Idąc raniutko do sklepu, wyszło mi na to,że niestety jestem…a wszystko to za sprawką paru robotników, świecących prężnymi, gołymi torsami, pomimo padającego deszczu. Będąc dzieckiem młodym, połowa chłopców ze szkoły za mną latała po korytarzach krzycząc:… Elizka, daj lizka…-nienawidziłam tego całym sercem! Będąc nastolatką dostawałam furii w momencie kiedy ktoś za mną gwizdał, cmokał lub też rzucał jakieś seksistowskie teksty, będąc młodą kobietą, chodzącą z dzieckiem na spacery wkurzało mnie to okropnie. Kobietą dojrzałą jestem, mam trzydzieści lat z hakiem, no …z dużym hakiem, właściwie ten hak to już większy być nie może…niestety…,z dzieckiem na spacery dalej chodzę, a oni dalej gwiżdżą…. i teksty rzucają, i dalej wkurza mnie to okropnie, a dla uściślenia wkurzało ! Któregoś dnia o mały włos już miałam się odwrócić i nawsadzać takiemu, jak za plecami usłyszałam…Ty, niezła dupa co???!!! Noooo….I w tym momencie nabrałam podejrzenia graniczącego nieomal z pewnością, że to o dziecko moje malutkie chodzi, a nie o mnie…szarpnęło mną okrutnie, no nie żebym dziecku zazdrościła czy też dupą chciała być nazywana, ale uświadomiłam sobie, że jakiś kawał życia przeleciał niepostrzeżenie….a po świecie inne dupy już chodzą! Któregoś dnia szłyśmy sobie obie no i znowu słyszę gwizdy…Madzia, anielska piękność z blond włosem rozwianym, głową wdzięcznie machnęła udając ,że to nie jej się tyczy... Ponieważ męskie , robotnicze grono, z gwizdów pod moim adresem się wycofało, postanowiłam któregoś dnia w domu sprawdzić,czy dalej kobietą ponętną i godną uwagi jestem:) Madzia dziecko słodkie, mówi mi codziennie…Mamuś, jak Ty dzisiaj pięknie, wyglądasz…Mamuś, czy mówiłam ci już ,że promieniejesz…ale dziecku wierzyć nie można, bo jest nieobiektywne, albo czegoś chce…mój urok objawia się przeważnie jak w zlewie gary się piętrzą, a dziecko z domu chce wyjść. Postanowiłam więc męża przetestować i sprawdzić, czy może pamięta jeszcze,że bądź co bądź kobietą jestem! Mówię…Miiiisieeek….jak tak mówię, to on nauczony doświadczeniem, od razu odpowiada:…tak Ptysiu, kocham Cię…, ale mi nie o to Misiek chodzi, ja chciałabym się dowiedzieć, czy piękna dalej jestem:)))? Taaa…Ptysiu , jesteś….( co bardziej zaawansowane stażem mężatki z pewnością wiedzą jakim to tonem jest powiedziane), …To dlaczego mi o tym nigdy nie mówisz?! …No bo przecież, to oczywiste!….Jakby było takie oczywiste, to bym się chyba nie pytała, powinieneś mówić takie rzeczy! Wstaję następnego dnia, Misiek smacznie przewraca sie na drugi bok, pochrapując, a ja na blacie w kuchni znajduję karteczkę :” Ptysiu…jak Ty pięknie dzisiaj wyglądasz!” Ja nie wiem, czy faceci to są tylko romantyczni na początku, czy tylko mój typ ( Misiek) tak ma:( … Ale wracając do dzisiejszego poranka… idę, deszcz leje, makijażu nie zrobiłam, co by z deszczem nie spłynął, bo ja parasolek nie lubię,więc zmokłą kurę przypominam i myślę sobie, że dzień taki brzydki i ponury, aż tu słyszę …..olala !!!! Uszom własnym nie wierzę, niepostrzeżenie rozglądam się dookoła, patrząc czy ktoś aby koło mnie nie kroczy, żywej duszy w koło, a tu znowu…olala !!! Desperat jakiś …myślę sobie i po raz chyba pierwszy w życiu, zerkam na osobnika co to owe olala…co chwila z siebie wydaje. Chłopak przystojny, a do tego, na widok twarzy mej bez tapety, wzroku nie odwrócił tylko oczkiem mrugnął…dziób mój zobaczył również kolega tego “olala” i powiedział: nooo…niezła dupencja!
Życie nabrało od razu jaśniejszych barw, a moje kobiecość została podbudowana, no bo skoro taki uroczy młodzieniec, olala, na mój widok krzyczy, to znaczy, że nie jest ze mną jeszcze tak źle!
Wróciłam do domu z uśmiechem na ustach, którego i Wam życzę !
Elisse, piękna jesteś, jeśli takie tekściki potrafisz na swój temat pisać.
OdpowiedzUsuńA nawet bez tego nieźle, całkiem nieźle, śliczna Ty, wyglądasz.
Pozdrawiam
Kobieta próżną jest, to prawda niepodważalna:) Niby nam nie zależy, aleee... Mam to szczęście, że mój małżonek komplementuje mnie w ilości, nazwijmy to wystarczającej dla mnie:)A Twój Misiek mnie rozbroił tym liścikiem. Postarał się chłopina, naprawdę tak myślę!
OdpowiedzUsuńPtysiu- Elissiu dla mnie jest jedno pewne- emanujesz pięknem wewnętrznym, a ono również się uzewnętrznia.
Wielu ola laaa życzę!!!
Ja też przyłączam się do życzeń Iloka, wielu OLA La życzę
OdpowiedzUsuńOj, piękna olalala, kobieto 30letnia z haczykiem ;). Znam tę próżność i ja. Mój haczyk to ciut mniejszy niż Twój a staż małżeński o połowę krótszy, ale znam też ten ton mężczyzny, oj znam... I cieszę się, ze zdarzyło Ci się coś takiego jak dziś. I sama czuję jak niesie Cię nad ziemią - bo Ty chyba teraz nie chodzisz tylko z lekka się unosisz, prawda?
OdpowiedzUsuńOlala, oby to uczucie trwało jak najdłużej :)
Oj próżne my kobiety , niby tego nie lubimy , ale z haczykiem lubimy od czasu do czasu poszukac potwierdzenia że jesteśmy jeszcze całkiem całkiem ...:-)
OdpowiedzUsuńNo sikam :D
OdpowiedzUsuńdialog z Miskiem to jak kabaretowa rozmowa z Marianem :)
Pozdrawiam
a prózność hmmm :)
no właśnie, Ci nasi mężowie, niby to takie oczywiste, ale miło coś takiego usłyszeć. Gdy ja się męza pytam czy mnie kocha, bo dawno nic takiego nie powiedział (czyt. ok 2 tyg) to mówi że: przecież mówiłem i nie odwoływałem.
OdpowiedzUsuńmiłego dzionka życzę ;-))))
Kobieta nie byłaby kobietą, gdyby nie była próżna ! Moc gwizdów życzę !!
OdpowiedzUsuńbyc kobietą, byc kobietą -to byc nekaną od czasu do czasu przez próżnośc. Taki już nas los!
OdpowiedzUsuńA Twojego Miśka w obronę biorę, bo ta karteczka na kuchennym stole to niepodważalny dowód jego romantycznej natury. Nie każdemu by się chciało.
Pozdrawiam serdecznie ...Miska też ;)
...i przepraszam Miśka za pominięcie kreseczki nad "s" ;))
OdpowiedzUsuńJa osobiście wzdrygam się,kiedy określeniem mojej urody staje się słowo "dupa". No przepraszam, ale nie mam pojęcia, co mają wtedy na myśli- szczególnie, gdy mówiąc to, patrzą mi na twarz;))Staroświecka może jestem, ale do dupy jakoś podobieństwa nie widzę i widzieć nie chcę;))Natomiast co do próżności, to cóż, taki nasz urok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, czytam Cię jednym tchem:)
I zawsze z rozbawieniem:)
OdpowiedzUsuńUsiłowałam dzisiaj odrobinę koloru wydobyć z szarości ..czy mi się wierszem to zrobić udało , nie wiem ale jednego jestem pewna - Tobie się udało tym wpisem :)))
OdpowiedzUsuńWszystkie jesteśmy próżne a każda z nas na inne określenia dostaje wypieków jak panna :)) Pozdrawiam gorąco
A Ty co?? Lustra w domu nie masz?? Wystarczy zerknąć na Twoją fotkę w profilu, żeby wiedzieć, że piękną to Ty jesteś :) No ale fakt - każda z nas potrzebuje komplementów, żeby piękną się czuć :) Czy to próżność? może maleńka ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Jak zwykle uśmiałam się, czytając Twojego posta :)
i ile dobrego może w kobiecej głowie zrobić takie proste "olala" :)
OdpowiedzUsuńElisse,toż Ty piękna kobieta jesteś i należy Ci się mnóstwo komplementów,wszelakich!
OdpowiedzUsuńPost napisany jak zwykle z humorem,buźka mi się dzięki Tobie śmieje,dziękuję :)i pozdrawiam cieplutko.
Świetnie to napisałaś!:-)))Z humorem i fasonem:-)) A piękną kobietą zapewne jesteś,co śmiało stwierdzam po zdjęciu w Twoim profilu... ja tam gwizdów nie słyszę, mimo, że mam trzydziestkę bez haka;-))...Hmmm...może powinnam się nad sobą, a raczej swoim wizerunkiem kobiety zastanowić;-)))Pozdrawiam cieplutko!:-)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się setnie... ale kokietka z Ciebie poza wszystkim...
OdpowiedzUsuńPoza tym mój "MISIEK" (zwany pieszczotliwie "kotobąkiem")też wyszkolony jest podobnie: wyczuwa już te drobne niuanse w tonie i wie, że jak są: znaczy trzeba udzielić prawidłowej jedynie słusznej odpowiedzi:)
Cholera a za mną nikt nigdy nie gwizdał i d_ _ą nie nazywał... sama nie wiem czy płakać czy sie cieszyć... Za to pamietam jak w czasach zamierzchłych jeszcze licealnych jeden taki niby przypadkiem za tzw. biust mnie chycił.... skończyło się to dywanikiem u derektora wezwaniem matki i obniżeniem zachowania dla... mnie!? Bom mu tak machła, żem zęba rozchwiała....
Ciekawe w tym wszystkim jest to, że jemu za to łapnięcie nic nie było...
A i jeszcze mi nakazali skromnieszy ubiór... a co było niekromnego w golfie i spódnicy za kolano, tego do dziś nie wiem...
Pozdrówki:)
O matko jakbym swoja rozmowę z moim ślubnym czytała. Kochana ja ostatnio stwierdziłam że nie trzeba być sexi ubraną aby się podobać. Facet mało na lampę nie wlazł a ja prawie w gajerku byłam . Tylko ta moja mina jestem sexi. Codziennie sama do lustra powtarzam to potem działa. Wprawdzie to już inni faceci ale 20 latka to ja mam w domu.
OdpowiedzUsuńja bym podyskutowała ... są różne odmiany próżności... Próżność zewnętrzna - bez bogactwa duszy - jest nią w istocie . Natomiast kobieta piękna /te oczy , ten uśmiech! / która lubi samą siebie i dobrze czuje się w swojej skórze ; o równie pięknym wnętrzu , szlachetnym i wrażliwym sercu - tak zdolna (...) /ach te Twe szydełkowe robótki / nie ma ani grama próżności. Nie - nie - nie - nie jesteś próżna . Taki mój punkt widzenia.
OdpowiedzUsuńNa dodatek świetnie piszesz!
No to uśmiałam się z rana, aż miło! :D Świetnie piszesz, nic dodać, nic ująć. A wiesz, w chłopach z dwuletnim (z haczykiem...) zaledwie małżeńskim stażem już się wiadomy ton głosu powoli wykształca - czy ja wiem, może to taka ich uniwersalna reakcja obronna organizmu? Może wiadomy ton dostają w darze genetycznym, ułatwiającym przetrwanie? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zdemaskowanie szaraczka na moim blogu! Post dorobił się PeeSa :)
A ja Ci powiem tak: piękna kobieta z piękną duszą nie starzeje się nigdy.....
OdpowiedzUsuńTwój tekst ubawił mnie nieźle:)))
A Miśkowi Oskara!!!!!!
Pozdrawiam serdecznie
Padłam po prostu! Kobieto ty siadaj i babskie czytadło pisz! Masz świetne pióro!
OdpowiedzUsuńElisse wybacz, ale uśmiałam się niemiłosiernie :):):) Moja japka jest tak rozdziawina że moje dzieci się zdziwiły na mój widok :):) normalnie kobieto Twoje pomyśluneczki idealnie pokrywają się z moimi. Męża pytam, bo jakoś tak ostatnio się opuszcza z mówieniem mi o moim pięknie :):):), czy takowe jeszcze posiadam, a on mi na to: tak Słoneczko, piękna jesteś:):):) A rano na lustrze karteczka ... wiadomo co pisało. No kobieto skąd wyście się urwali, a może my jakaś rodzina :):):) Ogromne BUZIOLE
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Pisz więcej... stanę pierwsza w kolejce po Twoją książkę :) A mąż zrobił Piękną Niespodziankę!!! Pozdrawiam serdecznie :***
OdpowiedzUsuńElizo,Ty to potrafisz poprawic człowiekowi humor!!!!!
OdpowiedzUsuńTylko się troche podłamałam,bo nikt za mna nie gwizda ani ollala nie słyszę..Czyli co?Kiepska dupa ze mnie...hihi...Dobrze,że mąż czasami połechce moją próżność....
Dziękuje Ci ,kochana,za ten piękny,rozweselający pościk ,w ten ponury dzień..
Pozdrawiam i życzę Ci takich liścików od męża ( i nie tylko) codziennie....
No to teraz Wy rozbawiłyście mnie swoimi komentarzami:)Bardzo dziękuję za tyle miłych i ciepłych słów,za zwierzenia i opowiadane przez Was historie... jesteście zdecydowanie bardziej wylewne od mojego męża:)))
OdpowiedzUsuńCo się zaś tyczy książki, to nie ukrywam,że od pewnego czasu o tym myslę, ale byłybyście chyba moimi jedynymi czytelniczkami:))Ponadto brak czasu jakoś od paru lat nie pozwala mi się zmobilizować, póki co i tak się nie mogę nadziwić samej sobie ,że jeszcze piszę bloga! Miluszko...Twój mąż ma bardzo pieszczotliwe przezwisko...hi,hi, hi!
Dzięki serdeczne,że zechciałyście zatrzymać się u mnie na chwilkę i poświęcić swój czas.
I ja sie usmiałam :))) Świetny tekst, bardzo lubię TU do Ciebie zaglądać, lubię Twój styl pisania, taki lekki, że się czyta jednym tchem ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam na mojego bloga po wyróżnienie! Znajduje się ono pod zdjęciami bardzo leniwego kota :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie uśmiech pozostanie mi chyba na cały dzień,aż mi łzy pociekły...Ja kiedyś na pytanie czemu mi nie mówisz ,że ładnie wyglądam?-usłyszałam-bo nie pytasz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
a ja powiem krótko, gdybym była tymi facetami tez bym gwizdała, a takiej slicznej dziewczynki jak aniolek tj, Madzi to jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńElisse wiesz co... ja to Ci chyba zacznę miłość ogromną wyznawać :D :D :D
OdpowiedzUsuńNie żebym chciała jakieś olallaa zastąpić a by zmobilizować Cię do pisania. Masz niezwykły dar do pisania, wyboru odpowiednich słów i ubrania myśli we właściwe słowa. Jestem fanką Twojego pióra i co czas jakiś będę się upominać o książkę.
p.s.
dziękuję za uśmiech na mej twarzy.
Pozdrawiam cieplutko
Ivonn
Może niektórzy obcesowo wyrażają swój zachwyt na widok pięknej kobiety, ale przecież informacja, jaką przekazują jest jedna: "podobasz mi się, jesteś interesująca...". Gdyby oni wiedzieli, że Ty Elisse nie tylko masz urodziwą aparycję, ale również piękną duszę...Może lepiej niech żyją w nieświadomości. Nie często bowiem w naturze uroda chadza pod rękę z mądrością. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOdrobina próżności nikomu nie zaszkodziła ;)
OdpowiedzUsuńChyba każda kobieta lubi jak się jej prawi komplementy i nawet na temat urody ;)
Takie już zostałyśmy stworzone :)
Pozdrawiam ubawiona :D
trochę próżności nie zaszkodzi, byłe tylko w granicach rozsądku... a każda kobieta jest choć trochę próżna... taka już nasza natura... a nowy banner na górze super... taki już świąteczny :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak zwykle z uśmiechniętą od ucha do ucha miną przeczytałam Twój świetny tekst. Dla mnie, to Ty jestej OLALA do nieskończoności!
OdpowiedzUsuńNie ma takiej kobiety która nie potrzebowałaby słów podziwu.
Pozdrawiam ciepło.
Boski tekst:) Co do romantyczności naszych mężów,myślę, że oni są romantyczni...tylko inaczej się to wyraża niż u nas)
OdpowiedzUsuńCudny tekst i wywołał sper komentarze, ktore z rozbawieniem czytalam :))
OdpowiedzUsuńPiękny nowy banerek :)) I śnieg u Ciebie już sypie, Elisse...
Ściskam serdecznie :)
ależ mi się "micha" śmieje w taki szary smutny dzionek...
OdpowiedzUsuńulala ;-)))
Przeczytałam chwilę temu, a uśmiech do tej pory na ustach mi pozostał. Ciekawe czemu... :))
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam :)
Każdy z nas ma swoich adoratorów. Jedni mniej, inni więcej a są i tacy co od nich opędzić się nie mogą. Myślę, że Ty należysz do tej trzeciej grupy. Dlaczego, po pierwsze: masz niesamowite poczucie humoru, po drugie: jeżeli wyglądasz tak jak na zdjęciu to ja bym 30-kilku Ci nie dała , po trzecie uznała za ładną, sympatyczną dziewczynę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa