeby to samodzielnie zrobić. A potem poddaję się, bo efekt nie spełnia moich oczekiwań. I w ten sposób mam pełne pudła włóczek, czesanki do filcowania, koralików, kamieni, nici, skrawków tkanin itp. A w końcu kupuję upragnioną rzecz gotową. Całkowicie nieekonomiczne podejście. Może chociaż włóczki wykorzystam w pożyteczny sposób...
OdpowiedzUsuńTylko z kotem będzie problem. Mam psa, a dokładnie sukę. Jest wprawdzie w jakichś 70% czarna, ale nie znosi kotów, więc nawet pożyczony odpada.
OdpowiedzUsuńElisse uroda to skromne określenie. Coprawda wole mężczyzn i jestem niewrażliwa na kobiece wdzieki;) ale potrafię spojrzeć obiektywnie i stwierdzam, że ze zdjęć patrzy na nas przepiękna kobieta, co przekazałaś w genach również swoim córkom. Mieszkasz w bajecznym miejscu, to prawdziwy raj na Ziemi, którego mogę tylko pozazdrościć:)I do tego masz mnóstwo talentów, poczucie humoru. Skąd Ty się w ogóle wzięłaś na tym świecie?:)
OdpowiedzUsuńA co do problemów to...nie znam nikogo kto by ich nie miał:)A nawet znam takich co maja problemy...a nie ma do nich przeciwwagi dla sprawiedliwości.
Buziaki:)
Oooo, kurs fachowy i piękny! :)
OdpowiedzUsuńJa mam wieeelką narzutę na łóżko szydełkową, ale z innym wzorem, może kiedyś u siebie pokażę...
Jak poszperam u siebie, to może znajdę jako,s po ludzku opisany sposób łączenia za pomcą szydełka.
Narzuta na pewno będzie piękna, a za niepalenie wciąż kciuki trzymam baaardzo mocno, nie daj się Elisse, sukces jest coraz bliżej!!!
Bo wciąż nie palisz, prawda?
I daj znać, proszę,czy dostałaś już płytkę z wzorami, bo nie wiem, czy drugi raz wysyłać... ;))
Elisse i wszystkie inne miłe Dziewczęta - spójrzcie sobie tutaj: http://www.craftladies.org/wzorki-schematy-inspiracje-f62/szydelko-podstawy-t385.html
OdpowiedzUsuńDokładne kursy, fotografie, omówienia. Powodzenia!!! :)))
Wielkie dzieki Pod Sosnami!! O to mi wlasnie chodzilo - bardzo fajne kury nam podalas w tym linku - wszsytko bardzo czytelne! Zacieram raczki i ... do roboty!
OdpowiedzUsuńPiękne! Moja babcia dziergała takie narzuty... Poduszki też. Marzę, aby kiedyś taką popełnić. Niestety, lepiej wychodzi mi szycie, niż szydełkowanie :/
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie-pięknie, tylko co z tego jak ja nawet łańcuszka (o słupku nie mówiąc) nie potrafię? :/ Na drutach tak, na szydełku - ni w ząb..
OdpowiedzUsuńBędę więc dalej tylko podziwiała Twoje robótki :)
Pozdrawiam :)
Pod sosnami- wielkie dzięki dobra kobieto!
OdpowiedzUsuńElisoday-:))) tez niestety znam takich ludzi, o których piszesz.
Artemisio, Elle, koniecznie próbujcie,Elle- naprawdę szydełko łatwiejsze od drutów!
Shayneen -Twoje narzuty są tak piękne,że mogę się na talenta wymienić:)))
Pokazałaś całe wykonanie perfekcyjnie:-) Ale nie, to nie dla mnie..ja straszliwa noga jestem z robótek ręcznych i z niemałą zazdrością oglądam Twoje dzieła. Apropos, bajeczne kolory ma Twój nagłówek bloga, tchnienie radości, wiosny i czarów:-) Ślicznie
OdpowiedzUsuńPodpowiedź do kursiku: w narożnikach warto robić trzy o.łańcuszka, wyjdzie ładny kwadracik. Co do łączenia kwadracików to można to robić szydełkiem zszywając kawałki "łapiąc" za oczka lub słupek pilnując by robótka była symetryczna. Najlepiej jednak jest łączyć od razu w trakcie robienia kolejnych elementów. Łączenie wykonuje się w ostatnim rzędzie robionego elementu pomiędzy słupkami zaczynając od narożnika boku który chcemy połączyć z gotowym już elementem. Jest to bardzo proste i bardzo wygodne. W wolnym czasie podrzucę obrazki. Pozdrawiam i gratuluję fachowości.
OdpowiedzUsuńo rany ale się cieszę, że trafilam na Twojego bloga i na ten kursik! bo taka narzuta to mi sie już po nocach śni :-D
OdpowiedzUsuńświetny kursik! zamarzyła mi się właśnie taka narzuta i zamierzam ją uczynić! a co! dzięki Tobie wiem co się z czym je, ile słupków i gdzie łańcuszek ;) dziękuję Ci bardzo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Kasia
http://myszka87-kasia.blogspot.com/
Kiedyś szydełkowałam, ale potem na długo z tego zrezygnowałam. Ten kurs mnie zainspirował i być może do tego wrócę.
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się sposób, w jaki zademonstrowaliście to zagadnienie. Zazwyczaj ludzie jedynie leją wodę, a tu wszystko jak na tacy - treściwie oraz merytorycznie… absolutnie nie mam do czego się przyczepić.
OdpowiedzUsuń