poniedziałek, października 18, 2010

Miała być martwa natura


Miała, ale wyszło jej troszkę mało, bo zaraz oblazły mnie wszystkie stworzenia czworonożne i nijak się nie dały przepędzić:)Chodzą za mną wszędzie, gdzie się nie poruszę ciągnę za sobą ten ogon, nawet teraz jak piszę Mafja stoi mi na kolanach i liże w szyję, Mama Pana Kota siedzi na karku , Ryśka leży na monitorze, Pan Kot na kolanach, Plaster obok na ziemi, a Osioł z drugiej strony, tradycyjnie już swym wstrętnym ,łaciatym kopytem , komputer mi wyłączył:(   Doprawdy ciężko jest się skupić na czymkolwiek. Czuję się ubezwłasnowolniona, a jakby tego było mało wyglądam jak paralityk. Miało być o czerwieni… i do końca też nie wyszło, bo wszędzie jest bura Ryśka..ech życie..Uwielbiam czerwień, dodaje mi energii, a patrząc się na nią od razu robi mi się cieplej:), bo ja straszny zmarźluch jestem...
IMG_4030-1 IMG_4012-1
IMG_4028-1 IMG_4019-1

Nie wiem w sumie czemu, kiedyś było mi wiecznie gorąco teraz wiecznie zimno.Może to przez niskie ciśnienie…kiedyś byłam u lekarza, bada mnie biedny , bada…słucha..w końcu podnosi głowę i zdziwiony mówi” ale Pani, serce nie bije”, “ aaa…odpowiadam,” bo wie Pan, Panie doktorze, ja zombi jestem” zmierzył mi ciśnienie, raz, drugi, trzeci…wezwał na pomoc pielęgniarkę…to samo… cały czas miałam 70/60, zmienili aparat…usłyszałam,że to niemożliwe,że jeszcze siedzę- a ja czułam się naprawdę dobrze:) W każdym razie mi tam nic nie jest, nie czuję się senna, ba, ja w ogóle sypiam bardzo mało, tak ok 4-5 godzin dziennie., ale wystarczy ,że zajdzie moje ukochane słoneczko i już trzęsę się z zimna:( No i zachodzi, co raz wcześniej, więc potrzebuję kolorów… z owoców dzikiej róży zrobiłam malutkie wianuszki na krzesła, papryczki chili zwisają w kuchni, w wazonach panoszy się dzika róża i czerwone, jesienne astry…ale mi ciągle mało…zimno..

IMG_3799-1 IMG_3806-1
IMG_3805-1 IMG_3804-1

No to pledzik zaczęłam dziergać, na jesienne dni, mój własny tym razem i nikomu już nie oddam:) Do skończenia zostało …duuużooo:) i mam nadzieję,że za szybko mi się nie znudzi, tak jak cała reszta ;) Korzystając z pięknej pogody, dziergam sobie w ciągu dnia w ogrodzie, zimno, ale skoro w zimę mogę dziergać, to na jesieni tym bardziej. Opatuliłam się szalem i dłubałam…

IMG_4350-2 IMG_4354-1
IMG_4359-1  IMG_4348-1

Pozdrawiam cieplutko , ze słonkiem w tle, a ja lecę niedługo poleniuchować na hamaku:)

36 komentarzy:

  1. Pledzik zapowiada się słodko. U nas tez buro i zimno, chociaż blokowe kaloryfery robią co mogą. Piękne podnoszące na duchu dekoracje- idę szukać słońca i czerwieni jesieni:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też z grona ciepłolubnych jestem, bo problem z ciśnieniem mam ten sam-rodzinny.
    Mama moja, tak ukochała termofor ,że pewnej nocy nawet nie poczuła kiedy sobie nogi poparzyła ;)))
    ale my chyba tego problemu nie mamy, bo miejsce tremoforka zastepują żywe zwierzątka.

    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nacieszylam oczy tymi zdjeciami do granic mozliwosci.
    Pieknie i na zewnatrz i w domku.

    Ja po przespaniu 5 godzin, nie funkcjionowalabym wogole:-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj bylo tak przejmujace zimno, ze nawet slonce nie pomoglo. Podlubalam troche w ogordzie, ale musialam sie miec na bacznosci zeby nie wlezc w cien, bo bym zamarzla. Moje talatajstwo tez sie za mna wloczy, i wcina sie w kadr. Ech, aby do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię jak pokazujesz migawki z domu, bo lubię zaglądać do Ciebie. Uroczy masz dom i taki miły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście czerwień podnisi na duchu a jeszcze na tak cudnych zdjęciach .... Domyślam się, że pled będzie ciepluchny i dobry na chłodne jesienne i zimowe wieczory.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Elisse, u Ciebie ta jesień wygląda jakoś tak kolorowo. U nas szaro, buro i ponuro. Rzeczywiście trzeba sobie serwować w te bezsłoneczne dni terapię kolorem - od razu mi lepiej po wizycie u Ciebie, za darmo, bez kolejek i poprawa od ręki :) Marzy mi się taka Służba Zdrowia. Póki co - mamy Ciebie :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pledzik zapowiada sie b. ladny, a na zimno to najlepsza naleweczka, goraca, slodka czekolada, elektryczna poduszka, aspirynka i sex.... Od razu cieplej!!! W najgorszym przypadku prasowanie albo mieszanie w garach. Wszystko wyprobowalam, bo tez tylko ja spie w domu pod 2 puchowymi koldrami+ cos z powyzszych. Gorace usciski- nowa blogerka- Ag

    OdpowiedzUsuń
  9. Pledzik zapowiada sie b. ladny, a na zimno to najlepsza naleweczka, goraca, slodka czekolada, elektryczna poduszka, aspirynka i sex.... Od razu cieplej!!! W najgorszym przypadku prasowanie albo mieszanie w garach. Wszystko wyprobowalam, bo tez tylko ja spie w domu pod 2 puchowymi koldrami+ cos z powyzszych. Gorace usciski- nowa blogerka- Ag

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham Twoje zdjęcia, uwielbiam do Ciebie zaglądać, czytam na bieżąco, a jak nie ma nic nowego, wracam do tego co było. Za każdym razem jest tak samo: raz śmiesznie, innym wzruszająco, potrafisz mnie doprowadzić do ataku śmiechu i do łez. Masz niesamowity dar trafienia do człowieka, pokazania tego, co jest w życiu ważne. Czytam i czytam i nie mogę się nadziwic,że istnieją jeszcze tacy ludzie jak Ty.
    Jesteś wspaniała i dziękuję ,że dzielisz się z nami, choć odrobiną swojego życia.Z takich ludzi jak Ty, powinno się brać przykład.
    pozdrawiam gorąco
    Marta S z Lublina

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż mi się zrobiło gorąco, a również zmarzluch jestem:)Dobry patent, chyba i ja muszę wprowadzić trochę koloru do siebie. Pledzik zapowiada się cudny!
    Ciepełko ślę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tez chcialabym miec taki zwierzyniec w domu. I ta czerwien...hm, rozmarzylam sie.

    OdpowiedzUsuń
  13. a u Ciebie jak zawsze słonecznie :):):) U nas już tak dlugo jest szaruga, dzisiaj leje, a ja mam autko zepsute i dzieciaczki rano i popołudniu na nogach musze odbierać :) Ale bez marudzenia, bo ważne pytanie do szanownej Pani leci: Jak tam z podpalaniem papierosków??? Udało się?????

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie u Ciebie w środku domku jak i na zewnątrz;)
    Pozdrawiam cieplutko ;)
    p.s Piękna muzyka ...

    OdpowiedzUsuń
  15. A mnie czarują te czerwoności wszelakie...róża,papryczki...taka mega pozytywna energia!!!!

    A pledzik cudo,kolory pierwsza klasa!

    Pozdrawiam cieplutko kochana Elisse!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. To witaj w klubie niskociśnieniowców! Mnie kiedyś przy mierzeniu ciśnienia zapytali czy ja w ogóle żyję, he he.
    Dziergaj, dziergaj i niech Ci się nie znudzi, bo ogromnie jestem ciekawa efektu końcowego!

    OdpowiedzUsuń
  17. Podziwiam Cię, ja przy jednej Labusi czasami wysiadam, a Ty z całym stadkiem radzisz sobie rewelacyjnie. I choć czasem mam jej dosyć za żadne skarby nie oddałabym i nie zamieniłabym swojego "życia" z nikim. Pledzik będzie cudny i już nie mogę się doczekać końca, wiec cichutko będę czekała.
    A czerwień.. kocham, tyle energii wnosi, że mało który kolor może go zastąpić. Pięknie u Ciebie i tak radośnie.
    Ściskam gorąco i ciepełko przesyłam.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  18. piękna jesien równiez u ciebie w domu i w ogrodzie;) to cisnienie Twoje rzeczywiście niesamowite:)trzymaj sie cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam :)

    Piękne te kompozycje jak przypuszczam inspirowane naszą złota polską jesienią - pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdjęcia jak zwykle rewelacyjne a kolory takie radosne i słoneczne...od razu robi się cieplej! Elisse - dzięki, za wyjaśnienie - zmyliła mnie ta łódeczka, podobna jest na jeziorku w Skaryszewskim. Niezwykły będzie Twój pled - już go widzę oczami duszy...taki milutki, puszysty i piękny kolorystycznie - gratuluję cierpliwości przy wykonaniu tego cuda!!! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przesliczne zdjecia. Nie moglam sie napatrzec. Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  22. Elizuś kochana! Taż te Twoje futra tak Cie obłażą żeby Cię ogrzać swoim mruczącym i merdającym ciepełkiem!
    Dekoracje czerwone śliczne. Wczoraj przy drodze za sąsiednią wsią wypatrzyłam piękne krzaki dzikiej róży, całe w głogach. Mam zamiar, uzbrojona w sekator i jakiś kosz, wybrać się na zbiory ;)
    Pledzik zapowiada się ślicznie.
    Pozdrawiam bardzo, bardzo ciepło

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiesz ja też z tych zmarźluchów :P ale jak mi zimno to ubieram ciepłe skarpety, sweterek/bluzę i gorące mleko/herbata - i juz mi cieplej ;)
    Zawsze gadali, ze to przez to, że mięsa nie jem! :P e tam, nie sądzę...
    Mnie coś ostatnimi czasy na czerwień też wzieło ;) Twój pledzik szykuje się piekny! :)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak się patrzy na te czerwienie na Twoich zdjęciach,to od razu cieplej się robi.Jesień jest piękna u Ciebie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Czytam i czytam, oglądam też:) ale tak sobie przy okazji myślę: w następnym wcieleniu chcę być jak Eliza:)
    Buzioły :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też jestem niskociśnieniowcem i zmarzlakiem. Tak więc te Twoje energetyczne zdjęcia pomogły mi w lekkim dogrzaniu przemarzniętego "ja" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę, że duuużo masz już tych kwadracików. Ani się obejrzysz jak będzie gotowa narzuta!! Ładna i cieplutka:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pled zapowiada się świetny :)
    I u Ciebie zawsze tyle słońca na zdjęciach... ! Czy Ty jakoś doświetlasz te foty? Bo aż zazdroszczę tego światła- ja też zmarźlak i słońca potrzebuję, oj potrzebuję! Ale lato wróci- jestem cierpliwa ;) !

    OdpowiedzUsuń
  29. Tylko się nie przezięb!! Ciepło posyłam - Jomo

    OdpowiedzUsuń
  30. kociaczek jest słodki-niestety ja ma tak bojowo nastawionego do kotów jamnika,ze nie moge mieć takiego sierściucha-chociaż bardzo bym chciała:} u ciebie jak zwykle zjawiskowo!!!Masz talent!!!Z Twoich zdjęć zawsze bije mnóstwo energii...wiadomo-jaki pan.....
    Zapraszam w swoje początkujące progi...

    OdpowiedzUsuń
  31. Thanks for all the lovely pictures.
    You have a very nice blog...
    Have a happy day..

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo energetyczne te papryczki! Nie będę oryginalna - pięknie jest u Ciebie!
    Jeśli pozwolisz to zapiszę twój blog do ulubionych i będę wpadała się ogrzać przy Twoim ciepełku!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam :)
    Przeczytałam caluśkiego bloga i mam wrażenie, że troszeczkę dzięki temu Cię poznałam dlatego też pozwolę sobie zaglądać już teraz regularnie i dodaję bloga do swoich odwiedzanych :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Energetycznie i energetyzująco dziś u Ciebie :))

    Warto robić zdjęcia, sesje, bo jest na co popatrzeć w szare dni...

    Ściskam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  35. I znowu kolejnym cudem "dłubanym" nas raczysz. Ciągle mam w pamięci Twoje poprzednie dzieła.
    Uwielbiasz czerwień, a ona lubi Ciebie. Pewnie dlatego tak dobrze Wam razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. No i piękna ta nie do końca martwa natura :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger