Po całym dniu tachania węża z krzaczka pod krzaczek (gruby jest, długi i napełniony wodą ciężki jak diabli), stwierdziłam,że coś mi się od życia należy, a że Joanna narobiła mi szalonej ochoty na truskawki , więc postanowiłam upiec ciasto …wieloowocowe , bo samych truskawek to mi trochę jeszcze szkoda, tym bardziej, że nie jestem się w stanie ruszyć z domu na żadne zakupy. Nie myślcie sobie, że ja tak zasuwałam o suchym pysku. O co to, to nie. Wstawiłam pompę i upiekłam sobie ciasto, usiadłam na tarasie i patrzyłam tym razem już chyba nie na staw ,a na ogród bagienny, …w sumie też ładny, tylko strasznie mętny:) Mam nadzieję,że ryby przetrwają i się nie poduszą.
CIASTO OWOCOWE Z BEZĄ MIGDAŁOWĄ
150 g miękkiego masła
120g cukru ,małe opakowanie cukru waniliowego
4-5 jaj
150g mąki pszennej
75 g mąki ziemniaczanej
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
600 g owoców-
generalnie jest to ciasto rabarbarowe, ale ja do swojego często daję owoce sezonowe ale zawsze rabarbar, albo porzeczki stanowią bazę , bo ciasto jest dosyć słodkie, więc powinna być przewaga kwaśnych owoców.
szczypta soli
175 g cukru
50 g płatków migdałowych
1 łyżka soku z cytryny
Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym. Oddzielić żółtka 3 jaj od białek i ucierać dalej dodając kolejno dwa całe jajka i pozostałe żółtka. Mąki wymieszać razem z proszkiem do pieczenia i dodać do masy. Piekarnik nagrzać do 180’ . Tortownicę o średnicy 26 cm, wysmarować masłem , napełnić ciastem formę i rozłożyć na nim owoce, lekko wcisnąć.Piec ciasto na środkowym poziomie ok. 25 minut. Białka ubić z solą na sztywną pianę, na końcu dodać płatki migdałowe i sok z cytryny. Wyłożyć na podpieczone ciasto i piec jeszcze 20 minut. Gotowe:)
Najgorsze jest to,że i Kass narobiła mi ochoty, na wspaniały chlebek ziemniaczany ze szczypiorkiem, a ja już nie mam siły, wieczorem po pompie, padam wypompowana:)))
I coś mi się zdaje,że rozwiązałam zagadkę napływu wody do naszego ogrodu…najgorsze jest to,że w tej chwili nie jestem w stanie nic z tym zrobić, a każdy kolejny deszcz i brak prądu, grozi nam zalaniem domu. Dzień wcześniej pompowałam wodę, wieczorem przyszła okropna burza, a rano znowu ryby pływały po trawniku…myślę sobie, lało jak diabli, więc nic dziwnego. Wczoraj więc ponownie zabrałam się do pompowania, wypompowałam może z 10 cm i poszłam do domu upiec ciasto, nie było mnie może z pół godzinki…wracam, a woda znowu rozlewa się po trawniku! Cudów nie ma, w tym czasie nie padał deszcz, a my mieszkamy, jak wcześniej wspomniałam na górce!
Więc doszłam do wniosku,że musi być gdzieś przebita folia i do stawu cały czas napływają wody gruntowe. Od paru dni odwalam więc syzyfową pracę, a jak tylko przestaję , to znowu woda podchodzi pod dom…Misiek pracuje od rana do nocy, więc wszystko spada na mnie:) I byłoby ok, gdyby nie fakt, że ciągam to diabelstwo po całym ogrodzie…trzymam węża nad krzaczkiem, liczę do 20 i idę do kolejnego:)))). Tym sposobem zyskałam kolejnego osobnika, którym się opiekuje całymi dniami- żółtego węża- Wacuś się od wczoraj nazywa:)
Wczoraj padało mniej intensywnie i rano woda w stawie trochę mniej wylała …dzisiaj miało być pięknie…i co??? Pochmurno, brzydko, a na niebie znowu wiszą ciężkie, burzowe chmury ! Coś czuję, że będę się wozić z tym Wacusiem, dopóki poziom wód gruntowych nie opadnie, ewentualnie modlić się,żeby dziura się zamuliła i woda przestała napływać.
Wszystkim, którzy tu zajrzeli życzę pięknych , słonecznych dni:)
***
A teraz czas na część techniczną:)
Zasiadamy z już upieczonym, pysznym ciastem w dłoni i….zmieniamy wygląd bloga:)
Ponieważ dostaję od Was mnóstwo maili z pytaniami, jak ja to robię, że wstawiam takie duże zdjęcia, postanowiłam podzielić się z Wami wiedzą tajemną, bo nie nadążam z odpisywaniem, żeby każdemu z osobna tłumaczyć.
Otóż kochani, należy poszerzyć standardowy szablon bloga , a co za tym idzie trzeba troszeczkę pogrzebać w kodzie HTML .
***
W pierwszej kolejności należy zmienić szerokość bloga, który standartowo ma 660 pixeli.Tu gdzie piszemy posty jest 410 pixeli, boczny pasek ma 220 pikseli, pozostałe 30 to pustka pomiędzy i właśnie tą pustkę należy zlikwidować:) Tłumaczę więc po kolei:
po zalogowaniu się do bloggera wchodzimy w :
1- układ
2 edytuj kod html
3 -i tutaj należy KONIECZNIE zapisać kopię zapasową na dysku!
4- po zapisaniu kopii idziemy w dół, aż znajdziemy nagłówek
header- wrapper
widch:660 px ( 660 zamieniamy na 900)
5 posuwając się dalej do dołu znajdujemy:
/* Outer-Wrapper
----------------------------------------------- */
#outer-wrapper {
width: 900px;
margin:0 auto;
padding:10px;
text-align:$startSide;
font: $bodyfont;
}
#main-wrapper {
width: 620px;
float: $startSide;
word-wrap: break-word; /* fix for long text breaking sidebar float in IE */
overflow: hidden; /* fix for long non-text content breaking IE sidebar float */
}
#sidebar-wrapper {
width: 240px;
float: $endSide;
word-wrap: break-word; /* fix for long text breaking sidebar float in IE */
overflow: hidden; /* fix for long non-text content breaking IE sidebar float */
}
tu gdzie wytłuszczone należy pozmieniać na wartości podane przez mnie...
dalej zjeżdżamy prawie na sam dół i zmieniamy:
/* Footer
----------------------------------------------- */
#footer {
width:900px;
clear:both;
margin:0 auto;
padding-top:15px;
line-height: 1.6em;
text-transform:uppercase;
letter-spacing:.1em;
text-align: center;
Teraz należy już tylko nacisnąć przycisk zapisz szablon i gotowe:). Po zmianie szablonu, nawet Ci którzy do tej pory korzystają z bloggera musieli wstawiać zdjęcia jedynie w pionie, bo w poziomie obcinało…teraz powinny się zmieścić:)
Teoretycznie można zrobić jeszcze szerzej, ale nie będę Wam podawała, bo wtedy ci biedacy ( jak na przykład ja:), którzy mają stare monitory, nie będą widzieć całości strony:))))
Ale to nie wszystko
Krok drugi polega na tym, że trzeba zrezygnować ze wstawiania zdjęć i pisania postów przez bloggera ( chyba,że taka wielkość Wam odpowiada) , a należy zacząć pisać posty za pomocą
Windows Live Writer (WLW)-
Program jest darmowy.
można go pobrać ze strony :http://download.live.com/ -
pisanie bloga- edytor.
Windows Live Writer posiada możliwość wstawiania dowolnej wielkości zdjęcia, czego ja przez bloggera nie umiem zrobić:(.
Przykładowa wielkość zdjęcia powyżej.
Gdzie tkwi haczyk?:)
Ano, na bocznych paskach innych blogów, nie wyświetla się miniaturka Waszego zdjęcia z postu. Kombinowałam jak koń pod górę co z tym zrobić i niestety nie udało mi się- miniaturki cały czas brak.Wiem, wiem…widzicie, ale …robię tak ,że:
po wysłaniu z WLW posta na bloggera, wstawiam dopiero pierwsze zdjęcie , a że jest dodane przez bloggera, więc wtedy się pokazuje..i po problemie!
Nie jest to tak skomplikowane, na jakie wygląda, więc teraz bez problemu sobie poradzicie:)To w To Wszystkim, którzy mieli ochotę na zmianę ,życzę powodzenia, a ja idę pompować, bo za chwilę znowu lunie, a jeszcze mam zamiar na grzybki wyskoczyć!
Dziś w nocy zalało i mnie. Dokładnie i bez zastanowienia. Wody w ogrodzie mam do połowy łydki. Tak więc na pocieszenie idę piec ciasto z rabarbarem ;-D
OdpowiedzUsuńOch,jak pięknie u Ciebie w ogrodzie!Ciasto wygląda i zapewne smakuje równie wspaniale.Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę ciepłego,bardzo słonecznego weekendu,Maja
OdpowiedzUsuńWitaj ponownie :) Nie dość, że tu tak pięknie to jeszcze coś na ząb się znajdzie :) bardzo mnie to cieszy.
OdpowiedzUsuńCo do opisu na temat zmiany szerokości szablonu bloga widzę, że jest to opanowane w małym palcu - nieźle :)
A co do poprzedniego wpisu i odpowiedzi :
Oczywiście, że tak nie myślę powiedziałbym raczej odwrotnie, że młodością tu wieje. Dziękuje jeszcze raz i zachęcam do odwiedzin i może jakiś małych komentarzy od czasu do czasu - oczywiście jeśli mój blog się podoba :)
pozdrawiam dnosfera
Dzięki ci dobra kobieto, za instrukcję zmiany szablonu na szerszy. Szukałam tyle czasu i nigdzie nie mogłam znaleźć jak to zrobić!Dopiero u Ciebie. A ogró masz piękny- trzymam kciuki, żeby dziura się zamuliła:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Isia
Współczuję Ci tej syzyfowej pracy w ogrodzie, tym bardziej, że na brak zajęć nie narzekasz...
OdpowiedzUsuńPodobno jeszcze tylko tydzień i deszcz przestanie padać, a więc i gruntowe odejdą.
Powodzenia i duuuuuuużo słonka!
A ja już dostałam instrukcję od ciebie jak zrobic taki szablon, tylko cały czas nie mogę się zebrać,żeby bloga założyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasia z Katowic
Elisse: wspaniała pomoc z tym poszerzeniem przestrzeni - pewnie pokuszę się i pogrzebię w kodzie. Twoje zdjęcia są po prostu przecudowne, a za herbatkę w Twoim ogrodzie i z takim ciastem dała bym się chyba pokroić. Pozdrawiam. Piękny dzień dzisiaj!
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za instrukcję zmiany szablonu bloga :)
Pozdrawiam
ELIZA ZABIŁAS MNIE TYM CIASTEM Z RANA.Wsiadam w auto jade na zakupy i pieke moze mi co wyjdzie oj jak mi slinka leci mmmm takie ciasto do kawki...a o zalanym ogrodzie ani juz nawet nie mysle jedna kałamyja na 19 arach kalosze od miesiaca na nogach kwiaty przelane....a wilczyca nasza jak ta sw...uwalona i po tarasie lapami z blota po tym zóltym kamieniu...rece zalamuje...na ten widok...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńA ja poproszę przepis na takie smakowite ciasto!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo bardzo serdecznie!!!!!!!
Kasia
Tak się zaczytałam u Ciebie,że nawet nie zauważyłam przepisu.
OdpowiedzUsuńBardzo się ucieszyłam,że go znalazłam!!!!
Raz jeszcze pozdrawiam. Kasia
Ogrod wyglada pieknie, stolik nad stawem uroczy tylko szkoda ze za duzo wody.
OdpowiedzUsuńPrzesylam slonko bo u mnie pod dostatkiem.
Pozdrawiam.
Kolejny raz - czapki z głów - bo doprawdy nie mam pojęcia jak Ty na to wszystko potrafisz znaleźć czas..pompowanie wody, pieczenie ciasta, pomoc techniczna w wyglądzie bloga, pisanie bloga,piękna aranżacja stołu ..i wszystko w jednym dniu.. naprawdę szczerze podziwiam.a ciasto na pewno zrobię.. już sobie zdrukowałam przepis..:) dziękuje serdecznie i mam nadzieję, że dzisiaj u Ciebie słońce. bo u nas w końcu się pojawiło a chyba jesteśmy ziomalkami:))) miłego dzionka
OdpowiedzUsuńZrezygnowałam z Windows Live Writera, bo często wstawiam zdjęcia z bloga na fora robótkowe, a te wstawiane przez Live Writera niestety nie są widoczne na forach tak jak i na paskach bocznych.
OdpowiedzUsuńMasz przepiękny ogród, robisz bajeczne zdjęcia, ale ja jakoś nie przepadam za truskawkami, taki dziwoląg ze mnie.
Pozdrawiam
zrobiłam ale nie wiem czy znowu coś poknociłam ,bo jest tak samo jak przedtem.Wiem głupia troche jestem ale niewiem o co chodzi z tym pisaniem postów przez Windows Live Writer ,to znaczy ze mam wejśc na tamta strone i pisać czy jak
OdpowiedzUsuńNie bede ryzykowac z blogiem, bo znajac moje szczescie cos na pewno schrzanie. Ogrod macie cudowny, powtarzam to juz setny raz, cudowna zielen i ta przestrzen..Miejmy nadzieje, ze woda sie cofnie, no przeciez nie moze wiecznie padac, wakacje za pasem, ludzie w Polsce chca slonca!!! (u mnie w Italii slonce jak drut: ok.30stC.). Ciasto wyglada pieknie, moze kiedys sie skusze i upieke.
OdpowiedzUsuńSciskam slonecznie
B.
Wpadłam tylko na sekundkę, a odpowiem później, bo mi się przelewa:(
OdpowiedzUsuńElka- coś zrypałaś , jak nic...byłam u ciebie na blogu i szablon jest chyba taki sam:) musisz dokładnie zrobic tak jak napisałam i wtedy się zmieni, zapomniałam tylko dodać, że przy zmianie szablonu stracicie ulubione blogi i bodajże zdjęcia umieszczone na pasku bocznym, to trzeba będzie wstawić od nowa.
Jeśli chodzi o writera, to musisz go zainstalowac na swoim komputerze, wtedy odpalasz program, piszesz tam post, a na koniec wysyłasz do blogerra...a tam , to juz normalnie-publikuj i po robocie. Można wysłać bezpośrednio z WLW, ale wtedy stracisz możliwośc dodania zdjęcia i wtedy będzie tylko na innych blogach tytuł posta- bez miniaturki.
Jak Ci nie wyjdzie, to pytaj, tylko dzisiaj pewnie dopiero wieczorem dam rade odpowiedzieć.
Buziaki- lecę z Wackiem pompować:)))
Przepis na pewno wykorzystam. Debiutuję- piekąc, a ta beza wygląda tak zachęcająco.
OdpowiedzUsuńNiestety tylko podobnej scenerii, do degustacji mi brakuje ;)
Gdy tu zaglądam , czuje się jak w innym świecie , oczywiście lepszym i piękniejszym, nawet truskawki masz większe i bardziej dojrzałe .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie , zdjęcia jak zwykle piękne i teraz większe -Yrsa
Nie zostawi Cie ta woda w spokoju , czy co? No współczuje Ci bardzo..
OdpowiedzUsuńZdjęcia z ciastem i ogrodem w tle rewelacyjne!!!
Pozdrawiam
Wacek widzę, to dobry chłopina ;))
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci tej podchodzącej z uporem maniaka wody :(
I Ty jeszcze w tym zamęcie miałaś siły na ciasto?!
Brak mi słów............
Buziaki :*
marzę o takim miejscu, jakie pokazałaś na ostatnim zdjęciu, oj marzę intensywnie to może się spełni ;)
OdpowiedzUsuńElisse, jesteś wielka:) Zastosowałam sie do twojej instrukcji i nareszcie wyswietlaja mi sie wszystkie Widgety. Cale 5:) Do tej pory wyswietlały się tylko 3 i pol:) Dziekuje:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - jesteś wielka! Nie dość, że masz wodę "na głowie" to jeszcze ciacho pieczesz! Łaaaaaa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę duuuuuuuuużo słonka!
Super przepis!!iii skorzystałam z rady co do bloga...udało sie.:*
OdpowiedzUsuńCiasto takie, że ślinka cieknie :) Ogród Twój piękny i mam nadzieję, że problemy z wodą w końcu przeminą..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie to jest po prostu nie możliwe!!!!! Jak mnie zalewało to goniłam najpierw przygotowując się do ewakuacji a potem jak się okazało że nie będzie takiej konieczności to goniłam z wężem (swoją drogą dobry pomysł z nadaniem imienia tej cholerze) po ogrodzie w strugach zimnego deszczu i nawet kanapka z margaryną nie była mi w głowie a Ty TAKIE CIACHO upiekłaś??? No jesteś moją idolką już Ci to pisałam ale jeszcze się powtórzę a co!!! U nas pomału bajorka z ogrodu znikają więc mam nadzieję że i u Ciebie w końcu się unormuje i nie będziesz musiała już szukać rybek po ogrodzie ;) Całuski dla Ciebie i Osiołka i kopniak dla Wacka żeby mógł już iść odpocząć ;) Pozdrawiam życząc suchości Tobie i sobie Gaba B.
OdpowiedzUsuńSłoneczka Ci życzę, Wacuś?- tylko u Ciebie mogłam się tego spodziewać ;-))
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie słoneczka, bardzo dużo słoneczka i żebyś mogła Wacusia już wolno puścić..
OdpowiedzUsuńCiasto musi być pyszne:)
Pozdrawiam gorąco
Ps. Piękna patera
Elisse, dawno nie byłam na Twoim blogu, zajęta swoimi problemami. Dziś czytam i jestem pod wrażeniem. Jesteście dziouchy, prawdziwe polki Wandy. Nie poddajecie się...ja też nie, choć miałam taki moment - do dołu. Czasami jest tak trudno
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
wszystkie najdzielniejsze w kaloszach
Zapomniałam się podpisać - Jomo :)
OdpowiedzUsuńElizo, a może tę dziurę co to powstała spróbuj zatkać jakimś kamieniem albo co, bo szkoda, żeby cię tak co chwilę zalewało :( i rybek też szkoda :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze słońcem w tle ;)
Elisse, jesteś niesamowita!! Mając tyle roboty z Wackiem, zdążyłaś ciasto upiec i jeszcze wszystko pięknie obfocić? Cóż, nadal podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDokładnie kochana coś zrypałam ,ale jak zawsze nie mam pojęcia co.Jak patrze na te wszystkie parametry to mam takie same jak ty a jednak jest inaczej.Może najlepiej będzie jak podam ci hasło i jeśli będziesz mogła to sama mi to zrobisz.
OdpowiedzUsuń