Urodziny mojej córki były właściwie 18-go listopada, ale dziecię lubi się gościć , więc dzisiaj wieczorem przychodzi kolejna tura. Ja swoją robotę już odbębniłam, więc teraz mam chwilkę czasu.. Po raz pierwszy bawiłam się masą cukrową, a poniżej efekty mojej pracy, troszkę to jeszcze koślawe i za grube, ale następnym razem mam nadzieję pójdzie lepiej.
Gdyby ktoś miał ochotę spróbować podaję przepis znaleziony gdzieś w sieci :
MASA CUKROWA
Składniki:
ok. 80 dag cukru pudru
10 dag glukozy ( w proszku)- kupiłam w aptece 10dkg -5 zł
4 łyżeczki żelatyny
70 ml zimnej wody
3 łyzeczki margaryny ,,Planta,,
olejek migdałowy –wlałam całą buteleczkę
Wykonanie :
zalać żelatynę zimną wodą,odstawić na ok 5 minut
postawić żelatynę nad parą wodną , mieszać aż się ,,rozluźni,,
wsypać glukozę,
Dodać Plantę i zdjąć miskę z ognia zanim tłuszcz całkowicie się roztopi. Uważać ,zeby papka się nie zagotowała! Ostudzić i wlać olejek migdałowy ,połączyć papkę z cukrem pudrem, wyrabiać aż masa będzie plastyczna .
cukier puder należy dosypywać stopniowo. Gotową masę cukrową wałkowałam podsypując cukrem pudrem .
Można podobno posmarować stolnicę i wałek cienką warstwą planty
Rozwałkowaną masę układając na przedramieniu przeniesć na tort , dopasować rękami i obkroić niepotrzebne boki.
Z tej ilości przykryłam masą duży trzyblatowy tort i po wykonaniu ozdóbek zostało jej jeszcze sporo.Porobiłam troszkę różyczek na zapas ( podobno można je przetrzymać) , a z reszty Dominika ulepiła jabłuszko i samochód.
Robi się błyskawicznie,smakuje jak marcepan- dziewczyny myślały, że to masa marcepanowa:), tylko ozdabianie zajmuje więcej czasu. no i jest jeden problem, ja wszystko robię w gumowych, cieniutkich rękawiczkach, a toto lepi się do nich przy wyrabianiu okrutnie.Później już nie ma problemu.
Różyczki troszkę chyba za grube mają płatki, ale jak tak dalej pójdzie i moje dziecko gości będzie zapraszać do Bożego Narodzenia to dojdę do wprawy:)
Od dłuższego czasu śledzę Twoje poczynania, ale dzisiejszy tort nie pozwala mi dłużej milczeć:) Jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i dziękuję za przepis
Ania.P z Mazur
Aaaaaaaa!!!!! Jaki piękny! Też taki chcę, tylko, kurka wodna, liczba troche nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fabulous! Breathtaking! Gorgeous cake!!!!
OdpowiedzUsuńAnd you made it yourself! Genious!
I would love to try it...
And your photos of it , are wonderful.
You are really skilly. What a patience to make that.
I´m impressed.
Wish you a wonderful sunday.
Hugs/
Luiza
Elizo,cudne te róże!
OdpowiedzUsuńMistrzyni z Ciebie!A czego dodałaś,żeby wyszedł taki różowy kolorek?
Pozdrawiam
...no i dostałam ataku ślinotoku przez Ciebie. A jak doczytałam się, że ta masa cukrowa smakuje jak masa marcepanowa (kocham!) to juz wiem, ze przy pierwszej okazji wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNiesamowity ...i mówisz, że to Twój pierwszy raz???
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za przepis. Wprawdzie na ten rok świętowanie zakończone ( ostatnie 14 listopada )
OdpowiedzUsuńMam pytanie : w jaki sposób uzyskujesz kolor?
Pozdrowienia dla Jubilatki :)
Cieszę się bardzo,że torcik się podobał, dzisiaj zostało już po nim tylko wspomnienie na blogu:)))Ku mojemu zdziwieniu kroi się go bardzo dobrze gorącym nożem.
OdpowiedzUsuńKolor uzyskałam dodając jedyne to co posiadałam na stanie- czyli sok malinowy i dosypałam trochę cukru-pudru, bo masa od razu się zrobiła za płynna.Chcę kupić barwniki spożywcze,podobno lepsze od tych w płynie są w proszku lub żelu.
Penelopo-torty piekę bardzo często, tylko pierwszy raz robiłam masę cukrową.
Aaa i tort trzeba przed położeniem masy z wierzchu pokryć kremem, który nie może być na bazie śmietany, bo masa się rozpuści:))
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Doznałam szoku ! Pełny profesjonalizm. Pozwolisz, że skopiuję i zaimponuję Swoim. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAmatorsko?? Ale mnie zaskakujesz!Przecież ten tort jest przepiękny!!!Te kolory i to jak ułozyłaś te różyczki:)) Wygląda jak z cukierni Adama Sowy.Dziękuję za przepis.Normalnie można popaść w kompleksy;))
OdpowiedzUsuńPiękny, na prawdę. Na potwierdzenie słowa mojej Małej L., która siedzi mi na kolanach :"slicny tolcik dziecinki taki z fiatuskami". Życzenia urodzinowe składamy więc córce.
OdpowiedzUsuńUlll-la !
OdpowiedzUsuńCudo Elizo :) jest przepiękny, właśnie korciło mnie aby zrobić taką masę cukrową na tort a mój D. wmawiał mi, że to masa marcepanowa! ile musiałam się nagadać, że nie! ;) och Ci faceci ;)
Pozdrawiam :)
Smakowicie wygląda ten Twój torcik.
OdpowiedzUsuńMasa o smaku marcepanowym ...ahh mniamuśnie. Dekoracja taka dla młodej damy, piękna.
Aaaaaaaa ...jaka uczta dla oczu ,i na pewno dla podniebienia też była.
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś , jak dla mnie aż szkoda było takie cudo pokroić .
Pozdrawiam ciepło.
Pięknościowo! Taka mama to skarb, powiedz to córce ode mnie!
OdpowiedzUsuńJa mam nieco prostszy przepis na masę :) Ale rzadko wykorzystuję, bo tortów nie lubię, robić i dekorować tak, ale jak potem każą jeść...
Sto lat spóźnione dla córeczki :)
Aha, słońce, wysyłałam Ci maila ale nie dostałam odpowiedzi - w sprawie stempelków. Jakbyś chciała, to odpisz.
A czym barwiłaś masę?
Sto lat dla dla dostojnej Jubilatki! Jaki piękny to wiek....
OdpowiedzUsuńElisse, dobrze, że zdążyłaś zrobić fotki dla nas ;))
Tort jest piękny :))
Ściskam :)
CUDNY JEST!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzecudny! Jak weselny! Przepis na masę zapisałam i na pewno zrobię.
OdpowiedzUsuńSkładam najlepsze życzenia mojej "siostrze bliźniaczce", co prawda sporo młodszej ode mnie, ale świętujemy w tym samym dniu :) Torcik cudny, przepis wędruje do mojego komputera. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńElizko, jak zwykle wyczarowałaś coś iście bajkowego, i smacznego w dodatku :)
OdpowiedzUsuńMoc życzeń dla córy.
Pozdrawiam :)
O raju! Niesamowity jest!
OdpowiedzUsuńMistrz cukiernictwa !!! kolejne wcielenie ELISSE ;)
OdpowiedzUsuńŻyczenia dla córci
o Matko:)szok...slow wiecej nie mam
OdpowiedzUsuńjakie kulawe i koślawe?
OdpowiedzUsuńpiękny tort! sama chciałabym taki dostać :)
_____
www.klimatycznywroclaw.blox.pl
Doskonały! Cudowny! Czy jest coś czego TY nie umiesz zrobić????? chyba nie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś :)
Pozdrawiam :)
Piękny tort! Ja też taki chcę!
OdpowiedzUsuńSama słodycz! Majstersztyk cukierniczy! Pastelowe cudo! No wymieniać mogę długo. Podziwiam Cię Elizo!
OdpowiedzUsuńPiekny torcik-dziekuje za przepis
OdpowiedzUsuńTort piękna rzecz jak juz napisano.
OdpowiedzUsuńAle córę rodziłaś jako 10 latka ?
Tort piękna rzecz jak juz napisano.
OdpowiedzUsuńAle córę rodziłaś jako 10 latka ?
no naprawde piekny ci wyszedl ,ja bylabym chyba zbyt leniwa ,kupilabym gotowca :) brawo.brawo
OdpowiedzUsuńBardzo piękny i bardzo smakowity. Ja ostatnio gdzieś czytałam u kogoś, że na taką masę zużył paczki tych pianek różowych. TO się rozpuszcza i cos tam jeszcze dodaje oczywiście i dzięki temu też powstaje taka masa plastyczna.
OdpowiedzUsuńA z przepisu skorzystam i to moze już niedługo, bo za 2 tyg mam urodziny :)
Pozdrawiam
Michalina
Hi, odkryłem go na swoim blogu poprzez Alicia i chciałby zostawić mały ślad dla mnie! Twój blog jest cudowny i chętnie wracam!
OdpowiedzUsuńPeace & Love
Agneta, Szwecja
Dzisiaj spotkała mnie podwójna przyjemność , czytanie dwóch postów i oglądanie super zdjęć . Jesteś niesamowita , do tańca i do różańca , czy jest coś czego nie zrobisz ? Tort , sama słodycz , pięknie zrobiłaś ten pastelowy bukiet , podziwiam szczerze -Yrsa
OdpowiedzUsuń