czwartek, kwietnia 15, 2010

Czternaste urodziny Nurki



12 kwietnia Dominika skończyła 14 lat! Zdjęcia pochodzą z ubiegłych lat, i przeglądając je nie mogę uwierzyć , jak czas szybko przemija…Pytaliście się parokrotnie czego to ja nie potrafię:), otóż nie potrafię obcinać włosów, co bardzo dobrze oddaje pierwsze zdjęcie poniżej. Fotka i tak jest urocza, później usiłowałam wyprostować i grzywki prawie w ogóle nie było. Od tamtej pory we fryzjera się nie bawię.
IMG_4900-1 IMG_4904-1
Z wiadomych względów przyjęcie urodzinowe się nie odbyło. Ponieważ często pytacie skąd wzięła się Nurka otóż wyjaśniam…dziecko urodziło się koszmarne, darło się zawsze i wszędzie, nie sypiała w ogóle…ucinała sobie tylko 5-15 minutowe drzemki, zaledwie parę razy w ciągu doby. Do tego stopnia było to nienormalne,że lekarze wspólnie zadecydowali o przeprowadzeniu wszelkich możliwych badań, żeby wykluczyć ewentualne choróbska. Po pobieraniu krwi i zapuszczaniu sond , usłyszałam: “Gratulujemy, jest całkowicie zdrowa! Takie rozdarte dziecko rodzi się raz na parę tysięcy”. Któregoś pięknego dnia zaobserwowaliśmy, że nie drze się w niebogłosy tylko w kąpieli, w związku z tym moczyliśmy ją jak kaczkę na okrągło, a dziecko dokąd było mokre było szczęśliwe i zadowolone, a my mieliśmy parę chwil błogosławionej ciszy. Kąpiele uwielbiała, podnosząc już główkę i leżąc na brzuszku w wanience ,zanurzała się cała pod wodę i puszczała bańki, a wynurzając się słyszeliśmy o dziwo śmiech ,a nie wrzask, stąd też została dumnie nazwana Nurką:) Pierwszą noc , jaką udało mi się przespać, to noc , kiedy pod nasz dach trafiła Buba- ukochany królik- Dominika miała wtedy już 6 lat. Wcześniej,pół nocy nocy wyganiałam elektroniczne psy…czy może któreś z Waszych dzieci wspominało o elektronicznych psach, bo nurtuje mnie to po dziś dzień?, całe nocy śpiewałam Kubusia Puchatka- jak tylko przestawałam prosiła…śpiwaj mama, Kubuś, śpiwaj.. więc wyłam Kubuś i nie ma cudów…całymi nocami. Wstawałam i robiłam  jedzenie, później już tylko picie …
PIC00092-1  PIC00030-2
I to jest właśnie kolejna, bardzo nietypowa cecha mojego dziecka. Od urodzenia nie jadła , tylko żarła, dziurę w smoczku musiałam wycinać nożyczkami, a butla była natychmiast i tak pusta, Dominika już się darła żeby jej dać następną. Lekarze mówili,że ją utuczę i ,że to nie jest normalne,żeby dziecko zamiast 100 ml zjadało dwie butelki…chyba nie jest, ale już się do tego przyzwyczailiśmy. Nurka zjada w domu najwięcej, Misiek przy ilości pożeranych przez nią kanapek wymięka. Kto nas zna, ten wie…gorzej jeśli idziemy gdzieś, gdzie nas nie znają ,aż tak dobrze,wtedy za każdym razem przezywam horror…przed wyjściem uskuteczniam pogadankę o dobrym wychowaniu i o tym,że nieładnie jest zagarniać cały półmisek dla siebie i tyle zjadać.Dziecko rozumne było od urodzenia, więc słowa matki bardzo sobie do serca brała i wpatrywała się w półmiski hipnotyzującym wzrokiem. Kulturalny gospodarz widząc wślipiające się w jedzenie moje dziecko, od razu proponował dokładkę, Dominika elokwentnie odpowiadała…noooo nieee, dziękuję, mamusia mi nie pozwala…. I tu padało oburzone spojrzenie gospodarza w moją stronę, tym bardziej czułam się podle ,że dziecko może wydawać się zamorzone, bo jest drobniutka i szczupła:)
PIC00093-1
więc oczywiście pozwalałam i dokładki trwały juz ,aż do wyjścia:( Ze szkoły wiecznie przychodziła z uwagami w dzienniczku “ proszę robić dziecku więcej kanapek! “, no niby z walizką do tej szkoły miałam ją wysyłać,??!! Później ją poznali i jako jedyne dziecko mogła jeść i na lekcjach, bo podobno tak jej w brzuchu burczało,że nauczyciele nie mieli sumienia i pozwalali jej jeść. Lekcje miała od 8 do 13 , a w domu czekał obiad, więc jakby, wydawało mi się,że zjadając śniadanie w domu, dwie kanapki starczą do szkoły, tak mi się tylko wydawało, dopóki nie dowiedziałam się,że moje dziecko chodzi na darmowe zupki dla biednych dzieci. Zapisałam ją na obiady w szkole, Panie w stołówce szkolnej uwielbiają Dominikę i zawsze zostawiają jej najlepsze kawałki, bo zjada wszystko oprócz smalcu, tak więc moje dziecko zjadało obfite śniadanie,o 12 obiad w stołówce szkolnej, po drodze potrafiła zahaczyć o sąsiadkę…tylko zupkę mamuniu zjadłam, natomiast po powrocie pierwsze słowa, to :” cześć, za ile będzie obiad?” Jak mówię,że za godzinę, to moje dziecię fedruje michę kaszki “marnej” ( osobiście tak ją za młodu nazwała:), po czym wchłania obiad i za chwilę podwieczorek, w międzyczasie jakieś słodycze, jabłka lub inne owoce, później mamy pierwszą kolację i drugą, a często bywa ,że i trzecią. Na kolacje potrafi zjeść 7- 8 dużych kromek chleba, choć ostatnio, jak musi sobie niekiedy sama zrobić, to jakby apetyt trochę jej zmalał:)
***
Dla uczczenia tak ważnej daty, w bólach narodził się Anioł Śpioch. Nie jest może perfekcyjny jak anioły  Alizze,brak mu rękawków i kołnierzyka, ale za to dostał gratisowo pomponik przy czapeczce! Jak na moje umiejętności krawieckie ,a właściwie ich brak,  to i tak prawie idealny:) Grunt ,że Nurce się bardzo podoba, do tego stopnia ,że zażyczyła sobie po obejrzeniu innych tildowych cudeniek portfela, opaski do spania, kapci i pufy do pokoju ! Jak to fajnie być dzieckiem i wierzyć w cuda !
 IMG_4817-1 IMG_4802-1
 IMG_4806-1 IMG_4818-1
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.

45 komentarzy:

  1. Wyjątkowa ta Twoja córuchna ;)

    Piękana kobieta z pewnością z niej wyrośnie - i mówię to ja wrożka Kamila , co zawsze prawdę Ci powie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Złóż życzenia jubilatce:-)
    Obśmiałam się jak norka, czytając. Tak o własnym dziecku może pisać tylko zakochana w nim bez pamięci matka:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Cię Kobieto! Ty to potrafisz rozweselić i rozczulić! Całuski dla Jubilatki! A Śpioszek cudowny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. STO LAT !!!!!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna ta Twoja córcia:), mój synuś choć ma dopiero pięć lat też pochłania wielkie ilości jedzenia. Czasem z mężem śmiejemy się i mówimy, że założymy na lodówkę kłódkę, wtedy z obrażoną miną mówi:Co, przecież głodny jestem! A śpioszek Ci wyszedł rewelacyjny, sama mam chęć na takiego,może kiedyś uszyję:). Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale historia!!! Niesamowita ta Twoja córcia:)
    100 lat Nurko!
    a aniołek cudniasty:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz... nie znam Cię osobiście ale jakoś tak wewnętrznie czuję że polubiłybyśmy się bardzo. Skaczę sobie po blogach. Podczytuję, czasem komentuję (nie mam swojego bo się brakiem czasu zasłaniam ;)) ale zawsze ilekroć zobaczę że masz nowy wpis natychmiast rozsiadam się w fotelu i z uśmiechem wpraszam się do Twojego ciepłego, przytulnego domu gdzie choć tego nie czuję wiem że pachnie miłością, wyrozumiałością i przyjaźnią bez patosu, egzaltacji i robienia się na kogoś innego niż się jest w rzeczywistości...... Z Twoich słów o Nurce miłość kapała mi na klawiaturę. To nic że pewnie wtedy kiedy nie przesypiałaś nocy waliłaś głową w ścianę i miałaś ochotę kąsać (osądzam po sobie bo mój synek do takich ryczków należał) ale uczucia które Ty masz w sobie i które nam opisujesz są tak wielkie i gorące że parzą nawet na odległość. Wzruszyłam się i uśmiałam jednocześnie czytając Twoje słowa. Mam nadzieję że kiedyś będzie nam dane się poznać w realu i pośmiać razem bo poczucie humoru chyba mamy podobne i podobnie chyba czujemy się zwykłymi babkami bez potrzeby robienia się na kogoś innego. Złóż ode mnie Nurce spóźnione ale z serca płynące życzenia radości, spełnionych marzeń, uśmiechu i wielu słonecznych dni. Pozdrawiam Gaba B. (całuski dla Osiołka ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Sto lat dla Nurki !!!!!
    Uśmiecham się do Twojego wpisu - jakbym o swojej Gabi czytała z tym jedzeniem i darciem po nocach :))
    A Nurka jest piękną dziewczyną , nawet z wygryzioną grzywką :)
    Śpioch rewelacyjny !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Spelnienia marzen(czyba wiem o czym;) dla Nurki!!! Rozbawilas mnie do lez:) wyjatkowa masz corcie:)
    anilek sliczny, skrzydelka ma z mojego ulubionego ikeaowego materialu:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla córci :)
    A ja myślałam, że mój Borys to pasibrzuch ( choć też po nim nie widać), Nurka bije chyba wszelkie rekordy :)
    Śpioszek jest uroczy i wcale tu nie widać braku krawieckich umiejętności, wręcz przeciwnie. Super Ci wyszedł!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najlepszego córci zyczę!!
    A zjeść może dziewczyna!Nie ma co!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Sto lat dla głodującej Nurki ;)
    Piękny post - piękna córka i cudny śpioszek.
    Dziękuję za dawkę humoru i matczynej miłości.
    Jeszcze raz najlepsze życzenia dla Dominiki :D
    Pozdrawiam.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkiego najlepszego dla największego głodomorka jakiego znam :)(a znam dzięki Twoim opowieściom)

    Aniołek śliczny.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. wszystkiego co najlepsze dla córci i mamusi-najlepszych .

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepsze życzenia ! Śliczne zdjęcia ! Pięknie napisałaś :) Sama za parę dni chciałabym tak napisać o moim trzyletnim wyjcu :) Ja przesuwam gości o tydzień, mały jeszcze nie zna się na zegarku, to na kalendarzu chyba też... a ja to chyba już nie powinnam obchodzić urodzin :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tez bym tak chciała... jeśc i nic... a tu całe życie na "odwyku"... ;)
    Najlepsze życzenia dla Nurki!!! :)
    Spioszek perfekcyjny! :)
    To dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Serdeczne życzenia dla Nurki , samych radości i spełnienia wszystkich marzeń :)))
    Śpioszek jest cudny !
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale pięknie o swojej córce napisałaś! I śliczna dziewczyna rośnie - oby zawsze była tak uśmiechnięta jak na zdjęciach z dzieciństwa;)

    A nie przyjmujesz czasem dzieci na podtuczenie?....bo moje je z rzadka i chuda jak dżdżownica;)A że ma bunt dwulatka aktualnie to drze się prawie tak samo jak Nurka po narodzinach...deja vu byś miała;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Najlepsze życzenia dla Nurki , z tymi kanapkami to mnie rozłożyłaś na łopatki :-) ale cóż jak dziecko głodne to trzeba walizeczkę miec w pogotowiu ;-), a śpioszek cudny .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkiego co najlepsze dla córeczki i dla Ciebie mamusiu :) Bo bez wątpienia jesteś cudowną, wspaniałą mamą. A śpioch przecudny - mówi Ci to gorąca wielbicielka śpiochów ;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Niech córeńka dalej raduje Twoje dumne serce matki !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. :-)))))))))))))) Uśmiech mi nie schodzi, fantastyczny opis córki, która rośnie i rośnie na ślicznotkę. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!
    PS. Aniołek też cudny.

    OdpowiedzUsuń
  23. rewelacyjne te śpiące mikołaje :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Coreczka zapowiada sie niesamowicie, oj bedziesz musiala amantow miotla od domu odganiac, albo jak moja ciocia zwykla mowic, wywies tabliczke z napisem ; "Towar dotkniety uwaza sie za sprzedany"...niby angielski humor, ale czasami pomaga ;)
    Uwielbiam Twoje wpisy, zdjecia, Twoje widzenie swiata, wiec na kazdy posta czekam z niecierpliwoscia...pozdrawiam i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin pieknej panny !

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja również dopisuję się pod życzeniami dla Nurki!!!
    Ależ Wasz dom musi być ciepły, radosny i pełen miłości...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Elisse brawo ! piękny wyszedł Śpioszek.
    Nurka rośnie na piękna kobietę,życzę Jej dużo miłości na każdy dzień życia

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszystkiego dobrego dla Nurki.
    Spioch wyszedl cudny,ja tez chce sie wziasc za tildy ale jakos weny brak.
    Pozdrawiam Was cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wszystkiego dobrego dla Nurki, spełnienia marzeń. Pomyśleć, że w tak uroczej i delikatnej osóbce, kryje się wielki głód :-)
    Pozdrowienie przesyłam serdeczne

    To co pierwsze będziesz szyć? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. witam zyczę wszystkiego najlepszego dla córy, rozumien ja bo sama kiedys byłam takim obrzarciuchem i nawed badania na tasiemca i inne mi robili byłam szczupła a jadłam za trzech, bardzo miło i ciepło u ciebie super miec rodzinke dzieciaki, anioł jest piękny, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. No to masz z ta Nurką :))) ale mnie ubawiły te darmowe zupki :)))
    Elisse takie 'nietypowe' dzieci to zazwyczaj bardzo inteligentni i kreatywni ludzie w dorosłości...wiem coś o tym, też mam takie 'dziwne' dzieci, co jedno to ma inną 'inność' :) w sobie, córka też prawie nie spała...syn (brat bliżniak) prawie nie jadł, a najmłodszy prawie nie mówił i do 7 lat posługiwał się językiem migowym (zrozumiałym tylko nam:)...wszyscy wyrośli na 'nietypowych' ale utalentowanych i mądrych ludzi...
    Pozdrawiam serdecznie...całusy dla Nurki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wszystkiego najlepszego dla młodej jubilatki :) A więc moja Karola i Twoja Nurka to rówieśniczki! Karola skończy 14 lat w maju, a apetyt też ma niczego sobie. Póki co, to właśnie ona jest w naszym domu osóbką, która pochłania niezliczone ilości jedzenia. Ale dopiero od jakiegoś czasu, gdy zaczęła dorastać, rozwijać się ... już jako nastolatka. Wcześniej jadła ... normalnie :) Ani źle, ani dobrze. Chórem śpiewamy dla Twojej córci STO LAT :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Masz wspaniałą córkę, ucałuj ją serdecznie urodzinowo.
    Jeśli chodzi o jedzenie, to mam siostrzenicę - lat 23, wzrostu 183 a wagi chyba muszej. Moja córka i druga siostrzenica odmówiły jeżdżenia z Dorota na basen, bo stwierdziły, że wygląda jak topielec i wstyd im, że mają w rodzinie anorektyczkę :). A ona zjada trzy razy tyle, ile rodzina cała razem wzięta.

    Śpioch cudny, nie dziwię się, że dziecko zażądało kolejnych wytworów.
    Szyj Matka szyj...

    OdpowiedzUsuń
  33. Wszystkiego najlepszego i najsłodszego oraz aby nigdy nie zabrakło specjalnej dokładki przy stole ;))) dla cudownej Nurki! ;))) Moja Córa też 12.04 ma urodziny, dokładnie o 23.55 skończyła w tym roku 15 lat :)) A aniołek - śpioszek prześliczny, idealnie kolorystycznie skomponowany!

    OdpowiedzUsuń
  34. Najlepszego dla Nurki:) Niewiarygodne, jak te dzieci rosną. Nawet nie wiadomo kiedy..
    A do tego niesamowitym jest jakie ilości pochłania, gdzie ona to gubi:)
    A Twój śpioszek - piękny. Zupełnie nie mogę zrozumieć Twojej opinii na temat szycia. Superowo!!!
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  35. Nurka ma cudny uśmiech!
    a opowieści o jedzeniu bardzo mnie rozbawiły.

    OdpowiedzUsuń
  36. Kurczę, zazdroszczę Nurce tego szczupłego wyglądu, łączonego z ogromnym apetytem.
    Przekaż, proszę, ode mnie Twojej córci życzenia wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich marzeń!
    Mój starszy syn też tak sie darł. Jak nie jadł, to sie darł.
    Wyrósł na wspaniałęgo chłopaka, studiuje, jest odpowiedzialny, mądry, ma kochające serce.
    Z Nurką tez pewnie tak będzie. :))
    Pozdrawiam, jak zwykle, bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  37. Kurczę, zazdroszczę Nurce tego szczupłego wyglądu, łączonego z ogromnym apetytem.
    Przekaż, proszę, ode mnie Twojej córci życzenia wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich marzeń!
    Mój starszy syn też tak sie darł. Jak nie jadł, to sie darł.
    Wyrósł na wspaniałęgo chłopaka, studiuje, jest odpowiedzialny, mądry, ma kochające serce.
    Z Nurką tez pewnie tak będzie. :))
    Pozdrawiam, jak zwykle, bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  38. Matko, a ja już myślałam, że ja jedna mam tak okropne dziecko (synek ;-) Podaję więc dłoń zrozumienia.

    Ale córa wyrosła na piękną i pełną wdzięku dziewczynę, bójcie się chłopaki co będzie dalej :)) Życzę więc wszystkiego naj... naj... naj...

    Aniołek śliczny, co Ty od niego chcesz??
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  39. Dziękuję za życzenia dla córki Nurki:)))
    Dziewczyny ja się mojego Aniołka wcale nie czepiam:))jak dla mnie jest piękny:)A nie widzicie,że nie umiem szyć właśnie dlatego,że nie ma rękawów i kołnierzyka:)- to już przerasta moje umiejętności krawieckie i tak namęczyłam się jak szyłam gacie klulika, ale kołnierzyk! Nigdy w życiu- mój Anioł w wersji letniej jest.
    Moniko- materiał też strasznie lubię, niestety kupiłam go bardzo mało- tylko na kapę Dominiki i zostały mi same resztki- a teraz już takiego nie sprzedają:(
    Gabo- też mam nadzieję,że się spotkamy- a dowcip to ja mam ciężki:)))po Tatusiu:)
    Dziękuje Wam bardzo za historie z własnego zycia, miłe słowa i odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  40. Wszystkiego dobrego dla Nurki:))
    Ogromnie zazdroszczę jej tego,że może wpałaszować tyle jedzenia i jest taka drobniutka.Anioł Śpioch jest REWELACYJNY:)
    Pozdrawiam i miłego weekendu życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  41. Alez masz glodomorka w domu;).
    I jak fajnie to wszystko opisalas:).

    Wszystkiego dobrego z okazji urodzin Twojej Nurki!
    Pozdrowienia:).

    OdpowiedzUsuń
  42. Dziękuję jeszcze raz:) . Nurka czyta , więc z pewnością sama zobaczy ile dostała życzeń:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak ja zazdroszczę...
    TAAAKI apetyt i tyci waga!
    Nureczko, buziak od ciotki blogowej i jedz dziecko kiedy tylko masz na to ochotę :)
    Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
    Pozdrawiam Was dziewczyny :*

    OdpowiedzUsuń
  44. a może ma tasiemca? skonsultuj to z lekarzem. Dużo zdrówka dla ślicznotki i dla Ciebie i moc słońca na każdy dzień ! Maja

    OdpowiedzUsuń
  45. Przeczytałam o Dominice jednym tchem.Wszystkiego co najlepsze zyczę spóźniona.Ale to co napisałaś to tak,jakbym czytała o mojej Małej L. Obie są przecież z tego samego dnia. Niesamowite kobietki:-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger