środa, maja 12, 2010

Niezapominajki, to są kwiatki z bajki…

 
Rosną co prawda, nie tylko nad potoczkiem, ale dosłownie wszędzie, wyrastają z chodników, ścieżek, murków…są pomiędzy innymi kwiatami i roślinami…no co tu dużo mówić, kocham niezapominajki i już:)
 
IMG_6076-1IMG_5901-1 
IMG_6124-1 IMG_6069-1

W ogrodzie zrobiło się niebiesko, a ja niestety nie mam nawet czasu w nim bywać, niekiedy praca potrafi człowiekowi odebrać najpiękniejsze chwile:( No, ale cóż…jest praca, będzie kasa…na lawendową górkę:) Niestety sporo lawendy mi przemarzło w tym roku, ale chyba najbardziej szkoda mi róż…na moich pergolach, sterczą nędzne, suche kikuty..aż żal, bo róże były piękne.

IMG_6071-1 IMG_6074-1
IMG_6059-1 IMG_5909-1

Okazało się, że pod swój dach przyjęłam kolejne niewychowane bydle:). Dzisiaj rano, mieliśmy gościa,takiego fajnego, co to nawet ściany maluje:) poszłam do kuchni zrobić śniadanko, a tu z salonu słyszę jakieś dziwne mlaskanie , zaglądam…nikogo nie ma, wracam do kuchni i słyszę znowu…kątem oka na krześle zauważyłam jakiś ruch…patrzę, a tam spokojnie sobie leży torebka damska… nie moja - gościa. Zaczynam kroić chleb, a torebka jakby się poruszyła…pamiętacie film”Moja macocha jest kosmitką”? No właśnie, już sama nie wiedziałam, co o tym myśleć. Podeszłam cichutko do torebki i  zajrzałam…a tam…!!!!
Tadammmmm !!!!

IMG_6112-1

Kolejne, wstrętne , niewychowane bydle, skonsumowało naszemu gościowi kanapki do pracy! Sapało przy tym, mruczało i rozkosznie mrużyło oczka, a jak się już nażarło, to poszło spać! Niestety w trakcie przegryzania papieru śniadaniowego, przegryzło również w paru miejscach słuchawki do telefonu, dobrze, że gość wyrozumiały i kochający zwierzęta:)

IMG_6115-1 IMG_6090-1
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego wieczoru.

48 komentarzy:

  1. Kicia jest tak PRZEUROCZA, ze dalabym jej pozrec nawet cala torebe, co tam kanapki:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze jakiś sentyment miałam do niezapominajek, może ze względu na kolor - lubię niebieski, albo drobniutkie kwiatuszki, a może przez jedno i drugie.
    Kot Psotnik - rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham niezapominajki, Tworzą taki uroczy klimat w maju...

    PS. Że też Kicia taka niewychowana, mogła chociaż kabelki zostawić ;-)))
    POzdrawiam serdecznie i majowo ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie niezapominajki pożerają ogród jak Twoja cudna kicia kanapki ;-DD
    I nie mam nic przeciwko temu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kociaczkowi się wybaczy, bo mały i ogłady jeszcze nie nabrał...;)
    Niezapominajki są takie delikatne i cudowne. Mama mi opowiadała jak przynosiła je z łąk będąc dzieckiem. Wkładała je do miski pełnej wody, a do środka duży kamień, który przytrzymywał łodyżki. Podnosiły się do góry i w ten sposób tworzyły cudną kwietną koronę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jestem wielbicielką niezapominajek :)

    Kiciocha przecudna, choć psotnica z niej. Ale jak tu takiemu uroczemu maluchowi nie wybaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A to zołza!
    Taka kocia:)

    A na Twój ogród nie mogę się napatrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko, ale sie uśmiałam z kocinki w torebce:)
    A poco tam była taka pyszna kanapeczka, no po co? No przecież że dla koteczka, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny masz ogród. Taki romantyczny. Po prostu piękny. A ta ławeczka CUDO.
    Kociak sprytny. U mnie są teraz małe kociątka, dzisiaj odkryłam na sianie w stodole.

    OdpowiedzUsuń
  10. No to strach do Ciebie w gości przyjść ;)
    Ogród masz piękny nie tylko z powodu niezapominajek :)
    Na moim blogu zapraszam Cię do zabawy w 10 :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Noooo, kicia słodka, że aż ją by sie pożarło...
    Mały sprytny łobuziak. ;))
    I u mnie niezapominajki rozpychaja się uroczo wszędzie - na zdrowie!
    Pozdrawiam, jak zawsze, bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Krásná zákoutí, výborné pro relaxaci.
    Iva

    OdpowiedzUsuń
  13. U Ciebie cały ogród jest jak z bajki i i futrzaki oczywiście szczególnie te niewychowane :)) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię i niezapominajki i takie kotki:)Dobrze,że gość nie wyszedł z torebką z "wkładem":)

    OdpowiedzUsuń
  15. A co trzeba zrobić, żeby poddać się ekspansji niezapominajek? Kiedy i ile sadzonek wsadzić? Ja też bym tak chciała. Ogrodnik ze mnie początkujący, a teren dość duży (3000 m2). Na razie mam nieużytek, który po skoszeniu robi za trawnik, stare jabłonie (bo dom z lat. 20-tych), początki żywopłotu, porzeczki, aronie, maliny i warzywnik. Teraz czas na część ozdobną ogrodu. Róże co roku wymarzają, a z ponad 100 cebul tulipanów, zakwita 8. Jedynie krzewy kwitnące jakoś się trzymają. Z zazdrością patrzę i zastanawiam się, kiedy u mnie tak będzie choć w 1/10...

    OdpowiedzUsuń
  16. ło matko ale ten trójkolorek jest cudny :) A jeżeli chodzi o niezapominajki to u mnie rozpyliły się na maksa i dobrze tak , bo uzupełniają wszystko i łagodzą kolorkiem. Co do Twojego ogródka... cudownie komponują się z ławeczką, oj pięknie tam u Ciebie, a u mnie burza goni burzę, ale je też kocham, choć dzieciaczki wystrachane okrutnie. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. kotkowi mozna wybaczyc jak zrobił maślane oczka to musiał słotko wyglądac a niezapominajki i twoj ogrod wygląda cudnie naprawde jest jak z bajki

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie tez dużo niezapominajek!!!Wsadziłam małą kępkę w ubiegłym roku na wiosne a teraz mam ich bardzo dużo..Są piękne!!!
    Kocina głodna była to sobie śniadanko zorganizowała i już!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. A pamiętasz koniec ? Jest - " które proszą skromnie, nie zapomnij o mnie", a powinno być " nie zapomnisz o mnie" hehe! Tak się rozsiewają, że wszystko ich, każdy centymetr, walczą o długość i szerokość, a i wysokość jak za mało im światła, ale...urocze są :)
    Róże nie odbiły od dołu ? Moje też przemarzły, ale obserwowałam te suche badyle i jak widziałam bąbel z liściem to cm nad ucinałam suchary i teraz radzą sobie świetnie. Niektóre nawet już kwitną :)
    Młokos koci jak to młokos, jak chama rano w łeb nie walniesz, cały dzień będzie głupi chodził...

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak tak patrzę na te wasze koty no różnych blogach to aż sama zapragnęłam mieć taką puchatą kuleczkę... bomba!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. No nie mogę..... najbardziej wzrusza to ostatnie zdjęcie kiedy to, najedzone smacznie sobie śpi :) Cudo!!!!
    Kiedy moje koty Kabaret i Pianola dorobiły się młodych 4 szt., a te już zaczęły opanowowywać mieszkanie (29,64 m. kw.) myślałam, że oszaleję. Pełno ich było wszędzie, w szufladach, butach, garnkach, ba.... jeden nawet na chwilę trafił do lodówki, w której został zamknięty.
    Już nie wspomnę ile szelestów, skrobania, porozciąganych części garderoby,radosnego popiskiwania z psot...
    Cudowny koci światek :))))

    Niezapominajki bosssskie, wczoraj właśnie przechodząc obok jednego z ogrodów zachwyciły mnie, a dziś u Ciebie :)

    Pozdrawiam cieplutko i upraszam o wymizianie tego małego łobuziaka

    OdpowiedzUsuń
  22. Twój ogród jest bajkowy, zaczarowany...
    Zawsze jak tu "wlezę" to siedzę, i siedzę, i siedzę... Kwiatki pachną, ptaszki ćwierkają, ach...raj!
    Elisse, zrobiłaś chyba znajomej zastępcze kanapki do pracy ;)
    Musiałyście mieć ubaw po pachy :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Elizko,jak mając taki cudny ogród może chciec sie pracować? :)))) ja to bym tylko leżała w tych niezapominajach, z przerwami na siedzenie na ławeczce :))) a jak tam fajeczki? pozdrawiam Emilystar

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocińska kosmita! Ubawiłam się historyjką. A ogród niezmiennie magiczny. Ech usiadłabym na tej ławce chociaż na chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocia natura daje znać o sobie ;)

    Elizze widać,że Twój ogród ,,żyję,, i pomimu kilku wspomnianych problemów ,chyba ma się całkiem dobrze.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Och, jak ja kocham odpoczywać od codzienności na twoim blogu, wśród zdjęć twojego ogrodu...! :)) Kicia cudowna, a do tego ma charakterek... głodomorka oczywiście :DDD

    OdpowiedzUsuń
  27. Mafja ale cwaniara z Ciebie:))
    Cała ta historia pokazuje tylko, że da sobie radę w życiu! - zresztą już sobie dała trafiając pod Twój dach:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Niezapominajka to symbol pamięci, słyszałam nawet, ze jest Dzień Niezapominajki.
    Zawsze gdy oglądam Twój ogród czuję się jak w krainie czarów, tak tu ładnie i bajkowo.
    Ważka na głównym zdjęciu Twojego bloga bardzo mi się podoba, ciekawe czy uda mi się gdzieś kupić podobną.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie niezapominajkowo w Twoim ogrodzie. Mi też się marzy lawendowe poletko ... na wszystko przyjdzie czas (pocieszam sie)
    Kotek? :))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Kociak jest cudny:) A ogród.. normalnie przeprowadzam się:)U mnie z niewiadomych przyczyn niezapominajki umarły do tego umarł mój ogromny krzak czerwonej pięknej róży i tu będę płakała więc niech ojciec z mężem wycinają. Ja tego nie zrobię!
    A kiciusia podrap od cioci Ilonki za uszkiem.
    Buziaki..

    OdpowiedzUsuń
  31. No ale czemu Ty się dziwisz, droga Elisse? Daliście kici Mafja na imię, to i się dziecko od małego do gangsterki przyucza:) Na początek kradzieże kieszonkowe, o pardon... torebkowe i niszczdenie cudzego mienia:)
    Niezapominajki sa cudowne!!!
    Pozdrawiam i buziolki ślę (również od Dyzia i Panny Puszkin)

    OdpowiedzUsuń
  32. Na pocieszenie powiem Ci,że moje futrzaki też kulturką nie grzeszą.Miodzio(koteczek)wszystko kradnie,Happy(sunia)też złodziej,Dżeki(pies)staruszek troszkę lepiej się zachowuje,ale polepszyło mu się dopiero na starość:)Swego czasu mój mąż razem z Dżekim poszedł odwiedzić chorego wujka,który zwierzolubem nie był.Panowie ucięli sobie pogawędkę a piesio obżarł wujkowi dwie nogawki od piżamy i to tak do łydki.Nie wiem jak to możliwe ,ale żaden z nich tego nie zauważył a zwłaszcza wujcio.Muszę jeszcze wspomnieć,że spodnie miał na sobie:)Mogłabym napisać poradnik o tytule"Jak wychować niewychowane zwierzaki"Mam do nich taką słabość,że nijak nie potrafię okiełznać bestii.
    Twój ogród jest PIĘKNY a do niezapominajek również mam słabość.
    Mafja na zdjęciu wyszła przecudnie.Oj wydusiłabym ją chętnie.
    Pozdrawiam i przesyłam głaski dla wszystkich niewychowanych pyszczków:)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Elissa zdjęcia z Twojego ogrodu są relaksacyjne, słychać jak pszczoły brzęczą i ptaki śpiewają.
    Odpoczywam oglądając Twój ogród.
    a co tak zagłodziłaś biednego kociaka że zjadł telefon razem z kanapką?? hi hi
    Kochany kocio..Uściskaj go od babci Jagi

    OdpowiedzUsuń
  34. To prawda niezapominajki maja w sobie coś magicznego, ale prawdziwie magiczny jest twój ogród:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Też uwielbiam niezapominajki. Dzisiaj dosadzałam je na balkonie :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Piekny, przepiekny ogrod... Marzenie...
    Sciskam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  37. Elisse, no nie, Ty masz talent do niesamowitych opowieści o zwierzakach!

    W maluszka tak jest śliczna, że aż Ci jej zazdroszczę.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  38. Romantyczny i nastrojowy ogród, bardzo przypadł mi do serducha:)A kanapki, ciekawe z czym były, że tak smakowały tej rozkosznej kici? Czyżby wcinała sałatę? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Niezapominajki maja w sobie to cos.Uwielbiam je.U mnie w ogrodzie tez jest ich wszedzie pelno.Rosna sobie tu i tam.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Kiciuś jest wspaniały ! Miał wielkie szczęście, ze trafił do WAS .
    Cudny ogród ...zasiedziałam się. Niezapominajki były w moich planach ogrodowych , ale niestety tam też - jak dotąd pozostały. Ale to się zmieni... Musze im tylko wyznaczyć taką naturalna przestrzeń.
    Uwielbiam do Ciebie zaglądać...
    Moc serdecznych pozdrowień , miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  41. Elisse.. już ze 100 razy pisałam zachwyty nad Twoim ogrodem :) Jest taki piękny.. a te niezapominajki... raj!! Piękne zakątki.. Tajemniczy ogród :)

    Kociak jest powalający!
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale łobuzica z tej kici.
    Zdjęcia robisz piekne, ślinka mi cieknie.
    Też mam chrapkę na taki fajowy aparat jak Twój

    OdpowiedzUsuń
  43. No i okazuje się że wszystkie kochamy niezapominajki, a dzień 15 maja jest dniem niezapominajki-pamiętacie? forget me not!
    Pozdrawiam
    www.okiemjadwigi.pl

    OdpowiedzUsuń
  44. a ja najpierw z okazji dnia niezapominajki który obchodzimy u nas w domu bardzo niezapominajkowo chciałam życzyć Ci miłości radości szczęścia uśmiechu ioby nigdy nie zabrakło Ci tej pogody ducha którą masz a którą tak skutecznie zarażasz innych.Buziaczki mocno.
    a teraz o kici... no cóż ja już mam 3 parę słuchawek... ale ja nie o tym... kiedyś kiedy mieszkaliśmy jeszcze na wynajmowanym mieszkaniu z mikroskopijną kuchenką, w tejże kuchence mieliśmy małą lodówkę. Któregoś dnia wyciągałam coś z niej i mając zajęte ręce drzwiczki zamknęłam nogą. Po kilku sekundach koło lodówki zaczął kręcić się Fordek próbując pomiałkiwać (po przebytej chorobie ten kot jest akurat niemową ;)) Myślę "głody?? przecież mają w miskach" i nie zwracałam uwagi na kręcące się niespokojne futro. Ale ten nie dawał za wygraną i próbował łapką otworzyć lodówkę. Zirytowana już nieco szarpnęłam za drzwiczki i chciałam zapytać "O co ci biega??" ale pytanie zamarło mi na ustach... z lodówki wyskoczył lekko zmarznięty Silver... ten niestety nie jest niemową więc swoje usłyszałam na tema zamykanie kota w lodówce. Pozdrawiam gorąco pa Gaba B.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja kazdego roku znajomych obdarowywuje sadzonkami niezapominajek w ilościach hurtowych...a i tak w ogrodzie mam morze niezapominajkowe....cudnie komponuje się niebieska ławeczka z nimi...Kocio nadal podbija moje serce...

    OdpowiedzUsuń
  46. :))))
    Kasiu- dziekuję, widziałam, jak tylko będę miała troszkę więcej czasu, to się tym zajmę.
    Mrofko- ważka, to jest spinka do włosów, kupiłam kiedyś bodajże w H&M.
    Lambi- róze odbijają, ale obawiam się,że z podkładki, poza tym moje były wysokie i oplatały już pergolę, a teraz jakieś maleństwo przy ziemi znowu będzie.
    Artemisio-niezapominajki wysiewają się same, ja co roku późną wiosną, wyrywam wszystkie i otrzepuję nasionka bezpośrednio nad ziemią, a w następnym roku są już wszędzie:). Moje niezapominajki, to pociotki jednej sadzonki:)
    Mafja- wygłaskana i wycałowana od cioć i babć:)
    Dziękuję serdecznie za odwiedziny

    OdpowiedzUsuń
  47. Pięknie, niezapominajkowo w ogrodzie... a kociczka psotnik jest UROCZA !!! Ja tam dałabym jej wszystko w mojej torebce zjeść ;p Tylko czy tych kawałków słuchawek nie połknęła ?? Żeby jej się coś nie stało...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger