Uczciwie przyznać muszę,że długo mnie nie było, ale tak jak pisałam wcześniej, tyle się działo i dzieje w dalszym ciągu, że właściwie nie miałam czasu,żeby zajrzeć tutaj choć na chwileczkę, za co bardzo Wszystkich przepraszam.
Po pierwsze, zmieniam pracę. Co prawda godziny dalej nie za fajne, bo od 10 do 18, ale przynajmniej nie spędzę w transporcie wiejsko-miejskim 6 godzin dziennie, co uważam i tak, jest wielkim plusem.
Po drugie, w dużej mierze moja nieobecność, była spowodowana siedzeniem w szpitalu, u Nurki. Dziecko miało operację, która sama w sobie, może zbyt skomplikowana nie jest, ale za to rekonwalescencja bolesna i bardzo nieprzyjemna, bo to nosek, więc miejsce bardzo bolące.Wychodziłam więc z domu raniutko, a wracałam w nocy, a zdarzało się,że i to nie.
Po trzecie..trupem o mało nie padłam. ..Któregoś dnia rano, zeszła do mnie Madzia z miną nieszczęśliwą i bardzo skruszoną, myślę…ki diabeł? Długo zmóżdżać się nie musiałam, dziecko położyło, na mój piękny, koronkowy obrus -papierek…z dwoma czerwonymi kreseczkami… i już wiedziałam, że zostanę babcią :), co zaskoczyło nie tylko mnie, ale również i moje dziecko pierworodne….które oznajmiło…mamuś…nie wiedziałam… No to ja się jej pytam, czy ona myślała,że dzieci to w kapuście się znajduje, że bocian przynosi ? A uświadamiałam przecież już od 15-go roku życia co do czego służy! Dominikę, to nawet od 12-go- tak na wszelki wypadek, bo postęp cywilizacyjny jest ogromny i dzieci jakoś dużo szybciej dojrzewają!
Po czwarte: usiłując nadgonić stracony czas i ciesząc się w końcu wolnymi dniami bez pracy, starałam się, zrobić cokolwiek ,żeby dom na święta, wyglądał jak…no… jak dom, u nas na święta, a wiadomo,że Boże Narodzenie już lada moment. Wymyśliłam, że zrobię szyszkową choinkę. Z grubego kartonu zwinęłam stożek, wypchałam starymi gazetami i zabrałam się ochoczo do dzieła, doklejając klejem na gorąco, na przemian szyszki, korki , pierniczki z masy solnej i cynamon w laseczkach. Czasu było mało, a że ja niecierpliwa bardzo jestem, więc robota, aż paliła mi się w rękach…niestety dosłownie…w pewnym momencie, szyszka z klejem spadła prosto na moją dłoń przyklejając się do niej pięknie. Zdębiałam, zawyłam z bólu i zdurniałam doszczętnie…patrzyłam na to cudo, które zasychało na ręku i nie bardzo wiedziałam co zrobić. W końcu , w akcie desperacji…pociągnęłam z całej siły i zerwałam, razem z całkiem sporym kawałkiem skóry. Zdębiałam ponownie i zawyłam z bólu powtórnie .Nawet nie sądziłam,że jestem pod skórą taka różowiutka, normalnie jak świnka !Doszłam do wniosku,że nie jest tak źle…ostatecznie to lewa ręka, więc nie ma takiego problemu, są gumowe rękawice. Babrało to się okrutnie przez tydzień, już mnie nie dziwi,że człowiek składa się z takiej ilości wody…ciekło i ciekło, a ja zaczęłam podejrzewać,że jeszcze parę dni i się odwodnię jak nic:).Ósmego dnia pokazała się na brzegach sucha obwódka, a teraz już cała ranka zarosła, paskudną, pomarszczoną skórą, ale ostatecznie będę babcią , więc czas zacząć się marszczyć! Tylko kolorystyka, jakby odbiega od moich brązów, bo skóra dalej w tym miejscu, różowa jak u prosiaczka!
Nie wiem, czy ja długo jeszcze pożyję, bo cały czas robię sobie krzywdę jakąś . Parę dni temu podlewałam kwiatki…mam takiego jednego, ładnego w łazience…chyba jakaś odmiana asparagusa..ale kolce ma..no więc kolec wbił mi się paskudnie pod paznokieć- niestety , tym razem prawy. Udało mi się go zębami wyciągnąć, kolec znaczy, nie kwiatek i myślałam,że będzie ok. Nie jest…z dnia na dzień boli co raz bardziej i puchnie. Dzisiaj nie jestem w stanie w ogóle używać kciuka, który dopiero w momencie, jak go właściwie straciłam , okazał się bardzo potrzebny…ba…wręcz niezbędny! Okazuje się,że kciuk, jest potrzebny prawie do wszystkiego! Ileż człowiek nie docenia rzeczy, dokąd je ma! Obiecuję,że jak tylko mój kciuk , wróci do formy, to będę o niego bardzo dbała. No więc, pojechałam dzisiaj po zakupy, które po powrocie usiłowałam rozpakować. Żarło królicze, przesypuję do takiej ogromnej metalowej puszki..niestety…nożyczek też nie mogę używać- bo kciuk potrzebny, jak się okazało.Ale po co cholera poczekać, no ja niecierpliwa przecież jestem i nie będzie mi jedzenie w foliowych torebkach leżało..lewa ręka boli, prawa jeszcze bardziej, ale…zęby jeszcze mam! Co prawda, jak tak dalej pójdzie, to chyba niedługo, ale póki co są! No więc, ja te torebki zębami… twarde jak cholera teraz te zgrzewy robią, ale w końcu się udało, rozerwałam jedną torebkę, potem drugą…z trzecią jakoś dłużej się szarpałam…w końcu się udało…szarpnęłam i poszło, zgrzew puścił, ziarna podskoczyły i proso wpadło mi prosto do nosa…o mamuniu, myślę…tylko nie to…nie zostanie mi już nic , jak mi to kiełkować w nosie zacznie.Prychałam, flukałam, parskałam…w końcu, chyba je wydmuchałam..chyba, bo do końca nie jestem pewna..okaże się rano.
Uszkodzona, więc jestem okrutnie i bardzo obolała:) Kciukiem odruchowo, co i rusz w coś walnę, albo za coś chwycę..i ja się pytam , jak ja niby mam wigilię przygotować…jak mam zrobić pierogi, bez kciuka??? No nie da się :( Cieszyłam się chociaż ,że pierniczki już upieczone, ale jak się okazało…również zjedzone, prawie w całości. Z ilości tysiąca sztuk, bo piekłam już dwa razy, zostało może z dwieście.Trzeba by upiec kolejne, tak żeby domowe pasożyty nie zdążyły dokonać konsumpcji…Na girlandzie, też troszkę powiesiłam…wchodzę do domu, patrzę, a z girlandy Osiołek zwisa z nitką w pysku…zeżarł wszystko, do wysokości swego cielska w pionie:(No a, jak on zjadł, to Plastrowi, też trzeba było trochę dać…żeby mu smutno nie było, nam pierniczki szwedzkie też bardzo smakują, więc wspólnymi siłami poradziliśmy sobie, myślę, co tam…upiekę następne..ale nie wiedziałam,że kciuka zabraknie.
O ile jutro nie ubędzie mi znowu jakiegoś kawałka, to postaram się tutaj wpaść jeszcze parę razy przed świętami, w końcu mam wolne :)
Pozdrawiam Was cieplutko .
ja wiem ze to troche nie na miejscu ale czytajac to co napisałaś.....ubawiłam sie po pachy.Ja wiemze Cie bardzo boli ,więc wybacz że chichrałam sie na całego. Spróbuj wymoczyc kciuka w wodzie z szarym mydłem.dobry sprawdzony sposób:-) no i gratuluje , no babci gratuluję:-)))))))
OdpowiedzUsuńGratulacje zatem droga babciu ...Bardzo Mnie Twój post wzruszył i rozweselił zarazem...Dom pięknie wygląda już w szacie świątecznej ...A Ty moja kochana Elisse kuruj łapki bo niedługo będą Ci bardzo potrzebne.Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńBabcią zostaniesz..., no to witam w gronie. Całkiem fajne uczucie, zobaczysz. Jakby co, to pytaj, mam trzy panienki.
OdpowiedzUsuńGratuluję, przyszła babciu!!! Zawsze z ciekawością zaglądam do twojego domku i zawsze gęba się śmieje jak czytam nie zawsze śmieszne perypetie;)
OdpowiedzUsuńOj, kobito! Tylko się ostań w całości! Po pierwsze, to współczuję tych wszystkich hiobowych nieszczęść w postaci oparzenia i prosa w nosie. Po drugie, z całego serca gratuluję zostanie Babcią!!! To cudowna nowina :)
OdpowiedzUsuńUważaj na siebie w czasie świątecznych przygotowań :)
Pozdrawiam cieplutko!
jestes czarodziejką, cudowną mamą!!!! i bedziesz boska babcia!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO rany ale historia a właściwie cała masa historii! Bóli współczuję, zostania Babcią gratuluję i nowej pracy winszuję!
OdpowiedzUsuńDomeczek wygląda jak z bajki:)
Kochana życzę Ci wszystkiego dobrego na Święta i gratuluję,że zostaniesz żoną dziadka :)))
OdpowiedzUsuńZdrówka dla całej rodzinki :***
To masz pecha, ale jeśli można podpowiem co zrobić z bolącym paluchem.Sposób zalecony przez lekarza mojemu synowi na zastrzał w palcu i sprawdzony. Należy moczyć palec w dość gorącej wodzie z dodatkiem mydła szarego, a potem okładać aloesem. Do przygotowań świątecznych należy wobec powyższego zagonić resztę rodziny. Życzę zdrowych i pogodnych świąt babcia Ala
OdpowiedzUsuńOj dziewczyny, chyba się za Wami stęskniłam:) Strasznie mnie tu długo nie było , mam mnóstwo zaległości...Dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńAle galimatias,czytałam te opowieśc z ciekawością.Takie wieści na świeta,do tego wypadki-przypadki losowe,niezła gradka;)
OdpowiedzUsuńDekaoracja domu jest tak piękna,że aż zapiera dech w piersiach,jesteś niesamowita!Mistrzostwo świata!
Gorąco pozdrawiam
Gratulacje dla przyszłej mamusi i babci...;-)
OdpowiedzUsuńA domek na święta masz cudny.
Mogę się wprowadzić ?;-)
Gratuluję zostania babcią! :) Moja starsza córka urodziła na początku 4 klasy liceum. Teraz wnusia ma 8 lat, córka dawno po studiach i ma fajną pracę, rodzinę i jeszcze 2 letniego synka. :) Współczuję bólu i choroby dziecka. Wnętrza są bajkowe. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNo i żeby Ci było raźniej to mi wczoraj w trakcie pieczenia pierników padł piekarnik. Teraz pozostaje mi prosić siostrę o przysługę. ;)
OdpowiedzUsuńHo ho ho... faktycznie się dzieje.
OdpowiedzUsuńPrzepis na paluch już dziewczyny podały, ja to nawet w samej gorącej wodzie moczę...
Domostwo przepięknie świąteczne, klimatyczne, a babciowania gratuluję :))
Uściski :)
Słuuuuchaj - Ty już NIC nie rób, bo nie wiadomo, co jeszcze możesz sobie uszkodzić czy nie daj Bóg stracić! Postaw na gotowce i upajaj sie faktem, że babcią będziesz. A babcia bezwzględnie musi być w całości do dyspozycji pokoleń wstecznych. A - a do sklepu rodzinę po te gotowce wyślij, bo JAKBYŚ tak nogę skręciła ...
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT!!!!
To pięknie, że zostaniesz babcią.Gratulacje. Ja marzę o tym.Mój syn jeszcze nie ma dzieci,córka jest panną.U Ciebie jest tak pięknie.Wiem,że w takich pomieszczeniach mogłabym swobodnie oddychać i być szczęśliwą.Pozdrawiam,życząc zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie pięknie świątecznie.
OdpowiedzUsuńOjeju Elisse współczuję historii z klejem i poparzoną ręką.Mam nadzieję, że smarujesz dobrą maścią na poparzenia. Na kciuka też polecam dobrą płukankę z mydełkiem, a później wciśnij tribiotyk, owiń palec i do rana powinno byc już dobrze.
OdpowiedzUsuńWiadomośc o nowej pracy, bardzo mnie ucieszyła, bo będziesz częściej w domku, będziesz miała więcej czasu przez najbliższe kilka miesięcy i co za tym idzie będziesz częściej pisac:-) a poźniej Twym sercem i umysłem zawładnie maleńka, kochana istota:-)
Niespodziewane, ale bardzo radosna wiadomośc:-)))
Miłego odpoczynku i niecierpliwie czekam kolejnych spotkań przedświątecznych ( jak wyżej obiecałaś:-))
Elisse czy Osioł i jego zachowanie już wróciło do normy?
Gratulacje, gratulacje, gratulacje!!! dla babci oraz dziadka, przyszłej mamy i cioci :)
OdpowiedzUsuńOczyma wyobraźni widzę szaleństwo, kiedy urodzi Ci się wnuk/wnuczka :),co będziesz robiła swoimi pokaleczonymi rączkami, jak udekorujesz dom na powitanie maluszka i te ozdóbki dla niej/ niego - już nie mogę się doczekać.
Dom masz cudny, jest to dla mnie ideał domu rodzinnego. Przyszłam zmarznięta, nogi jak lody, spojrzałam na Twoje zdjęcia i od serduszka zaczęło po całym ciele rozpływać się błogie ciepełko :) Jesteś ze swoim domkiem jak najlepszy grzaniec, gorący krupnik do picia czy też najlepsza czekolada.
Skorzystam z okazji i składam Tobie i całej Twojej powiększającej się rodzinie życzenia: oby atmosfera wigilijnego stołu trwała dla Was kochani cały rok, rodzinne ciepło i jedności niech będą fundamentem, dodającym sił i odwagi podczas podejmowania najwazniejszych życiowych decyzji i pomogą osiągać wyznaczone cele i realizować marzenia.
Sobie życzę zaś częstszych i dłuższych Twoich wpisów okraszonych olbrzymią ilością przepięknych zdjęć. Evana
dom cudny, jak z bajki, gratuluję !!!
OdpowiedzUsuńO matko jedyna!!!! Droga Eliss uważnaj na siebie bo w do świąt jeszcze kilka dni a zostało Ci już kilka kawałków ciała takich nie skrzywdzonych...:) A co do zostania babcią to GRATULUJE SERDECZNIE i powtarzam, oszczędzaj sie żeby dziecie miało babcie w całości :):):)swoją drogą będzie miało super babcie :):)
OdpowiedzUsuńDom jak zawsze wygląda bajecznie, podziwiam za kazdym razem jak do Ciebie zaglądam. Trzymaj się ciepło i nie szalej :) Udanych i BEZPIECZNYCH przygotowań do świąt życzę :)
Rozwaliłaś mnie na łopatki, tym co napisałaś:). Niesamowita historia:)Zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia i gratuluję zostania młodą babcią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie!
Gratuluję Elisse z całego serca:-) Tego, że Wasza rodzinka się powiększy-oczywiście! a co do desperackich samookaleczeń-uważaj na siebie;-)Dojrzałaś już do nowej roli życiowej? Jesteś tak pełna energii, że będziesz wystrzałową, nowoczesną Babcią:-) Uśmiecham się na samą myśl o tym:-) Buźka
OdpowiedzUsuńWłaśnie siedziałam i moczyłam palec w gorącej wodzie- szarego mydła nie znalazłam, ale za to był biały jeleń :) To moczenie też boli jak diabli, jak się wsadza palec do gorącej wody! Nikt mnie nie uprzedził:( Ale dzielnie zniosłam- mam nadzieję,że faktycznie do rana po tym przejdzie, bo kciuk zrobił się dwa razy grubszy.Zaraz go opatulę jakimś bandażem i idę spać, bo pulsuje okropnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za dobre rady, życzenia i przemiłe słowa.
A z Osłem...ok :)Schizy mu przeszły, ale jemu odwalało od zawsze..tylko,bez wskakiwania na moją głowę :)
Buziaki wieczorne przesyłam .
Ojej faktycznie dużo się u Ciebie dzieje:-) Przede wszystkim gratuluję przyszłej babci, że wyszła cało ze wszystkich opresji i dalej dzielnie walczy z przygotowaniami do Świąt:-) Dom wygląda przepięknie, jak z bajki jakiejś:-)
OdpowiedzUsuńno to elizo mzemy sobie reke podac .hehehe ja ostatnio tez mam same pechowce.i lape spazona ,rozowiutka jak prosiaczek ale najwielksze gratulacje dla corki . ja tez mam wnucke najkochansza na swiecie . Wesolych Swiat zycze i uwazaj na siebie teraz ty musisz dbac o siebie wiecej ,bo wiesz babcia bedziesz;))))))))))
OdpowiedzUsuńgratulacje!
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie....
Elisse, powodzenia w nowej pracy.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne świąteczne dekoracje :)
Pozdrawiam
Ada
powinnam Ci współczuć tych uszczerbków na zdrowiu ale jakoś tak mnie rozbawił Twój post że nie potrafię....... po całym dniu tyrania przy trojakach ubawiłam się do łez , więc i dziękuję i proszę o więcej.....hahahhah taki żarcik oczywiście bo nie życzę Ci przecież kolejnych strat na ciele
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i gratuluję BABCIU !!!!!
♥
OdpowiedzUsuńUważaj na siebie w czasie przygotowań, a najlepiej zatrudnij resztę rodzinki do prac ;) Szczere gratulacje - ojoj taka młoda babcia- na babcię jeszcze nie wyglądasz :))
OdpowiedzUsuńu Ciebie jak zawsze ślicznie :) pozdrawiam
Elisse, witaj w Klubie Babć:). moje gratulacje!!
OdpowiedzUsuńA na kciuka oprócz moczenia powinna pomóc maść ichtiolowa.
Choineczkę zrobiłaś cudną, pięknie jest u Ciebie :)
Pozdrawiam
Nareszcie jestes, doczekac sie nie moglam, sprawdzalam kazdego dnia, az tu JEST! Nowy wpis! Dom masz piekny, dekoracje bajkowe, pierniczki, a moze juz okruszki "pachna" przez kable i wieze przekaznikowe, czy jak to tam sie zwie. I gratulacje, babcia bedziesz niesamowita. Pozdrawiam i sle zyczenia najlepsze swiateczne z mroznego Big Apple, Izabela.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt babciu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję kochana i wiem co przeżywasz z okazji babciostwa :-) jesteśmy w tym samym wieku a ja już w marcu będę oszalałą babcią ( już mnie wzięło). Błagam dbaj o siebie i swoje członki bo bez ciebie nudno na tym świecie będzie a do niańczenia maleństwa przydadzą się wszystkie. Jak zwykle onieśmielasz pięknym wnętrzem i z przyjemnością znów wszystko podziwiam. Życzę całej Twojej Rodzinie wszelkiego spokoju i radości w świąteczny czas i mocno , babciowo ściskam.
OdpowiedzUsuńMnie tez brakowalo Ciebie, Elisko!
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze jestes znowu z nami, ale przykro mi z powodu tych "bolacych" przypadkow ...masz duzo obowiazkow i musisz byc zmeczona, a wtedy latwo o pomylke.
Uwazaj na siebie !
Pozdrawiam Swiatecznie i gratuluje wystroju swiatecznego w Twoim domu!
Lubię do Ciebie zaglądać, popłakałam się dosłownie:)(wiem nie ma się z czego śmiać ale nie mogłam się powstrzymać)dwa lata temu podobnie załatwiłam sobie palca boli paskudnie a moczenie faktycznie pomaga;)) Dom przepięknie ubrany,gratuluje zostania babcią :))) szybciutko wracaj do formy.Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych i wesołych świąt Aga
OdpowiedzUsuńDomek pięknie ozdobiony nic tylko się cieszyć mimio delikatnych zawiłości dnia powszedniego...
OdpowiedzUsuńnie wiem jakie jest uczucie bycia/zostania babcią jednak szczerze Ci tego faktu gratuluję...zawsze lepiej jest jak rodzina się powiększa a nie odwrotnie...
serdecznie pozdrawiam
GRATULACJE :)
OdpowiedzUsuńWnętrze piękne jak zawsze i zdjęcia cudne... ja swoim aparatem nawet choince nie potrafię zrobić zdjęcia - szczerze zazdroszczę Twojego... Radosnego czasu przedświątecznego Pozdrawiam M.
oooo RANY Gratulacje dla Ciebie i Twojej córki , to piękne chwile przed Wami , co prawda ja jeszcze Babcia nie jestem :) Ale mamą tak i pamiętam jak moja mama odliczała czas do porodu a teraz jak szaleje z dziewczynami :) wspólczuje natomiast bólu , no że musiało się to akurat Tobie przydarzyć dom twój wygląda pieknie , niesamowicie , i gratuluje nowej pracy , pozdrawiam serdecznie i oby wszystko szybko sie zagoiło :)
OdpowiedzUsuńBędziesz super babcią, to wiadome ! :) Gratuluję i życze córce dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńNa taki bolący kciuk polecam włozenie go na pare sekund do wrzątku (gotująca się woda w garnku) i tak powtórzyć operację pare razy, wyzdrowienie gwarantowane, przechodzilam takie stany więc wiem co mowię ;)
Powodzenia i pozdrowienia posyłam :)
Mieszkanie piękne przystrojone!
:( Boli dalej- spałam nawet w rękawiczce. Niby po nocy trochę mniej, ale wiem,że jak tylko coś zacznę robić tą ręką, to ból wróci taki sam...wczoraj też tak było.Szkoda,że poszłam spać, nim przeczytałam o tej maści ichtiolowej. Dzisiaj jeszcze pomoczę w ciepłej wodzie..może przejdzie.
OdpowiedzUsuńA na samą myśl bycia babcią- od razu robi mi się cieplej na sercu. Ostatecznie dziecko do nierządu namawiałam od dawna :D
Dziękuję za miłe słowa i odwiedziny:)
Witaj Elisse,
OdpowiedzUsuńbywam u Ciebie często, z rzadka zostawiam ślad, jestem zachwycona, ale to nic nowego wszyscy są. Mam wypróbowany sposób na palca: zawsze w takich sytuacjach wkładam palec trzy razy na dwie sekundy do wrzątku, nie zdąży zaboleć, ani się poparzyć, ulga gwarantowana.Gratuluję wnuczęcia, to zawsze radość. Życzę cudnych świąt,
Ewa.
jak dobrze,że jesteś:)
OdpowiedzUsuńbędziesz najwspanialszą babcią na świecie:) gratulacje dla całej Waszej rodziny:)
Na poparzenie dobry sok z liścia aloesu.Uważaj na siebie,z czasem się nie wygra,ja wczoraj przypaliłam żelazko i potem też oparzyłam rękę.
A w domku po prostu bajkowo,magicznie ,cudownie:)
Pozdrawiam Ilona:)
Ja już nie mogę się doczekać na pamiętnik z życia Babci :) Rzeczywiście to wszystko, co Cię ostatnio spotkało domaga się o współczucie, ale opisujesz to w tak zabawny sposób, że powstaje komedia, no...czarna komedia. Pozdrawiam i życzę wszystkiego "zagojonego" na
OdpowiedzUsuńŚwięta. Dom wygląda pięknie.
P.S. Źle Ci nie życzę, ale wolałabym, żebyś nie pracowała - byłoby Cię więcej na blogu :)
Gratuluję przyszłej babci! Przepięknie wygląda Twój domek i dobra rada (tyczy się również mnie ;)): "śpiesz się powoli".
OdpowiedzUsuńOjjj takie to nasze życie bywa... Radość przeplata się ze smutkiem i zmartwieniami, ale najważniejsze to nie dać się zwariować. Dziewczynom Twoim życzę wytrwałość... Oby problemy zdrowotne już się skończyły a święta były na prawdę cieplutkie i wesołe. Ty już nic nie rób... KONIEC WSZELKICH PRZYGOTOWAŃ!!! No i oczywiście GRATULACJE, BABCIU!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze zapomniałam:
OdpowiedzUsuńjeśli kciuk spuchł i "podszedł" ropą, ja mam na to stary niezawodny sposób: trę cebulę na tarce drobniutko, strtą wkładam na gazik, przykładam na palec i obwiązuje opatrunek bandażem, opatrunek zmieniam jak tylko palec wchłonie sok z cebuli, albo kiedy palec się zagoi :)
Witaj świątecZNie i babciowo, nie mocz bidulko tylko metdoą " wsadź-wyjmij' parę razy zaparz w wodzie z SODĄ. na ranę oparzeniową i inne polecam ostatnio wypraktykowaną z sukcesem starą dobrą uwaga: maść tranową! kurcze, to za 2,50 zresztą, leczy paskudne ropiejące rany, czyści i ziarninuje natychmaist - wszystko. a jak nie pomoże to trudno nie zaszkodzi.'a tak wogóle to wolniej, bhp w domu się kłania, nie bez powodu tak się posypało // to znak żeby zwolnić..... pozdrówka świąteczne od stałej podczytywaczki.
OdpowiedzUsuńdom wygląda cudownie! aby nowa praca sprawiała Ci radość!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElizo, Ty to jesteś niesamowita. Piszesz o uszczerbkach na zdrowiu w taki sposób, że nie można opanować śmiechu. Powiedz czy to jakaś tradycja z tymi oparzeniami? Pamiętam jak dwa lata temu walczyłaś z bąblami po oparzeniu się masą marcepanową. Co do nowego członka rodziny to serdecznie gratuluję dziadkom, cioci i oczywiście mamusi. Ja babcią jeszcze długo nie będę (mam nadzieję), ale byłam w podobnym wieku jak Madzia i studiowałam kiedy zobaczyłam te dwie magiczne kreski. Wiem jak to jest, zawsze za wcześnie szczególnie dla młodych, bo o ile dobrze pamiętam to już dawno pisałaś, że nie możesz doczekać się wnuków, ale radość wszystko wynagradza. Wy jesteście wspaniałą rodziną i to maleństwo ma szczęście, że będzie jej członkiem. Życzę Madzi, dużo szczęścia, by delektowała się tym szczególnym stanem, Tobie byś trochę zwolniła tempa, bo strach pomyśleć co jeszcze możesz sobie zrobić, a dla Dominiki powrotu do zdrówka. W ogóle to dla Was wszystkich życzę dużo zdrówka i radości i przesyłam buziaki.
OdpowiedzUsuńElizo z tymi uszkodzeniami ciała to przypominasz mi mojego dziadka, on też wiecznie coś sobie robi:)) uważaj na siebie:))
OdpowiedzUsuńi wielkie gratulacje dla Córy i dla Ciebie:))
Pięknie u Ciebie jak zawsze:)
pozdrawiam Aga
na taki bolacy kciuk to pomga ta gorrrąca woda :)
OdpowiedzUsuńi zagoń pasozyty do robienia tych pierniczków !!!!!
spokojnych Swiat zyczę :)
Ale dzieciak ma szczęście!!! Taka młoda, piękna babcia!!! Babci też gratuluję - jakby nam się moment wydawał nieodpowiedni, to to mały cud jest :) No i jak większość, też ubawiłam się po pachy czytając posta, co jest nie na miejscu, ale sposób, w jaki opisałaś te wszystkie wypadki... Przykro mi, że tyle się nacierpiałaś, ale widać, że poczucie humoru towarzyszy Ci nieustannie a to baaaardzo ważne!!! Życzę Tobie i całej Twojej Rodzince spokojnych jednak ale radosnych świąt. Niech ten czas będzie dla Was wyjątkowy. Dom oczywiście cudny, klimatyczny...
OdpowiedzUsuńgratulacje dla Ciebie i Córci :)))
OdpowiedzUsuńdomek pięknie przystrojony ...
choineczka szyszkowa cudna :)
przykro z powodu tych "chorych łapek" :( pozdrawiam
jejku...faktycznie dzieje się, może mieszkasz w jakimś "dziejowym zagłebiu"?? Pozdrawiam i zyczę spokojnych świat.
OdpowiedzUsuńElisse, jak ja bardzo lubie czytac Twoje wpisy!!! Ty tak fajnie piszesz, naprawde... sympatycznie!!!!
OdpowiedzUsuńIwona z Bremen
Nie ma tego złego...:-) Życzę Ci szybkiego powrotu do formy! Serdeczne gratulacje z powodu powiększającej się rodziny!
OdpowiedzUsuńDom na święta przygotowany przepięknie!
Elizko, jesteś niemożliwa! Dużo zdrówka i spokojnych, radosnych Świąt! A o Córci sza! Żeby nie zapeszyć... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
m.
Ty nawet będziesz boska młodziusieńka Babcia:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się śmiałam czytając jak o Twoim parskaniu i prychaniu:). Ale swoją drogą biedak jesteś... Dbaj o siebie, Elizko! Bo o domek to widać, ze dbasz.
To do poczytania jeszcze przed świętami!
Elisko, jestes niesamowita po prostu!czytajac tego posta obsmialam sie do łez, chociaz Twoje przezycia nie sa wcale smieszne tylko bolesne.ale tak fajnie to opisujesz ze nie moglam sie powstrzymac!gratuluje ze zostaniesz babcia :)))i kuruj łapki bo kto przygotuje te wszystkie pysznosci?pieknie udekorowalas dom!pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńU Ciebie już tak pięknie świątecznie!!!
OdpowiedzUsuńChoinka przecudna- chyba w przyszłym roku zrobię sobie podobną- bo zazdraszczam jak nic:)
Gratuluję przyszłej młodej babci i duchem i ciałem:d
Elizuś,ależ się u Ciebie dzieje kobieto!!!
OdpowiedzUsuńnajważniejsze to przyjmij ode mnie gratulacje!!! I dla Twojej córci gratulacje!!!
Dom pięknie przystrojony.Kurcze,jak Ty potrafisz to wszystko zrobić!!!!
I kuruj te swoje łapiny..
Buziaczki
No kobitko nareszcie !!!!!
OdpowiedzUsuńMyślałam że przepadłaś w środkach komunikacji i poszłaś w tango z elementem autobusowym:))))))
Ale, że babcią będziesz to już jazda po bandzie :)))) W tym wieku !!!! Nie !!! Kto widział tak młodą babcię??? Można da się jeszcze to cofnąć??????
A tak na poważnie to Gratulacje:)))
Uważaj na resztę części ciała ....:))))))
A Święta u Ciebie czuć przez ekran monitora:))) Bajkowo!!!
Pozdrawiam serdecznie Ściskam Młodą Mamę i Nurkę niech nosek się goi no i Matkę - Babcię co by się więcej nie demolowała:)))
To jest najpiękniejszy blog świata! Do tej pory tylko go czytałam (od dechy, do dechy), ale być Twoją znajomą to dla mnie wielki zaszczyt, dlatego zarejestrowałam się oficjalnie i cieszę się, że przestałam być podglądaczem ;)
OdpowiedzUsuńJak już nieraz pisałam na Fb, dom który stworzyłaś jest jak z najskrytszych marzeń, autentycznie utkany i tak ciepły, z każdego zdjęcia, z każdego Twojego słowa, że wyjść z podziwu i zazdrości nie mogę ;)
Gratuluję "babciostwa"! Jestem babcią od 5 miesięcy i dostaliśmy z dziadkiem drugie życie dzięki wnuczce :)
Jeszcze chwila, a napiszę że kocham Cię za aurę, którą potrafisz wyczarować wokół siebie :)
Niech Ci się darzy i w Święta, i zawsze!
bajkowo, po prostu bajka.....;))))
OdpowiedzUsuńGratuluję Babci :)Jak zwykle u Ciebie cudnie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla przyszlej babci:) a domek masz slicznie przystrojony:)
OdpowiedzUsuńNo cóż, moja propozycja jest taka: młoda mama niech się wprawia w przygotowaniach do świąt, bo w końcu rodzinę zakłada! Chyba, że zamierza nadal liczyć tylko na mamusię:)Nie daj się, dobrze Ci radzę:)
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę, że jesteś, że rzuciłaś tę okropną pracę, że dzia łasz w domu i masz dla nas czas!
Pozdrawiam serdecznie,
Marta z Lublina
Zaglądałam i zaglądałam długo nic i takie rewelacje. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia całej Rodzince.dom już cudownie wygląda zmiany w życiu wielce obiecujące - myślę , że nie wpłyną na zmniejszenie liczby wpisów (bo bardzo ich brakuje jak długie przerwy)- Święta muszą być wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńDroga Elizo! Bardzo się cieszę, że ten rok kończy się dla Ciebie obiecującymi zmianami! Gratuluję perspektywy wnuka lub wnuczki! Gratuluję Ci zmiany pracy! Życzę dużo zdrowia całej rodzinie, a zwłaszcza Nurce i Tobie :) Oby wszystko dobrze się od teraz układało! A głupimi zadrapaniami się nie przejmuj, musi być jakaś równowaga w przyrodzie ;)
OdpowiedzUsuńteż pracuję w tej firmie i nie dziwię się, że poszukałaś sobie innej pracy. u ciebie same nowości. tak dziewczęcej babci to ja jeszcze nie widziałam. będzie dobrze. życzę szczęśliwych świąt - atmosferę już przygotowałaś cudną. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za to że jesteś, jakieś przyjemniejsze są dni kiedy u Ciebie nowe wpisy, weselsze, ciekawsze.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci przyszła BABCIU, gorąco przytulam do serca młodą mamusię i te na razie dwie kreseczki. No i tatusia i DZIADKA.
Klimat w waszym domu jak zwykle niezwykły, dekoracje piękne, takie strasznie ciepłe, rodzinne.
Ja tez trochę jestem nie halo i jak tylko mogę o coś zawadzić, uderzyć, poślizgnąć się to na pewno tak będzie. A mistrzem jestem w poparzeniach piekarnikiem. Już taka moja uroda. Pozdrawiam serdecznie. Ila
Elisko:)ile bym dała ,żeby któraś z moich córek przyszła do mnie z takimi paseczkami:)))a tu nic:)))porad zdrowotnych nie będę Ci udzielac ,bo otrzymałaś ich już całe mnóstwo:))))ile ludzi tylu lekarzy:))))Dom masz już pięknie przystrojony,ale mnie powalają ilości upieczonych przez Ciebie pierników:)))pozdrawiam cieplutko i zdrowia Ci zyczę:)))
OdpowiedzUsuńElizzko!
OdpowiedzUsuń,,Ku pokrzepieniu serc,, to mogłabym napisać list do Madzi, bo kilka lat temu byłam w podobnej sytuacji życiowej. Tam na gorze ktoś musiał maczać w tym swój boski palec i wie co robi;)
Zobaczycie ile radości przyniesie Wam ten mały skarb (przy okazji wywracając dotychczasowy porządek).
Trzymajcie się Ciepło wszystkie ,,Bidulki,, i głowa do góry lepsze musi nadejść jutro!!!
Kamila
Bycie Babcia jest wspaniałe, polecam
OdpowiedzUsuńBabcia Jadzia (4 wucząt piąte w drodze)
Gratulacje Babciu i dużo zdrowia oraz zachowania wszystkich pozostałych Ci członków w dobrej kondycji.
OdpowiedzUsuńMoja babcia - krawcowa, a więc zawsze pokłuta, dziś miałaby 102 lata - kazała NATYCHMIAST PO ZAKŁUCIU wkładać palec do wrzątku na sekundę-dwie kilka razy i nigdy nic się nie paprało. Po babci został nam taki sam chwast, jaki Ciebie zaatakował (to odmiana asparagusa), też wielokrotnie mnie dziabał.
OdpowiedzUsuńGratuluję babciostwa, ja w kwietniu stracę rozum z tego samego powodu.
Najpiękniejszych Świąt, Ewa
Zaparło mi dech w piersiach jak zobaczyłam Twój blog!!! Dekoracje świąteczne są cudowne! A choinka... brak mi słów!!
OdpowiedzUsuńEliza, uwielbiam Ciebie i Twój styl pisania. Piszesz jak Chmielewska, przy czytaniu tego posta śmiałam się jak przy czytaniu "Lesia". Ty nie szukaj żadnej nowej pracy, marnujesz się, pisz książki. Będę Twoją wierną czytelniczką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agata
Rzadko się odzywam, ale tej okazji nie mogę pominąć... GRATULUJĘ!!! Mówią, że to wspaniale babcią być! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję też młodej Mamie i reszcie rodziny!
Dom Twój - no wiesz przecież, że pięknie wygląda, świątecznie, magicznie. Ściskam najserdeczniej!!! :D
Opravdu krásně nazdobeno.
OdpowiedzUsuńPřeji krásné vánoce Jana V.
Gratuluję!będziesz cudną Babcią!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny domek i te dekoracje...!
pozdrawiam!
ja też gratuluję przyszła babciu :) Dzieciaczki, zwłaszcza wnuki to wiele więcej radości niż swoje dzieci. Wiem, bo jestem mamą od 1,5 roku a moi rodzice rozpieszczają swoją pierwszą i póki co jedyną wnuczkę :) Twoja choineczka jest cudna. Ale najbardziej spodobała mi się dekoracja łuku. Kochana, jak to przyczepiłaś do ściany? Bo też mam łuk w salonie i pozazdrościłam Tobie i też tak chcę :)
OdpowiedzUsuńHm....jak sie pojawi nowy dzidzius to ten kwiat lepiej komus podarowac...Gratuluje babciu !!!!!
OdpowiedzUsuńO żesz- Babcią w wieku 20 lat???- FIUfiu to się szykuje 2012. Gratulacje
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze gratulacje dla Ciebie Kochana i dla Madzi. Nie wiem w jakim Ona jest teraz wieku ale ja mialam 22 kiedy urodziłam swoja pierwsza córke, nie mialam oparcia w nikim nawet we własnej mamie ale dla mnie liczylo sie to ze bede miała dziecko, teraz mam 27 lat i mam dwie najcudowniejsze córki na świecie. Jak dowiaduje sie ze ktos spodziewa sie dzieciatka to ogarnia mnie taka euforia ze mam ochote przekazywac temu komus jaka to radosc cud i najwspanialsze co moze przyniesc los miec dziecko... serdecznie podrawiam Patrycja
OdpowiedzUsuńprześliczna ta choinka z szyszek......cały dom cichy, piękny i ciepły....zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuń