Tym razem powstały już chyba ostatnie, bo choć śmieciowe górki ubóstwiam wręcz , to niestety powoli zaczyna brakować miejsca. O górkach usypywanych z resztek domowych, badyli, chwastów i skoszonej trawy pisałam już wcześniej, więc powtarzać się nie będę, zobaczcie tylko jaka piękna ziemia powstaje z tego badziewia:)W dołki pod lawendę dosypałam troszkę piasku i żwiru, bo jak wiadomo lawenda nie lubi za żyznej gleby, a u mnie, toć to normalnie czarnoziem:)
Górki z lawendą powstały pod oknem biura i sypialni na piętrze, przy wejściu do ogrodu warzywnego i szczerze mówiąc mają małe szanse na przeżycie, bo Osiołek wiecznie tam włazi i zagląda przez okno. Osiołek jest bardzo towarzyskim psem i sam na dworze nie wytrzymuje dłużej niż 60 sekund, później podchodzi pod drzwi, a jak to nie daje efektu, to włazi pod okno biura i zaczyna śpiewać serenady, a ponieważ jest głuchy i ma to szczęście ,że sam siebie nie słyszy, więc wyje upiornie głośno. W związku z tym o ile lawenda nie zostanie zdeptana i połamana, to na pewno uschnie z rozpaczy od tego wycia, bo wiecie ,że badania potwierdziły,że kwiaty ładniej rosną jak im się śpiewa? Ale na pewno, nie wtedy jak śpiewa Osiołek!
Kolejną górkę przeznaczyłam na uprawę borówek amerykańskich…Ha, ha… znaczy się ho, ho:) ,piszę jakbym co najmniej posiadała hektar pod te uprawy, a ja zaledwie mam małą górkę na której , właśnie posadziłam cztery różne krzaczki co to od Wujka Ulubionego w prezencie też dostałam. Z jednego krzaczka w zależności od odmiany można zebrać od 3 do 6 kg borówek,więc tak sobie myślę,że z czterech powinnam mieć średnio ok. 16 kg, plus borówki od żony dendrologa w ilości ok. 10 kg rocznie, to nam starczy:)))
Na zdjęciach poniżej , po prawej stronie widać już posadzone krzaczki borówki, natomiast na kolejnym zdjęciu na wprost jest przygotowane miejsce na krzaczki czerwonych porzeczek, które maja rosnąć wzdłuż zewnętrznej strony pergoli. Po środku, będzie kolejna ścieżka i jak podrosną krzaczki, zrobi sie taki sympatyczny zaułek:))) Ta ścieżka będzie chyba zakończona górką pod którą będzie ziemianka, ale to chyba jednak znowu nie w tym roku:( Wiem,ze na razie nie wygląda to rewelacyjnie…ale będzie jeszcze ładnie:))) A pośrodku , na rozwidleniu ścieżki będzie takie małe rondo wysypane żwirkiem, tam będzie rosło cuś na pieńku, i otoczone to będzie żywopłocikiem z ..czegoś…może z santoliny albo bukszpanu?
Póki co mój ogród opanowały dynie monstery…nie wiem skąd się wzięły, bo sadziłam jedynie ozdobne i to w innym miejscu, a poza tym jak wyjechałam , to Magda je ususzyła, a te są jadalne. Mój biedny żywopłot ledwo juz daje radę, bo zwisa na nim 10 dyń i co chwila pojawiają się następne :)
Na pergoli dojrzewają winogrona, a pod zaczynają się już czerwienić pierwsze maliny i dojrzewać jeżyny… jak nic , idzie jesień:))) Co widać nawet po zdjęciach, za oknem szaro i ponuro i jakoś tak nieciekawie
Mirelka i Abily zaprosiły mnie do zabawy w 10 rzeczy które lubię, zabawa bardzo trudna, bo łatwiej by mi było napisać czego nie lubię, a tak…chociaż i tak dobrze, że nie muszę wymieniać co kocham, bo jak wiecie ja kochliwa strasznie jestem:) Więc abstrahując od rzeczy materialnych…
LUBIĘ:
1. śpiew ptaków,
2. rechotanie żab,
3.poranną ciszę,
4. wszystkie pory roku,
5. zapach i spokój jesieni ( jeśli ktoś wie, o co mi w ogóle chodzi:)
6. zwierzęta,
7. ludzi,
8. lubię śmiać się
9.lubię po prostu żyć,
10. I to co chyba najważniejsze: LUBIĘ SIEBIE :), tak zupełnie po ludzku, bez nadęcia i hipokryzji. Lubię istotę, która we mnie mieszka, ze wszystkimi jej wadami i zaletami.
A do zabawy zapraszam: Lacrimę, Bellisimę, Majową Babcię, Monicję 65, Aszkę 9 ,Monique, Natalinkę, Nelę, Asicę C i Szarą:)
Zasady:
1. Napisz, kto Cię zaprosił do zabawy
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz
3. Zaproś kolejnych 10 osób i poinformuj je w komentarzach
1. Napisz, kto Cię zaprosił do zabawy
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz
3. Zaproś kolejnych 10 osób i poinformuj je w komentarzach
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko ,życząc słoneczka i pięknych dni:)
Kochana nie mogę się skupić na Twoich "krzaczkach", tak mnie Nurka w jagodowej aranżacji na szafirowym komarku zauroczyła! WOW!
OdpowiedzUsuńŁadnie w Twoim ogrodzie:-)
OdpowiedzUsuńA jaka urocza modelka prezentuje borówki!
Świetne zdjęcia, jak zawsze.
Miłego tygodnia.
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę,że Nurka się podoba. Właśnie przed chwilą usłyszałam od niej,że jest brzydka, bo nie wygląda tak jak jej koleżanki, że wygląda jak dziecko, a jest już nastolatką!
OdpowiedzUsuńLlooka- o mamuniu ! to nie komarek, mój mąż jakby to przeczytał to zawału by dostał:))))Kiedyś o tych jego złomach post napiszę:)))
Dzięki za odwiedziny:)
Nurka jest urocza i naturalna :) Będziemy jej to powtarzać az nauczy się na pamięć ;)
OdpowiedzUsuńA te twoje maliny i winogrona -Jezu jak zachciało mi się takich owoców z krzaczka :) A narazie ide walczyć z zatkaną rynną :)
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOch,masz szczęście Elisse.Jednym z moich największych marzeń jest właśnie to,aby moje córeczki jak najdłużej wyglądały i zachowywały się jak dzieci:D W dzisiejszych czasach nie jest to taka łatwa sprawa.Możesz być z siebie dumna.
Pysznie w tym Twoim ogrodzie!
Pozdrawiam cieplutko/na przekór pogodzie za oknem-u nas zimno niesamowicie/
O kurczę, przepraszam za moją ignorancję;) Poprawiam się - WOW co za cudny szafirowy śmigacz!
OdpowiedzUsuńkochana świetny pościk, taki light-owy :) Buziaki
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie i ta muzyczka relaksujaca w tle,będę częstym gościem na twym blogu :)))
OdpowiedzUsuńPiękna aranżację stworzyłaś:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
wlasnie pokazywalam twoj blog kolezance i urzekly ja twoje zdjecia .zakochala sie w nich poprostu a w twoim ogrodzie chcialaby zamieszkac hahahahahi na koniec dojrzala ze do zabawy zapraszasz majowa babcie wiec pytam skromnie ze spuszczonymi oczkami a to aby nie przypadkiem ja?
OdpowiedzUsuńAch ten Twój ogród Elizo! Ciągle czymś zaskakujesz!
OdpowiedzUsuńNurka wygląda super!
Pozdrawiam
Witam cie serdecznie
OdpowiedzUsuńciesze sie ze znalazlam troche czasu aby do ciebie napisac bo zabieralam sie juz w niedziele i chcialam odpisac cie z powodu dylematu TRAMPKI ale chyba juz podjelas pewnie decyzje. pozdrawiam goraco Gosia
Piękny jest Twój ogród...Magiczny :)
OdpowiedzUsuńElisse,dziękuję za zaproszenie do zabawy
OdpowiedzUsuńModelka śliczna.Córka ma ten sam problem ze swoja córką-mamo jestem brzydka-ja miałam to samo ze swoją.Taki wiek.
Twój mąż jak mój syn-motory,motory,motory.Składa,zbiera
Pozdrawiam
Ja chcę taką kiecke jak ma Nurka!!!
OdpowiedzUsuńCoprawda podobna wisi w szafie, ale ja wszelkie kropki ubóstwiam!
Pięknie tam u Was i już sobie tą jesienną ciszę, w
Twoim ogrodzie wyobrażam !
Dzięki temu, że lubisz siebie, tak pozytywnie, masz otwarty stosunek do wielu ludzi i spraw:) I tyle rzeczy tak zwyczajnie lubisz:) Po Nurce na fotkach też widać tę cechę - super sesja. Dziękuję za zaproszenie do zabawy:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI zapomniałam: dziękuję za zaproszenie do zabawy :)
OdpowiedzUsuńSukienka jest obłędna :) świetna sesja!
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy:) Szczegóły za chwil kilka na moim blogu. Pozdrawiam filcowo:)
OdpowiedzUsuńprzy tekście o komarku wymiękłam:)chcialam tylko dodac,że nieważne ile te Twoje krzaczory borówek rodzą to Twoja córa jest gwiazdą tej sesji. Bez obrazy dla krzaczorów rzecz jasna:)
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńFajnie dowiedziec sie o Tobie co lubisz, wiemy juz duzo ale ta zabawa wnisla cos nowego.
OdpowiedzUsuńW ogrodzie pieknie, a zdjecia Nurki poprostu zjawiskowe.
Pozdrawiam Was
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńLlooka - śmigacz!O tak, myślę,że to określenie Miśkowi przypadnie do serca:))))
Dziewczynki- bardzo mi przykro, ale niestety nie zdążyłam Was poinformowac o zabawie, bo dosyc brutalnie odciągnięto mnie wczoraj od komputera i dopiero teraz zajrzałam.
Rhianone- z tego samego powodu, bardzo żałuję,że nie wzięłam udziału w Blog Day 2010- zobaczyłam Wasze komentarze dopiero dzisiaj wieczorkiem:(
Bardzo dziekuje za zaproszenie!!!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie można się znudzić zdjęciami Nurki tak samo, jak Twoimi postami:) A pierwsze plus drugie daje super lekturę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was:)
Dzięki za zaproszenie do zabawy. :)
OdpowiedzUsuńJagodowa sesja... powalająca! Nurka ma boską sukienkę!
Piękne pamiątkowe zdjęcia będzie miała córka. Uroczo wygląda w groszkach Nurka, mogłaby z powodzeniem reklamowac borówki, sama nabrałam ochoty na spróbowanie granatowych kuleczek.Bożena
OdpowiedzUsuń