(…) Kim jesteś człowieku?…smutny, opuszczony?
Kim jesteś człowieku? …zawiedziony, zgorszony?
Kim jesteś człowieku?..wokół dym z niedopalonego papierosa,
otacza twe czoło jak niewidzialna proca,
spod której co chwila wystrzela nowa nawałnica pytań.
Kim jesteś człowieku?…skazany na cierpienie?
Kim jesteś człowieku?…czekający na śmierć?
Narodziłeś się smutny,
Zostałeś opuszczony,
Ludzie cię zawiedli,
Lecz nie umrzesz zgorszony…
…przeszedłeś przez życie, pytając” dlaczego?”(…)
Ten wiersz bardzo dobrze odzwierciedla moje obecne nastroje. Dacie wiarę,że napisałam go mając niecałe 15 lat?! Jakimś strasznie smutnym i mądrym dzieckiem chyba byłam:) Teraz nie jestem taka patetyczna, bardziej skłaniam się w stronę komedii, wyłączając przejściowe okresy smutku, spowodowane utratą najbliższych. No i nie napisałabym już chyba żadnego wiersza liryczno- nastrojowego, a i owszem piszę teraz na urodziny, imieniny,święta takie rymowanki częstochowskie..kiedyś Wam cosik zaserwuję…żenada:) Ale próbując się otrząsnąć z ponurych nastrojów szaleję z miotłą, ścierą, gotowaniem, pieczeniem, praniem , sprzątaniem, dekorowaniem- jednym słowem ze wszystkim co nie wymaga zmóżdżania się …to pomaga mi na chwilę oderwać myśli. Nie wyobrażam sobie świąt z gotowcami kupionymi w sklepie czy restauracji…tylko jeden, jedyny raz miałam tą wątpliwą przyjemność, kiedy to z mężem własnym byłam w podróży poślubnej w Zakopanem i karpia,śledzie i makowca nabyliśmy w knajpie…okropność…taka garmażerka..
W tym roku postawiłam na słodziutkie drobiazgi ( znaczy się będą pierogi, śledzie, makowiec i insze ciasta- ale to później), za słodycze zabrałam się już dziś. I w ten sposób powstały :
Migdałki w chrupiącej karmelowo-waniliowo-cynamonowej skórce.
Na głęboką patelnię wsypujemy 600g migdałów, 300 g cukru, 1 szklanka wody, cynamon i wanilię do smaku (ewentualnie inne przyprawy)
Wszystko gotujemy w wysokiej temperaturze, mieszając do momentu, kiedy woda wyparuje, a cukier zacznie się krystalizować i oblepiać migdały.
Gdy wszystko jest już gotowe, przerzucamy migdały na papier do pieczenia i szybciutko rozdzielamy dwoma widelcami. Liczy się tempo , bo inaczej migdałki się posklejają.
Kto nie jadł jeszcze, niech spróbuje.
To jest naprawdę pyszne!
Krówki- z całej roboty najbardziej czasochłonne jest pakowanie w celofanik, który nijak nie chce się skręcić, osobiście rozgrzewam nad płomieniem i wtedy dopiero daje radę coś z tym zrobić
300ml niesłodzonego mleka skondensowanwego,3/4 szklanki cukru i 3/4 kostki masła, cukier waniliowy, ewentualnie olejek waniliowy, ale się ulatnia w trakcie gotowania, więc nie polecam. Wszystko wrzucamy do garnka z grubym dnem i mieszamy na dużym ogniu, aż do momentu zgęstnienia i zbrązowienia masy( w tym czasie czytamy książkę)Masa powinna być gęsta, tak jak...może budyń!Małą blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia( łatwiej się odkleja niż folia), przełożyć masę i wyrównać od góry mokrą szpatułką..do lodówki na 10 -20 minut...pokroić i już można jeść!
Trufelki rumowe i kokosowe
Trufelki owsiane i kokosowe
Pralinki z miętowym nadzieniem
A’la rafaello
Sezamki
Uprażyć sezam na patelni- 200g, w osobnym garnku:
2 łyżki wody, 200g cukru, łyżka płynnego miodu ( niekoniecznie)- ugotować syrop, mieszać żeby się nie przypalił, aż powstanie karmel, ale taki delikatny. Wrzucić do tego sezam, wymieszać i biegiem rozwałkować pomiędzy dwoma warstwami papieru do pieczenia. Przez papier nożem nacinamy kształty ciasteczek, tak żeby później można było połamać,bo jak zastygnie to mogiła. Papier odklejamy dopiero po wystygnięciu i łamiemy w miejscach"perforacji"
Cała robota ok 5 minut:)
W międzyczasie powstał jeszcze jeden tort , tym razem na 70 urodziny mojego Wujka.
SMACZNEGO!
Tasiemiec straszny wyszedł, ale uprzedzałam:)
W odpowiedzi na Wasze pytania dodałam właśnie przepis na krówki i sezamki, a jeśli chodzi o trufelki to przepisy znajdziecie tu :Moje wypieki
Ja robiłam ze starego przepisu z poradnika domowego, ale w "moich wypiekach" widzę,że jest bardzo podobny przepis na trufle kokosowe i rumowe, a z tej stronki brałam przepis na rafaello..pycha. Poza tym jest tam cała masa innych trufelków , więc polecam!
A poza tym i tak zupełnie na marginesie, to ja nie przepadam za słodyczami, zdecydowanie bardziej wolę śledzie.
W odpowiedzi na Wasze pytania dodałam właśnie przepis na krówki i sezamki, a jeśli chodzi o trufelki to przepisy znajdziecie tu :Moje wypieki
Ja robiłam ze starego przepisu z poradnika domowego, ale w "moich wypiekach" widzę,że jest bardzo podobny przepis na trufle kokosowe i rumowe, a z tej stronki brałam przepis na rafaello..pycha. Poza tym jest tam cała masa innych trufelków , więc polecam!
A poza tym i tak zupełnie na marginesie, to ja nie przepadam za słodyczami, zdecydowanie bardziej wolę śledzie.
Tasiemiec? ja bym jeszcze pooglądała;-) Ależ słodkości narobiłaś.
OdpowiedzUsuńElisse, ja podejrzewam, że Ty dałaś się kiedyś sklonować jakiemuś miłemu doktorkowi:))Bo jak dwie ręce są w stanie przygotować tyle rzeczy!?
OdpowiedzUsuńJak będzie Ci się zdawało, że przeglądasz się w lustrze, to upewnij się - to jest może druga Elisse, może nawet jest Was więcej... Pozdrawiam serdecznie - cudowności przygotowujesz!!!Tak - TY ROBOT.
Naprawdę można się przy Tobie kompleksów nabawić :)) jakie pyszności ! Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńA mi ślinka KAP, KAP, KAP... Migdały muszę zrobić, koniecznie!
OdpowiedzUsuńBuuu, głodnam teraz na słodkie ;-)
Elisse oficjalnie składam Ci propozycje małżeńską!
OdpowiedzUsuńWyjdź za mnie i nic więcej nie chcę jeno byś mi robiła takie pyszności!
Jak odmówisz będę smutna!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpodziwiam i gratuluje,zdolnosci piekarniko cukierkowych,ja taka niestety nie jestem,kuchnia mnie meczy hahahah czasami cos upieke ale musze miec na to naprawde ochote i pozytywne nastawienie
OdpowiedzUsuńZaśliniłam się, niedojda ! Pociekło po brodzie prosto na klawiaturę !! :-))
OdpowiedzUsuńZrobilam wlasnie migdaly wedlug Twojego przepisu,ale tylko z polowy skladnikow i juz zaluje ze nie z calosci ,bo sa naprawde pyszne i chrupiace.Jutro powtarzam, dzis znknely w mgnieniu oka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aneta
Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita!
Jesteś niesamowita!...
ELIZO!!!
OdpowiedzUsuńMądrości życiowej się nie traci z biegiem lat, tylko ją nabywa. Byłaś i jesteś nie tylko mądra, ale i wrażliwa na drugą istotę! Uwielbiam jak odkrywasz przed nami swoje kolejne talenty. O cukierniczych już nic nie napiszę, bo w słowniku słów takich nie ma:)
Ściskam mocno!
Nic nie napiszę...
OdpowiedzUsuń...bo nie mam już słów na Ciebie!
OdpowiedzUsuńOczy mi wyłażą, ślina mi cieknie, a i zdołowałam się z "leksza" :(
Masz siostrę? Może zostaniesz moją? Bo ja siostry nie mam :(
Moc uścisków :*
O matko,ile słodkości!!!I jakie piękne one są.
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie wszystkiego pokosztowała :)
Pozdrowienia cieplutkie.
Elisa,Magoda złożyła ci propozycję małżeństwa ,więc już jesteś podwójnie zajęta,szkoda...
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo wrażliwą ,piękną ,twórczą osobą i świetną Kucharką
Takie smakołyki mniami
No, cukiernia po prostu, bajeczna cukiernia! Ależ Ty jesteś utalentowana i pracowita! Ja bym to wszystko zjadła... a na pierwszy ogień poszłyby sezamki, miłością do nich zaraziła mnie mama :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńZatkalo mnie na widok tylu slodkosci. Podziwiam bezgranicznie. Takie wspanialosci. Podoba mi sie przepis na migdaly. Bardzo je lubie, takie lekko cieple jezcze ale nie widzialam jak sie je robi. Cyz moglabys rowniez podac przepis na trufle?
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno książkę Joanne Harris "Czekolada" (na jej podstawie nakręcony był również film). Panował w niej cudowny, magiczny klimat oczekiwania na święto pełen zapachów słodyczy i pomarańczy.
OdpowiedzUsuńGdy oglądnęłam Twoje wspaniałe słodkości znowu poczułam się jak w zaczarowanej cukierni. Aż mam ochotę wyciągnąć rękę po garść truflowych kulek.
Jesteś niesamowitą czarodziejką!
A książkę gorąco polecam na zimowe wieczory.
Idę zrobić sobie gorącej czekolady:)
Nie komentuję często bo czasem milczenie może więcej znaczyć A czasem to juz brak słów podziwu, zachwytu i niedowierzania ale podczytuję Cię i wtedy myślę sobie, chyba nie ma drugiej takiej Osoby Pracowitej, Dzielnej jak Ty- Jesteś Niesamowita jak dla mnie po masą względów- podziwiam Cię po cichutku- znanie Cię to wyróżnienie i zaszczyt. AMEN
OdpowiedzUsuńOmamuniu!!! Ja słów nie znajduję aby wyrazić co czuję;-). I jeszcze w dodatku rymuję (ale to całkiem niechcący). Ale domownicy mają z Tobą dobrze, taki słodyczowy talent to rzadkość. Rzeczywiście czary prawdziwe:-)
OdpowiedzUsuńMATKO PRZENAJŚWIĘTSZA!!!!!!
OdpowiedzUsuńJestem w szoku . Dla takiego łasucha jak ja, to za dużo na jeden raz ...mysli pozbierać nie mogę.
Ja też jestem w głębokim SZOKU !!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego chciałoby się spróbować.
A jest możliwość, żebyś wrzuciła tu przepisy na te pyszności?
Krówki, pralinki, trufelki, a’la rafaello mniam .....
Ten wiersz mnie ujął, nieważne, ile miałaś lat pisząc go. Idealnie oddaje moje obecne nastroje.
OdpowiedzUsuńMigdałki, na pewno zrobię. Ale mam prośbę, jak robisz sezamki, kupiłaś je, czy to Twojego autorstwa?
I w ogóle ten cały wpis jest taki magiczny, i tekst i zdjęcia, aż mnie zaczarowało. Tortu to ja w życiu nie zrobię, ale te migdałki.... jutro zostawiam moim dzieciom listę rzeczy do kupienia a po powrocie z pracy robię migdałki! A co :-)
I jeszcze krówki, proszę, podziel się przepisem :-)
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich serdecznie! Lepiłam właśnie pierogi wigilijne i nie miałam wcześniej czasu zajrzeć, a jak znalazłam chwilkę i weszłam, to od razu mi się humor poprawił. No tyle komplementów! Posadzę chyba łosie (znaczy się domownikow) przed monitorem i niech czytają! W domu to mnie nikt nie docenia, za bardzo się przyzwyczaili:( i do tego się nabijają, Madzia mówi, a co mamuś jutro? żelki i papier toaletowy w bałwanki będziesz produkować? Mądrala...zrobię jej te żelki- widziałam gdzieś przepis...nie będzie się małolat z matki śmiał!
OdpowiedzUsuńO papierze pomyslę po świętach.
Mileno-klona nie posiadam niestety, a przydałby się -szczególnie do prasowania:)
Jagodo-jestem Twoja- bierz mnie normalnie, przynajmniej ktoś mnie doceni.
Jago,Alexo- mogę być żoną, siostrą..kim tylko chcecie:)
Ivonno- dzięki za polecenie książki- nie czytałam, więc pewnie się skuszę!
Dzięki dziewczynki jeszcze raz!
Jest mi niezmiernie miło, a wszystko robi się bardzo łatwo.
Przepisów nie podawałam , bo pełno tego w necie i nie ja je wymyśliłam.Na pamięć to znam tylko
sezamki i krówki.
Pozdrawiam serdecznie
O rany , kobieto kiedy Ty masz na to czas , podziwiam , szczerze podziwiam a przepis na migdały wypróbuję napewno .
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
Iwjardim- nie moge cały czas spać:( Max. 2- 3 godziny na dobę, więc czasu mam na nieszczęście pod dostatkiem:(
OdpowiedzUsuńmi to szczęka opadła i ślinotok zalał klawiaturę :). A ja mam pytanie - te migdały to mogą być takie w tej brązowej skórce czy muszą być zblanszowane? (bo ja nie umiem blanszować a do kupienia są kosmicznie drogie takie gołe całkowicie).
OdpowiedzUsuńAha jesteś niesamowita!!
Madziula-migdały jak najbardziej w skórce.A żeby je obrać , jak Ci potrzebne, to też łatwo- do rafaello muszą byc bez skórki,wrzucasz migdały do miseczki i zalewasz wrzątkiem na pół godzinki, skórka łatwo wtedy schodzi pod palcami, jak jeszcze nie za dobrze, to zalej drugi raz,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
A ...po taniości migdały są w Auchanie, coś chyba ok. 15zł za kg( na wagę)
OdpowiedzUsuńCudne pyszności narobiłaś :) Z przepisów na pewno skorzystam. Dziękuję
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobra... mam kompleksy!! Idę do kuchni:)
OdpowiedzUsuńPa :)
Pozdrawiam
o matko, ile u ciebie postów teraz do nadrobienia mam... ale słodkości! całe szczęście, że te krówki i sezamki (w identyczny sposób :) robię co chwila, bo bym zaraz popędziła robić :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że Twoja rodzina to rzeczywiście z Tobą ma dobrze, hmm, coś tak widziałam, że propozycje ożenku itd miałaś, to ja może do adopcji się zgłoszę...
... o żesz Ty... musiałam odsunąć klawiaturę, bo by mi zamokła od nadprodukcji ślinianek.
OdpowiedzUsuń...i tak sobie myslę, że jak Cię Twoja rodzinka nie docenia, to się spakuj i w tournee wyrusz po koleżankach blogowych. Będziesz wysławiana pod niebiosa -zapewniam Cię.
Pozdrawiam serdecznie
p.s.tournee możesz zacząć od Gdyni ;)
Ty jesteś jakiś megarobot!!!!! Kiedy Ty to wszystko zrobiłaś?????
OdpowiedzUsuńCudowności i słodkości, aż ciężko byłoby wybrać co zrobić czy spróbować, bo podejrzewam, że nie dałoby się spróbować wszystkiego.
Pozdrawiam z rozdziawioną paszczą ;-)
Elisse, Ty zdolna jesteś od urodzenia, okazuje się! Poezja trochę mroczna może, ale jakże refleksyjna.
OdpowiedzUsuńNa temat pralinek, pomadek, tortów i innych cukierniczych wyrobów oddzielnie się nie wypowiem; dołączam do ogólnych zachwytów.
Pozdrowień dużo
Elizo! Czy Twoja doba ma więcej godzin niż moja???
OdpowiedzUsuńJesteś tytanem pracy!
Chylę czoła!
Ale smakowitości, otwieraj cukiernię - natychmiast - klientów nie zabraknie. A tak poważnie ... niesamowita z Ciebie babeczka, chciałabym mieć tyle energii, entuzjazmu i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńUkłony wielkie.
Jestes bardzo zdolna,pomyslowa i kreatywna osoba.
OdpowiedzUsuńWspaniałości!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te słodycze i przesmaczne jak sądzę:) Ciekawe, czy zamiast migdałów wyszłyby orzechy w karmelu wg tego przepisu, bo akurat mam nadmiar :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kot Ztworzonkowy
Niebo w gębie! Jakie rarytasy! Niesamowita jesteś .Jak można tyyyle przygotować i nie zjeść.Podziwiam po stokroć.
OdpowiedzUsuńJak się patrzy na taki pyszności i słodkości, to faktycznie, aż ślinka cieknie. Ja też spróbuję wytworzyć takie cudeńka, ale to już po świętach. Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuń