poniedziałek, marca 22, 2010

Sieje je, sieje je, sieje je !

Skorupkowa uprawa dyni, pomidorów i papryki:) Może nie jest tak estetyczna jak doniczkowa, ale mnie się podoba:), a do tego bardzo wygodna, bo przy przesadzaniu, wystarczy jedynie zgnieść skorupkę i wsadzić do ziemi, minimalizuje to ryzyko uszkodzenia delikatnych, młodziutkich  siewek, a do tego później dostarcza naturalny nawóz bezpośrednio pod korzonki:)


 Przyszła pora na przesadzanie kwiatków doniczkowych i tutaj mam pytanko do Was. Na jakimś forum wyczytałam,że kupowane kwitnące szafirki już nigdy nie zakwitną w ogrodzie, bo one są sprowadzane z Holandii :( Może  wiecie czy to prawda ? Mam całą masę przekwitniętych cebulek i szkoda mi ich wyrzucić, miałam je właśnie przesadzić do ogrodu, ale boję się ,że później będą ozdobne tylko z liści:)

Cebulki szafirków z ogrodu przywędrowały właśnie do donicy domowej…ciekawe, czy zakwitną, póki co nie wyglądają zbyt atrakcyjnie, ale w końcu dopiero wczoraj wyłoniły się spod śniegu:)

IMG_3701-1 IMG_3704-1
IMG_3713-1 IMG_3710-1
A teraz pomimo niesprzyjającej pogody, idę wycinać zeszłoroczny tatarak i pałki ze stawu . Pozdrawiam Was serdecznie, życząc miłego dnia!

39 komentarzy:

  1. Elisse, to genialny pomysl z siewkami w skorupkach jajek - napewno go wykorzystam zwlaszcza ze wykorzystuje skorupki jako nawoz. Co do szafirkow niestety nie wiem nie probowalam sadzic cebulek przekwitnietych juz kwiatow, przykro mi. Milych prac ogrodowych. Ja dzisiaj lecze wzdymki po moich wczorajszych. Pozdrawiam wiosennie i cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł ze skorupkami godny naśladowania. A co do szafirków, spróbuj, raz kozie śmierć ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Elisse :) świetny pomysł z tym sianiem do skorupek:)
    Co do szafirków, tonie wiem ale moje kwitną już 3 rok a kupiłam je w kwiaciarni :)Podobnie robię z primulami i kwitną :)
    całusy wiosenne posyłam :**

    OdpowiedzUsuń
  4. "skorupkowy" pomysł kupiłam,bo jest świetny
    Pozdrawiam ciepło ((:

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny pomysł ze skorupiakami :)

    Moje prymulki hipermarketowe kwitną w ogrodzie bez problemów.Oczywiście po wysuszeniu cebulki i w sadzeniu na jesień w ziemię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o skorupkach. Genialne! Co do twojego pytania niestety jestem niezorientowana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego co pamiętam z czasów, gdy jeszcze ogród miałam, to bez problemu się przyjmą, tylko muszą jeden sezon odchorować, bo są sztucznie pędzone i na siłe zmuszane do kwitnięcia. Czyli jesienią wysuszone wsadzasz do ziemi, wiosną rosną Ci smętne listki, ale wiosną kolejnego roku już normalne, pełno wartościowe kwiaty.

    Świetny pomysł ze skorupkami jaj - wykorzystam, choć tylko do uprawy balkonowej;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Szafirki zakwitną, moze nie tak ładnie jak byś chciała ale w następnym roku będa piękne, zapewniam

    OdpowiedzUsuń
  9. w życiu bym nie pomyślała,że tak można ponownie"użyć" skorupki.O nie!!!od dziś nie wyrzucam ich na kompost!!Akurat mam na dniach sadzić dynię..super pomysł. Zaczynam być Twoją fanką(hi hi) SUCHA

    OdpowiedzUsuń
  10. jesteś barzo pomysłową babką!!gratulacje! pomysl wykorzystam jak nic!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobry pomysł!
    Całą wiosnę zbieram (dla mamy do ogródka) skorupki jajek :)
    U mnie dzisiaj dla odmiany wręcz... upalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ty to masz pomysły:) skorupki, takie proste, a doskonałe..
    Ja jeszcze nie mam weny do siania, choć wiem, że muszę się zabrać za to, bo będzie za późno. Teraz siedzę i robię broszki, żeby tylko do ogrodu nie zaglądać. Ten ogrom pracy mnie przeraża.. choć zaglądając do Ciebie coraz częściej o tym myślę:)
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  13. pierwszy raz slysze zeby rosliny cebulkowe nie zakwitaly po kupieniu w kwiaciarniach no chyba ze zgnija w ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy pomysł z tymi skorupkami a co do szafirków to ja co roku wkładam przekwitniete cebulki do ogrodu i mi kwitną tylko,że wtedy kwiaty są delikatniejsze, ale mi to nie przeszkadza- dalej cieszą moje oko:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja w zeszłym roku siałam, rzeżuchę do skorupek. Były bardzo ładną ozdobą wielkanocną. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Moje szafirki kwitną trzeci sezon..
    Po przekwitnięciu wycięłam suche kwiatki i czekałam na zżółknięcie liści, po czym przesadziłam do ogródka..
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  17. Elizo z tymi skorupkami to super pomysł, nigdy bym na to nie wpadła, pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę , że u Ciebie wiosenne porządki pełną parą i super :)) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  19. kiedys kolezanka mi doradzila,ze dobrze jest dac skorupki pod sadzonki pomidorow...cos w tym musi byc:)
    szfirki uwielbiam,ale sie nie znam,co i jak:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Skruszone skorupki zawsze mieszam z ziemią i wsadzam kwiatki, bardzo dobrze po tym rosną;) A takiego sposobu z nasionkami jeszcze nie widziałam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pomysł ze skorupkami świetny! O reszcie poczytałam już w komentarzach :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. ale jaja.....jak berety...hm , muszę i ja skorzystać ;-)
    Pozdrawiam serdecznie ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Rewelacyjny pomysł z uprawą skorupkową:-)
    Szafirki zakwitną, może nie w przyszłym roku, ale za dwa lata na pewno.
    Bardzo jestem ciekawa kiedy wrócisz z tego przycinania i co powstanie "po drodze, niechcący, mimochodem, przypadkiem;-)))"
    Daj znać do czego Cię zainspirowały dzisiejsze prace.
    Pozdrawiam baaaardzo już wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja uprawę dyni prowadziłam w papierowych wytłoczkach na jajka. U mnie też wycinanie i przycinanie idzie pełną parą.
    Szafirków nie wsadzałam ale hiacynty tak i kwitły pięknie.
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Przepięknie jest u Ciebie na blogu. zaglądam tu z przyjemnością!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Szafirki zakwitną, to że są z Holandii nie ma znaczenia, ja mam dużo cebulek z tego kraju i zimują i kwitną bez problemu. Teraz tylko poczekaj aż im zaschną listki, ew. badylki po kwiatkach poucinaj, żeby nie wiązały nasion bo to niepotrzebnie marnuje "energię" i nie pozwala im rosnąć, jak zaschną wykop, daj im odpocząć przez lato i na jesień spokojnie możesz je sadzić do gruntu

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny pomysł z tymi skorupkami! Na pewno wykorzystam.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Skrzyneczki super :)
    Nawet skorupki utytłane ziemią u Ciebie są śliczne :))
    Powodzenia!

    Ściskm i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. na pierwszy rzut oka myślałam ze rzeżuche na świeta w tych skorupkach siejesz:)

    OdpowiedzUsuń
  30. pamiętaj aby wyciąć uschłe kwiaty szafirków,aby siła nie poszła w nasiona i doprowadź do zżółknięcia liści...na pewno będą kwitły w przyszłym roku!!powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  31. Kurka nie wiem z szafirkami , ja zawsze wsadzalam , ale mialam tyle innych szafirkow , ze nie wiem czy kwitly akurat te holenderskie :( Kurcze jak ja bym w ogrodzie pogrzebala ...

    OdpowiedzUsuń
  32. Rewelacyjny pomysł miałaś z tymi skorupkami!!!
    Szafirków co prawda nie sadziłam , ale miniaturowe żonkile i hiacynty holenderskie co roku dosadzam i jak na razie wszystkie się przyjmują i pięknie kwitną:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ach, aż mi się zachciało zazielenić już mój smętny balkon jak tak patrze na Twoją uprawę :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  34. Przeczytałam Wasze porady i widzę,że jesteście zgodne co do posadzenia szafirków.Przyznam się,że też je chciałam wsadzić do ziemi, ale ..mam już tulipany ozdobne z liści:), a ponieważ szafirków Ci u mnie w bród, więc mam pewne obiekcje,że nie zauważę jak akurat te nie będą kwitły. Z reguły narcyzy, krokusy , róże i inne kwiaty przesadzone z domu do ogrodu zakwitają, ale po przeczytaniu na tym forum o szafirkach,zaczęłam się zastanawiać:)
    Dzięki wielkie za rady i porady:) Już je wykopałam, teraz niech uschną..na jesieni posadzę i zobaczymy:)Skorupkowa uprawę rozpoczęłam 12 lat temu z braku większej ilości ziemi, rok wcześniej patrzyłam na siewki i zastanawiałam się po cholerę im tyle ziemi i po co takie głębokie doniczki, nawet te najmniejsze:), jak toto prawie korzonków nie ma, testowałam też tak jak Iwonna wytłoczki po jajkach, ale chyba podlewam ze zbyt dużym rozmachem, bo zawsze przeciekało i musiałam stawiać na tacach, a w skorupkach...nie ma żadnego problemu:)
    Pozdrawiam Wszystkich cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Elizko, jak zawsze u Ciebie optymistycznie i fajosko;))
    Skorupki doskonałe są, choć nie wiem, czy dyniom i pomidorkom się podobają - one zazwyczaj wolą więcej ziemi, zwłaszcza dynie, bo dość "żarłoczne" są. Drobniejsze roślinki w skorupkach - świetna mysl!
    A szafirki najprawdopodobiej normalnie zakwitną, zapewne pierwszy rok po wysadzeniu będą nieco delikatniejsze, ale potem się zaaklimatyzują w ogrodzie i będzie wszystko OK.
    Pozdrawiam wiosennie i bardzo serdecznie!
    I kciuki trzymam za niepalenie - nawet nie wiesz, jak bardzo Ci kibicuję i jak bardzo jestem z Ciebie dumna!!! Buziaki!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  36. Elisse, dzięki za pomysł shkarlupkami!
    Bardzo oryginalny pomysł i naprawdę, kwiat nie jest uszkodzona podczas przesadzania!

    OdpowiedzUsuń
  37. Moja babcia tak kiedyś siała roślinki w skorupkach, a ja zupełnie o tym pomyśle zapomniałam. Dziękuję Ci za odświeżenie pamięci! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. POMYSŁ ZE SKORUPKAMI WART POWIELENIA
    A MUZYCZKA W TLE TEŻ CUDNA
    ABIGAIL

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger