W domu bałagan, remont w pełni... ale powoli zaczynam się do tego przyzwyczajać. Mój mąż to taka bardzo dziwna i skomplikowana istota, która nie wiedzieć czemu uwielbia wszystko robić przed samym przyjściem gości! Rok jakby nie patrzeć jest dosyć długi , no ale po cóż coś planować w wolnym terminie i z wyprzedzeniem:) Nie, On uwielbia tak na żywioł, na ostatnią chwilę! W Sylwestra o godz. 19 Marcin, w cudownej urody, roboczym ubranku, cały happy, rury sobie spawał, ja w wieczorowej kiecce, z obłędem w oczach, latałam wściekła, bo o 20 mieliśmy mały tłum gości...w Boże Narodzenie przed samym przyjściem ludzi, deski zaczął w garażu ciąć, no bo przecież później przez dwa dni piły nie mógłby uruchomić!!! Od razu chciałam wszystkich wyprowadzić z błędu, że tak na co dzień, to on nie tnie ani nie spawa, o nie!!! Wszystko musi sobie bardzo skrupulatnie przemyśleć, do wszystkiego powolutku dojrzeć, tylko cholera nie wiedzieć czemu zawsze dojrzewa w jakieś ważne święta lub wtedy kiedy mamy gości!!! No cóż, ten typ już tak ma, a ja powoli zacznę chyba częściej zapraszać gości, bo wtedy mamy większe szanse szybciej skończyć remont:)
No więc ponieważ ja sprzątam, a on co chwila szlifuje, w domu jakoś brudno cały czas, a u wszystkich takie piękne wielkanocne dekoracje, więc i ja zabrałam pod pachę do ogrodu kurę ( trochę wyliniałą, bo wiekowa już jest) i jajek parę co to je przed remontem jeszcze zdążyłam zrobić i fotki im cyknęłam, bo nie wiem czy cokolwiek jeszcze zrobię.
Szczerze mówiąc brakuje mi nawet pomysłu na te wielkanocne dekoracje, a jajka nie wiedzieć czemu w róże zrobiłam!!! no i teraz się zastanawiam jakby do tych róż przemycić kury, bazie i żonkile:(
No więc ponieważ ja sprzątam, a on co chwila szlifuje, w domu jakoś brudno cały czas, a u wszystkich takie piękne wielkanocne dekoracje, więc i ja zabrałam pod pachę do ogrodu kurę ( trochę wyliniałą, bo wiekowa już jest) i jajek parę co to je przed remontem jeszcze zdążyłam zrobić i fotki im cyknęłam, bo nie wiem czy cokolwiek jeszcze zrobię.
Szczerze mówiąc brakuje mi nawet pomysłu na te wielkanocne dekoracje, a jajka nie wiedzieć czemu w róże zrobiłam!!! no i teraz się zastanawiam jakby do tych róż przemycić kury, bazie i żonkile:(
Jajeczka z bratkami miały być prezentem dla gości, ale że chyba się nie wyrobię, więc nie dostaną:( Jajka szt.2 , a gości dużo:)
Powstaje powolutku szafko-biurko dla Dominiki, przy czynnym udziale mojego męża. Moja rola jest raczej dosyć skromna gdyż jedynie nakreśliłam artystyczną wizję owego mebla i zajmuję się wykończeniami:) Mężu się odgraża, że ma dosyć moich wizji twórczych i że następnym razem sama sobie będę robić, ale odgraża się już tak 20 lat, więc się specjalnie nie przejmuję:)
Praca przy meblu nie była łatwa, jako że powstał przy użyciu moich starych, biurowych mebli z płyty MDF, starych szafek kuchennych i szpachli samochodowej:)
Poniżej projekt blatu biurko-szafki.
Poniżej projekt blatu biurko-szafki.
Drzwiczki kuchenne też będą przemalowane tak jak cały mebel na kolor " białej czekolady", z przodu nakładki ze sklejki w kolorze "cafe latte". W pierwotnej wersji miałam dać dekory na fronty szafek, ale po namyśle zrezygnowałam, byłoby za bardzo naćkane.
Stary, zniszczony brązowy stolik też dostał drugie życie.
I bardzo proszę nie zwracajcie uwagi na te kable i śmiecie:( Mam nadzieję, że przed świętami posprzątam:) A teraz lecę odpisywać na e-maile i malować drzwiczki!
Serdecznie wszystkie Panie pozdrawiam, Panów raczej nie, bo pewnie tu nie zaglądają:)
I bardzo proszę nie zwracajcie uwagi na te kable i śmiecie:( Mam nadzieję, że przed świętami posprzątam:) A teraz lecę odpisywać na e-maile i malować drzwiczki!
Serdecznie wszystkie Panie pozdrawiam, Panów raczej nie, bo pewnie tu nie zaglądają:)
Bardzo ladne biurko i stolik rowniez, gratuluje pmyslu.
OdpowiedzUsuńA maz moze potrzebuje motywacji, wiec czeste wizyty gosci z cala pewnoscia beda pozytkiem:)
Pozdrawiam Serdecznie
Haha, usmialam sie z twoich opisow rodzinnego zycia;), twoj Marcin charakterem przypomina bardzo mojego Tate, nie pociesze cie chyba, ale ten typ juz tak ma;).
OdpowiedzUsuńTwoje pisanki sa SUPER!!! I roze i bratki, po prostu przesliczne ci wyszly.
Powodzenia z remontem!
Przepiękne jajka. Super biurko i stoliczek. Jestem pełna podziwu. Ja też bym tak chciała!! :D hmm...
OdpowiedzUsuńMuszę mojego męża zmobilizować, chłop nie cierpi remontów, a u mnie mieszkanko woła Remontu! Remontu!
Pozdrawiam i miłego malowania
Ja myślę, że na mężczyzn w specyficzny sposób działa napięcie przedświąteczne/przedimprezowe. Widzą, że coś się dzieje, czują że powinni się włączyć, ale za bardzo nie wiedzą jak... A tu nagle TADAM! Przecież są ważne rzeczy do zrobienia! I z właściwym sobie wyczuciem sytuacji rozpoczynają armageddon ;-)
OdpowiedzUsuńPisałam Ci już, że jesteś genialna? Wspaniałe te meble Twojego projektu! Pisanki urocze...
A u mnie świątecznych dekoracji niet :-( Okazało się, że za cholerę nie umiem zrobić nic ładnego na jajkach akrylowych i ze styropianu, a prawdziwych wydmuszek nie mam. Buuu...
Wooow.... wy to macie zacięcie... na męża nie marudz,tylko wykorzystaj jego "specyfikę" i częściej zapraszaj gości ;))) U mnie wszystkie "przeróbkowe" sprawy najpierw muszą przejść etap wniosku,pózniej swoje urzędowo "odleżeć" następnie zostaną przedyskutowane i po wyciągnietych wnioskach- zawsze tych samych ;) eweenntuuualllnie projekt może zostać zrealizowany :))))) ;)
OdpowiedzUsuńPomysł na biurko i wykonanie świetny.Bardzo jestem ciekawa jak to wszystko będzie wyglądało jak skończysz ten remont :)
Pozdrawiam ciepło.
O Matko kochana ...ale Ci takiego chłopa zazdroszcze co to meble wg. Twojego projektu wykonuje i do tego spawa a , że w czasie nieodpowiednim no cóż ,,, nie mozna mieć wszystkiego !!! :))
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia jak zwykle pisanki różane też swój urok mają a bratkowe na miejscu honorowym byc powinny :)) Pozdrawiam ciepło szar-buro niestety ..
hihi..kiedy tak czytałam o powieści Twoim meżu ..to tak jakbym miala przed oczyma mojego M.,ktory nie wiedziec czemu w ten sam sposob postepuje,,,przed swietam rownie namietnie(zamiast sprzatac )on balagani,,naprawia skleja,,a potem stwierdza,tuz przed wejsciem gosci,ze nie jest w stanie tego zrobic i trzeba wezwac fachowca..nmo ale moj bob bydowniczy,,zawsze wie lepiej,,i tworzy,...na wlasny slub sie spoznil bo zaczal sprzatac ogrodek .....
OdpowiedzUsuńalez sie rozpisalam ...
zmierzam do sedna...
sliczne jajeczka,,kurka boska,,niczym prawdziwa...a biurko wyszło rewelacyjnie:)
serdecznie pozdrawiam
Ten ród męski! Mój mąż podobnie! Chociaż z małą dewiacją, mianowicie, jest zawsze zorganizowany, z rysunkami technicznymi pod pachą, na czas, nie za późno, nie za wcześnie, ale to wszystko w określonych okolicznościach, czyli jak jest proszony o pomoc przez przyjaciół, sąsiadów, znajomych, którzy wiedzą o jego pełnym narzędzi garażu i umiejętnościach manualnych. Sam się oferuje twierdząc, że praca fizyczna, a szczególnie stolarka go odpręża.Hmm..a karnisz w sypialni czeka, obrasta kurzem i niepamięcia, jak to mówią, szewc bez butów chodzi..
OdpowiedzUsuńJajka cudne, szczególnie te niesztampowe, z różami. Ja bym je widziała z ceramiczna białą kurką i dzierganą serwetką.
bałaganiku nie zazdroszczę, ale cudnych jaj i poczucia humoru ( o mężu mi nie wypada pisać :) ) ..... głowa do góry będzie dobrze zanim stracisz wszystkie nerwy ...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElizo rozumiem Twój ból z remontem! Łączę się w bólach ;) Ale co tam porządki świąteczne, gdy trzeba wykorzystać natchnienie Męża. Ciekawa jestem jak wycięłaś te zaokrąglone fronty? Jaja pierwsza klasa! Ja z dekoracjami też w polu, ale tym przysłowiowym! Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńCzy mamy tego samego męża??? To się chyba bigamia nazywa...;)
OdpowiedzUsuńAgnieszka z romantycznej pracowni
http://agnieszkababulewicz.blox.pl/html
Jako wielbicielka różyczek i angielskich klimatów, nie mogę nie pochwalić tych uroczych pisanek. Może to tylko "czyste" różyczki,bez cieniowań i innych wygibasów ale mają swój uroczy, sielski styl, jak z domku prababci.
OdpowiedzUsuńNajlepiej zacznę od początku , bo jestem pod wrażeniem projektu oraz wykonania biurka i znów coś pokręcę . Widziałam u Ciebie kaskaniety , a gratulowałam wspaniałego prezentu Olli – to chyba wpływ pogody i trochę mojego roztrzepania , ale bardziej pogody.
OdpowiedzUsuńKura , skąd Ty masz tę kurę ? jest wspaniała , wygląda jak żywa . Taka niezwykła kura nie może mieć zwykłych jaj , w kwiaty są akurat . Bez żartów podobają mi się i w różyczki i w bratki, na zielonym wszystkie prezentują się wytwornie i świątecznie. Biurko jeszcze w proszku , ale już jestem jego fanką - masz talent dziewczyno , wielki talent .
Podobno są ludzi , którzy pracują i myślą twórczo najlepiej , gdy są w stresie lub pod presją , widocznie Twój mąż do takich należy i nie masz innego wyjścia jak się z tym pogodzić . Wiem ,że na święta ze wszystkim zdążysz i będzie pięknie – pozdrawiam Yrsa
No to ciekawie masz z imć Panem Mężem hihihi ale za to jaką inwencję twórczą wykazuje :)) pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńJajeczka są urocze! szczególnie przypadły mi do gustu te w bratki :)
A pokoik zapowiada się uroczy :) czekam na efekt końcowy :)
Pozdrawiam serdecznie i życze duuuużo cierpliwości ;)
Ha, ha, ha smialam sie do rozpuku czytajac o Twoim mezu. Masz racje, zapraszaj ludzi czesciej. To dobry sposob :-). Wizja wspaniala, a maz utaletowany ze ja realizuje. Wyszlo swietne, funkconalne biurko.Pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowych nerwow
OdpowiedzUsuńEliza! Ty tytanie pracy! Jak możesz pisać, że z dekoracjami jesteś w polu skoro zrobiłaś takie jajka! Są piękne! Jak się zdążyłam zorientować to wianków masz na wszystkie okazje ze świętami typu Dzień Strażaka włącznie! A kura mnie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńBiurko też. I stoliczek.
O mężu nie wspomnę bo chyba nie najgorszy on skoro robi takie biurka...
Lubię do Ciebie wpadać w gości i zakosztować Twego poczucia humoru.
Pozdrawiam serdecznie.
Hej,biurko niesamowite.Masz naprawde głowe nie od parady,pomysłów moc i potrafisz je zrealizować.Troszkę Ci pomaga w tym mąż,ale naprawde tylko troszke,,hihi..To nic ,że w święta i niedziele.Dobrze,ze w ogóle chce.
OdpowiedzUsuńSuper relacja ,,z pola boju,,.
Jajeczka bardzo piękne.I do tego masz talent..To niesprawiedliwe,ze Bozia daje jednym tyle zdolnosci a innym (czyt.mi) za mało...Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie /...
:) jakbym czytała słowa mojej mamy o moim tacie :) :) :) widać nie ma się co przejmować -> dużo takich panów co się niczym nie przejmują po ziemi stąpa :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam remont, a kiedy powstały te prześliczne pisanki? chyba w nocy? bo ja nie wiem, jak można znaleźć czas na "takie rzeczy", gdy remont trwa - podziwiam ;)
Goście będą zawiedzeni.Podejrzewam że byliby skłonni pomóc Ci w remoncie lub sprzątaniu żeby tylko dostać takie cudeńka:o)
OdpowiedzUsuńMasz świetne pomysły.
Pozdrawiam.
J:O)
Nie mam siły! Internet pożarł mi długi komentarz, a tu takiej urody pisanki (jak je robisz?!) i remont w pełnej krasie, i stolik...
OdpowiedzUsuńMój małżonek z kolei szykuje się przed świętami do odnowienia sypialni, hm... po kilku latach przygotowań, oczywiście ;) A w ubiegłym roku wykonał piękne półki do naszej biblioteki, też w okolicy świąt...
Pozdrawiam :)
Ale te jajka piękne!!!! ja też takie chcę (albo się naumieć robić takie ładne).
OdpowiedzUsuńStolik bardzo mi się podoba, a biurko zapowiada się świetnie.
Gratuluję pomysłu :-)
Pozdrawiam serdecznie
Chciałabym być Twoim gościem i dostać jajka w bratki. A dlaczego ta kura zniosła jajka z cellulitem?
OdpowiedzUsuńwidze że blogowe koleżanki wyczerpały cały słownik z pochwałami,więc nic nie moge wnieść już odkrywczego jak tylko sie dołączyć...pięknie,pięknie,pięknie...Jesteś po prostu WIELKA...czy napewno pochodziś z planety ZIEMIA???
OdpowiedzUsuńJajka piękne, te w róże są takie przewrotne, cudo:)) Remont -rozumiem Cię doskonale, tez jestem w oku cyklonu:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze ciekawie i jeszcze te relacje z pola bitew remontowych ...he he he .
OdpowiedzUsuńFaceci są z innej planety , zgadzam się z Daisy ,chyba trafiła w sedno .
Podziwiam biurko Twojego projektu ,już teraz wygląda ciekawie .
Nie opowiadaj ,że jesteś nieprzygotowana do świąt ,bo ja Ci do pięt nie dorastam !!!Wianki ,pisanki ... a do tego jeszcze remont ! Kobieto jesteś wielka!
Pozdrowień moc ślę!
Post mnie tak wciągnął, że sie zapomniałam - a tym czasie u mnie - makaron "wyszedł" z garka.... No cóż.... zaraz pójdę ugotować nowy . Czarujące te mebelki - oba ! Jajka wyjątkowo piękne. Jak Ty na to teraz znajdujesz czas? Tak - jak pisze Ita - Wielka jesteś !
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień załączam wiosennych.
Cudowny post na poprawę humoru ;)
OdpowiedzUsuńKura, jak żywa...Szkoda, że nie ma takiego gatunku znoszącego pisanki, bo ja chyba w tym roku nie stworzę żadnej nowej...
Biurko wyszło fantastycznie - pochwal Marcina za już :))
No i czekam na efekt końcowy, bo zapowiada się super!
Pozdrawiam
to będzie komentarz nie na temat, ale na innym blogu przeczytałam, że szukasz mydła "Biały Jeleń", więc śpieszę z informacją,że można je kupić w drogeriach Rossmann - przynajmniej ja tam stale się na nie natykam ;)
OdpowiedzUsuńElizo! Podziwiam Ci coraz bardziej! Biureczko zapowiada się rewelacyjnie! A stolik jest cudowny!
OdpowiedzUsuńJajeczka w różyczki i bratki śliczne. Kto powiedział, że na pisankach mają być tylko wiosenne motywy?
Pozdrawiam wiosennie
Urocze jaja ;D
OdpowiedzUsuńогромное спасибо!
OdpowiedzUsuńОгромное спасибо за инфу. Автору респект и уважуха.
OdpowiedzUsuńСпасибочки за написаное! Использовал для написание домашней.
OdpowiedzUsuńНу ты даёшь!
OdpowiedzUsuńА есть, какая нибудь альтернатива?
OdpowiedzUsuńНичего нового, но всё равно порадовало.
OdpowiedzUsuń