poniedziałek, lipca 13, 2009

Na jagody

Pogoda najpiękniejsza nie była, ale jednak udało mi się wyrwać na chwilkę do lasu. Generalnie nie lubię zbierać jagód, ale niestety w sklepie były nieosiągalne, a pokusa zjedzenia ciepłych jagodzianek zdecydowanie silniejsza od mojej niechęci do zbierania. Wyruszyłyśmy z Dominiką i sprawa okazała się dość skomplikowana, jako, że zbieranie jagód w naszych lasach można porównać do zbierania grzybów. Chodziłyśmy dosyć długo zanim udało nam się znaleźć pierwsze jagodowe krzewinki....przykryło ledwo dno, więc szukałyśmy dalej. W międzyczasie zebrałyśmy parę grzybków i w końcu natknęłyśmy się na większą jagodową polanę. Pogryzione niemiłosiernie przez komary, aczkolwiek bardzo szczęśliwe wróciłyśmy do domu z koszyczkiem jagód.

Na jagodzianki i koktajl jagodowy wystarczyło.

Gorące bułeczki z jagodami zrekompensowały ugryzienia - były przepyszne, ale niestety szybciutko zniknęły.

Nie będę się brzydko publicznie wyrażać, ale to lato jest... leje i leje...właściwie nie ma dnia bez deszczu. Róże zaczynają wyglądać co raz gorzej, lanie wody na głowy niestety im nie służy:( Inne kwiatki tez zaczynają marnieć, porzeczki i poziomki kwaśne....Najlepiej mają się chwasty i trawa, która rośnie w zastraszająco szybkim tempie i ciężko ją skosić, bo jest cały czas mokra....
Poniżej parę obecnie kwitnących roślinek:

Lilie wodne kwitną bardzo obficie- chociaż im deszcz nie przeszkadza i tak są wiecznie mokre:)





23 komentarze:

  1. Uwielbiam jagodzianki, ale u mnie jagód też jak na lekarstwo. tegoroczne lato zdecydowanie nie służy roślinom. Ale u Ciebie w ogrodzie i tak pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bym zjadła ciepłą jagodziankę!!!Narobiłaś mi ochoty.

    Z tym deszczem to masz rację.Chwasty i trawa rosną jak na drozdżach.Ale kwiaty i tak u Ciebie piękne.A lilie po prostu obłędne.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam jagody :))
    mam sposób by je zdobyć bez zbędnego wysiłku ;))
    zawsze gdy jedziemy do moich rodziców na Mazury kupujemy od dzieci stojących przy drodze w Szymankach... chyba nawet co roku od tych samych... mamy świeże jagody, a przy okazji cieszę się, że dzięki mnie maluchy będę miały parę złotych kieszonkowego, a wiedząc jaka to żmudna praca nigdy się z nimi nie targuję....:)))


    zdjęcia przepiękne :)) sielskie.... i niezwykle apetyczne ;))
    pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważaj, żebyś nie upiekła w jagodziance tego maleńkiego czarnuszka! On jeszcze niewiele jest większy od jagody;-)
    Jak kociarnię przyjął Adamek?;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak ja tez chcę jagodzinkę , muszę poszukać w naszych lasach , pewnie są ale te komarzyska uwielbiają mnie bardziej niż ja jagody :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. pychotka... jagodzianki uwielbiam i ja... ja jeszcze w lasie ani na grzybach ani na jagodach nie byłam... muszę się poprawić

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne lilie!! jak namalowane!

    A i bułki wyglądają apetycznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ mi narobiłaś ochoty na te jagodzianki. Pysności po prostu.
    A Twój ogród i kwiaty w niem jak zwykle cudnie kwitną.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jagodzianki piekłam tydz temu, ale obfocić niezdążyłam:( za szybko zniknęły:( a zbieranie jagód z 2 latkiem było nie lada wyczynem..eh..za żmudne i czasochłonne zajęcie.ale rozkosz z jedzenia była wielka:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój las pochłonął mnie do tego stopnia, że nie zauważyłam tam jagód ;))

    Elisse, nadrabiam zaległości w czytaniu Twoich postów i wystarczy nie być TU kilka dnia, a Ty masz już milion spraw na głowie i sto tysięcy pomysłów ;)))
    Uwielbiam Cię za to !!! I za ogromne serce pełne dobroci dla biednych stworzonek (Lancelot rozwalił mnie ;))...
    Jednak bicie się z myślami w Twoim wykonaniu to mistrzostwo świata :))) Jasne, łatwo cieszyć się czytając, że kolejne kotki uratowane, ale co Ty przeżywasz! No nie wspominając o Marcinie!
    Przyjrzyj się mu, czy nie ma już aueroli ;))) I uściskaj serdecznie :)

    Zdjęcia i kompozycje jak zawsze piekne - spływająca jagódka na łyżeczkę jest bossssska :))
    Całuski dla Ciebie i Twoich bliskich :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam wszystko co z jagodami! Znęcasz się nad nami publicznie Elisse ;)

    Twoje lilie wodne są niesamowicie piękne! Pozazdrościć...

    i tradycyjnie już zachwycam się Twoimi fotografiami :) Masz do tego oko i talent :)

    Pozdrawiam bardzo słonecznie - bo u mnie upał :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę Ci tego pięknego stawu , szczególnie teraz gdy kwitną lilie , ja mogę podziwiać lilie tylko w Ogrodzie Botanicznym . W naszym lesie nie ma jagód , za to jest mnóstwo kleszczy i deszczu.
    Przepiękne zdjęcia -pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  13. Pyszne jagodzianki i smakowity koktajl pięknego koloru i piękne kwiaty...A koszenie mokrej trawy podobno lepsze dla kosiarki,bo noże tak szybko się nie tępią,tak mój Małż mi podpowiedział i od tamtej pory zawsze trawkę z rosą koszę :c)

    OdpowiedzUsuń
  14. jagodzianek nie jadlam sto lat, leci mi slinka szczegolnie, bo lacza sie ze wspomnieniami pierwszej milosci; rzeczywistosc jest szara - tutaj paczuszka 170g jagod kosztuje 4 dol, wiec przy obecnej polityce zaciskania pasa nie kupuje i wlasnie zabieram sie do robienia oszczednosciowych kopytek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Najbardziej z jagód to uwielbiam dżem!!! Jagodzianki wyglądają smakowicie (ślinotok)...
    Ale nienawidzę zbierać jagód!!! Powód - pająki - brr i kleszcze - brr... i to małe takie pchełki te jagody, że dnia by mi zbrakło aby uzbierać koszyczek ;) widzę dookoła pająki zamiast jagody :/ tak pod tym względem jestem do niczego i wolę te 10zł zapłacić niż się męczyć :P Pozdrawiam :) P.S. Jak tam Adamek? Pewnie sporo urósł? no i kotki?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale kusisz tymi jagodziankami :) megaapetyczne.
    Pogoda faktycznie straszna, ale Twój ogród piękny pomimo tego deszczowiska :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Niemożliwa jesteś i wodzisz na pokuszenie tymi jagodziankami :)) Pozdrawiam gorąco naprawdę bez deszczu ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Że Ty jeszcze na zbiór jagód masz siłę i ochotę ,o pieczeniu drożdżówek z moim ulubionym wkładem nie wspomnę !!!
    Niestety obfitość komarów i kleszczy powstrzymuje mnie przed dłuższym wypadem na jagody .
    Ogród pięknie wygląda ,zwłaszcza lilie wodne cudnej urody.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Elisse-ja mam pytanie zupełnie z innej beczki:))) Kiedyś pisałaś o swoim basenie i o utrzymywaniu czystości w wodzie.Czy możesz mi napisać jak to robisz? Moje dzieciaki mają na dworze dosyć duży basen i woda zaczyna się robić mętna-RATUJ WODĘ MOICH DZIECI !!! :)))))) Proszę...
    http://myhappyhome.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam dziś do mnie na ciacho z jagodami, podelektujemy się razem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zajrzałam dopiero dzisiaj, a tu tyle nowych wiadomości:) Ostatnio brak czasu na wszystko, kotka wściekła i nie daje sobie robić zastrzyków, więc musimy z nią codziennie jeździć do weta.Mały żre na okrągło...Ogród po deszczach zarośnięty i wymaga pracy, a w domu wisnie czekają na drylowanie...jeszcze gdzieś w międzyczasie muszę pracować:(I jeszcze samochód się popsuł...błłłeeee...fajnie tu zajrzec i poczytać, aż miło się robi!Na jagody ogólnie też nie chodzę , nie lubie zbierać...małe to to okrutnie, ale u mnie w sklepach brak jagód,a ostatnia sklepowa jagodzianka była wręcz niezjadliwa.
    Kotki nie kontaktują się z innymi zwierzętami- kwarantanna do momentu odrobaczenia, a adamka to i tak chyba nigdy nie zobaczą...zajęcze serce może tego nie wytrzymać:( Arkadio- mokra trawa się kładzie i nie daje kosić, nie wiem jak to robisz:(
    Sylwia...fajnie,że wpadłaś...dzisiaj może jak mężu wcześniej wróci to go przyduszę, duszę go już parę dni,ale z niego ciężki przypadek i późno wraca...nie mogę pisać u Ciebie komentarzy i u art deco... nie wiem co się dzieje:( Zaglądam do Was, ale nie mogę zostawic śladu...
    Dzięki za odwiedziny, może wieczorkiem uda mi się odwiedzić wasze blogi, bo ostatnio brak czasu:( Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  22. Elisse, nie wiedzialam, ze sa problemy z komentarzem, ale moze to Blox nie lubi sie z Google, bo ja nie moge nawet otworzyc Twojego blogu ze statystyk, musze przechodzic przez kilka linkow, aby moc poczytac. Pozdrawiam goraco :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiekny blog, cudne zdjęcia. Pięknie mieszkasz , masz mnstwo pomysłów na udane życie.Fotografie kwiatów i zwierząt po prostu urocze. Córeczki piekne.Zazdroszcze oczka, mi kwitnie grzybień, ale po jednym.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger