W końcu :))) Kocham słońce, jak dla mnie takie temperatury mogą panować cały czas. Wszystko cudownie pachnie w nagrzanym powietrzu, kwiaty kwitną, pszczółki latają..sielanka normalnie:)
Byłaby gdybym większość czasu spędzała tylko na hamaku, a nie na rozbieraniu stawu…nie ma dalej dziury, a ja o mało ducha już tam nie wyzionęłam..łudziłam się,że może w tej mniejszej części, którą zamieszkuje Helena,znajdę uszkodzenie, ale niestety nie, więc rozbieram dalej, grzebiąc się w mule i błocie, a zamiast radosnego pobrzękiwania pszczółek, komary mi..no właśnie, co one robią bzykają czy bzyczą???Wpisałam nawet w google ,szukając głupia odpowiedzi, ale co ja tam o bzykaniu znalazłam, to pisać nie będę, w każdym razie nijak to się miało do komarów i ich bzykania lub też bzyczenia :( No i byłabym wdzięczna , gdyby tu jakiś profesor, niekoniecznie Miodek, się znalazł i wyjaśnił mi jaka jest prawidłowa forma, bo teraz juz o niczym innym nie będę myśleć, dokąd nie znajdę poprawnej odpowiedzi! A jak dalej będę się przez internetowe strony bzykające przekopywać, to znowu podłapię jakiegoś wirusa, a to bardzo niewskazane, jako ,że moje truchło komputerowe współpracy i bez tego odmawia. Bardzo Was przepraszam,za te nieopublikowane komentarze, za to,że nie odpisuję, ale ledwo wrzuciłam post, od razu przestała działać klawiatura :( , a później myszka. Teraz działa, więc znowu coś naskrobałam, ale nie wiem czy wieczorem dalej będzie wszystko ok, a teraz to ja czasu nie mam. Ale czytam i widzę, a to już jest połowa sukcesu :)
Powyższe zdjęcia obrazują, moją katorżniczą pracę, żeby nie było, że ja tu ściemniam , a tak naprawdę to na hamaku się wyleguję i kwiatki zrywam ..zrywam znaczy, ale nijak nie pasuję do romantycznej scenerii ze zdjęć. Utytłana mułem, pogryziona przez komary, ubabrana w błocie, z rozwichrzonym włosem, przechadzam się od czasu do czasu po ogrodzie z sekatorem w ręku i tęsknie spoglądam na hamak…nie kładę się na nim nawet- biały jest:(
Za to pocieszam się,że moje azalie i rododendrony , nie są wcale brzydsze , od tych z ogrodu botanicznego, a nie rozwinęły się jeszcze nawet wszystkie pąki :). Piękne są, prawda?
Pozdrawiam Was cieplutko,życząc pięknej, spokojnej niedzieli :) I mam nadzieję,że do zobaczenia wieczorkiem:)
Nie bzykaja tylko brzecza...wiesz jak sie ubawilam tym bzykaniem hihi..az mi humor poprawilas..
OdpowiedzUsuńPrzez to bzykanie zapomnialam Ci posta skomentowac..Twoje kwiaty sa piekne..masz reke do nich i dusze..Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoj piekne są Elissko ,piekne!!!!!!A mi się wydaje,że jednak bzyczą..albo pobzykują..hihi-pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za znalezienie ustarki!!! i żebyś wreszcie mogła poleżeć sobie na tym hamaku:) A tych upałów to zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, wszystko kwitnie i pachnie, jest cudownie.
OdpowiedzUsuńAch jak bym chciała choć chwilkę posiedieć na Twoim hamaku
Bardzo piękne. A ciężka praca jeszcze zostanie wynagrodzona:)
OdpowiedzUsuńPrzyslij nam troche swojego slonca, bardzo prosze, jestem w stanie przygarnac KAZDA ilosc:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia ze stawem i duuuzo sily ci zycze do tej meskiej roboty!
Pozdrawiam:)
Przyslij nam troche swojego slonca, bardzo prosze, jestem w stanie przygarnac KAZDA ilosc:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia ze stawem i duuuzo sily ci zycze do tej meskiej roboty!
Pozdrawiam:)
Elizko.....Twój ogród jak z marzeń...wiesz to,prawda????!
OdpowiedzUsuńI nawet jesli Księżniczka jak Nimfa Błotna,to jakoś to mnie zbytnio nie martwi...Tyś kobitą twardą jest...udowodniłaś nie raz!!:)
Trzymam mocno kciuki za odnalezienie dziury,pomyslne załatanie ,a w nagrodę mega lenistwo hamakowe!!:)
U nas tez tropiki...niech trwają!!
Pozdrawiam ciepło!
Bardzo orzeźwiające zdjęcia , piękne ogrodowe kompozycje , tylko żal mi Ciebie .
OdpowiedzUsuńW dzisiejszym programie Maja Popielarska poruszała problem ogrodowego oczka / stawu / , który przeciekał . Przy naprawie uwijało się z czterech mężczyzn , a Ty biedna sama , walczysz z wodą , mułem i kamieniami .
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci pomyślnego oraz szybkiego rozwiązania problemu -Yrsa
Przepraszam, czy Ty w niedzielę robisz z tym stawem?
OdpowiedzUsuńTo dla ciebie Elisse !!!
OdpowiedzUsuńBzyka mucha, pszczoła bzyka,
komar, i inne owady.
A gdy człowiek chce – krytyka !!
„ ty dopuszczasz się do zdrady”!!
To normalna rzecz – bzykanie,
wszak to jest czysta natura.
Nie uczyłaś się, kochanie
o przyrodniczych kulturach ?
Chcesz pobzykać ?...bzykaj teraz
- bzyczy w papilotach żona…
….żądlij.!........ póki dzieci nie ma !
….przestań !!...co , ja jestem komar ?!
Pięknie Ci wszystko kwitnie!!!Ogród botaniczny kryje się przy Twoich okazach!
OdpowiedzUsuńŻyczę rychłego znalezienia dziury!!!
Buziaki
komary bzyczą :) jakby co :)
OdpowiedzUsuńa "kfiatki" to masz ehhh...., niecenzuralne słowo by pasowało
ale powiem, że przepiękne :)), może i ja za parę lat.. też sobie coś sensownego wyhoduję moim mini ogródeczku na razie mam to co mam :)
pozdrawiam ciepło
Komary mogą bzykać i bzyczeć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Studentka polonistyki
piekne są prawda :)
OdpowiedzUsuńpiękne kwiaty , a robota no fakt niezbyt przyjemna , myślę że komary bzyczą ale pewności nie mam , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam pierwsze zdjęcia pomyślałam, że problemy z przeciekającym stawem skończyły się, a to jednak nadal trwa.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci tej pracy i tych komarów. Stawiam na bzyczenie - inrtygujący temat. W google wpisywac nie będę, ale w wolnej chwili tradycyjnie przeszukam słowniki.
Twój hamak wygląda przecudnie!
Chyba to niezła szkoła wytrwania, aby z niego nieskorzystac w upalne popołudnie.
U mnie komarów na razie niezbyt wiele, ale meszki atakaują.
pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania "wodnego" problemu.
Ale masz piękny hamak!!! I kwiecie jakie dorodne. W takich klimatach to i szukanie dziury trochę jakby lżejsze...:-)
OdpowiedzUsuńniech moc bedzie z Toba ;) hehe
OdpowiedzUsuńmasz przecudny ogrod
bajkowo jest u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńp.s. chyba blogger wariuje !!!!! czwart raz próbuję koment dodać !
Z tym bzykaniem i to w maju to bym uważała! Cudnie u ciebie, tak świeżo, aż się nie chce wierzyć, że obok dziura, której nie można znaleźć, a przez którą umykają cudniste chwile na hamaku. Ale jak znam życie, jakby nie dziura to byś sobie co innego do roboty wynalazła. Życzę jednak jak najszybszego wynalezienia ww. dziury, bo ogród w pełnej krasie i aż się prosi, żeby chłonąć go każdą chwilą, pozdrawiam serdecznie hel.
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam cały czas, ale zeby na mnie nie było nie pisałam, bo a nuż ja coś zrobię i znów będzie na mnie, jak zwykle, a azalie i rododendrony piekne, a wiesz, że teraz w myśl nowej klasyfikacji roślin azalie i rododendrony to jedna rodzina rododendronów? czego to ludzie nie wymyślaja, serdeczności przesyłam, a miód z lawenda zrobiłam, miód z mniszka, miałam porcje z 900 kwiatków, juz obgotowałam, już nasypałam cukru, aaa przypomniałam sobie, że wyczytałam u Ciebie o lawendzie, a co tam no to ja też, siup po moja lawenda chlast do garnka, zapach rozszedł sie po mojej kuchni piękny, za piekny jak na prawdziwa lawende, oczywiście okularów na nosie nie miałam, więc biegiem po okulary do pokoju, cz\ytam, no i co? ano lawenda do pot pourii, nie do konsumcji, no i tak zakończyła się współpraca miodu z mniszka z lawenda, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO jejkuśku jak pięknie!!!!
OdpowiedzUsuńHej Elisse, coś dziś ten post za wiele podtekstów ma :DD haha
OdpowiedzUsuńkomarów bzykanie i Twoje poszukiwanie ... czegoś ;D
nio uśmiechnij się, dość już tego domowego SPA, naokładałaś się błotem za nas wszystkie ;D
Nie lubię upałów, ale te Twoje zdjęcia... wyczarowujesz na nich atmosferę sielską, anielską, przypominającą "kraj lat dziecinnych" :) Wolałabym spacer po Twoim ogrodzie, niż po botanicznym! Dziękuję Ci za przyjemność oglądania Twojego pięknego zakątka :)
OdpowiedzUsuńElisse, jeszcze jedno pytanko - co to za ciekawa roślinka kwitnąca fioletowo na zdjęciu z hamakiem ? Pozdrawiam, Dorota
OdpowiedzUsuńach.. u Ciebie już tak wakacyjnie.. też lubię taką pogodę ,..żebym jeszcze mogła pracować w domu... :)))) -czytaj na tarasie własnego domku wśród zielni... ;) Tak ja wiem, ta sielanka ma swoje drugie dno.. np rozkopywanie całego prywatnego jeziora w poszukiwaniu przecieku ;). Ale marzenia zawsze są piękne :). Wreszcie skorzystałam z Twojej rady dotyczącej edytora i jestem zachwycona efektem :D
OdpowiedzUsuńMam pytanie do Ani- studentki:
OdpowiedzUsuń"Jaś obszedł studnię.
Studnia została przez Jasia......"
Właśnie- co?
To odnośnie bzykania-bzyczenia.
A co do stawu- Elisse, a może Ty dziury w całym szukasz?
Pozdrawiam, Elka znad morza.
cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńI bzyczą i bzykają ;) niestety. Stąd taka ich plaga:) Pozdrawiam z Olsztyna.
OdpowiedzUsuńP I E K N I E !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA Ty mroweczka niesamowita, taka pracowita :) Dziwne, ze takie rezultaty ?! Oj nie !
Bardzo podobalo mi sie to co napisalas o kobiecie, tez naleze do takich jak Ty, w domu powinnysmy byc, bo nas tutaj tak potrzeba, a pracy mnostwo.I tez bardzo lubie byc w domu.
Niestety tez musze pracowac, nie jest to latwe, bo przy trojce "muszkieterow" i to z dala od rodziny to jest co robic.
Ogrod moj moim wytchnieniem (choc pracy tu tez mam mnostwo;) Maj to jak raj :) nieprawdaz ? Te kolory i te zapachy :D
Powodzenia ze stawem zycze i sil !
Pozdrowionka od innej polki ;)
Elisse- a co Ty właściwie robisz z tym oczkiem wodnym? Czyścisz czy likwidujesz? Wiesz zaciekawiło mnie to , bo wydaje mi9 się, że czytałam u Ciebie coś o likwidacji?
OdpowiedzUsuńA Twój ogród jest piękny i azalie też:-)W ogrodzie chodzi przy nich tysiąc ogrodników, a Ty sama jedna i proszę jakie efekty:-)
ale ogród cudo, fakt dużo pracy ale jakie wyniki
OdpowiedzUsuńChyba wyślę do ciebie moje umierające kwiatki - masz do nich niesamowitą rękę! Widocznie kwiaty czują, ze je kochasz :)
OdpowiedzUsuńbrzęczą :)
OdpowiedzUsuńoj, masz Ty sie z tą dziurą... ale ja bym i na dziurę się zgodziła, byle mieć taki ogródek i ten hamak :)
Buziaki!
Łopatologicznie to - komary bzyczą :) - bo robią to w sposób ciągły. Natomiast jak od czasu do czasu to bzykaja :)Chodzi o czynność wykonywaną cały czas - komar cały czas bzyczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Inka
Piękno natury jest odzwierciedleniem charakteru artysty, Boga Stwórcy... a my? Mamy zaszczyt mieć namiastkę pełni radości powstawania piękna, choć wiem co to katorga ogrodowej pracy... zwłaszcza gdy mi żona łopatę wkłada w łapki;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHe, he...czytając Wasze komentarze, nie bardzo wiem w dalszym ciągu, co one robią :)))Ale dzięki serdeczne, za wszystkie podpowiedzi i wierszyk piękny :)
OdpowiedzUsuńYrso- no widzisz! Zawsze powtarzam,że brak sprawiedliwości na tym świecie, ale już się przyzwyczaiłam :)
Doranmo- te kwiatki, to lilaki Meyera Palibin...drobniejsze od normalnych bzów, bardziej zwarte i cudownie, obłędnie, bosko pachnące!
Lusi- dziury szukam...w całym :) Gdzieś dziadostwo przecieka i woda ucieka, a jak padają deszcze to, na trawnik wypływają hektolitry wody:(
Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny :)))