sobota, lutego 19, 2011

Na słodko, w wersji mini


Dzisiaj tak szybciutko, bo niedługo przychodzi do mnie przyjaciółka i przy naleweczce, będziemy płakać, obgadywać i narzekać:). Wszystko jest naprawdę w wersji mini:), bo szczerze mówiąc, ja za słodyczami nie przepadam, a Kasia jest na wiecznej diecie:) Na stole stoją nie filiżanki, a filiżaneczki, na paterze leżą nie muffinki, a muffineczki.

IMG_9907-1 IMG_9882-1 IMG_9887-1 IMG_9883-1

Klosik też jest w wersji mini :) Nie mieści się w nim nawet cytryna :) Właśnie wczoraj mnie nosiło i nie bardzo wiedziałam co zrobić,czasami dopada mnie taki dziwny stan…Coś bym zrobiła, ale nie wiem co..wtedy chodzę po domu, szukam, myślę, wertuję, aż do momentu kiedy spłynie na mnie olśnienie. I właśnie wczoraj znalazłam, dawno nieużywane świeczniki. Nieużywane, bo są na cieniutkie świece, które bardzo trudno jest dostać, więc w większości stały w szafce..a szkoda…bo ładne. Więc po namyśle i małych przymiarkach dokleiłam klosik z podstawką , niestety klosik mam tylko jeden, a świeczniki dwa- ale grunt,że przestało mnie nosić, a na efekt końcowy, nie musiałam tym razem długo czekać :)

IMG_9923-1 IMG_9912-1
IMG_9903-1 IMG_9901-1

Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego weekendu:)

54 komentarze:

  1. tak słodko że prawie jak u małych dziewczynek w domeczku dla lalek :)
    fajnie to wygląda - miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowicie to wygląda, istne cuda! Udanego popołudnia Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. a mi sie ten klosik ostatnio stłukł...buuuuu..a jest na pól cytryny to fakt!!nalewka mniam mniam....ja z moją Kasią też na diecie...tak to bywa wśród grubasów....hihihi..pięknie u Ciebie!!..zapraszam do mnie na moje niezręczne początki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak słodko. Do takich rózów to mi ta naleweczka nie pasuje-ale ja jestem umysłowo ograniczona, bo od 1,5 roku przeszłam abstynencjoholizm globalny.
    Ciężka sprawa

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach.... i można jeszcze powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wygląda ja z bajki...:-) Istne marzenie...:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodko i wiosennie! :)
    Miłej pogawędki życzę! i całego dnia :)))

    P.S. To się naczytałaś ;) ale wycieczka była dzięki Tobie! :))) i wiesz jak zahaczysz o te strony - moje drzwi stoją dla Ciebie otworem (dla Męża też ofkors ;) zapraszam! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. oo teraz wiem po tobie były potrzebne peonie różowe..
    ale smakowite spotkanie

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodziutko!!!
    Miłego popołudnia!!
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  10. To ja wpadam duchem na te cuda na stole :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimi lubi mini ;-) Słodko i uroczo!

    OdpowiedzUsuń
  12. zgadzam się z Kamilką,u Ciebie jest jak w bajce:)cudownie!po prostu brak słów.Pozdrawiam serdecznie Ilona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Boziu... jak cukierniście!!! Pastelowo mam w oczach:):):):)

    Wyborna sztuka Kochana, wiosne wołasz wiedzę!!!!!

    Ide do Ciebie na kawe:)))

    Sciskam:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowne, jakby już lato było. I muffineczki wyglądają jak ze snu.
    Uwielbiam Twoje pomysły, praktyczne rozwiązania i te zgrabne, przyjemne dla oka ułatwianie sobie życia. :)

    Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  15. myślę,że przyjaciółka złamie dietę.Ja nie lubie komus słodzić:),ale po prostu cudnie u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ślicznie to wygląda :) Jak z bajki. A muffinki! Szkoda jeść, bo tak ładnie wyglądają! Kochana jak ty je robisz?

    OdpowiedzUsuń
  17. Droga Elisse, ależ ty potrafisz mile zaskoczyć swoją pracowitością i twórczą weną.Cudnie, czarodziejsko.A taki klosik to widziałm u nas w mieście, podobał mi się, ale nie kupiłam.Muszę sprawdzić, czy jeszcze jest w sprzedaży.Pozdrawiam.Bogna z Płocka

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze mają goście z Tobą, a raczej u Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak na przyjęcie księżniczek :D Mam nadzieję, że spotkanie będzie równie królewskie, co oprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe, mój brzuszek łakomczuszek woła mufineczki chodźcie do mnie!
    Zaraz zamknę się w kuchni i też coś wydumam:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ słodkości piękne!
    Elisse jesteś wulkanem energii i pomysłów,co post to nowa niespodzianka :)

    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. I znowu nie wytrzymałam, aby nie napisać - bal lalek :)

    OdpowiedzUsuń
  23. mogę? mogę zerżnąć pomysł na klosik na świeczniku?mam takie świeczniczki po babci i klosik też mam, co prawda jeden, ale w poniedziałek kupię sobie drugi.
    Kocham do Ciebie zaglądać, niezwykle mnie inspirujesz.
    Udanego babskiego spotkanka. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  24. Sama słodycz na tych zdjęciach, aż miło nacieszyć oko. Nabyłam kiedyś impulsywnie podobne szkiełko z kloszem, myśląc naiwnie że się cytryna zmieści (połówka chociaż) i się przeliczyłam. Fajnie wygląda na nóżce takie cudo i z tym ciasteczkiem - mniam. A jakim klejem kleiłaś, ze się dobrze trzyma i dobrze wygląda?

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam,
    Mam wrażenie, że masz dzisiaj w domu swoją wersję "Alicji w krainie czarów", słodko :)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ale cudnie;) filiżanki przeurocze-kocham takie;))fajny cukierkowy post;))milego plotkowania;)Muzyczka cudnie dodaje klimatu na moim blogu-dziekuję:)pozdrawiam karina

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratuluje , rzeczywiście cudnie wyglądają i na pewno równie dobrze smakują:)
    zapraszam na mój raczkujący blog :)
    http://wranka.blogspot.com/
    ozdoby do włosów , vintage

    OdpowiedzUsuń
  28. Trudno uwierzyć,że te pąki są sztuczne:)Pieknie się prezentują w wazonie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Przepięknie i przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Niezwykle urokliwe te różowości :) chętnie skusiłabym się na taką muffineczkę :)))
    Pomysł z klosikiem - bomba!!!

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochana,a jak zrobiłaś takie piękne słodkości?:)

    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  32. Jejku jak slicznie nakryte!! Te rozowe mini muffinki sa swietne. Bardzo romantycznie to wszystko wyglada. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedyś potrzebowałam cieniuteńkich świeczek i nie mogłam ich kupić, i otó okazało sie, że w Cerkwi na Pradze w warszawie można je nabyć za grosze, wielkości różne i długości też, są z prawdziwego wosku pala sie swietnie i sa takie starodawne, pozdrawiam
    www.okiemjadwigi.pl

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak na balu dla małych słodkich dziewczynek:))))
    Nie wyrastaj,bo pokazujesz nam cuda i cieszysz oczy:))))
    Można byc wiecznym dzieckiem:)))

    OdpowiedzUsuń
  35. Bajecznie tu u Ciebie :)
    może sama sie skusze na zrobienie podobnych...
    moja pociecha byłaby zachwycona:)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na mój raczkujący blog
    http://wranka.blogspot.com/
    ozdoby do włosów , vintage

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak tak trochę nie na temat, przeczytałam twój archiwalny post z lipca 2010 na temat pani Haliny, walki o zdrowie i... poryczałam się jak bóbr, po prostu. Ja także mam fatalne doświadczenia jesli idzie o kontakty z personelem medycznym i zaliczyłam kilka szpitali. Tylko, że ja wyszłam z nich z traumą i depresją po śmierci mojego dziecka. Nie piszę tego dlatego, że zrobiło mi się źle i smutno, po prostu podziwiam twoje podejście do tematu i wewnętrzny spokój. Jest w Tobie tyle optymizmu, pogody ducha, tak rzadko spotyka się ludzi, którzy cieszą się każdym dniem, kochają piękne rzeczy,mają pasje. Chylę czoła i pozdrawiam ciepło. Netkka

    OdpowiedzUsuń
  37. Elisse, urocza wystawa, śliczne zdjęcia zrobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  38. Elisse, (wtrącając do poprzedniego posta)osobiście nie przepadam za sztucznym kwiatami, ale te peoni naprawdę fajnie wyszły !

    OdpowiedzUsuń
  39. Jak zawsze wszystko piękne.... Lubię tu u Ciebie oko nacieszyć... Pozdrawiam Cię gorąco!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Witaj :) Masz talent :) Te muffineczki sżą genialne :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. .. jak w bajce wyglädajä to ciasteczka:)
    Ja nie potrafie piec wiec dla mnie to prawdziwe cudenka,ale jak tak na nie patrze to moze moglabym sie nauczyc i ja?..!...Tylko u mnie nikt nie je ciasta...
    Wczoraj przepisalam Twoj sprawdzony plan dzialania .Od kiedy zaczelam pracowac codziennie,to jest mi ciezko utrzymac taki porzadek jakbym chciala.Moze dzieki Twoim doswiadczeniä bedzie mi latwiej.Jak narazie dziekuje za udostepnienie,napisze jak mi idzie po paru tygodniach.Milego dnia zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Witaj Elisse!
    Cóż za piękny i inspirujący blog! Wędruję tak już od kilku tygodni i dziś trafiłam właśnie do Ciebie :)
    Jestem urzeczona Twoimi wypiekami, jak i peoniami :)
    Sama noszę się z zamiarem założenia bloga i podzielenia się moją małą ostoją, choć studencka stancja nie pozwala mi na taki rozmach i piękne wnętrza, jak u Ciebie :)

    Pozdrawiam Cię ciepło i być może niebawem odwiedzę Cię już jako użytkowniczka bloga ;)

    Anel
    ane-l@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  43. Każda se strzela pytaniami to i ja Cie takowym pacnę :)
    Skąd takie porcelaniki masz kobieto, a może jakąś manufakturę podasz :):)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  44. Jak ja Ci zazdroszczę tej niespożytej energii,No i olbrzymiego TALENTU.Do czego się nie weżmiesz,jest perfekcyjne i do wykonania.
    Chciałaby mieć choć cząstkę tej niespożytej siły.

    OdpowiedzUsuń
  45. wow, miło i słodko ... bajkowo :)))
    cudne te peonie :)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Litości! Nie zdążę jeszcze ochłonąć po poprzednim poście, a tu kolejne cuda!! Jesteś czarodziejką! Mogłabym przychodzić do Ciebie na herbatkę codziennie:) PIęknie i bajecznie!

    OdpowiedzUsuń
  47. Śliczne te babeczki i fajny pomysł z tym mioni kloszem. Mam taki plastikowy na cytrynę. Tyle że po podklejeniu, chyba przebija klej, nawet jeżeli jest przezroczysty... Tak myślę. Ale Ty pewnie coś wymyśliłaś mądrego by było ładnie ;-)
    Pozdrawiam wiosennie, chociaż wokół taki ziąb.
    Lusi

    OdpowiedzUsuń
  48. Ciasteczka jak z bajki:)
    Mozna cos takiego naprawde zrobic???Ja z pieczeniem jestem na bakier..zreszta u nas nikt nie chce jest ciasta!-moze dlatego,ze ostatnie ciastka byly...dosc twarde,a raczej...bardzo...
    Jak patrze jednak na Twoje wypieki to mysle,moze warto sie troche podszkolic?????.....
    Wygladajä super a smakuja pewnie jeszcze lepiej:)
    Milego dnia:)
    Ps. spisalam na zywca Twoj plan porzadköw w domu, pare rzeczy musialam wykreslic jak prace ze zwierzetami,a inne dodac...zobaczymy,jak to bedzie..

    OdpowiedzUsuń
  49. Witam stałych bywalców i nowych gości:)
    Dziewczyny, na zdjęciu są najzwyklejsze muffinki, po prostu polukrowane i ozdobione kwiatkiem.Przepisów jest mnóstwo w necie, więc dlatego nie podawałam, a muffiny muszą chyba każdemu wyjść.., szybko,łatwo i przyjemnie. A jak wyszły twarde, to pewnie za dużo mąki :(

    Jeśli chodzi o klej, to nazywa się" klej uniwersalny polimerowy- profesjonalny" Kleję nim sporo różnych rzeczy i naprawdę nieźle trzyma, aczkolwiek szkła z metalem jeszcze nie łączyłam..zobaczymy za jakiś czas czy się nie oderwie :)

    Mirelko- porcelanę i szkło zbierałam jeszcze w podstawówce, więc mam tego faktycznie sporo :)

    Jadwigo- dzięki! Faktycznie,że w cerkwiach mają takie cieniutkie świece! Jak nic polecę kupić :)

    Pozdrawiam cieplutko i zyczę miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  50. Witam Elisee.

    Delikatność, smak, piękno i serce - to zobaczyłam tu.

    Czy Ty Elisee pracujesz zawodowo?

    Irena

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger