Jakoś tak ostatnimi czasy za dużo się działo, a poza tym w ogrodzie było tyle kwiatków urody wielkiej do fotografowania, że w domu nie chciało mi się robić zdjęć. No, ale w końcu, po mozolnym wylewaniu wody- bo elektrownia nasza kochana, dbając o moją kondycję fizyczną - prąd na osiem godzin postanowiła nam wczoraj wyłączyć, więc zamiast pompy znowu wiadra były:)- wróciłam do domu przemarznięta i zmoczona – prądu niet…wzięłam więc aparat, na szczęście na akumulator:))) I przedstawiam Wam w końcu drugą stronę biblioteki. Mebelki moje ukochane, które widzicie na zdjęciu poniżej przeszły już do historii:) Kiedy byłam jeszcze młodą panienką zapragnęłam wymienić meble w pokoju, wtedy w “Emilce”były takie nowoczesne drewniane, segmentowe meble ATKA, które można było łączyć jak się chce, delikatne, ażurowe…w sam raz dla młodej osóbki:) Nie było problemu, dokąd znajomy Taty nie pokazał mu właśnie tych mebli po miesiącu użytkowania…zawiasy powyrywane ze sklejki, półki połamane…dodam tylko,że były użytkowane zgodnie z ich przeznaczeniem. No to, Ojciec mówi wszystko wiedzącym tonem:“ Zajączku”- i już wiem,że z mebli nici:( ( ja znaczy się Zajączkiem jestem , nie wiem czy nazwali mnie tak ze względu na sypianie z otwartymi oczami, czy też na odstające uszy- w każdym bądź razie, być może, moja miłość do Synka ogromna, wynikała właśnie z pokrewieństwa dusz - jak to stwierdziła moja Mama), no ale przechodząc do rzeczy, Ojciec usiłował mnie od pomysłu zakupu ATKI odwieść i zrobić u górali na zamówienie właśnie takie mebelki jak poniżej..Mowy nie było, absolutnie o tym słyszeć nie chciałam…tłumaczył, że tamto to chłam, a to solidne, drewniane meble na lata…ja nie chciałam na lata! Ja chciałam ATKĘ! Powiedział, że nie da, a ja że nie chcę tych paskudnych , wstrętnych , ciemnych mebli. Pomijając mój ośli upór, trochę racji jednak miałam, biorąc pod uwagę fakt,że mój pokój miał niecałe 6m2- meble jakby mało praktyczne się wydawały:).
Lata mijały, ja dorosłam, a wraz ze mną chyba mój gust:) Co poszłam do Ojca to z zazdrości mnie skręcało jak na te mebelki patrzyłam… wiedziałam, że muszę je mieć:))) Tata zmieniał mieszkanie i…doczekałam się:) Teraz wiem,że będą już u mnie zawsze, wiele mebli mogę wymienić, te zostaną na pewno:) Wycieranie z nich kurzu to koszmar- wszystkie zagłębienia, rzeźbienia muszę czyścic patyczkiem- ale czego się nie robi dla miłości, choćby nie była ona od pierwszego wejrzenia:)
Nigdy nie myślałam,że będę mieć w domu własną “ Izbę Pamięci”:))))), a jednak…biblioteka pełni również właśnie taką funkcję. To tutaj przechowywane są wszystkie najważniejsze pamiątki, tutaj miesza się przeszłość z teraźniejszością, a obok starych, miedzianych figurek , stoją te zupełnie współczesne.
Swoje miejsce znalazły pamiątki z wakacji , prezenty od dzieci i stare listy w skrzyniach , mnóstwo dupereli zupełnie do siebie niepasujących i nikomu niepotrzebnych szpargałów, nikomu oprócz mnie:))) Dla mnie te rzeczy mają ogromną,sentymentalną wartość . Z belek zwisają dzwoneczki, które namiętnie przywożę z każdego miejsca, na ścianach wiszą obrazki i zdjęcia, a z półek na książki koty zrzucają kamienie…mam ich tony, często zamiast kupnych pamiątek przywożę do domu dary natury:), zdecydowanie wolę ładną szyszkę czy głaz , niż statek w butelce… Obok starego gramofonu, siedzą moje lalusie: Jasiek i Małgośka. Oprócz regałów na których stoją książki nie ma tu rzeczy z którą nie wiązałaby się jakaś historia…
Orła, parę lat temu dostałam od Dominiki- to była chyba pierwszy prezent z wycieczki :) Ogromny plecak lawy taszczyłam z Etny:) każdy kawałek był piękny i niepowtarzalny- teraz pęta się po całej bibliotece ku ogromnej uciesze kotów.Nie jestem w stanie pokazać i opisać wszystkiego w jednym poście,bo jest tego za dużo, ale z pewnością kiedyś do niektórych drobiazgów powrócę.
Mamy jeszcze piękny, stareńki akordeon Marcina dziadka ,który też chcę jakoś wyeksponować, tylko nie bardzo mam pomysł jak, bo oprócz tego,że ciężki to jeszcze wielki. Skrzypce również należały do Niego i pamiętają początek ubiegłego wieku:)
Biblioteka trochę jakby z innej bajki , więc nie wiem czy się Wam podoba . Nie jest ani biała, ani romantyczna…książki stoją w nadszarpniętych zębem czasu okładkach , często zresztą piszę w książkach i zaznaczam interesujące fragmenty - na swoje usprawiedliwienie dodam, że ołówkiem:), Lubię oglądać ich kolorowe grzbiety i choć wprowadzają wizualny chaos, to w tym pomieszczeniu uważam,że taki bałagan idealnie pasuje- ale za to poukładane są tematycznie i alfabetycznie:), ku rozpaczy pozostałych członków rodziny- organizacja musi być:).
Pozdrawiam serdecznie życząc miłego dnia, a ja, po wczorajszej burzy i opadach, idę uruchomić pompę i wypompować wodę, póki jeszcze mamy prąd:)
Pozdrawiam serdecznie życząc miłego dnia, a ja, po wczorajszej burzy i opadach, idę uruchomić pompę i wypompować wodę, póki jeszcze mamy prąd:)
Niezwykle klimatyczną masz bibliotekę. Uwielbiam kopać wśród półek zawalonych książkami ... dotykać ich grzbietów ... każdego z osobna, a każdy z nich inny, kolorowy lub mniej ... A im starsze pozycje tym lepiej :) Pamiątki to bezcenny skarb i jeśli tylko ma się gdzie je trzymać, to zbierać należy i pamiętać ... co, od kogo, skąd ... Mebelki niepowtarzalne, czasami tak jest, że dopiero po latach coś doceniamy ... taka kolej rzeczy i tak chyba być już musi. Pozdrawiam i buziole przesyłam
OdpowiedzUsuńWitaj :) U mnie wczoraj także nie było prądu całe szczęście tylko na chwile :)
OdpowiedzUsuńTak czytam Twoje Wpisy oglądam i zasłuchuje się w relaksacyjnej muzyce - jednym słowem podoba mi się tutaj :) będę częściej zaglądał :) pozdrawiam i zapraszam do siebie na :
http://www.dnosfera.blog.interia.pl/
Piekne i oryginalne meble od taty, po tamtych Atka juz by daaawno nie bylo sladu...Pozdrawiam cieplo ciaglych dostaw pradu zycze! ;-)
OdpowiedzUsuńBasia
Bardzo klimatyczna ta Twoja biblioteka i Izba Pamięci w jednym.
OdpowiedzUsuńPiękne meble od Taty.
Masz dużo pięknych przedmiotów i pamiątek.
Karafka bardzo mi się podoba .Jej zawartość pewnie też by mi sie spodobała..hehe...
Serdecznie pozdrawiam
Elisse, nie mam biblioteki jako takiej tzn pomieszczenia oddzielnego u mnie wszędzie, w każdym pokoju są regały z książkami...każdy ma swoje zbiory:) u Ciebie jest ład i porządek w zbiorach, u mnie tak ładnie nie jest, ale w tym książkowym bałaganie jakoś się odnajdujemy... pozdrawiam i życzę BEZDESZCZOWEGO weekendu!
OdpowiedzUsuńNO to roboty masa Cię czeka z tą wodą , bo cholercia padać nie chce przestać. Co do biblioteki... dla mnie bomba, u mnie nie liczy się to, zeby wszystko pasowało, zeby była zgodność kolorystyczna, tematyczna itd, dla mnie liczy się właśnie to w jaki sposób to przedstawiłaś, a było w tym mnóstwo emocji :) Moje mieszkanko to zbieranina wszystkiego, znaczy wszystkiego do czego moje serduszko żywiej puka. A mebelki... piękne. I jeszcze jedno ja też śpię z otwartymi oczami, robiłam za niemowlaczka rodziców w konia, bo myśleli, ze nie śpię i ostro mnie bujali w wózeczku, a ja robiłam hrrrrrrrrrrrrrrrrrr:)
OdpowiedzUsuńPiękne klimatyczne miejsce:o)
OdpowiedzUsuńWspomnienia i pamiątki związane z nimi są nadzwyczaj cenne!!!
Zazdroszczę takiej "Izby Pamięci"
Jasiek i Małgosia bomba
Pozdrawiam cieplutko
Dzięki za odwiedziny, właśnie zrobiłam sobie małą przerwę w pompowaniu, niestety problem jest spory, bo nie mam co tą wodą robić, ziemia nie przyjmuje, a na droge nie mogę , bo i tak jestem na górce, więc zalewałabym sąsiadów:( je dosyć dobrze piją, ale i one mają dosyć, jak nie wypompuję tego przed kolejnym deszczem, to chyba wejdzie mi do domu. Ale jutro ma ponoc zaswiecic słonko:)
OdpowiedzUsuńAguś- możesz przyjść i opróżnic karafkę, ja nie lubię- to brendy...brrr...świństwo- ale ładnie wygląda:)
Mirelko- jakże się cieszę, że Ty też cierpisz na przypadłość otwartych oczu:))))
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam Was serdecznie.Pompa czeka:)))
te je ...to miały byc tuje:)
OdpowiedzUsuńO ludziki, jakaś zakręcona jestem strasznie- pewnie przez te zalania:)...witam nowego mężczyznę! Jakoś panowie zaczynają mnie odwiedzać, co bardzo mnie cieszy, bo tutaj to rzadkość:))))
OdpowiedzUsuńElisse bardzo mi się podoba to co pokazałaś - kredens, skrzypce i karafka tworzą taką męską atmosferę. Wnętrze nie przesłodzone - takie jak lubię. BOSKO jest u Ciebie. Pozdrawiam! PS. też śpię z otwartymi oczami, może jakiś klub założymy;-) Najlepiej było na studiach, koleżanka się śmiała, że bagaży nie trzeba pilnować w nocy w pociągu, bo moje oczy czuwają :D
OdpowiedzUsuńBiblioteka cudowna, ciepła, domowa... Nie ma tu żadnego chaosu! Porządeczek i wszystko do siebie pasuje i jest pod linijkę - jak to u Ciebie :) Masz wspaniałe pamiątki i to cudownie, że masz miejsce na ich godne eksponowanie :)
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności :)
Przepiękne meble i niezwykłe klimaty. Biblioteka cudowna, niezliczona ilość książek. A może ktoś je już liczył??
OdpowiedzUsuńZ ta woda to się macie. Pamiętam jak u nas co roku na wiosnę piwnice zalewało.
OdpowiedzUsuńA co do tych mebli to marzą mi się takie szybki w drzwiach, takie żółte w kółka.. ach...
Podoba mi się twoja biblioteka obie strony:) I te wszystkich pamiątki - super sprawa :)
Dziękuję bardzo za tak miłe przywitanie :D
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze dodać, że wchodząc na blog czuje się wielki klimat tego miejsca - te wszystkie opisy oraz zdjęcia nastrajają pozytywnie i przypominają także najpiękniejsze chwile - przede wszystkim te, które były kiedyś tam we wcześniejszych latach :) Chciałem więc bardzo za to podziękować - pozdrawiam :D
Ps. Ponawiam zaproszenie :)
Jeszcze raz uwidocznił się indywidualny charakter Twojej biblioteki. Nic nie znalazło się w niej przypadkowo czy na pokaz, ale wszystko stanowi o Waszej historii, więc określenie "Izba Pamięci" jak najbardziej pasuje:) Często zdarza mi się nabywać książki z wyprzedaży i wcale nie przeszkadzają mi ich zużyte okładki, wręcz przeciwnie, ciekawi mnie ile przeszły. Pozdrawiam. Niech burzowe chmury Was omijają.
OdpowiedzUsuńTa biblioteka bardzo pasuje do twojej osoby, wpasowała się nie tylko w klimat domu,ale i w Twoją duszę....
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko razem wygląda..
Serdecznie pozdrawiam i życzę pięknego słonecznego weekendu!
Twoje królestwo jest odbiciem Twojej osoby i Twego wnętrza, jest klarowne, przejrzyste, uporządkowane,perfekcyjne, sliczne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.okiemjadwigi.pl
Pamiątki przepiękne, meble, kamienie, orzeł.. mam wrażenie, że jak "wchodzę" do Twojego domu, przenoszę się do innej krainy. Każdy przedmiot ma swoją piękną historię.
OdpowiedzUsuńCzy Ty na pewno jesteś z tego kraju???
Pozdrawiam
I niech deszcze od Was sobie już pójdą.. Brzydkim chmurkom mówimy NIE!
Bestyjeczko- to tak trochę pod Miska, żeby miał chłopak coś męskiego w tym babskim raju:)
OdpowiedzUsuńElle- jestes kochana:)
Elamiko- kiedys prowadziłam kartotekę i wiedziałam ile jest, ale po zalaniu wszystko szlag trafił i dałam sobie spokój. Przymierzam się do ponownego założenia- tym razem komputerowo, ale czasu mi wiecznie brakuje.
Monique- szybki w drzwiach mam identyczne, z tym,że to one zostały dopasowane do szafek, bo tam są szklane A w drzwiach mam plastikowe. Kupiłam kiedyś w jakimś markecie budowlanym, chyba w LM za naprawdę niewielkie pieniądze i docinałam na wymiar, zwykłą piłką do metalu:)
Dnosfera- cieszę się,że mogę Ci przypomniec lata młodości, mam tylko cichą nadzieję,że nie myslisz ,że aż taka wiekowa jestem:D Z wizytą u Ciebie już byłam:)))Jak tylko sytuacja pogodowa się unormuje z pewnością wpadnę na dłużej:)
Nela- ja też mam mnóstwo książek z antykwariatów, tak się zaczęła zresztą moja z nimi przygoda:)Na okrągło siedziałam w antykwariacie, wygrzebujac książki Siesickiej, Musierowicz...była też taka seria "portrety" w której się namiętnie zaczytywałam
Cicha, Jadwigo - dziękuję.
Destiny Ikt- na pewno z tego i w życiu nie zamieniłabym go na żaden inny:) niestety deszcze nie chcą odejść, właśnie zaczyna znowu padać:(
Życzę Wszystkim pięknego dnia
Pięknie tu u Ciebie :*
OdpowiedzUsuń