wtorek, sierpnia 30, 2011

Pomiędzy gulaszem, a rosołem..

Pomiędzy galaretką z kurczaka, a bezami, pomiędzy jednym pociągiem, a drugim…staram się po prostu być, choć na chwilkę z Wami. Na kolację bagietki z makiem miały być,malutkie, ładniutkie i zgrabniutkie, a wyszła ogromniasta buła:( Jajko ( minutnik) mi ducha wyzionęło i nie zadzwoniło..i maszyna zaczęła piec..generalnie maszyny używam jedynie do wyrabiania ciasta, a piekę już tradycyjnie w piekarniku, bo jakoś nie lubię tego kształtu chleba..taka wielka góra. Trudno się mówi, smakuje tak samo, tylko wyglądem odstrasza.Do tego masełko z nasturcją i bazylią, mięcho dla Nurki też obowiązkowo było, bo to mały mięsożerca jest! Jak dla mnie cieplutka bułeczka i nasturcjowe masełko o wyrazistym smaku, wystarczy.

IMG_4801-1IMG_4759-1IMG_4760-1IMG_4827-1IMG_4779-1IMG_4818-1

Jak widać na załączonych obrazkach, my już po kolacji,.Jeszcze tylko czekam , aż bezy się wysuszą do końca, więc w międzyczasie wrzucam parę wieczornych fotek..

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknych snów.

PS. Niestety z przyczyn technicznych, post nie chciał się wczoraj opublikować, więc “puszczam” rano:)

43 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że po tak eleganckiej kolacji miałaś kolorowe sny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadałam masło o różnych smakach, ale nasturcjowe nigdy :-)
    Dzięki, za dobre słowo.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałaś mnie tym masełkiem nasturcjowym:)))co do niego dodajesz oprócz kwiatów nasturcji jak mniemam:))))Piękna wieczorna sesja:)))Ty czarodziejka jesteś:))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle -smacznie , pięknie i zachwycająco:)pozdrawiam znad porannej kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, smacznie i nastrojowo. Bardzo romantycznie.
    pozdrawiam, Emilia

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana dzięki Twoim postom chce się żyć! klimatycznie jak zawsze, pozdrawiam hel.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale to wszystko u ciebie smaczne. Pieknie nakryty stol.Szkoda ze tak daleko mieszkam chetnie posmakowalaby twojego chlebusia.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nasturcjowe masełko?! Takiego jeszcze nie próbowałam! Piękny wieczór u Ciebie!
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy wchodzę do Ciebie, odpoczywam, delektuję się i rozpływam... Pięknie i z klasą. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Urocza kolacja. Zaintrygowało mnie to nasturcjowe masełko- gdzie znajdę przepis?
    Pozdrawiam cieplutko o poranku :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuł bloga bardzo pasuje do Twoich, pełnych nastroju zdjęć. Rzeczywiście - marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak chcę się poczuć jak w bajce ,to zawsze wpadam do Ciebie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne te Twoje wieczorne i poranne też zdjątka i śniadania i kolacje ;)), zastanawiam się czy komary Was tam nie żrą, bo u nas są wielkie jak samoloty nawet o 12-stej w południe.
    Cudnie, że Ci się chce i że nie rezygnujesz z tego co do tej pory nap tutaj serwowałaś ku uciesze oczu i duszy, a moje 14-letie tez mięcho wsuwa na okrągło - młody drapieżnik to i potrzebuje konkretów, ja tam z takim bułczanym zestawem i twoim masełkiem mogłabym spędzić upojny wieczór bez problemu.
    dzięki za wpis i piękne zdjęcia
    buziaki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Elizo, u Ciebie jak zwykle bajecznie kolorowo i romantycznie :) Prześlicznie

    OdpowiedzUsuń
  15. było piękne śniadanie i jest piękna i znowu pyszna kolacja , podziwiam twój zapał i siłę na to wszystko , pozdrawiam serdecznie i mięsożercę też , spokojnego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaglądam do Ciebie już od dość dawna i nadziwić się nie mogę!!! Twoja doba trwa chyba ze 40 godzin!?! :) A masełko z nasturcji ? Pierwsze słyszę!. Zdradź proszę przepis! Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak pięknie wyglada ta kolacja. Cudownie i tak nastrojowo. tylko jak ty radzisz sobie z komarami, które w tym roku...

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam. Mam na imię Monika. Wchodzę na Pani bloga codziennie rano od poniedziałku do piątku. To taki miły przerywnik pomiędzy nudnymi portalami podatkowymi, bo jest i co poczytać i co pooglądać. Do tej pory nie zostawiałam komentarzy. Ale muszę zapytać, pomijając zeszycik, jak to Pani robi, że umie pogodzić pracę, utrzymanie porządku w domu i ogrodzie i do tego pichcenie. Bo ja tego nie potrafię pogodzić, żeby nie wiem co. No chyba że nie korzysta Pani wogóle ze snu. Jeżeli tak to tylko pozazdrościć bo rano tego nie widać (czasami jadę z Panią autobusem). A może dziewczyny podzielą się doświadczeniami i sztuczkami na "rozciągnięcie doby". Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  19. Och, jaki piekny dom! Na pewno bede czesto tu powracac nacieszyc oczy:)
    Pozdrawiam z wietrznej Anglii,
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak zwykle pięknie i nastrojowo :)

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ to masło cudniaście wygląda! Ciekawa jestem bardzo smaku, ale ... ja nawet nasturcji nie mam ...
    A jak je przygotowujesz? Jakie jeszcze masła wyczarowujesz?
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Elizka zmiłuj się dobra kobieto i powiedz jak robisz takie masełko.Pozdrawiam Ela.

    OdpowiedzUsuń
  23. Elisse ja nie wiem jak Ty się 'wyrabiasz' ze wszystkim w 24 godziny, moja doba musi być znacznie krótsza.Widać na Warmii mamy inna strefę czasową;)I skąd wyczarowałaś masełko nasturcjowe.BOMBOWE!! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Od około roku zaglądam na Pani bloga i jestem nim zachwycona:)Zdjęcia i Pani słowa są fantastyczne:) a oprócz tego są te cudowne piosenki, które słychać w tle i muszę sie przyznać, że czasem wchodzę na tego bloga tylko po to, żeby ich posłuchać. Jakoś tak mam, że kojarzą mi się z końcem lata, sierpniem i takimi ostatnimi letnimi promykami słońca. a muzyka świąteczne wprowadzała niesamowity nastrój.
    Pozdrawiam Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam cieplutko, pisałam pani maila, ale nie dostałam odp:(, nie szkodzi:), zastanawiam się czy czytać pani blog, bo przecież łzy mi się skończą i czym będę wzruszenie okazywać....to niesamowite , że pani blog to jak odzwierciedlenie mojej duszy i pragnień...mam nadzieję że kiedyś będzie mi dane panią poznać osobiście, ściskam gorąco, sylwia

    OdpowiedzUsuń
  26. nasturcjowe masełko ? jak ono smakuje ????? brzmi nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  27. W takim nastrojowym miejscu wszystko bedzie pyszne!
    Piekny dom i pekna wlascicielka...nic dodac nic ujac!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj, zdjęcia jak zwykle piekne i smaczne! W takim urokliwym zakątku wszystko by smakowało. Zastanawiam się tylko czy u Was nie ma komarów? Bo my już nie jadamy na tarasie odkąd to nas jedzono :-)
    Pozdrówka
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochana Elisse, chyba mnie klimakterium dopada przed czterdziestką (słyszał kto o tym?), bo na pierwsze dźwięki muzyczki z Twojej strony pokulały mi się łezki, tak mi się dobrze zrobiło, Elisse, jak dobrze, że jesteś...

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana w takich plenerach to smalec, widło i powidło bym zjadła bez narzekania, że czegoś nie ma. Piękna romantyczna sceneria jak z planu filmowego. Dobrze, że jak zostawiasz ten bankowy świat za drzwiami do domu, robisz coś co sprawia ci radość.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale piękne tło do spotkania z przyjaciółmi - prawdziwa sielanka :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. pieknie, nastrojowo-wieczorowo;)kiedy ty masz czas na robienie tych fotek i takich pysznosci???;)pozdrawiam cieplo;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wow!!!!! Ależ klimatycznie :)) chętnie wpadłabym na taką kolacyjkę (jakby co mogę zabrać bagietki, ostatnio piekę namiętnie ;-)

    Ale w poprzednim poście śniadanko super!!!! Aż szkoda, że lato się kończy... i coraz rzadziej można jadać w plenerze.
    Super fotki :))

    Uściski ślę :))

    OdpowiedzUsuń
  34. No to poproszę przepis na to pyszne mase lko nasturcjowe, tylko skad wziąć nasturcje? teraz o tej porze, ech moje w tym roku nie urosły
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Znalazłam Cię całkiem nie dawno i uwielbiam to miejsce i energię jaką tu wkładasz,musisz być piękna wewnątrz,inaczej nie mogłabyś wyczarować takiego Domu.Pozdrawiam serdecznie :) Estera

    OdpowiedzUsuń
  36. Jesteś bezkresnym oceanem inspiracji! Obserwuję Twój blog, odkąd jestem na blogspocie, zwykle się nie wypowiadam, ale teraz czuję, że muszę przerwać milczenie. Masło nasturcjowe?! Naprawdę? Czym jeszcze narobisz mi apetytu? :)

    Pozdrawiam,
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam serdecznie.
    Masło z kwiatami nasturcji wygląda przesmacznie. Czy możesz napisać jak je robisz. Pozdrawiam Edyta

    OdpowiedzUsuń
  38. I zrobiło się bardzo romantycznie, elegancko i apetycznie. Brawo! :))

    OdpowiedzUsuń
  39. Piekna kolacja przy swiecach..jak nie z tej epoki..super chleb i ta cala aura wieczoru..cudnie..jestem zachwycona,,pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Uroczo, a urzekł mnie dzbanek. Cudo.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  41. Nasturcjowe masełko... mniam! Można się przysiąść?

    OdpowiedzUsuń
  42. Nasturcjowe masełko robi się banalnie prosto, po prostu do masła dodaję sporo kwiatów nasturcji i ze dwa liście i sól do smaku. Ma dosyć ostry, orzechowy smak, więc jest dobre raczej do wędlin.
    Dziękuję za miłe słowa i odwiedziny:)

    OdpowiedzUsuń
  43. you have a lovely Blog


    greatings send you Conny

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger