Ogród jest podzielony na dwie części, z przodu i z tyłu domu..Wiadomo, zaczęłam od frontu, coby ładnie było i sąsiedzi widzieli, że nie do końca taka fleja ze mnie:)
Z tyłu stały dosyć długo 3 garaże, czekając na rozbiórkę. Tak wyglądał teren po rozebraniu garaży( zdjęcie poniżej). Niestety po rozbiórce, odsłonił mi się widok na plac sąsiada i cytrynową koparkę... Częściowo w miejscu garaży, w jednym z nielicznych miejsc gdzie świeci słońce, zaplanowałam basen.
Ochoczo zabrałam się więc za łopatę, tym razem przy aktywnej pomocy domowników. Brak pomocy, oznaczał niemożność korzystania w przyszłości z basenu...z tego obowiązku została zwolniona najważniejsza siła robocza, czyli mój mąż, który najwyraźniej musiał wtedy gdzieś pracować, bo inaczej tak łatwo kopanie by mu nie umknęło!
JA ZE STARSZĄ CÓRKĄ
PEJK, KTÓRY UWIELBIA KOPAĆ DOŁY, BARDZO SIĘ PRZYDAŁ , GŁÓWNIE SPULCHNIAJĄC ZIEMIĘ, KTÓRĄ JA PÓŹNIEJ WYGARNIAŁAM.
PLASTER ,CWANIAK PATRZYŁ SIĘ NA NAS Z POLITOWANIEM Z GÓRY!
PLASTER ,CWANIAK PATRZYŁ SIĘ NA NAS Z POLITOWANIEM Z GÓRY!
Na wykopanie dołu mieliśmy tylko dwa dni, później miał przyjechać basen. Ale jak wiecie z poprzednich postów, jestem mistrzu w kopaniu, więc wszystko było gotowe na czas!
W końcu przyjechał! Do przenoszenia zaprzęgliśmy ośmiu chłopa + ja i Magda ( nie ujmując płci męskiej i ich sile, wcale nie jesteśmy gorsze!). Basen okazał się potwornie ciężki i ledwo byliśmy go w stanie unieść w 10 osób.
Niestety okazało się, że jest za szeroki i nie mieści się pomiędzy bokiem domu, a ogrodzeniem! Trzeba było zrobić włam do sąsiada:) i przenosić przez jego plac.
WYRÓWNYWANIE I UBIJANIE DNA
Siła robocza, w postaci uczynnych sąsiadów już dawno poszła, a nam pozostało umieszczenie owego, wymarzonego cudu, we wcześniej przygotowanym dole. "No to jest problem", mówię do męża, "dzwoń po sąsiadów"... "no coś Ty, poradzimy sobie"...tłumaczę jak krowie na miedzy, że przeca skoro w 10 osób ledwo go unieśliśmy, to jak niby damy radę, tylko on i dwie baby! Nurka nie wchodziła w grę, bo takich małoletnich, aż tak nie wykorzystujemy.
Oj Ptysiu ( znaczy się ja jestem ten Ptyś:), zsunie się po dechach, a poza tym ,Ty to taka ruska baba jesteś i wszystko podniesiesz! No więc takie ma wyobrażenie o swoim cudownym, zwiewnym i delikatnym Ptysiu mój małżonek!!!
Słowo się rzekło, jak M coś postanowi , to nic nie jest w stanie odwieść go od tych myśli, więc chcąc nie chcąc, jakimś cudem boskim, nadwyrężając mocno kręgosłupy i nerwy( głównie moje), wtaszczyliśmy to na nasyp i zsunęliśmy do dołu!
Oj Ptysiu ( znaczy się ja jestem ten Ptyś:), zsunie się po dechach, a poza tym ,Ty to taka ruska baba jesteś i wszystko podniesiesz! No więc takie ma wyobrażenie o swoim cudownym, zwiewnym i delikatnym Ptysiu mój małżonek!!!
Słowo się rzekło, jak M coś postanowi , to nic nie jest w stanie odwieść go od tych myśli, więc chcąc nie chcąc, jakimś cudem boskim, nadwyrężając mocno kręgosłupy i nerwy( głównie moje), wtaszczyliśmy to na nasyp i zsunęliśmy do dołu!
Kto sobie zasłużył- ten się kąpie!
Na około jeszcze bałagan, ale....
już drugiego dnia po wlaniu wody, moje dzieci szczękając zębami, twardo pływały!
Na około jeszcze bałagan, ale....
już drugiego dnia po wlaniu wody, moje dzieci szczękając zębami, twardo pływały!
No i oczywiście Osiołek. Kopał, więc może korzystać z basenu do woli:). A bardzo lubi się moczyć i pływać! Plastrowi głupio, że się obijał- teraz stoi z boku i się przygląda:)
Sagunia, nigdy nie przepadała za sportami wodnymi, ale zawsze wszystkie trzy psy latały szczęśliwe na około basenu:).(- Saga jest po środku między Plastrem , a Pejkiem)
Sagunia, nigdy nie przepadała za sportami wodnymi, ale zawsze wszystkie trzy psy latały szczęśliwe na około basenu:).(- Saga jest po środku między Plastrem , a Pejkiem)
Ujeżdżanie foki- najlepsza basenowa zabawa!
Usiłowałam znaleźć jakieś zdjęcie, na którym wyglądałabym bardziej dostojnie, a przynajmniej miała zamknięty dziób- niestety ujeżdżanie powoduje,że zamieniam się w neandertala. Foka -to takie dziwne stworzenie, na którym nijak nie daje rady usiąść, nie mówiąc już o dłuższym utrzymaniu się na jej grzbiecie!
Później zostały dorobione drewniane podesty, posadzone tuje, usypane górki i porobione nasadzenia, ale o tym już innym razem.
Usiłowałam znaleźć jakieś zdjęcie, na którym wyglądałabym bardziej dostojnie, a przynajmniej miała zamknięty dziób- niestety ujeżdżanie powoduje,że zamieniam się w neandertala. Foka -to takie dziwne stworzenie, na którym nijak nie daje rady usiąść, nie mówiąc już o dłuższym utrzymaniu się na jej grzbiecie!
Później zostały dorobione drewniane podesty, posadzone tuje, usypane górki i porobione nasadzenia, ale o tym już innym razem.
Dla zainteresowanych: utrzymanie basenu wcale nie musi być drogie, pod warunkiem, że nie kupujemy gotowej chemii basenowej w sklepach. Przed podjęciem decyzji o kupnie basenu, rozważaliśmy wszystkie za i przeciw, mój mąż wydzwaniał po filtrach warszawskich i basenach - tym sposobem dowiedział się jakie stosuje się mieszanki żeby woda była zawsze czysta. Kosztuje to naprawdę niewiele, a frajda z korzystania z basenu jest ogromna. Gdyby ktoś był zainteresowany, co on tam wsypuje, niech da znać.
Świetna sprawa taki basen, a że wakacje praktycznie już się zaczęły... Oj widzę, że dogodziliście tym basenem całej rodzince!
OdpowiedzUsuńNo rewelacja! Elizka, dzielna babka z Ciebie, co by się nie działo, zawsze sobie poradzisz. Super! Podziwiam Cięi gratuluję energii i zapału. :)
OdpowiedzUsuńCamille- no basen super sprawa, ale jak dalej będzie taka pogoda, to nici z pływania:(
OdpowiedzUsuńAgutku- no jakoś tak od zawsze energia mnie rozpierała:)A zapał to mam taki trochę słomiany:)
Dzięki dziewczyny za odwiedziny!
O KURCZE !!!!!! super tam teraz macie! Jejku teraz to nic tylko życzuć upałów jak w tropiku żeby basem nie był tylko ozdobą ogrodu ale też miejscem śwetnej zabawy :DDD
OdpowiedzUsuńwieć duuuuuuzooooo słońca życzę :D
pozdrawiam
Wow! Po prostu rewelacja z takim własnym basenem :) I wielki ukłon za moc pracy wykonanych - ale teraz wygląda super. W przyszły weekend ma być bardzo cieplutko więc miłego wypoczynku nad basenem życzę :)
OdpowiedzUsuńElizo! Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich pomysłów i niespożytej energii:) Skąd Ty na to wszystko masz siłę? Ale obserwując błysk w Twoim oku, spodziewam się kolejnych pięknych historii, na które czekam z wielkim utęsknieniem. A tymczasem, życzę pięknej pogody i możliwości wymoczenia się w basenie:). Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja droga Elizo, dolaczam sie do powyzszych trafnych komentarzy i moge tylko stwierdzic ze masz nieograniczona energie, sile, pomysly, inspiracje itp itd, czego mi teraz troche brak. Ale otym potym,,,,,
OdpowiedzUsuńucalowania Ania
Fantastyczna z Ciebie babka!!!Gratuluję odwalenia dużej roboty,powinnaś być z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńŻyczę tylko pogody,bo świetną zabawę macie zagwarantowaną!
Pozdrawiam serdecznie!
No kochana istne cudo, ale to co najbardziej przyciągnęło moją uwagę to biały kostium kąpielowy o którym marzę :):):):) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę pokazać tego posta mojemu mężulkowi niedowiarkowi w sprawach ogrodowych że nie taki diabeł straszny, świetnie poradziliście sobie z basenem , a efekt no cóż, pozazdrościć ale nurtuje mnie jedna sprawa, jak z ogrzewaniem wody? tylko słoneczko?
OdpowiedzUsuńJa Ciebie już od dawna podziwiam i kurcze czasem patrzę w monitor z niedowierzaniem i powtarzam w myślach: ona to sama zrobiła... bosze... to cyborg jakiś a nie kobieta jest ;) A tak poważniej skąd Ty bierzesz na to siły?
OdpowiedzUsuńChętnie poznam również sekret na utrzymanie basenu :)
pozdrawiam
Ivonn
Z pełnym podziwem czytałam opis i ogladałam zdjęcia, efekt jest rewelacyjny i jak widać przyjemność i świetna zabawa dla całej rodzinki.
OdpowiedzUsuńJa właśnie róznież ma takie małe marzenie,no ale to dopiero po przeprowadzce,dlatego chciałabym zapytać o tą chemiczną mieszankę,którą dodajecie do wody???
(agata21229@wp.pl)
Pozdrawiam i z góry dziękuję
Elisse , jesteś tytanem pracy , wulkanem energii i niespożytym zródłem pomysłów ..jak Ty to robisz ??? Basen super , tylko żeby lato w koncu przyszło .. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNo i gdzie Pejk będzie kopał swoje doły? Woli kąpiele? To zdjęcie psa siedzącego w basenie - boskie! Wy też, ma się rozumieć, świetnie się z basenem komponujecie :)
OdpowiedzUsuńElizo kochana Tobie to trzeba jakiś medal zafundować.Taki specjalny.Zasłuzyłaś kobieto!Czy Ty masz w ogóle jakieś wady?Ładna,zgrabna,pracowita,zdolna...
OdpowiedzUsuńPodziwiam szczerze ,,ruska babo,,....
Całusy
Ale CZAD!!!!! Powiem krótko.
OdpowiedzUsuńNiesamowita relacja.
Basen i otoczenie wygląda świetnie. Nie wspomnę o radości malującej się na twarzach i pyskach kąpiących się.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy.
Nie mogę wyjść z podziwu :) i wszystko sami??? no gratuluję :) i dalej podziwiam... Pozdrawiam Pracusiów :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym basenem. Z przerażeniem czytałam, że sami go przenosiliście na miejsce. Podziwiam:D Patrząc na zdjęcia warto było. Widać ile dał radości całej rodzinie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo , bardzo lubię do ciebie zaglądać i czytać ( tak fajnie piszesz) i patrzeć. Podziwiam za energię, rozmach, pracowitość. Basenik super.
OdpowiedzUsuńI tym sposobem nie musicie wyjeżdżać na Baleary czy inne Kanar, bo macie je we własnym ogrodzie! Super!!
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa!! Choć my wystraszyliśmy się basenu na zewnątrz (piach...)
OdpowiedzUsuńTeż podziwiam i podziwiam Waszą wielką pracę! Ale teraz to masz raj na ziemi! Bardzo mi się u Ciebie podoba. A psiaki w kąpieli bombowe :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim witam nowych gości:)
OdpowiedzUsuńAlewe- uwielbiam upały,więc dzięki za życzenia.
Byziak- strasznie się cieszę, że ma być cieplutko, bardzo źle funkcjonuję w taką paskudną pogodę.
Kasiaw, Anja- dzięki wielkie za słowa uznania. Moja siła napędowa wynika z chęci posiadania różnych rzeczy i wiecznego braku gotówki:)Jak widać brak kasy,też może wpływać pozytywnie.
Paulo-cieszę się,że znowu jesteś,no momentami, to faktycznie jestem z siebie dumna:)choć to ponoć nieładnie, ale jak pomyslę ile zrobiliśmy i jak kiedyś wyglądał ten dom...no to kurcze duma mnie rozpiera:)
Mirelko-kostium juz stary...prawie tak jak ja..hi,hi
somka- tylko słoneczko:) Toczymy boje o kolektory słoneczne, na które nie chce wyrazić zgody...Mój mąż chciałby je ustawić nad basenem...wstrętne, czarne i niczym tego nie można zasłonić..a ja jestem estetą:)więc każe mu z tym na dach..ale wtedy za drogo i tak debata trwa już 3 rok.
Basen nie może być głębszy niż bodajże 1,50m- do takiej głębokości docierają promienie słoneczne.Jak jest głębszy ,to wtedy jest zawsze zimna woda, a tak to się nagrzewa...w ładną pogodę mamy ok 28-29'-jak dla mnie to i tak mało i szczękam zębami, ja potrzebuję z 37':(
Ivonn- bo ja jestem taki utajniony cyborg:), momentami sama jak patrzę, to nie wierzę ,że to wszystko zrobiłam:)
Agatko- ja też zaczynałam TYLKO od marzeń!Mam nadzieję,że Tobie też się uda, bo taki basen, to naprawdę świetna sprawa!
Nettiko- dzięki:)
An-no- znajdzie sobie łajza miejsce, już on potrafi!
Agaa- całe mnóstwo wad! Jestem apodyktyczna,a do tego zawsze musi być tak jak ja chcę! Tak się do tego przyzwyczaiłam,że jak mój biedny mąż usiłował mieć swoje zdanie w kwestii koloru podłogi, to aż prawie się popłakałam!:)
Jestem cholernie wymagająca i ponoć wiecznie zrzędzę, przeszkadza mi bałagan, więc terroryzuję całą rodzinę! Mówią,że mam natręctwa sprzątania i powinnam się leczyć.To ja jestem ta zła domu! No i palę jak smok!
Alizze-ha, ha...zastanawiam się kto ma twarz a kto pysk...dobre...hi,hi!
Dag-esz...no nie, z rodziną:)
Zielicho-ja z przerażeniem go przenosiłam:)
Monia-Benia- bardzo się cieszę i zapraszam jak najczęściej.
Ato-ale ja CHCĘ!!!A mój podły mąż mówi...nie!
Aga- piachu nie ma, nie bój się! Cały czas chodzą filtry i odkurzacz też sam może jeździć po dnie basenu:) U nas kąpie się cała klasa Dominiki,latają w tą i z powrotem i woda jest czyściutka. Skimmer wszystko załatwi!
Ivonn, agato- podpytam się go, co i jak, jakie proporcje i dam znać, ale ostatnio mi mówił, że wielkie wiadro chloru kosztuje 30zł. Nasi znajomi wydawali ok 500zł miesięcznie na chemię do basenu, a my ok. 300...na cały sezon:)
Dzięki za odwiedziny, jest mi naprawdę bardzo, bardzo przyjemnie i mam tylko nadzieję,że nie wpadnę w samozachwyt:)!
Niesamowita jesteś! ...mi też się marzy takowy luksusik kiedy na starośc (hehe) w niedługim czasie przeprowadzimy się z Odysem na naszą wieś. Ale Odys puka mi w czoło, że niby to poroniony pomysł gdy jezioro 70 m od domu. Ale dla mnie jezioro jest tylko do podziwiania. Popluskac się w nim nie mogę -jest bez dna ;/
OdpowiedzUsuń...a kiedy zobaczyłam jak Ci to sprytnie poszło i jak pięknie wygląda, to już w duchu knuję, że za parę lat i tak zgłoszę się do Ciebie po dokładniejsze instrukcje i porady z tematu basenowego.
...a teraz wracam do podziwiania :)
Jeśli będziesz już wiedziała jak z tymi proporcjami do basenu to ja też bardzo poproszę o ino na maila:)
OdpowiedzUsuńvivaespania@vp.pl
bardzo mi się taka wiedza przyda:)
Penelopo- 70 metrów do jeziora?!!!!
OdpowiedzUsuńTo moje marzenie!!!!! Zazdroszczę, ale masz rację,że pływac lepiej w basenie:)A już na pewno cieplej:),
Vivaespania- będę o Tobie pamiętać.
Normalnie cudo, podziwiam że sami się podjęliście kopania.
OdpowiedzUsuńJa marzę o basenie, ale szczerze mówiąc to powstrzymuje mnie głównie ten koszt utrzymania, więc też się chętnie zapiszę na dokładne info jak to zrobić żeby było tanio :-))
(karolina2500@wp.pl)
Pozdrowienia i gratulacje. Super basen!!! :))
Elisse! Mam prośbę o przesłanie przepisu na szuwaks do basenu.
OdpowiedzUsuńOpowiedziałam znajomym o Twoim basenie i bardzo Cię proszę w ich imieniu o tę tajną recepturę ;-)
nika_002@tlen.pl
dzień dobry :) nie sądziłam, że będzie potrzebna mi receptura na tajną wsypkę, a jednak!
OdpowiedzUsuńmój siostrzeniec dostał basen i też nie wiemy co do niego wsypywać, dlatego proszę o recepturę :))
karla.amk@gmail.com
Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń