wtorek, lutego 16, 2010

Bez większych zmian

Właściwie niewiele robię , więc i nie bardzo mam co pokazać. Pledzik wszystkim dobrze znany został ukończony i docelowo znalazł miejsce w pokoiku Dominiki. Zdecydowanie zyskał na wyglądzie po skończeniu i okazało się,że jest na niego paru amatorów:)


Zasoby włóczek z dawnych lat jeszcze dosyć pokaźne, więc zaczęłam dziergać kolejny “babciowy” pled…po zrobieniu paru kwadracików jestem do niego tak samo nie przekonana jak i do poprzedniego, pozostaje mi jednak wierzyć,że w trakcie znowu się spodoba…jak nie zawsze można wywieźć go na działkę:)
Ogród pomimo zimy tętni życiem…dzięcioł jest już stałym bywalcem i bez problemu daje się fotografować.
  

A ja haftuję dalej, choć niedługo chyba wszystko ze złości porozrywam , idzie jak po grudzie…te kolory doprowadzają mnie do szału, fiolet okazał się grafitowy, brąz – zielony... Chyba tyle samo czasu spędzam na haftowaniu co i wypruwaniu tego, co już zrobiłam..nigdy w życiu nie kupię więcej Ariadny!  Poniżej wersja jeszcze robocza i wielu krzyżyków, nawet w tym co jest, brakuje…czekam ,aż mnie olśni i dobiorę względnie podobny kolor:(



  

33 komentarze:

  1. Przepiękne te hafty. Robisz je w formie obrazów czy to serwetki? A pled całkiem fajny:D
    Super!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, nareszcie się udało, bardzo Was przepraszam za ten znikający post, ale cały czas komputer ledwo chodzi, normalnie zamieszczam przez live vritera, a dzisiaj szarpałam się z bloggerem, bo tamten nie działa jeszcze i wszystko mi rozwaliło:(
    Zielicho- to plakat będzie:) Jeden haft, ale w planach miałam zrobienie też takich malutkich osobno, nie wiem tylko czy starczy mi samozaparcia:( cieszę się niezmiernie ,że się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) A mówiłam, że cudeńko wyjdzie z pledziku po skończeniu... I jak zwykle miałam rację, hehehe (żartuję oczywiście, taka mądra to ja nie jestem i rację mam tylko w 99% przypadków :))
    A Twoja pracowitość, droga Elizee, ma na mnie bardzo dziwny wpływ - im więcej Ty robisz, tym bardziej ja jestem zmęczona.... chyba się pójde położyć... :)
    Pozdrawiam cieplutko, pa

    OdpowiedzUsuń
  4. Pled uroczy, taki kolorowy jak landrynki. Żałuję, ze nie umiem robić na drutach, kiedyś nauczyłam się ale tylko oczko prawe i lewe.
    O haftach nawet nie wspomnę, cudeńka Pani tworzy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Elisse pledzik wyszedł śliczny,a drugi szykuje się równie piękny

    OdpowiedzUsuń
  6. oj ten drugi pledzik to będzie mój ulubiony!!! mi się właśnie taki marzy, z tych kwadracików!

    aaa, dostałaś maila, czy znów mi gdzieś utknął??

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki pledzik musi wiosnę zwabić ... nie inaczej :) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  8. Pledzik sama słodycz,śliczny jest .A co do haftu, ja się tam nie znam ,nie haftująca jestem ,ale kolory na zdjęciach świetne i podoba mi się bardzo .Życzę zatem wytrwałości!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pled super, haft przepiękny. Masz za mało wiary w siebie. I to błąd!
    Pozdrawiam wszystko pięknie wyszło...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pledzik słodziuchny, bardzo mi się podoba, ten następny też będzie piękny, sama "onego" czasu dziergałam dziesiątki takich kwadracików, nic jednak nie przetrwało , i teraz pewnie jako już babcia , będę szydełkować babciny pled :)A do hafciku życzę Ci cierpliwości , bo zapowiada się cudnie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiedziałam że pledzik wyjdzie cudny! :)
    Ale ten drugi... z tych kwadracików... to będzie hit sezonu! Zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz, czego Ci zazdroszczę?
    Dzięcioła !!! ;)))
    A dopiero potem wszystkich talentów :)
    Ściskam :)Buziaki, pa!

    Pssst.
    Pledzik bosssski...

    OdpowiedzUsuń
  13. Pled wspaniale wkomponował się w pastelowe otoczenie , a na temat haftu brak mi słów , jest coraz piękniejszy . Poszczególne elementy plakatu są takie różnorodne kolorystycznie , jak Ty się w tym możesz połapać ? Podobno najlepsze palety barw ma firma DMC , ale mogę się mylić .Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  14. Pled wyszedł Ci superancki! Wcale się nie dziwię, że masz na niego więcej chętnych. Sama bym go przygarnęła :-))
    Ten nowy też zapowiada się bardzo obiecująco :-))

    A co do muliny rzeknę jak stara maruda: A NIE MÓWIŁAM?? ;-DD

    OdpowiedzUsuń
  15. Pledzikiem aż się chce "obtulić".Świetnych gości masz w ogrodzie

    OdpowiedzUsuń
  16. Pledzik cudny!!!Wyobrażam sobie jaki musi być milusi!Ten z kwadracików tez będzie swietny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Podziwiam nieustannie szydełkowe twory, niestety nie umiem. Jeżeli chodzi o nici ja zdecydowanie wolę DMC, dawno się przekonałam że zamienniki dają zupełnie inny obraz niż w oryginale, ale hafcik bardzo mi się podoba z przyjemnością oglądam postępy w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie sie zdaje ,ze ten drugi pled bedzie jeszcze ladniejszy niz ten pierwszy :)
    Abez zmian tez dobrze , zawsze to lepsze niz mialoby sie na gorsze zmienic ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten babciowy pled będzie jeszcze piękniejszy!

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudeńka Elisse!!!!
    Pled bossski (czy robiłaś go na szydełku?) to w kawałeczkach fantastyczne, przymierzam się do zrobienia takiego z kawałeczków.
    Hafty przepiękne, takie delikatne, aż żałuję, że nie potrafię tak pięknie haftować :( no ale nie można mieć w życiu wszystkiego.

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  21. słów mi brak... masz talent w rączkach :) ogromny !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam wszystkich serdecznie- niestety mam kolejne problemy i tym razem to chyba już nie z moim komputerem, a coś z blogiem:( Zaczynają mi znikać wcześniej dodane zdjęcia z postów i nie mogę się nawet zalogować:(((( Jeśli jutro będzie mnie jeszcze mniej, to może niedługo w ogóle zniknę:(
    Pozdrawiam Was cieplutko i próbuję dalej naprawiać, aczkolwiek nie wiem jak się nawet do tego zabrać.

    Elisse- utkane z marzeń

    OdpowiedzUsuń
  23. Elisse, życzę, aby problemy z blogiem jak najszybciej zniknęły, bo Twój blod wielu z nas potrzebny po prostu do życia jest. :)
    Pled kolorowy śliczny, takie kolorki, że na Wielkanoc jak znalazł. Ten z kwadratów też na pewno będzie superowy, zobaczysz!
    Haft - w sumie na pewno wyjdzie pięknie, a wniosek wysnułaś jak najbardziej prawidłowy, nigdy nie należy kupować polskiej muliny, tylko DMC lub Anchor, no... ewentualnie Coats Mez.
    I tak będzie pięknie, a jak gotowy haft oprawisz i powiesisz, to będzie przepięknie wyglądał! :D
    Też chciałam nieśmiało zapytać, czy mail dotarł, jeśli tak, to fajnie. ;))
    Pozdrawiam jak zawsze bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak ja tu lubię zaglądać!:) Jakoś tak automatycznie się uśmiecham jak tu jestem, bo tu taka miła atmosfera jest na tym blogu:) Pled świetny, taki cukiereczkowy:) Ale wiesz co? Nie widzę zdjęcia z dzięciołem:( U mnie się takie nie wyświetla:(
    Pozdrawiam ciepło!:)))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Elisaday -no właśnie, nie ma zdjęć i nie wiem co się dzieje:(
    Cuda na kiju normalnie, jeszcze rano były, ale już wtedy nie mogłam się zalogować..teraz zniknęły i hafciki i dzięcioł...Sama nie wiem co mam myśleć.
    Ushii, Pod Sosnami...nie mam wejścia na pocztę , więc nie wiem czy dostałam od Was maile:(
    Chyba powolutku zaczynam znikać w tej wirtualnej przestrzeni...może było mnie za dużo...hi, hi...i limity mi wprowadzili.
    pozdrawiam serdecznie

    Oooo...właśnie zobaczyłam swój komentarz, nie mogłam się zalogować i pisałam jako anonimowy, a teraz jestem we własnej osobie!!! Chyba zacznę wierzyć w chochliki:)))

    pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam nadzieję,że jutro będę miała jeszcze gdzie wrócić i że mój blog w całości nie zniknie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Acha..ten komentarz na górze to ja znaczy się Eliza vel Elisse:))))

    OdpowiedzUsuń
  27. O teraz znowu mam twarz..idę stąd , bo normalnie oszaleć można!
    Buziaczki
    Eliza / Elisse

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie mam dzięcioła, a wczoraj jeszcze był.

    OdpowiedzUsuń
  29. Domagamy się dzięcioła-stanowczo!:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ciekawe zastosowanie dla pozostałości włóczki..zapraszam
    http://szydelkowekoronki.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. Już jest:))))Dzięcioł znaczy!
    TUE- dziękuję za zaproszenie- z przyjemnością wpadnę

    OdpowiedzUsuń
  32. pled faktycznie wyszedł fajny, a za hafty po prostu Cię podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Rok minął albo i więcej od czasu tego wspaniałego postu
    bo u mnie data luty 2010
    musiałam go przeoczyć
    ale już widziałam i donoszę radośnie, że hafty ptaszkowe, TWOJE, wymiatają!!!@!!
    Śliczności, aż żal, że ja nie umiem
    a dzięcioł wspaniały!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger