Dzisiaj trochę nietypowo, bo post właściwie o wszystkim...
Zacznę od tego, że rano była tak piękna pogoda, że od razu wyskoczyłam do ogrodu w samym szlafroku i z aparatem w ręku fotografowałam wszystko. Poniżej "odbicia w stawie"
Ubrana już bardziej przyzwoicie, skleciłam kolejny wianek, gdyż brzozy po ostatnich opadach śniegu, znowu naśmieciły w ogrodzie.
Tym razem serce i ku mojemu zdziwieniu, wyszło nawet dosyć kształtne. Ha! Teraz rozpocznę produkcję serc:) Nie pamiętam, czy kiedyś wspominałam o tym, że powinnam zostać hurtownikiem:) Jak już coś kupuję lub robię to w olbrzymich ilościach, a mam to po Ojcu:)
W życiu nie zapomnę jak Mama wysłała go do sklepu po świeżego ogórka, wiadomo jak to "drzewiej bywało" na wiosnę- nowalijki drogie okrutnie były, a mój Ojciec ....wstydził się poprosić o jednego, bo to jakoś tak mało i przyniósł wtedy chyba ze dwa kilo! Ze mną jest dokładnie tak samo, wszystko robię szybko i dużo,więc teraz będą serca:)
Tym razem serce i ku mojemu zdziwieniu, wyszło nawet dosyć kształtne. Ha! Teraz rozpocznę produkcję serc:) Nie pamiętam, czy kiedyś wspominałam o tym, że powinnam zostać hurtownikiem:) Jak już coś kupuję lub robię to w olbrzymich ilościach, a mam to po Ojcu:)
W życiu nie zapomnę jak Mama wysłała go do sklepu po świeżego ogórka, wiadomo jak to "drzewiej bywało" na wiosnę- nowalijki drogie okrutnie były, a mój Ojciec ....wstydził się poprosić o jednego, bo to jakoś tak mało i przyniósł wtedy chyba ze dwa kilo! Ze mną jest dokładnie tak samo, wszystko robię szybko i dużo,więc teraz będą serca:)
A później przyszła pora żeby się zabrać w końcu do jakiejś uczciwej pracy, więc poszłam trochę popielić i przygotować miejsce pod moje warzywka i zobaczcie ile roślinek już wyrasta: melisa, szczypiorek, tymianek, szczaw, rabarbar! Jak nic już wiosna!!!
A na środku mojej warzywnej grządki wyrosły chwasty, ale tak piękne,że nie miałam sumienia ich powyrywać, więc rosną. Rzodkiewka będzie je musiała jakoś ominąć!
A na środku mojej warzywnej grządki wyrosły chwasty, ale tak piękne,że nie miałam sumienia ich powyrywać, więc rosną. Rzodkiewka będzie je musiała jakoś ominąć!
Wczoraj dostałam przesyłkę od Joanny, która sprawiła mi ogromną radość:) Tym większą, że nagrody niespodzianki, miało dostać tylko pierwsze pięć osób, a ja znalazłam się niespodziewanie wśród wyróżnionych! Dzięki serdeczne Joasiu za ten przemiły gest. W domu mam "ścianę pamiątek" i tam zawisną kastaniety, będą mi przypominać o tym, że jednak powinnam się wybrać do Hiszpanii! Czekoladki też chcieli u mnie opędzlować, ale nie dałam, a co tam- MOJE!!! Asiu, własnoręcznie wykonana i napisana! kartka, to bardzo miły i rzadko spotykany gest w dzisiejszych czasach. Tym bardziej jestem wdzięczna! Oprócz reklam i rachunków jakoś niewiele znajduje się w mojej skrzynce na listy, więc wczoraj zrobiło mi się baaardzzooo przyjemnie!
Poza tym bardzo chciałabym podziękować An-nie za wyróżnienie i przemiłe słowa. Bardzo się Aniu cieszę, że lubisz do mnie zaglądać! Aż mi wstyd, że zajęłam się tym dopiero teraz, ale miałam istne urwanie głowy w ostatnim czasie. Jest mi naprawdę niezmiernie miło. Niestety nikogo dalej nie nominuję, jako że odkąd jestem z Wami ( już trzy miesiące!) pojawiło się wiele wspaniałych blogów i ciężko byłoby mi się zdecydować komu mam przyznać , a komu nie... bo lubię je wszystkie i nie chciałabym nikomu sprawić przykrości tylko dlatego, że już zabrakło nominacji:(
Mój boczny pasek z blogami też coraz bardziej się wydłuża, a zapewniam ,że nie są to wszystkie blogi na które wchodzę i podglądam, często zostawiając po sobie mały ślad w postaci komentarza:) I powiem Wam, że zastanawiam się co dalej z tym będzie jak odkryję kolejne, które mnie zainteresują?! Robi się coraz mniej miejsca i niestety coraz mniej czasu na zaglądanie do wszystkich...Hmmm, ale to pewnie nie tylko moje spostrzeżenia ale większości.
Reasumując: ANIU- jeszcze raz ślicznie dziękujęMój boczny pasek z blogami też coraz bardziej się wydłuża, a zapewniam ,że nie są to wszystkie blogi na które wchodzę i podglądam, często zostawiając po sobie mały ślad w postaci komentarza:) I powiem Wam, że zastanawiam się co dalej z tym będzie jak odkryję kolejne, które mnie zainteresują?! Robi się coraz mniej miejsca i niestety coraz mniej czasu na zaglądanie do wszystkich...Hmmm, ale to pewnie nie tylko moje spostrzeżenia ale większości.
A skoro już jestem przy podziękowaniach to chciałabym jeszcze podziękować wszystkim, którzy odwiedzają mojego bloga i wszystkim którzy piszą do mnie bardzo miłe, ciepłe i serdeczne e- maile, często poruszające bardzo osobiste tematy, takie o jakich nie możemy sobie porozmawiać poprzez wypowiedzi w komentarzach. Jednocześnie pragnę przeprosić za opóźnienia ( które mi się zdarzają) w odpowiedziach. Ilość wiadomości jest hmmm...bardzo duża i niekiedy brakuje mi czasu, bo jeszcze muszę oprócz pisania jakoś żyć:)
Ale solennie obiecuję, że odpiszę na każdą wiadomość jak tylko znajdę chwilkę, a że gaduła jestem to jakoś nie potrafię zmieścić wszystkiego w paru zdaniach, tylko piszę i piszę i piszę....i to zajmuje mi troszkę czasu.
A na koniec parę wiosennych fotek. Wczoraj jeszcze śnieg, a dzisiaj prawdziwa, cieplutka wiosna. Zdjęcia krokusów pewnie podobne do siebie, kwiatek jak kwiatek, ale gwarantuję, że na każdym jest inna kępka, a że wszystkie były piękne więc... w przyszłym roku chcę na trawniku stworzyć górską łąkę ,więc na jesieni zamierzam posadzić 100 szt. krokusów- to dopiero będzie coś!
Doczekałaś się nareszcie wiosny :)))
OdpowiedzUsuńTwoja jest wyjątkowo piękna!
Rób serduszka, rób - są słodkie i super je prezentujesz: lampion + ściana są znakomitym tłem...
Ja również cieszę się, że mogłam Ci sprawić odrobinę radości :))
Serducha MEGAPIĘKNE:) I zazdroszczę wiosny i tego latania w szlafroku po ogrodzie, u nas jeszcze zimno i mokro i niewiele się przyroda jeszcze bierze do roboty:)
OdpowiedzUsuńWidzisz , a już martwiłaś się ,że wiosna daleko . Przepiękne zdjęcia robisz , krokusy chciałoby się sięgnąć ręką i chociaż dotknąć .100 szt. kwitnących krokusów to dopiero będzie widok , chyba przyjadę zobaczyć na własne oczy.W Poznaniu od rana też była piękna pogoda , pomyłam wszystkie okna i powiesiłam czyste firanki , ale gdy chciałam wyjść do ogrodu zachmurzyło i zadeszczyło, pada do teraz .
OdpowiedzUsuńChwilowo odpuściłam sobie stroiki i inne dekoracje na świeżym powietrzu , a skupiłam się na domu bo do świąt już blisko , a u mnie tak jest ,że im święta bliżej tym pracy więcej . Pozdrawiam serdecznie Yrsa
Serduszko brzozowe kapitalne! Jak tak robisz w dużych ilościach, to naprawdę pomyśl o sprzedaży :D
OdpowiedzUsuńKrokusy przepiękne i już sobie wyobrażam Twój trawnik za rok... Och...
Ten żółty kwiatuszek, to nie żaden chwast tylko podbiał pospolity. Roślina lecznicza, ze wszech miar pożyteczna. Może po prostu znajdź mu inne miejsce? :D
Pozdrawiam serdecznie
W końcu przyszła i pięknie sie u Ciebie zaprezentowała :) Bieganie w szlafroku po ogrodzie jest niepodważalnym jej przybycia dowodem :) Serduszka cudne i odbicie domu w stawie achhhhhhhhhhh
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Bajecznie u Ciebie jak zawsze !!!
OdpowiedzUsuńTe serca , zdjęcia krokusów
Zazdroszczę choć i u mnie dziś słoneczko sie pokazało
Pozdrawiam więc słonecznie
He he a co sąsiedzi na ten szlafrok?
OdpowiedzUsuńNo zazdroszczę tej wiosny, kwiatków... w końcu też się doczekam. Miło jednak u Ciebie popatrzeć!
Już nie wiem po raz który piszę, że wianki to robisz najpiękniejsze na świecie. I naprawdę nie przesadzam!!!
Zdolna z Ciebie dziewczynka!
A ludzie piszą bo czują fajnego człowieka.
Uściski gorące!
Elisse... jak Ty masz pięknie w tym ogrodzie!! Oczyma wyobraźni widzę, jak biegasz w szlafroku po trawie i fotografujesz wszystko:))) Wianuszek jest po prostu tak uroczy i cudowny, że powinnaś je produkować hurtowo (tym bardziej, że masz do tego zacięcie po Tatusiu ;))) - cudownie wygląda z tą gałązką bluszczu :)
OdpowiedzUsuńA kwiatuchy ślicznie Ci kwitną :)
Pozdrawiam serdecznie :)
PS. Wcale się nie dziwię tym wyróżnieniem dla Ciebie - uwielbiam Twój blog :)
Piekna wiosna u Ciebie. Slczne te Twoje serca i bardzo rowne ;-). Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSerducho super! Czy to będzie nowy bzik? :D Śliczne te krokusy u Ciebie w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wianek super.I jaki kształtny.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia krokusów niesamowite.
Nie mam jeszcze w ogródku.Mówisz,że na jesień trzeba sadzić?
Pozdrawiam
Jak zwykle bajecznie pokazałaś swoje miejsce,piękna wiosna u Ciebie,uśmiałam sie przy dyspozycji dla rzodkiewki...Jesteś nieziemska,ale biegać w szlafroku o tej porze roku zazdroszcze zdrówka,bo mnie kolejny raz jakieś choróbsko dopada,muszę raczej zacząć się hartować tak jak Ty,ale to myśl dość ekstremalna...brrrrr....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOj! Jakie piękne zdjęcia i kwiatki no a wianuszek uroczy jak właścicielka bloga
OdpowiedzUsuńjako że poczułam się pozdrowiona-bo czesto odwiedzam Twojego bloga-też odrazu podnosze palce do góry jak w szkole-aby głośno powiedzieć-bardzo lubie podczytywać to co piszesz,oglądać piękne foty,czerpać inspiracje :-))
OdpowiedzUsuńDziękuje i serdecznie pozdrawiam
piekne podworeczko i domek w promykach wiosny..
OdpowiedzUsuńa serduszka urocze..
pozdrawiam
Zdjęcia z odbiciem w stawie powaliły mnie na kolana! Pięknie u Ciebie! Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńJo-hanah, dzięki, może gdzieś przesadzę ową roslinę pożyteczną:)
OdpowiedzUsuńMagodo- na szczęscie dla mnie ( i sąsiadów, mieszkają kawałek dalej)
Tessa, Anula witam Was i zapraszam częściej:)Aagaa, zgadza się, na jesieni cebulki pokażą się w sklepach ogrodniczych, nie są drogie, więc warto kupić, bo kwitną pięknie i długo. Później trzeba je zostawić w spokoju, aż uschną liście, nie wolno wykopywać, ani wycinać liści wcześniej, bo poprzez liście czerpią składniki pokarmowe i siły do zakwitnięcia w przyszłym roku (zresztą to się tyczy wszystkich cebulowych)
serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję wszystkim za miłe odwiedziny i słowa
Swietne zdjecia. Widzisz, Elisse, i do ciebie zawitala wiosna:).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i udanego tygodnia!
Zazdroszczę Ci tego biegania w szlafroku po ogrodzie i podglądania wiosny.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przebajeczne, wianki śliczne i w ogóle fajnie u Ciebie.
Pozdrawiam ciepło
Leno- nareszcie, chociaż dzisiaj już nie jest tak ładnie i deszczyk pada.
OdpowiedzUsuńAlizze- witaj, miło mi ,że wpadłaś i cieszę się,że się podoba:)Zaraz lecę do Ciebie z rewizytą!