Zobaczyłam ją już dawno temu u handlarza starzyzną i od razu wiedziałam,że musi być moja. Czasami tak mam... z jednej strony staram się kupować tanio, z drugiej zaś jeśli coś mi "wpadnie w oko" cena nie gra roli i jestem gotowa zapłacić fortunę byleby mieć daną rzecz.
Zmieniałam miejsca zamieszkania, a lampa zmieniała je razem ze mną i w każdym nowym miejscu stoi na honorowym miejscu.
Z każdej strony wygląda inaczej i przedstawiona jest inna scenka, w związku z tym nie odmówiłam sobie przyjemności, aby sfotografować ją z każdej strony:)
Faktycznie fajna..Taka inna..Piękną ma nogę..
OdpowiedzUsuńTe scenki na lampie, są jak obrazy w początkach kinematografii. Kiedyś cykl "Stare kino" zaczynał się podobnymi w stylistyce kadrami.
OdpowiedzUsuńOryginalna lampa ,jeszcze się z takim abażurem nie spotkałam .
OdpowiedzUsuńCudo :))
OdpowiedzUsuńI codziennie można mieć inną ;))
llooka ma świetne skojarzenie...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Don%27t_Cry
OdpowiedzUsuńnie wiem czy uda się otworzyć to, ale tam jest trochę informacji o Twojej piosence ;)
Bardzo oryginalna lampa.Ma piekna noge.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że się Wam podoba:) Masz Llooka rację- jakoś nigdy na to nie wpadłam. Joanno - dzięki za podrzucenie stronki z wikipedii- informacje są i niestety mój mąż miał rację:( byłam już za stara na bunt.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło,że zaglądacie do mnie,mam nadzieję, że uda mi się tu coś wrzucić raz na jakiś czas.
Elisse, wspomniałaś, że możemy mieszkać niedaleko siebie, więc przybliżę 'swoja pozycję': Warszawa-Tarchomin :))
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
PS. Na bunt nigdy się nie jest za starym ;)
No tak, a ja od strony Żoliborza - pewnie dlatego nie widzę jeszcze wiosny.
OdpowiedzUsuńTo będę machać do Ciebie, kiedy pójdziemy z Bankisiem na spacerek nad Wisłę ;))
OdpowiedzUsuńKapitalna lampka. Wcale się nie dziwię, że "musiałaś ją mieć" :D
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię,że chciałaś ją mieć. jest śliczna.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń