Czyli zapasów ciąg dalszy....
Warzywka i owoce przywiezione z targu cierpliwie czekają na tarasie aż zostaną wniesione do spiżarni
Buraczki na pierwszym planie zafascynowały mnie swoim kształtem, przyznam, że takich jeszcze nie widziałam
Nadszedł czas zbiorów cukinii :) Dojrzewają powolutku jedna za drugą w ilościach nie do skonsumowania na bieżąco.Przyznam uczciwie, że do niedawna nie byłam przekonana do warzyw na słodko, dopiero po Magodowym dżemie z dyni nabrałam na takie eksperymenty ochoty.
W pierwszej kolejności powstał dżemik z cukinii z dodatkiem cytryn i galaretki cytrynowej w ilości sztuk pięciu.
Później dżemik z cukinii z dodatkiem brzoskwiń i galaretki brzoskwiniowej
Cukinia a'la ananas
I.....śledzie matiasy...hmmm....
nie pytajcie jak smakuje, nie mam jeszcze pojęcia...cuda owe robiłam po raz pierwszy w życiu
ponoć kto nie ryzykuje ten nie ma. Zobaczymy co z tego wyjdzie
Czas zabrać się za robienie przetworów, ale jakoś tak opornie idzie...w ślimaczym tempie:)
A na koniec bardzo bym chciała podziękować za wyróżnienia, na które trafiłam nadrabiając blogowe zaległości. Bardzo, bardzo Wam dziękuję, jest mi niezwykle przyjemnie,że pomimo mojej nieobecności zostałam tak hojnie obdarowana:):) Mam nadzieję,że wybaczycie mi ,że tym razem nie przekażę dalej, ale było to jakiś czas temu.
Dziękuję Alizee
Dziękuję Ito,Labarnerie
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBuraczki na marynaty? Czy raczej wszystko do skonsumowania bardziej na bieżąco?
OdpowiedzUsuńCukinie zamierzam hodować w przyszłym roku, ja osobiście polecam grillowane w plastrach na patelni grillowej jako dodatek do spaghetti, sałatek.
Zapasy bardzo imponujące ,nie mów że wszystko będziesz zaprawiać .
OdpowiedzUsuńDługie buraki są pyszne i dużo szybciej się gotują niż te klasyczne. Zawsze staram się właśnie te długole kupić ;-)
OdpowiedzUsuńA dżemik? Gdzie znajdę przepis? Na stronie o Magody?
Z cukinii możesz też upiec pasztet (oczywiście nie na zimę ;-))
Fantastyczne zapasy :) a jakie cudowne zdjęcia :))))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Madziu, mam pytanie natury technicznej... W tym poście masz wyjątkowo duże zdjęcia - jak tego dokonałaś? i pole pisania zdecydowanie szersze.. Mogłabyś zdradzić sekret?
Raczej wszystko będzie do przetworzenia, a przynajmniej większość:) Włoszczyznę mrożę, buraczki częściowo też, już przerobione, a cała reszta do słoików:)
OdpowiedzUsuńAto- przepisy brałam ze strony http://www.wielkiezarcie.com/- polecam-rózniste cuda tam mozna znaleźć.
Elle- podpadziocha normalnie:)W poprzednich komentarzach Anne nazwała mnie Elle:)a teraz Ty Madzią, imię piękne ale mojej córki:) Napiszę Ci jak to zrobić żeby było szerzej i większe zdjęcia jak znajdę chwilkę, bo to troszkę bardziej skomplikowane i tak w komentarzu raczej nie da rady:)
Dzięki za odwiedziny :)
Jak to pięknie wygląda , prześliczne kolory , wszystko takie świeże i ładnie się prezentuje w koszach i skrzynkach - bardzo malowniczy obrazek. Wpędzasz mnie w kompleksy , nasze zaprawy prezentują się bardzo skromnie przy Twoich i nie mają takich pięknych ubranek .Gratuluje wyróżnień ,w pełni zasłużonych - pozdrawiam serdecznie -Yrsa
OdpowiedzUsuńO ludzie,jakie kolorowe zapasy :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę,że gdyby jakaś potężna śnieżyca odcięła wasz dom od świata,to do lata byście przezimowali ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Aha,gratuluję wyróżnień.
hihihi ups! cóż za niewybaczalne "faux pas" :) Wybacz Elisse :) Oczywiście, że Elisse!
OdpowiedzUsuńTakie stężenie cudowności w jednym poście, to rzecz nadludzka! O matko, Elizo do Ciebie zima już może pędzić!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy byłabyś z tego jednakże zadowolona:) Ale słoneczka widzę nie brakuje u Ciebie...
Elizo - dziękuję za odpowiedź :-)
OdpowiedzUsuńCudowne zwierzątko na ostatnim zdjęciu. I dlaczego jest dla nas symbolem powolności? Bo przecież, jak na swoje możliwości, porusza się bardzo sprawnie.
OdpowiedzUsuńCzego Ci życzę Elisse, w związku z takim nagromadzeniem produktów na przetwory!
Elisse, jesteś mistrzynią kompozycji z warzyw i owoców. Podejrzewam, że także w dziedzinie przetworów z wyżej wymienionych jesteś w ekstraklasie... A ja jestem teraz głodna i rozżalona, bo nie mam szans na takie pyszności... Niemniej jednak pozdrawiam bardzo serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia prezentujesz na swoim blogu, zafascynowały mnie te buraczki o takich "orientalnych" kształtach :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy faktycznie mało nie potrafisz!
OdpowiedzUsuńEliza gnę się w pokłonach przed Twoją pracowitością.
Zdjęcia robisz coraz piękniejsze.
Zdrowia życzę! Uściski.
Alez zdjęcia SLICZNE!!!!!!! I zrobiłam się głodna!!!!!Zaraz włażę na tę stronę z przepisami - tez mnie jeszcze czekają przetwory. Buraczki długaśne znam - są dużo słodsze od tych "normalnych" :):):) Usciski Ci wysyłam i buziaki ma sie rozumieć!!!!
OdpowiedzUsuńRany jakie to super!!!!!!Przechodzac kolo warzywniaka nie moge sie opamietac wdychajac zapachow warzyw. TY masz to na zywo!!!!!!Ohhhhhh szczesciara!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ania
Thank You for adding me to Your "sidebar".
OdpowiedzUsuńI´m flattered and honered.
I´ve been visiting You for quite a long time , now and then.
Your blog is wonderful and the photos , they are a spell...
Your music reminds me of , when I was a little girl, visiting my grandmother in Poland (especially the Polish one). I´m born in Poland , and still remember how to talk and read, but unfortunatley, the writing -part , is very bad...
I wish You a very good night.
Luiza
Elisse :)) dopiero zauważyłam swój błąd!!!!!!!! jakaś zakręcona ostatnio jestem...
OdpowiedzUsuńkocham jesień za to bogactwo kolorów, za te wszystkie fantastyczne smaki :)) ja niestety robię tylko przecier pomidorowy... o resztę przetworów dbają 2 Mamy :)))
i patrząc na Twoje przepiękne zdjęcia, aż chciałoby się powiedzieć:
"na straganie w dzień targowy
takie słyszy się rozmowy..." :))))
pozdrawiam serdecznie :))))
Kobietko jestes dla mnie geniuszem organizacji :D Jak Ty to robisz???
OdpowiedzUsuńpozdrowienia pelne wyrazow uwielbienia do Twojej dzialanosci.. mmm az slinka cieknie !
Piękne zdjęcia!!! i te kolory tych darów natury - hmm :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnień :)
Nadrabiam blogowe zaległości i musze przyznać, że nie byłam zaskoczoną wchodząc do Ciebie. Jak zawsze ślicznie, bajecznie kolorowo i smakowicie. Dołączam do grona osób zafascynowanych Twoją pracowitością i organizacją.
OdpowiedzUsuńZe śliwek proponuję zrobić (choć pewniakiem już za późno) nutelle śliwkową ;) Nawet ja zupełny antytalent kuchenny zrobiłam dla swoich dzieciaków, które teraz ciągle się o nią dopominają ;)
Pozdrawiam serdecznie
Ivonn