KLIKNIJ : LINK DO PRZEPISU NA ŚWINKI
Nie lubię być sama w domu, ogólnie jestem przyzwyczajona do gwaru, do tego ,że cały czas ktoś wchodzi, wychodzi, lata po schodach, grzebie w lodówce, krzyczy, śmieje się, kłóci…samotność jest zdecydowanie nie dla mnie,choć czasami cieszę się jak nikogo nie ma, ale już po paru godzinach zaczynam z niecierpliwością patrzeć na zegarek i czekać na powrót dzieci marnotrawnych :) Otóż dzieci moje zdradzieckie, postanowiły mnie opuścić..dziecko numer jeden- integruje się w górach, dziecko – numer dwa- akurat tego dnia postanowiło pojechać do Babci na obiad…w domu cisza…spokój…dziwnie i nijako, a mnie po głowie tłucze się jedna, uporczywie powracająca myśl- ale świnie!
Nie lubię być sama w domu, ogólnie jestem przyzwyczajona do gwaru, do tego ,że cały czas ktoś wchodzi, wychodzi, lata po schodach, grzebie w lodówce, krzyczy, śmieje się, kłóci…samotność jest zdecydowanie nie dla mnie,choć czasami cieszę się jak nikogo nie ma, ale już po paru godzinach zaczynam z niecierpliwością patrzeć na zegarek i czekać na powrót dzieci marnotrawnych :) Otóż dzieci moje zdradzieckie, postanowiły mnie opuścić..dziecko numer jeden- integruje się w górach, dziecko – numer dwa- akurat tego dnia postanowiło pojechać do Babci na obiad…w domu cisza…spokój…dziwnie i nijako, a mnie po głowie tłucze się jedna, uporczywie powracająca myśl- ale świnie!
A, że świnie nie dawały mi spokoju, więc upiekłam – za przepis bardzo dziękuję Lidce i o ile tylko wyrazi zgodę , podzielę się nim z Wami- bo warto :) Gorące są przepyszne, z nadzieniem z pieczarek, żółtego sera, cebulki i szynki, rozpływają się w ustach :) Do tego czerwony barszczyk ..i mam już coś na kształt obiadu:), nie gotuję jak jestem sama..więc taka przekąska w sam raz nie pozwoli mi zejść z głodu do wieczora:)
A teraz wzór na falujący pled:) Wykonanie jest bardzo łatwe, robimy łańcuszek, tak długi jak szeroki ma być pled i przerabiamy według podanego poniżej schematu.
Odpowiadając na Wasze pytania: mój pled ma 2.20 szerokości- bynajmniej nie dlatego,że taki wielki miał być, tylko dlatego,że robiąc łańcuszek oglądałam film, film był pasjonujący, więc szerokość jest przypadkowa zupełnie :( Jeśli chodzi o włóczkę, to nie mam pojęcia ile tego wyjdzie, wszystko zależy od szerokości, grubości i długości pledu, tak więc raczej trudno jest mi na to pytanie odpowiedzieć. Wzór jest banalnie prosty, robi się szybko i nie nudzi się aż tak bardzo, bo zmieniamy kolorki:) Życzę więc miłego dziergania :)
Świnie wyszły Ci powalające! Ugryzłabym taką w ryja :)
OdpowiedzUsuńElisse, dawaj ten przepis!
OdpowiedzUsuńŚwinki wypasione!
Elisse, znowu magia spływa na mnie z twoich zdjęć. Ty naprawdę umiesz je robić. Proszę , ponownie proszę abyś wydała album, albo chociaż kalendarz - bo ja chcę je mieć, legalnie chcę mieć. Proszę pomysł o tym. A ze zdjęcia są super mówi Ci córka fotografa i jej ociec fotograf.
OdpowiedzUsuńŚwinie nie mają sobie równych! Na imprezę rewelacyjna przekąska:) Jak tylko uzyskasz zgodę, to szybko wrzucaj! Szkoda,że nie pokazałaś krok po kroku jak wyrzeźbić takie cudne wieprzki.
OdpowiedzUsuńJa teraz też sama w domku, ale mi dobrze z tym...
Świnie cudne tylko po nosach całować
OdpowiedzUsuńPrzepisik dam jak tylko dostanę zgodę :)
OdpowiedzUsuńKrysiu- no rosnę, znowu rosnę :) Uwielbiam robić zdjęcia i robię setki dziennie :), ale kto kupiłby album ze świniami :)))he, he:)
Llooka- no ja wiem,że Ty lubisz:))) A wykonanie świnek, o ile tylko dostanę zgodę na zamieszczenie linku, jest pokazane u Lidki, krok po kroku, więc nie będzie problemu z wykonaniem.
Dziękuję pięknie za odwiedziny:)
Ale świnie.... no nie mogę.... wyglądają fanstastycznie. Też jestem ciekawa przepisu :)
OdpowiedzUsuńPledzik będzie cudny, ale ja z tego wykresu nic nie kumam :(
Mnie to trza łopatologicznie;-)
Co do samotności... uwielbiam być sama w domu.
Ściskam :)
Wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMMMMMMMm wyglądają bardzo apetycznie, chętnie wypróbuję przepis jak pojawi się link.Bajeczne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńno pęknę chyba...a jakie wypasione ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;-)
Super świnie :) wymiatają na całego. Ja też ustawiam się w kolejce po przepis. Zdjęcia faktycznie niesamowite do pozazdroszczenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńApetyczne te świnie:)
OdpowiedzUsuńElizo cudne te świnie:) Chyba musze sobie zrobić zakaz wchodzenia do Ciebie bo za każdym razem ślinotoku dostaję i od razu mam ochotę coś upitrasić:)A tu silne postanowienie zrzucenia kilku kilogramów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Ja też czekam niecierpliwie na przepis.
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimat ma Twój blog i robisz świetne zdjęcia. Pozdrawiam hania
Prosiaki obłędne! Przepis musi być!
OdpowiedzUsuńOryginalny przepis tu:
OdpowiedzUsuńhttp://cafechocolada.blogspot.com/2008/02/this-little-piggy.html
A po polsku np. tu:
http://mojewypieki.blox.pl/2009/03/Buleczki-swinki.html
lub tu :
http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/przekaski/swinki
Smacznego :) :)
Elizo, ja kupię, ja kupię album ze świniami :)
OdpowiedzUsuńJa też o tym myślałam, że gdybyś wydała książkę ze swojego bloga, odniosłabyś gigantyczny sukces :) Weź na przykład Jacka Pałkę - prowadzi blog o przygodach Pana Bazylka - http://badmofuker.blog.pl/. I z tego właśnie zrobił książkę. Mam ją.
I Twoją też bym kupiła! A jakże, co więcej - innych bym namawiała.
Masz niesamowitą energię. Nic, tylko się na tobie wzorować.
świniaki są fantastyczne!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTwój pled jest ze słupków. Ja robię i robię i skończyć nie mogę taki sam ale z półsłupków. Grubaśne to to i cieplutkie ale do niczego mi już nie potrzebne. Zaczęłam go dziergać jak miałam starą kanapę żeby zasłonić jej "piękno". Kanapę zmieniłam a pledu nie skończyłam. Teraz szkoda mi go pruć.....
OdpowiedzUsuńZagladam tu juz podan rok, ale pierwszy raz pisze. Swinki wspaniale, jak wiele rzeczy, ktore robisz. Sa takie apetyczne, ze prawie zapachnialo boczkiem i pieczona szynka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No nie, świnek to jeszcze u Ciebie nie było...hehe.
OdpowiedzUsuńElizuś,wyglądają fantastycznie!!!
Pozdrawiam
Swinki fantastyczne, az szkoda ich jesc :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje za wzor pledu, niestety nie kumam o co w nim chodzi. Moglabys dodac jakis opis znakow?
Zgory dziekuje ;-)
No ladne swinie nam tu podlozylas! Ja tez poprosze o przepis, skoro mowisz, ze latwo sie je robi... Chociaz gdy ostatnio moja tesciowa uraczyla mnie przepisem na latwy sernik, to nie wiedzialam, czy smiac sie czy plakac.... Widac niektore rzeczy latwe staja sie tylko wtedy, gdy juz sie ich nauczymy ;) Chrum! Pozdrawiam, Sylwia
OdpowiedzUsuńprzymierzam sie do tych świń od dawna!wyglądają bajecznie!normalnie sie przestraszyłam jak weszłam na Twojego bloga, gdyż miałam głośniki włączone na maksa ,a tu jak mi kolęda nie huknie:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńzabrzmi górnolotnie, ale taka jest prawda.:) Elisse dzięki Tobie i Zielonej z czółna zmieniłam podejście do prowadzenia domku;)Zaczynam sobie pomału aranżować kąciki w mieszkaniu, szyję różne drobiazgi typu serducha, saszetki. Rozwijam się w kuchni piekę chleby, robiłam latem przetwory , ba... zrobiłam nawet nalewkę lawendową;)A już absolutne apogeum inspiracji to moje dzierganie na szydełku i drutach /mitenki zrobiłam nawet przed Tobą;)/. Mąż mówi,że aż się boi do czego ta moja przemiana doprowadzi;).Moja mama jest zadowolona,że przejmuję po niej zainteresowania / cuda robi na drutach/.Tak więc dziękuję i czekam na dalsze inspiracje.
Olsztyn sie kłania.
Dobrze, że świnie są tylko na fotografiach, bo inaczej, jakbym zaczęła kłapać paszczą, to pożarlabym wszystkie w 5 minut:) Cudne są:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Świnie są naprawdę apetyczne i mają takie kochane ryjki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę smacznego :)
Jakie smakowite prosiaczki jakie tam świnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
www.kobiecepasje.pl
Świnie śliczne i pewnie pyszne. Ale ja do tej pory, jak coś ma kształt zwierzątka mam problem ze zjedzeniem. Kiedyś jako małemu niejadkowi mama zrobiła mi myszki z rzodkiewek. Żyły potem długo w lodówce, bo szkoda mi było zjeść. Zajączek czekoladowy z paczki z zagranicy przeleżał długie lata w szafce w stanie nienaruszonym.
OdpowiedzUsuńPled jest piękny. Mam mnóstwo niewykorzystanej włóczki i chętnie bym spróbowała. Ale ten szablon to jak hieroglify dla mnie. Na drutach jeszcze względnie, ale szydełkiem to tylko łańcuszek i wykończenia płotkiem potrafię... Może jakaś słowna instrukcja?
No to, rzeczywiście, zrobili Cię na szaro, ale dzięki temu możemy podziwiać te świnie, jeżeli uzyskasz zgodę na podanie przepisu - to ja bardzo chętnie :))
OdpowiedzUsuńKocham Twego bloga, czego dowodem jest wyróżnienie na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńMoże świński tort do kompletu? http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,77622245,77622245,0,2.html?v=2
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twój blog od samiuśkiego początku. Zazdroszczę siły,fantazji,odwagi i wspanialego domu. Wiem,że to Wasza ciężka praca sprawila,że dom jest taki piękny. Chciałabym mieć kiedyś taki dom.... Niestety się nie zapowiada.
OdpowiedzUsuńSwienie muszą być przepyszną alternatywą dla kanapek, które już mi zbrzydły. Z chęcią bym zjadła taką świnię :) Z niecierpliwością czekam na zgodę i publikacje przepisu.
OdpowiedzUsuńno świnki są zajebiste ! pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńElisse świnki są inne, bo mają odstające uszka i ogólnie fajniejsze ryjki. Też czekam na przepis :)
OdpowiedzUsuńCo do dzieci i samotności, mam tak samo, najpierw spokój a potem tęsknię :) ale chyba tak mają matki prawie dorosłych dzieci.
Uściski!
Genialny pomysł na te świnki :) Na pewno zrobiły by furorę wśród rodzinki i znajomych gdyby pojawiły się na stole! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na przepis! I serdecznie pozdrawiam :)
Coś mi nie działa wysyłanie prywatnych wiadomości na Pani stronie. A może to w ogóle jest nieaktywne? Chciałabym zapytać, w jaki sposób umieściła Pani radio na swojej stronie. Próbuję u siebie, ale nijak nie mogę dojść, jak to się robi. Bardzo proszę o pomoc.
OdpowiedzUsuńŚwinie są ekstra , Pozdrawiam cieplutko. Dzięki za wzór na pled.
OdpowiedzUsuńTytuł posta postawił mnie na równe nogi , a to tylko podpucha .
OdpowiedzUsuńŚwinki są urocze mają nawet uśmiechnięte ryjki i ładne wychodzą na zdjęciach.
W przeciwieństwie do Ciebie lubię samotne chwile w domu , najczęściej wtedy sprzątam , ale mogę słuchać ulubione kawałki na full i nawet głośno śpiewać , czego bym nie nigdy nie zrobiła w obecności domowników . Zabili by mnie śmiechem .
Pozdrawiam Yrsa
Jak twoje córki dowiedzą się,że były "inspiracją" do powstania świnek to po ich powrocie może być naprawdę wesoł w domu :)Dobrze że mają takie sympatyczne mordki to może Ci wybaczą :)
OdpowiedzUsuńPusty dom naprawdę bywa przygnębiający gdy jesteśmy przyzwyczajeni do rodzinnego zgiełku, więc masz szanse na wyrozumiałość dzieci.
Śliczne prosiaczki. Pomysł extra. Wykonanie na 6. Kobieto jak Ty to robisz- pieczesz, gotujesz, dekorujesz, wychowujesz i świnki hodujesz.
OdpowiedzUsuńCzekam na przepis
PS A jakie rodzinka miała minki na tak smakowite świnki :-)
Katrin
Świnki bombowe, a te ryjki mnie po prostu powaliły :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :)
ściskam
Aga
Kochana, wrzuć przepis, bardzo mocno proszę :)
OdpowiedzUsuńNo ... niezłe te świnie! Jak nie pokażesz przepisu - to sobie sama wymyślę ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło i niech laptop trzyma się też :)
mam swoje świnki:) Najwięcej radochy było jak zaczynały wykrzywiać ryjki w piekarniku:).Pracochłonne, ale zabawa przednia.Olsztyn się kłania.
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł z świnkami! W ogóle podziwiam Twój zapał do przygotowywania takich pracochłonnych dań - efekt powalający!
OdpowiedzUsuńI jestem jak najbardziej za Twoim albumem kulinarno-ogrodowo-domowym. Może zostaniesz polską Marthą Stewart (hehehe, w końcu ona tez podobno jest Polką :P)
Post jak zawsze rewelacyjny. Fotki superaśne i te świnki?!?!?!! Piękne z wyglądu i to smaczne nadzienie!!!! Zjadłoby się!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wiosennie u Ciebie na blogu i apetycznie:-)))Tylko ta kolęda tu nie pasuje,ja już jajka dłubię hehe
OdpowiedzUsuńurocze są!
OdpowiedzUsuńDobry dzień
OdpowiedzUsuńMam na imię Ana de Aveiro - Portugalia.
gratulacje na swoim blogu.
Kochałem "małe świnki. Czy proszę przepis?
pocałunki
Ana
świetni ci prosiaczkowie ;)
OdpowiedzUsuńNo i popełniłam świnie zainspirowana Twoimi :) Pyszne były:) dziękuję za inspirację :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu tu zaglądam i świetnie się Ciebie czyta. Wogóle tak tu swojsko i domowo! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńchyba język mi ucieknie.....!!!litości !!!czekam na przepis;)))jak wszyscy he he he pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiły i smakowity blog. Mój świeżutki i baaardzo ogrodowy, niemniej zapraszam.
OdpowiedzUsuńGaja.
http://ogrodija.blogspot.com/
Miły i sympatyczny blog. Włas
OdpowiedzUsuńśnie robę rekonesans,bo sama zaczęłam. Póki co jest głównie o ogrodzie, ale może z czasem...
Zapraszam.
http://ogrodija.blogspot.com/
Gaja.
mniam, świnki wyglądają przepysznie, apetycznie. Co do samotności, u mnie też zawsze gwarno i pełno, dzieciaki dokazują... Marzy mi się odrobina samotności :)
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam,że dopiero teraz odpisuję na komentarze, ale ostatnio mnie tu po prostu nie było,.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, za przepisy i przyznane wyróżnienie:)
Jeśli chodzi o wstawienie muzyki na bloga, cały proces opisałam w którymś ze wcześniejszych postów.
Na samej górze umieściłam link do przepisu :) Przyjemnej pracy i smacznego :)))
Czy jest coś czego nie potrafisz zrobić ?? Chyba nie :)Twoje prace są śliczne :) a kucharzenie wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pamiętam te świnie z jednej z pierwszych kulinarnych książek z bojej biblioteki. Świetne!
OdpowiedzUsuńDzięki za udostepnienie przepisu na świnki- są super!!! aż szkoda takie sympatycznre ryjki zjeść. Ale jestem chińską Świnią wieć może to będzie danie moje sztandarowe? Pozdrawiam serdecznie. ata
OdpowiedzUsuńDzięki! moje świnie nie są tak ładne jak Twoje, ale są pyszne! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń