Ogólnie, chodzi o to, że znowu szyję, a wiadomo jak to z tym moim szyciem bywa. Ale nie mogłam się powstrzymać, zobaczyłam narzutę i wpadłam po uszy, już wiedziałam, że muszę mieć podobną, tak urzekła mnie kolorystyka. Więc staram się z całych sił to szycie pokochać, niestety skutki są mizerne..siedzę więc, tępo gapiąc się w okno i zastanawiając się jakim cudem szyjąc po prostej kresce, wychodzi mi krzywo i że to przeczy wszelkiej logice ! Zniechęcona, kręcąc w ręku skrawek materiału, popijam piwo, w ilościach, nie mających absolutnie wpływu na krzywiznę kreski i jestem coraz bardziej załamana ! I już miałam zamiar zacząć ponownie maszynowy koszmar, kiedy spojrzałam na to co ukręciłam ze ścinka materiału i powstał kolejny wianuszek\, tym razem do kompletu z narzutą, która “sie” kiedyś uszyje, bo zawzięta jestem. A wianuszek…łatwo, szybko, przyjemnie, bez rzucania schabem i bez łez wściekłości w oczach, humor poprawił mi od razu.
Pozdrawiam Was serdecznie, a ja idę dalej szyć..narzuta musi być, choćby i krzywa :)
zostałaś u mnie wyróżniona SunShine AWARD :)
OdpowiedzUsuńgratuluję :*
Ja też kończę błękitną narzutę :))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co wymodziłaś, krzywiznami się nie przejmuj, one dodają uroku i naturalności :))
Wianuszek śliczny :))
Uściski :))
Anno - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAlizee- łatwo Ci kurczę mówić, nie przejmuj się! Ty szyjesz jak mistrzuniu, to możesz się nie przejmować, ale mi jakoś materiału brakuje przez te krzywizny i nie można dobrze reszty zszyć :(
Wioanek wyszedł wspaniale. A z szyciem....ja też niestety mam kłopoty. Wszystko przed nami.
OdpowiedzUsuńHa ha ha, powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńWianuszek wyszedł śliczny:)
Ja kiedy zaczynałam szyć, hmm dość dawno temu, miałam w zwyczaju fastrygować. Mogłam łatwiej naddać materiał jeśli gdzieś go zabrakło, lub wyrównać gdy się krzywiło. Szycie po fastrydze było dla mnie łatwiejsze. Dziś też czasem to robię, gdy szyję coś bardziej skomplikowanego. A wianuszek bardzo sympatyczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńCzekamy, na pewno będzie pięknie - powodzenia.
Po uszyciu proponuję kilka takich kufli piwka i gwarantuję, że będzie to najpiękniejsza narzuta.. w tym miesiącu ;)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie to życzę powodzenia i podziwiam taki upór ;) Będę czekać na efekty :)
Pozdrawiam :)
Wianuszek świetny :)pozdrawiam i powodzonka
OdpowiedzUsuńTo masz podobny problem jak ja z malowaniem obrazu dla ciotki...:DD
OdpowiedzUsuńWyszłam już z wprawy. Od pięciu lat niczego nie namalowałam, a teraz białe płótno mnie przeraża..
Pocieszające jest jednak to, że im więcej się człowiek będzie starał i dłubał to do tym większej wprawy dojdzie. Koniec pisania. Do roboty..:D
zapraszam do mnie na kawę
www.scraplandiakaroliny.blogspot.com
Wianuszek jest świetny, piękne wiosenne kolorki:)
OdpowiedzUsuńHm, ale wiesz co, ja musiałam oddac kiedyś swoja maszynę do regulacji i przy okazji wyszło, że to nie ja miałam problem z szyciem prosto, tylko ona szyła krzywo! po jej powrocie do domu juz było lepiej :) moze twoja tez tak :D
OdpowiedzUsuńa... właśnie nie wiedziałam na co mam smaka i mi uświadomiłaś :) idę po otwieracz :)
ładna chmurka z pianki na tle nieba;) Elisse Ty kiedyś pisałaś,że własnoręcznie popełniłaś mydło, mam prośbę o tutorial jak będziesz miała chwilkę.Pozdrawiam z Olsztyna.
OdpowiedzUsuńtez mnie to wkurza, bo w wyobraźni moje wytwory widzę- idealnie!!! ale u Ciebie jak dotąd nic krzywego nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńTo jest błękitny kolor blue:) Może powinnaś szyć po okręgu, wianuszek przecież wyszedł.. prosty ;P
OdpowiedzUsuńElisse.... kochana.... wydaje Ci się :)) i mnie się krzywi, i pruję, i złoszczę się....
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
te krzywizny na pewno tylko Ty będziesz widzieć, reszta pomyśli, że tak musi być :) Wianek - uroczy :)
OdpowiedzUsuńświetnie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny wianuszek. Piękne zdjęcia jak zwykle. U nas też w kolorze blue.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Elizko, a gdzie Ty masz oczy, jak szyjesz ? :) Nie patrz na igłę, patrz na prawą lub lewą krawędź stopki :). to ona prowadzi szew i odległość od brzegu materiału.
OdpowiedzUsuńTeż bym sobie poszyła, woal czeka a ja mam jeszcze inne , mniej miłe zajęcia. Ściskam serdecznie, tula
:**** nie smutaj się ;) powodzenia w szyciu! :)))
OdpowiedzUsuńNarzuty czerwone były cudniste, więc i ta będzie!! Może kufelek za mały? Przy większym krzywizna by zanikła, bo ręka nabrałaby pewności ;D
OdpowiedzUsuńNarzuta na pewno będzie piękna, ale to co robisz z wiankami strasznie mi się podoba. Masz tyle pomysłów na nie!
OdpowiedzUsuńmmm ależ tu pięknie !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no to ja cie rozumiem...mi też takie krzywizny wychodza-nawet jak coś przyszpilkuję...a ostatnio jak szyłam roletę-to szpulke w bębenku złamałam...???nie putaj jak:)...bo sama jestem ciekawa...
OdpowiedzUsuńWianuszek pierwsza klasa i cos czuje ze z narzuta tez dasz rade. Nie przyjmuj sie glupi nie zauwazy krzywizny a madry bedzie wiedzial ze tak mialo byc. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wianek wymodziłaś! Śliczny ten błękit!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wianuszek strasznie śliczny;-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać narzuty;-)
Pozdrawiam.
Jestem bardzo ciekawa Twojej narzuty , podoba mi się kolorystyka wianka , lubię takie kolory .
OdpowiedzUsuńCzasami gdy zszywa się łatki z tkanin o różnym splocie , grubości i gęstości to wychodzą różne dziwne rzeczy , po doświadczeniach z ostatnim moim "dziełem" wzięłam urlop od kap, narzut i w ogóle dużych form.
Życzę cierpliwości i powodzenia-Yrsa
Hahah z narzuty powstal wianuszek :) ale wierze w Twoja upartosc i zawzietosc :) czekamy wiec na narzute, ktora z pewnoscia bedzie piekna :)
OdpowiedzUsuńNo kochana :) co tam narzuta jak znów wianek cudny wymodziłaś, a zdradź mi jeszcze gdzie ty takie fajowe nici kupujesz na drewnianych szpuleczkach :):):)
OdpowiedzUsuńHahaaa, znając Ciebie Elizko, to narzuta bedzie szybciej niż się tego spodziewasz ;) W robieniu wianków ze wszystkiego, co masz pod ręką jesteś mistrzynią :) ... ten jest również cudny. Pozdrawiam i buziaki przesyłam :)
OdpowiedzUsuńTytuł blue, potem wielkie piwooooo, zdziwiłam się, ale wyjaśniło się:))))))Elizko, wianek cudniasty. Narzuta pewnie też taka będzie;). Cierpliwości, wytrwałości życzę , bo ..... rozumiem Cię doskonale:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Elizko, zabiłaś mnie tym pierwszym zdjęciem ;)))
OdpowiedzUsuńU mnie nawet bez wspomagaczy wychodzi krzywo ;)))))
To Ty może pij więcej tego piwa bo fajne dekoracje wymyślasz hihi!!
OdpowiedzUsuńElisse wianuszek śliczny, oczywiście mega pomysłowy, czy mogę zapytać co słuzy na podstawę(stelaż) Twoim wiankom?? Czy jest to styropianowy wianek czy coś innego?? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za wszystkie rady , nie ukrywam,że najbardziej podobają mi się te o wypijaniu większej ilości trunków :D
OdpowiedzUsuńMirelko- nici nie kupuję, te wszystkie które posiadam są zbierane po rodzinie i znajomych :) Teraz już chyba normalnie, to nie można takich kupić.
Sysiu-a to różnie, czasami metalowa obręcz, czasami na to gazety, do takich naklejanych recyklingowych :) przeważ nie styropianowe.
A ..jeszcze mydło :) Powiem uczciwie, że już nawet nie pamiętam jak, ale jak poszukasz w necie to znajdziesz mnóstwo przepisów na mydła, można robić z białego jelenia, ale są też do kupienia gotowe preparaty.
OdpowiedzUsuńWianek świetny,ale fotka piwa z bąbelkami mnie powaliła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
dzięki za pamięć o mydle;) mnie się te internetowe przepisy nie sprawdzają ...niestety. a od Ciebie zgapiłam;) juz i świnki;) i bułeczki serducha i sernik w pucharkach i ...i... można by wymieniać, więc miałam nadzieję,że i mydło "Twoje" mi wyjdzie. Olsztyn pozdrawia.
OdpowiedzUsuńElisse - jak zwykle jestem pełna podziwu dla Ciebie, twojej pasji życia, tworzenia. Nie załamuj się przy szyciu. Wianuszek cudny... I te niebieskości - miodzio...
OdpowiedzUsuń"Coś kosztem czegoś" ;). Co do szycia, to przecież zawsze można jednak powiedzieć, że to wina piwa ;)
OdpowiedzUsuńA ja wierzę, że narzutka będzie cudna jak i inne podziwiane tu rzeczy :)