Pamiętam ten wiersz jeszcze ze szkoły podstawowej, jak stałam z bukietem białego bzu w ręku i z wielkim przejęciem recytowałam go na apelu. To tylko tak dla przypomnienia i dla potomnych:) żeby wiedzieli czego się uczyliśmy w szkole . Absolutnie nie chce wywoływać jakiejś zażartej debaty publicznej:)
....Dzień Zwycięstwa,
maj zielony, białe kwitną bzy,
dziadek usiadł zamyślony,
wspomniał wojny dni.
Jak z radziecką armią sławną,
w bój na wroga szedł,
działo to się tak niedawno,
a zda się, że wiek.
Jak miał Miszę towarzysza,
co w okopach padł,
można było z takim Miszą,
przewędrować świat.
Dzień Zwycięstwa, maj zielony,
białe kwitną bzy,
dziadek siedzi zamyślony,
....Dzień Zwycięstwa,
maj zielony, białe kwitną bzy,
dziadek usiadł zamyślony,
wspomniał wojny dni.
Jak z radziecką armią sławną,
w bój na wroga szedł,
działo to się tak niedawno,
a zda się, że wiek.
Jak miał Miszę towarzysza,
co w okopach padł,
można było z takim Miszą,
przewędrować świat.
Dzień Zwycięstwa, maj zielony,
białe kwitną bzy,
dziadek siedzi zamyślony,
U mnie kochana, to możesz tylko debatę bzową wywołać, że nie wspomnę o sosence z poprzedniego wątku.
OdpowiedzUsuńMoje bzy dogorywają w wazonie niestety, a te, co na krzach stoją zbyt daleko by tak je ciachnąć i po całym domostwie porozstawiać.
Też uwielbiam zapach bzu, następny po nim to jaśmin.
U Ciebie jak zawsze bajkowo-ogrodowo i pięknie nie tylko w nim, a tym bardziej teraz gdy lato za progiem (to tak może bardziej do poprzedniego postu).
A te zwycięskie defilady sama dobrze pamiętam.... no cóż, łezka się w oku kręci, bardziej dlatego że człek już nieco w latach przybiera, bo do samych akademii nie miałam wielkiego serca i nie mam do dziś.
Pozdrawiam serdecznie i również życzę miłego weekendu.
Jasny Dzień Zwycięstwa
OdpowiedzUsuńKwitnie biały bez
Grzmią saluty i sztandary chylą się
Wielka radość
Ale oczy pełne łez...
Dzień Zwycięstwa, Dzień Zwycięstwa, Dzień Zwycięstwa
To z jednej pieśni patriotycznej, śpiewałam w chórze, ale tylko tyle pamiętam :-) A Twój wiersz pamiętam z innym ostatnim wersem: 'wspomnij z nim i ty...'
Jesteście niesamowite , że takie wiersze z pamieci piszecie ..chyba juz taka wiekowa jestem , ze ich nie pamietam ... A bzy uwielbiam a zaraz potem jasminy jak Alizee i dzisiaj tak patrzylam i nie znalazlam ani jednego ogrodu , w ktorym bzu by nie bylo ...tylko moj swieci pustkami ...pytalam sie tylu ogrodnikow i nic ... Pozdrawiam slonecznie
OdpowiedzUsuńElizo! Jakie piękne bzy!!! Czytałam Twojego bloga, spoglądałam na zdjęcia i zrodziła się we mnie ogromna tęsknota za ogrodami...
OdpowiedzUsuń..Dlaczego ja nie pamiętam wszystkich wierszy, które kiedyś z taką rozkoszą uczyłam się na pamięc..
Pozdrawiam serdecznie.. niestety z deszczem za oknem - ale wiosną w sercu : )
No tak... Dziś już nikt nie robi akademii. A warto pamiętać , że w tym dniu skończyło się piekło II wojny światowej.
OdpowiedzUsuńAch te bzy...
Serdeczności
Elisse, piękny ogród .Masz własne brzozy i stawek wspaniałe miejsce do życia i wypoczynku .
OdpowiedzUsuńPodrawiam serdecznie - życzę Ci miłej niedzieli -Yrsa
P.S
Dzień Zwycięstwa
pamiętam bo w ten dzień zakładałam mundurek harcerski i jechaliśmy całą drużyną na apel , który odbywał się na Placu Wolności w Poznaniu . Tego święta nie obchodzi się już od prawie dwudziestu lat , a data nadal się kojarzy .
Elisse wiersz jak najbardziej pamiętam - ech jak to było dawno temu...
OdpowiedzUsuńAleż bzowo zrobiło sie na blogach - aż zatęskniłam za tym cudnym zapachem.
Jakoś wyjątkowo w tym roku w mojej okolicy niestey bzów brak. A jak już są - to takie obgryzione. Kiedyś miałam śliczny widok z okna na krzaki bzu - mnóstwo ich tam było. No i okoł 3 tyg temu wycieli. Za to w moim ogórdku rosnie maleńkie drzewko ale tylko ma 2 gałązki -rok temu nie miało wcale - wiec nie mam sumienia ściąć. niech sobie rośnie ... może za kilka lat ...
Ale za to jutro wybieram się na konwalie :) a może i znajde bzy- któ wie.
Pozdrawiam serdecznie z Domilkowego Domku i dizękuję za odwiedziny :-)
Tego dnia urodził się mój tata, nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego ale on jest żołnierzem zawodowym, teraz niestety już na emeryturze.
OdpowiedzUsuńTak ciekawie się złożyło - żołnierz urodzony w Dzień Zwycięstwa.
az mi sie lza w oku zakrecila, pamietam ten sam wiersz i zawsze mi jakos sie w maju przypomina a moj dziadek walczyl wlasnie w tej wojnie po stronie Miszy towarzysza ;-))) pewnie jestes moj rocznik hihi, fajnie ...
OdpowiedzUsuńKocham bzy. Kocham jaśmin. Te zapachy chciałabym mieć cały rok...
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam akademie ze szkolnych lat :) nie tylko z tej okazji :)
OdpowiedzUsuńDo Jo-hannah z Wrzosowej Polany: mylisz się!!! W szkołach nadal robi się akademie.. Bardzo, bardzo często.. z przeróżnych okazji!! Patriotycznych, religijnych, literackich, wszelakich...
Pozdrawiam :)
No coz, takie wiersze to byla rowniez moja rzeczywistosc. Tego nie zapomnimy tak szybko. Jestem caly czas pod wrazeniem poprzedniego postu. Piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńTez mam taka cukierniczke jak Ty i do tego dzbanuszek do smietanki :-)).
Pozdrawiam i zycze milej niedzieli
Piękny, gęsty bez. Wspaniały! Nie znamy się, choć ja już kilkakrotnie odwiedzałam twój blog. Dziś postanowiłam, w wolnej chwili, ujawnić się, wyjść z zakątka cichego obserwatora. Masz wspaniały blog, pokazujesz piękne rzeczy i stajesz się inspiracją dla wielu osób. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja ten wierszyk przywołuję sobie, ilekroć słyszę jakieś wspomnienia o Dniu Zwycięstwa :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bzy. Z poprzedniego postu też przecudne. Piękne masz zakątki w tym swoim ogrodzie, brzozy już takie wybujałe, chylą czoło. Wierszyków niestety nie pamiętam, uleciały...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Też pamiętam ten wiersz. Innych niestety nie.
OdpowiedzUsuńDZIEŃ ZWYCIĘSTWA - O NIM MARZYŁ KAŻDY Z NAS,
OdpowiedzUsuńBYŁ DALEKI,JAK ODLEGŁEJ GWIAZDY BLASK.
NASZE DROGI SKRYWAŁ WTEDY WOJNY PYŁ,
PRZYBLIŻALIŚMY TEN DZIEŃ ZE WSZYSTKICH SIŁ.
DZIEŃ ZWYCIĘSTWA !
podobnie jak Yrsa witałam ten dzień w mundurku z pieśnią na ustach,cieszę się że przywołałaś ten nastrój tamtych lat,który mimo paradoksów i propagandy wspominamy jak widzę dość miło!
a na blogu spędziłam uroczy poranek-pięknie tu u Ciebie :))
O, Rany! Ilerazy ktos wypowie "bzy", albo ja to zrobię, tez ten wierszyk mi sie przypomina!! Uwielbiam bzy, czego nie moge powiedziec o wierszyku~~~
OdpowiedzUsuńZ tego co ja pamiętam, to zamiast "wspomniał wojny dni" to jest(było) "wspomniał dawne dni".
Ale to chyba itak nie wiele zmienia ;-)
pozdrawiam
gibbon.bloog.pl
Witam.
OdpowiedzUsuńO jakim dniu zwycięstwa piszecie?
kocia77 myślę, że towarzysz misza nie walczył jednak po stronie Twojego dziadka.
Pozdrawiam.
Ja sobie przypominam, że w drugiej zwrotce było "Jak z radziecką armią bratnią...", na końcu podobnie jak Daisy twierdzę, że było "Wspomnij z nim i ty". Reszta się zgadza. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńWiersz z Pierwszej Czytanki (kolejna po Elementarzu)tylko małe nieścisłości - ..."można było z takim Miszą zawojować świat". Ponadto ostatni wers w oryginale tak jak już poprawiano - ..."wspomnij z nim i ty".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam,
OdpowiedzUsuńi znów nastał Dzień Zwycięstwa.
Również pamiętam ten wierszyk, który recytowałam na akademiach szkolnych. Do dziś w moich myślach pozostają te słowa. Odległe, a jednak zapamiętane do dnia dzisiejszego. To wszystko dla mnie obrazuje się jako coś nierealnego, odległego, takiego z kolorowego doskonałego obrazka.
Tak widocznie musi już pozostać.
To tak jak z tym niebem nad Rosją...
Dzień zwycięstwa, maj zielony, cień rzucają bzy. Idzie dziadek nawalony, napij się i ty!
OdpowiedzUsuń