Plany,plany , projekty…kładę się spać- myślę, jadę do pracy- myślę, wracam- rysuję, planuję…przyszłość. Moją, Marcina, dzieci. Cokolwiek robię, w głowie kłębią mi się tysiące myśli…znam ,aż za dobrze ten stan, taką gonitwę miałam jeszcze w Warszawie,kiedy zaczęłam planować zakup domu na wsi.Niestety teraz od planu do realizacji długa droga , ale ja jestem cierpliwa, zawzięta i wytrwała. Wszystko co do tej pory zaplanowałam- zrealizowałam.Moje życie to jeden wielki plan. Zastanawiam się tylko czy nie jest już za późno, czy dam radę, czy starczy mi sił…i co będzie , jak mnie nie będzie..oni sami nie dadzą rady. Co będzie jak rozgrzebię to wszystko i zabraknie czasu? Człowiek całe życie zmierza się z tysiącem dylematów, czasami trudno jest podjąć decyzję. Ale wiem,że jak nie spróbuję, to cały czas będę się męczyć. A plan jest wielki i zakrojony na ogromną skalę…znowu ryzykuję naszą przyszłość.
Aparat ponownie ducha wyzionął…chce mi się wyć ze złości- jest to samo, nie łapie ostrości, nie ma podglądu…:( Biednemu wiatr w oczy..Jutro “idzie” do serwisu, więc znowu pewnie zniknę na jakiś czas..ostatnio trzymali miesiąc.W listopadzie kończy mu się gwarancja, chciałabym wymienić na nowy, ale pewnie nie da rady. To już druga naprawa i jak pozostanę przy tym egzemplarzu, to czuję,że na tym się nie skończy.
Więc żegnam się z Wami , nie wiem nawet na jak długo, w związku z tym buziaki posyłam w wirtualną przestrzeń.
Piękne zdjęcia. Aż zapachniało u mnie świeżymi bułeczkami. Podoba mi się pomysł w tym słoiczkiem i małą serwetką wewnątrz.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia oby jak najszybciej!! I wytrwałości w planowaniu życzę:)Magda
OdpowiedzUsuńUcałowania i dla Ciebie! :*
OdpowiedzUsuńczekać będziemy i się doczekamy !!!
OdpowiedzUsuńkolejne dni przyniosą realizację nowych planów
życzę sił i kolejnych tak pięknych dni jak te złapane i na zdjęciach uwiecznione
a bułeczki smakowicie wyglądają
pozdrawiam
piękne, jesienne klimaty:)
OdpowiedzUsuńNakarmilas moja dusze slicznymi zdjeciami o jesieni. nakarmilas moje cialo smakowitymi buleczkami moge isc spac..realizuj plany..miej marzenia..czlowiek gdy marzy-nie umiera..a aparat fotograficzny.?.naprawia..Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZycze z całego serca powodzenia we wszystkim co planujesz.Trzymaj sie cieplutko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle co tam aparat, wystarczy, że będziesz pisać, może być bez zdjęć:)
OdpowiedzUsuńPoważnie to zabrzmiało, ale chyba wiem co czujesz...sama zastanawiam się nad taką rewolucyjną zmianą...w każdym razie trzymam kciuki!
i przede wszystkim oby badania wyszły dobrze trzymam kciuki!
pozdrawiam!
Elisse, życzę powodzenia w realizacji planów!! Musi się udać, innej opcji nie ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ada
PS.
Ostatni Twój post mnie poruszył, i te małe, zmarznięte zwierzątka i to, że masz takie dobre, wrażliwe serce.
Ale cudne jesienne kolory. A na dworze tak zimno i tak długo trzeba czekać na wiosnę. :(((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, jesiennie
Piękne, jesienne kolory zaklęte w jesiennych liściach....
OdpowiedzUsuńależ ciekawość mnie swędzi w sprawie twego pomysłu !!!!
OdpowiedzUsuńnie daj się z aparatem propnuję napisać do producenta i tam też wysłać jak zepsuł mi się termometr do ucha mimo ze to był 1y raz wsadziłam do kartonu napisała koleżanka po niemiecku pikny list i odesłali nowy !!!!
nie znikaj sa tel nimi można też robić
a jak zdrówko kochana?
buziaki m.
Chylę czoła,jak Ty takie zdjęcia robisz zepsutym aparatem;)no i trzymam kciuki za Twoje plany!mam nadzieję,że nie znikniesz na długo...
OdpowiedzUsuńm.kuternowska@gmail.com
Nie może Ciebie zabraknąć!Ja chcę czytać Utkane z marzeń.Tyle tu pozytywnej energii;)
OdpowiedzUsuńKiedy ciężko pracując,osiągnie się to,co się chciało,trzeba znaleźć jeszcze czas by się tym nacieszyć.
Pozdrawiam!
Przepiekne zdjecia ,pełne jesiennego klimatu ,taka jesień moge zaakceptować ,pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńBez takich mi tu! Bez zdjęć też przecież możesz pisać! Jak się wkurzę, to zadzwonię i opierniczę od góry do dołu i na zad!! No!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego. Również dobrych decyzji i spełnienia planów.
OdpowiedzUsuńUuuu, może akurat trafi w czyjeś złote ręce i naprawią go szybko?
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia!
Elizuś,zdjęcia sliczne ale co Ty kobieto znowu wymyśliłas????
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki:) 'komu się ma udać jak nie Tobie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Ilona.
Uwielbiam czytać Twoje posty.Jak ja bym chciała umieć tak pisać.Zachwyca mnie nie tylko to co piszesz ale cudne są też zdjęcia na Twoim blogu.Wszystko idealnie pasuje do siebie.Pozdrawiam...Twoja wierna podczytywaczka.
OdpowiedzUsuńCierpliwość to Twoja zaleta, przydatna. Ja jej nie mam, już nie mogę doczekać się, nie chce czekać, chcę widzieć te piękności, ten optymizm w Twoich postach
OdpowiedzUsuńJak kania dżdżu ! jakoś tak się mówi...
Chyba nie ma tu osoby, która nie wspierała by Cie w Twych planach. Na pewno są Piękne i Warte realizacji! Ja wierzę, że Ci się uda, że swoje zamierzenia zrealizujesz, że będziesz mogła w końcu leżeć, pachnieć i zajmować sie tym, co najbardziej kochasz-czego Ci z całego serca życzę!:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale cieplutkie kolory i piekne wianuszki.Oby aparat reanimował się szybko,bo robisz klimatyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI dziś normalnie twoja muzyczka na blogu umila mi wieczór,jakis taki mam sntymentalny nastrój..lubię jej słuchac u ciebie.Mam nadzieję,że jej nie zmienisz:)
A co do planów to realizuj ile możesz i na ile siły ci starczają,ale te duchowe..bo materialne nie zapadną w sercu i pamięci..ale to doskonale wiesz sama ,wiec co ja tu będę.
OdpowiedzUsuńNa ten czas realizujesz je cudownie.
JAK BYM CHCIAŁA CHOCIAŻ TROCHE MIEC TWOJEJ WIARY I WYTRWAŁOŚCI CHYBA NIGDY TO NIE NASTĄPI JESTEM PO PROSTU ZA MIĘKKA...
OdpowiedzUsuńElisse, serwis może go trzymać tylko 14 dni roboczych. Później należy Ci się zwrot kasy za aparat.
OdpowiedzUsuńNie daj się zbyć. Takie jest prawo.
Pozdrawiam rozpływając się w zachwycie nad wiankami z liści :))
Hm...no cóż...życzę Ci wobec tego dużej determinacji w działaniu...i więcej optymizmu...chociaż ja mam też czasem takie myśli...
OdpowiedzUsuńpozdrowionka z już mroźnego Podlasia
Tak to jest już z życiem, że kiedy myślimy iż coś już osiągnęliśmy zaczynamy znów planować. Po prostu inaczej się nie da bo było by smutno;) Nic nie robić.... nic nie planować... To jakieś chore. A tak zawsze coś się dzieje. Życzę ci aby twoje przedsięwzięcie udało ci się zrealizować. Pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńNie zostawiaj nas tak ,to chociaż pisz:)))))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiech Ci się uda, wszystko co zaplanujesz... Tego z całego serca Ci życzę !!!
OdpowiedzUsuńPrzecudna jesień!!!!!
OdpowiedzUsuńNo, to czekam na nowy post i zdrowiej! bo jak przeczytałam w komentarzach, jeszcze nie wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam. Ninka.
dobrze poczytaj warunki gwarancji, są tez preawa rękojmi, coś mi sie wydaje, że jak mocno powalczysz i wystosujesz ładne pisemko to i wymienią Ci aparaat na nowy :)
OdpowiedzUsuńTak się jakoś jesiennie zrobiło, ale w tym melancholijnym sensie... Cóż, nie co dzień świeci słońce. Ale trzeba pozostać optymistą :) Życzę powodzenia w realizacji wszelkich Wielkich Planów! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWzbudziłaś moją ciekawość. I wielki szacunek ja wiele miałam pomysłów , ale na realizaję brakuje mi ? no własnie nie wiem sama czego.Ciekawość moją też na wyzyny posłałaś co do charakteru zmian , które jak sie domyślam nadchodzą wielkimi krokami, po stanie Twojego zamyślenia sądząc. Pozdrawiam i zyczę powodzenia. AA
OdpowiedzUsuńObserwuję Pani blog od dawna. Podziwiam za odwagę, niesamowitą pogodę ducha, zapał i pracowitość oraz mnóstwo inspirujących pomysłów:) Trzymam kciuki za zaplanowane przedsięwzięcie. Takiej osobie musi się udać!!!!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Elisse, wcale się nie stresuj tym, że aparat Ci padł, przecież możesz pisać i bez zdjeć wklejanych do posta. Ja codzień z niecierpliowścią patrzę czy nie ma nowych wieści od Ciebie.. Ty pomyslowa babka jesteś, rodzinka się nie boi Twoich nowych pomysłów?..cożeś wykombinowała:-) szybko nam nie powiesz, wiec jeszcze niecierpliwiej będę czekala na Twój wpis kolejny. p.s. sliczne króliczki
OdpowiedzUsuńbuziaczki
OdpowiedzUsuńOby wszystko się udało :) Trzymam kciuki :) J.M
OdpowiedzUsuńElisse
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, jak zwykle...:)
coż...
życzę Ci w takim razie aby tegoroczny mikołaj sprawił się w kwestii aparatu :)
pozdrawiam cieplutko
Świetny pomysł z tym "liścianym" wianuszkiem. Wygląda jak słoneczko na uwięzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Elisse,"kto nie dąży do rzeczy niemożliwych , nigdy ich nie osiągnie".
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje plany.
ślicznie i ciepło jak zwykle u ciebie ;) lubię tu wracać po ciężkim dniu..
OdpowiedzUsuńWitam Cię. Wiem, że mało ważne takie słowa - jak dziś moje , gdy tyle się na szalę kładzie, ale szczerze trzymam kciuki za decyzję, za odwagę w jej podjęciu. I pamiętaj- dopóki walczysz- jesteś zwycięzcą. Nie rezygnuj z marzeń - jeśli naprawdę bardzo tego chcesz - zawalcz o to. Jeśli jest to realne, a tak pewnie jest- śmiało idź z tym tematem do przodu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa tam nie widzę, by ostrości brakowało... Jaki to aparat jeśli mogę zapyta?
No to zycze aby aparat tylko na chwilę wywędrował, a najlepiej abyś dostała nowy,
OdpowiedzUsuńj
Trzymam kciuki za twoje marzenia! Niech się realizują w optymalny sposób :))
OdpowiedzUsuńWracaj szybko :-)
OdpowiedzUsuńCzekam(y chyba)
Pozdrawiam
Czasem trzeba ryzykować, życie jest za krótkie, żeby się zastanawiać, trzeba działać:) pozdrawiam i ściskam mocno ps. piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jesień i te skąpane w słońcu jesienne kolory,a u Ciebie jak zwykle przepiękne:).Nawet czuję zapach tych wyśmienitych bułeczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
Nikt z nas nie wie ile mamy czasu,wazne jest by go spedzic w radosci i zadowoleniu,o ile to mozliwe,by zostawic po sobie mile wspomnienia.
OdpowiedzUsuńNie zapominaj o sobie w tym pospiechu i dazeniu do spelnienia swoich planow !
Pozdrawiam Cie serdecznie !
Witaj,
OdpowiedzUsuńZaczytuję się w Twoim blogu już od jakiegoś czasu. Tak u Ciebie domowo i przytulnie. Bardzo miło się czyta w oderwaniu od szarej rzeczywistości. Pracuję w korporacji i jak tylko mam chwilę to otwieram komputer i staram się choć na chwilę uciec w bardziej magiczny świat. Chciałam tylko powiedzieć, że miło mi Cię spotkać w tej wirtualnej przestrzeni. I chyba przez to wszystko zacznę pisać sama :) pozdrawiam.
Elisse, napisałam długi komentarz, niestety nie wchodzi :( Piszę ponownie, tym razem w skrócie, i mam nadzieję, że wejdzie: trzymam kciuki!!!!!! zdradź nam cóż to za intrygujące plany! :)
OdpowiedzUsuńoj brakuje takiej złotej jesieni .. oby jeszcze wróciła ;)
OdpowiedzUsuńBywam czesto na Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńMasz piekny dom i piekna dusze.
Zycze duzo, duzo zdrowia!!
I ceiszesie, ze jestes.
Naprawde.
Kasia z A.
Bez ryzyka nic nie ma, czasem warto zaryzykować-ROZWAŻ jeszcze raz wszystkie za i przecie(możesz spisać na kartce i których bedzie wiecej)może to Ci w jakiś sposób pomoże ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę więcej optymizmu :)) Głowa do góry jesteś jeszcze młoda :)
Droga Ellise! Jesteś polskim Wiliamem Whartonem w damskim wydaniu, który maluje nasze życie kolorem i pięknym słowem. Nie godzę się na to abyś porzuciła pracę nad rozświetlaniem dnia powszedniego 645196 osób , które ucieszył Twój blog, Dzisiaj 289 osób przeczytało ,że odpuścisz , bo aparat zakończył swoją służbę. Proszę , daj mu drugie życie – chętnie kupię jego element, pasek, zamknięcie ( może z decou), kawałek przeszłości – a może przyszłości właśnie. Daj też szansę innym na wkład w nowy , lepszy sprzęt, któremu Ty dasz prawdziwe życie. Pozdrawiam. Małgorzata
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę:-) wpisy bez zdjęc, skoro współpracownik padł :-(. Czytac lubię, taka mała psychoterapia, stawia mnie do pionu. Bez zdjęc też będzie działac. Pozdrawiam A
OdpowiedzUsuńJak to mawia mój ojciec, kto nie ryzykuje w Rawiczu nie siedzi. ;) Może więc warto spróbować.
OdpowiedzUsuńElisse, taki ten Twój post refleksyjny i smutny. Jak dla mnie, to możesz pisać i bez zdjęć - nie znikaj, bądź!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Dorota
Elizo,co sie dzieje?Iwona
OdpowiedzUsuńElisse, wszystko fajnie będzie, zobaczysz!
OdpowiedzUsuńA więc myśl, planuj i realizuj. Kciuki za Twoje zamierzenia trzymam i pozdrawiam Cię serdecznie
Jak zwykle piękne zdjęcia. mam nadzieję, że aparat jednak szybciej naprawią. Pozdrawiam i trzymam kciuki za plan.
OdpowiedzUsuńElizo trzymam kciuki za plany, u mnie też rewolucja :)))
OdpowiedzUsuńTa jesień taka czarowna, musi się udać :)))
Uściski :))
Zwolnij troszke tempo swojego zycia, czas Ci sie wtedy wydluzy,bedziesz spokojniejsza a przez to i zdrowsza...Nie wszystkie plany i marzenia musza byc zrealizowane...Kiedy zwolnisz na tyle, by moc przygladnac sie swojemu zyciu, moze sie okazac,ze masz juz wszystko , o czym marzylas, ze moze teraz jest czas,by sie tym ucieszyc...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie bardzo serdecznie !
I wracaj do nas jaknajszybciej...
Elizo,czuje ,ze stalo sie cos powaznego,tresc tego postu i brak komentarzy.Cos ze zdrowiem,tak?Oby nie.Iwona
OdpowiedzUsuńKochana - zdrowia Ci życzę jak najwięcej, a życie się samo poukłada.
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie u Was, a króliczki są boskie!
Ściskam.
wpadłam prosto z Anielskiego Zakątka i jestem zauroczona tym co zobaczyłam, ależ tu pięknie u Ciebie! pozwolisz, że się rozgoszczę i zostanę na dłużej?!
OdpowiedzUsuńmagda
O matko bosko - zagladam codziennie, nawet po kilka razy, a tu nic nowego nie ma ... Gdzie jestes?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ela
Będę czekala na następny wpis. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia z jesiennego Rzeszowa.
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuń