Czasu znowu brak, jutro imprezkę mamy, więc od dwóch dni, rozpoczęła się ciasteczkowa produkcja:). Poniżej parę roboczych fotek- niestety, nie mogę jeszcze pokazać całości,a jedynie półprodukty, gdyż w większości goście, którzy będą na przyjęciu,odwiedzają również mój blog:) Poza tym pytanka od Was pewnie znowu będą, więc od razu pokażę, jak to wygląda, od…kuchni strony:)
A poniżej już efekty wielogodzinnego ugniatania, wyklejania i pieczenia:)
Pozdrawiam Was serdecznie, ostatnia, dwusetna babeczka została już upieczona, więc teraz czas piec ciasta i biszkopt do tortu:)
Apetycznie, pachnąco i pięknie, jak zawsze:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i udanej imprezy.
O matko święta, przyjmujesz pułk głodnych ułanów czy jak ? :) Choćby nie wiem ile jedli to nie przejedzą tych zapasów, uważaj bo zostaną do świąt ;)
OdpowiedzUsuńgoście żarłoczni , ale widząc takie smakołyki ( i pamiętając poprzednie) w cale im się nie dziwię:)
OdpowiedzUsuńi znowu to powtorze -ZE JA NIE MIESZKAM PO SASIEDZKU! :)
OdpowiedzUsuńElisse imponująca ilość foremek na babeczki ile ich masz? A sądząc po półproduktach to będą grzybiarze. Czy zgadłam?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanej imprezki.
tworczy balagan:):):)jak musi pachniec:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW takiej kuchni to mogłabym i 500 babeczek zrobić:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Elizko mileńka :) trzymaj się, rozjaśnij,udanego wieczoru.
OdpowiedzUsuńtula
Dręczysz kochana tymi zdjątkami!! Grzybki widzę będą też..Jak ja bym zjadła..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zahipnotyzowały mnie napełniające duszę ciepłem utwory które grasz na SWOJEJ stronie. Cały twój blog jest przepełniony takim spokojem, nastrojowością że naprawdę chce się tu zaglądać. Co zresztą robię często tylko dotąd nie zostawiałam po sobie śladu, ciągle brakowało mi na to czasu.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać relacji i zdjęć z tego przyjęcia, zapowiada się jak zwykle imponująco:-)Pozdrawiam i życzę udanej zabawy!
OdpowiedzUsuńmniam mniam..grzybki....pięknie u ciebie nawet jak przygotowywujesz przyjęcie...u mnie w takich momentach jakby tajfun przeszedł przez kuchnie....milego "odpoczynku"
OdpowiedzUsuńSzalona! Aż ślinka leci!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga ! czekam z niecierpliwością na kolejnego posta !
OdpowiedzUsuńP.S. Ja również mam bloga ;D
www.kooci-swiat.blogspot.com
o rany, grzybki będą!!! a ja zapodziałam przepis na nie. Elissko podasz go?, please!
OdpowiedzUsuńI pochwalić się muszę, po raz pierwszy zrobiłam masę cukrową wg Twojego przepisu i wszyscy dali się nabrać, że to marcepan!
I post jak zwykle klimatyczny, jak Ty to robisz?
(wyszły same znaki zapytania i wykrzykniki, ale to z emocji)
gorąco pozdrawiam
To sie nazywa masowa produkcja. Zapowiada sie ciekawe spotkanie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że słodkie grzybki będą gościom smakować. Też chciałabym mieć taką dużą kuchnię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak zwykle cudowne klimaty, nawet w trakcie pracy - podziwiam Twoją pomysłowość i wyczucie smaku...
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać efektu końcowego UDANEJ IMPREZY
proszę o przepis na babeczki :)
aż się uśmiechnęłam do tej ilości foremek, a potem do tej gromady upieczonych ciasteczek, nóżek, babeczek...
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita
Pozdrawiam:)
I ja się uśmiecham patrząc na te pyszności, aż mi się jeść zachciało tak to wszystko apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam mniam burczy mi teraz w brzuchu jak to u łakomczuchów bywa!
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie o grzybkach, kiedyś, jak chłopcy byli mali to był stały punkt każdej imprezy, zarówno domowej jak i na wynos :)
OdpowiedzUsuńMusze poszukać instrukcji wykonania pingwinków, bo są urocze !!! wszystko u Ciebie wygląda tak apetycznie i pięknie, nawet kuchenny bałagan. Co ja piszę, u Ciebie to kuchnia w trakcie wielkiego gotowania jest artystyczna !!!
ELISS NIE MOGE POCZYTAC TWOJEGO NOWEGO WPISU.POKAZUJE MI ZE STRONA NIE ISTNIEJE.::))
OdpowiedzUsuńOjej, zaglądam i zaglądam do Ciebie, Elisse, a tu nic, nie ma żadnego wpisu od dawna. Czy wszystko dobrze? Daj jakiś malutki znak
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko, choć mroźnie i śniegowo Maria z Pogórza Przemyskiego