Dawno nic nie pisałam, ani też w ogóle nie zaglądałam do komputera. Po prostu totalny brak czasu, obrusik twardo dziergam, głównie w samochodzie , bo inaczej nie mam kiedy. Zastanawiam się jak dam radę nadrobić zaległości w oglądaniu i czytaniu Waszych blogów, no ale po 21 sierpnia będę miała masę czasu, więc wtedy zasiądę przed komputerem na dłużej:)
Ogólnie jestem ostatnio zakręcona jak słoik dżemu...mamy tak dziwnie w rodzinie, że większość urodzin obchodzimy 6,10,16,26 sierpnia. Wczoraj święcie przekonana, że są urodziny Teścia upiekłam tort, wcześniej dzwoniła do niego starsza córka z życzeniami, później młodsza, a ja z mężem z braku czasu wparowaliśmy ok. 22 wyśpiewując w niebo głosy "sto lat". Teściu pięknie podziękował wszystkim za pamięć, ciasto zjadł i owszem...bardzo mu smakowało! Szkoda tylko, że urodziny miała Lidka- znaczy się teściowa, która mieszka oddzielnie....do końca ledwo z mężem powstrzymywaliśmy się od śmiechu, nie wiemy czy Teść sam nie pamiętał kiedy obchodzi urodziny czy też może był na tyle kulturalny, że nic nie sprostował!Do Lidki zadzwoniliśmy dzisiaj rano z wyjaśnieniami i wielką skruchą zapowiadając się na 10-go:)





hihihi a ja myślę, że Teścio po prostu nie chciał przegapić tego cudnego tortu - dlatego nie sprostował :)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta powstaje, piękne róże w ogrodzie, poidełko, aniołki urocze... żyć - nie umierać ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Z tymi urodzinami w sierpniu można się rzeczywiście zakręcić ... :))
OdpowiedzUsuńPiękne poidełko i cała reszta :) Pozdrawiam gorąco
Śmiesznie wyszło z urodzinami to fakt, Teściowi trochę się pofarciło z tortem :-)
OdpowiedzUsuńSerweta śliczna i poidełko, i kwiaty.
Miło u Ciebie :-))
Pozdrawiam serdecznie
Aniołki cudnej urody
OdpowiedzUsuńZ aniołkami cudowny pomysł :))
OdpowiedzUsuńPoidełko pewnie będzie natchnieniem dla niektórych dziewczyn, bo jest cudowne :))
A pomyłka - była slodka ;))
(mój ojciec tez kiedyś przyjmował zyczenia i nie protestował ;))
POzdrawiam gorąco :)
Tak gdyby do mnie ktoś wpadł z fantastycznym tortem ,też bym nie protestowała . A obrusik cudny .
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
No jakbyś mi taki tort przyniosła to tez bym nie powiedziała, że to nie moje urodziny ;)
OdpowiedzUsuńAniołaski śliczne :D
Widzę, że Cię szydełkowanie wciągnęło na dobre. To może ja Ci podeślę kocyk do skończenia, bo od 2 tygodni powinien płynąć do adresata, a leży nie wykończony :/
Mam nadzieję, że nowe kociaki mają się dobrze.
Ściskam serdecznie i mizianki dla wszystkich zwiarzaków
Gdyby ktoś wparował do mnie z taaakim tortem to też bym nie prostowała. A nuż by się wycofali...
OdpowiedzUsuńAniołkowe upominki to świetny pomysł. Są urocze!
Piękny obrus.Podziwiam za cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPoidełko sliczne a aniołki słodkie.Super pomysł.
A takiego torcika to ja też bym zjadła...nawet przez pomyłkę...)))
Pozdrawiam gorąco.Buziaki
Witaj po przerwie! Piękny obrus, masz cierpliwość. Bardzo podoba mi się poidło, świetnie wpisuje się w klimat ogrodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A u mnie nagroda wciąż czeka i czeka...:c)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńVilka fina bilder du har,ha det så bra.
Agneta
Dawno nie zaglądałam do Ciebie. Dużo nowości:)Nowym koci domownik, jest cudny. Przepiękne kompozycje na zdjęciach i Adamek już całkiem, całkiem. Rzeczywiście wielki chłop z niego:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Również i tobie życzę miłych i ciepłych dni. Tort jest przepiękny, a aniołki jako prezent pożegnalny to naprawdę uroczy pomysł. Do szybkiego zobaczenia.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńPrezent od córek uroczy! A te aniołki...miód malina:) Do aniołków mam szczególny sentyment, więc od tych naprawdę oczu oderwac nie mogę:)
OdpowiedzUsuńCzytam hurtem zaległe posty i muszę powiedzieć ,że jesteście bardzo fajną rodziną , ciepłą z poczuciem humoru i sympatyczną . Córka wspaniale się prezentuje na zdjęciach , ale Twoje kompozycje są też świetne , swoją drogą jesteś kopalnią pomysłów , masz dużo inwencji - ogród przepiękny . Pozdrawiam serdecznie Yrsa
OdpowiedzUsuńJa tez bym sie przy taaakim torcie nie przyznala do pomylki, sprostowac mozna i potem, a tortu szkoda, wielka szkoda, no i chyba grzechem byloby nie sprobowac...
OdpowiedzUsuńMoze i przepis na ten smakowity tort chcialabys nam ujawic, baaaardzo bym sie cieszyla, z pozdrowieniami,savannah
Ale piekna,polska muzyka:)
OdpowiedzUsuńbajeczne aniołki - jak Ty znalazłaś czas, by je stworzyć? podziwiam
OdpowiedzUsuńElisse, czytam Twojego bloga z ogromną przyjemnością ... każdy Twój wpis jest mega ciekawy i inspiruje mnie do działania na moim własnym polu. Z tego powodu zapraszam Cię do mnie po wyróżnienie :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńElisse, co tam u ciebie nowego?:)
OdpowiedzUsuńDawno nie pisalas...
Moc pozdrowien!!