wtorek, sierpnia 30, 2011

Pomiędzy gulaszem, a rosołem..

Pomiędzy gulaszem, a rosołem..

wtorek, sierpnia 30, 2011

Pomiędzy gulaszem, a rosołem..

Pomiędzy galaretką z kurczaka, a bezami, pomiędzy jednym pociągiem, a drugim…staram się po prostu być, choć na chwilkę z Wami. Na kolację bagietki z makiem miały być,malutkie, ładniutkie i zgrabniutkie, a wyszła ogromniasta buła:( Jajko ( minutnik) mi ducha wyzionęło i nie zadzwoniło..i maszyna zaczęła piec..generalnie maszyny używam jedynie do wyrabiania ciasta, a piekę już tradycyjnie w piekarniku, bo jakoś nie lubię tego kształtu chleba..taka wielka góra. Trudno się mówi, smakuje tak samo, tylko wyglądem odstrasza.Do tego masełko z nasturcją i bazylią, mięcho dla Nurki też obowiązkowo było, bo to mały mięsożerca jest! Jak dla mnie cieplutka bułeczka i nasturcjowe masełko o wyrazistym smaku, wystarczy.

IMG_4801-1IMG_4759-1IMG_4760-1IMG_4827-1IMG_4779-1IMG_4818-1

Jak widać na załączonych obrazkach, my już po kolacji,.Jeszcze tylko czekam , aż bezy się wysuszą do końca, więc w międzyczasie wrzucam parę wieczornych fotek..

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknych snów.

PS. Niestety z przyczyn technicznych, post nie chciał się wczoraj opublikować, więc “puszczam” rano:)

sobota, sierpnia 27, 2011

Śniadanie z Panem Kotem, czyli “jak dobrze wstać , skoro świt”

Śniadanie z Panem Kotem, czyli “jak dobrze wstać , skoro świt”

sobota, sierpnia 27, 2011

Śniadanie z Panem Kotem, czyli “jak dobrze wstać , skoro świt”

I dzisiaj mogę w końcu powiedzieć, że wstałam o świcie, bo różnica między czwartą , a szóstą rano, jest jednak kolosalna.

IMG_4692-2W domu bywam teraz rzadko, Madzia też wyjechała, więc postanowiłam zaprosić Nurkę na piżamowe śniadanie w ogrodzie. Rano upiekłam gorące bułeczki, tureckie z rodzynkami, zebrałam świeże owoce,do tego kawa z mlekiem i konfitury własnej roboty…niby nic..a jednak pyszne. Obudziłam dziecko i czekam…czekam ..i czekam…pojawił się Pan Kot, siedzimy więc już razem i czekamy. Po pewnym czasie schodzi zaspana Dominika.

- Yyyy…mięsa nie ma ? ,to chyba pytanie retoryczne, bo zaraz dodaje…

- a aaa…takie śniadanie na słodko.

- No pyszne, ale wolałabym z szynką i żółtym serem.

No, przykro mi – odpowiadam

- Dlaczego ci przykro, przecież się staram i mówię,że dobre, nie irytuj mnie.

IMG_4683-1IMG_4693-1

IMG_4703-1IMG_4697-1

Ledwo dusząc śmiech, nalewam kawę do filiżanek.

- Słodziłaś ?- pada kolejne retoryczne pytanie.

-A co, kawy już też nie słodzisz?

- Przecież wiesz,ze się odchudzam, - odpowiada moje zamorzone dziecko, jedząc trzecią bułeczkę :)

IMG_4699-1IMG_4712-1IMG_4716-1 IMG_4726-1

Hmmm..dobre, ale o 13 smakowałoby mi jeszcze lepiej. Co za człowiek, mając wolny dzień, wstaje o tej godzinie!

-Ja wstaję..

- No właśnie, ty ! To naprawdę nie jest normalne!

W końcu, nie wytrzymujemy i zaczynamy się śmiać..

IMG_4711-1IMG_4702-1

Pięknego dnia Wam życzę:)

poniedziałek, sierpnia 22, 2011

Żółto- śliwkowo

Żółto- śliwkowo

poniedziałek, sierpnia 22, 2011

Żółto- śliwkowo

Pełnia lata, wspaniała. kipiąca owocami, zapachem dojrzałych jabłek i śliwek..drzewami uginającymi się pod ciężarem owoców, kwiatami zaglądającymi do okien ...już sama nie wiem, którą porę roku kocham najbardziej.

IMG_4637-1 IMG_4639-1 IMG_4486-1

W końcu pod wieczór nastąpiła mobilizacja sił i zaczęłam piec słodkie bułeczki ze śliwkami..siedzę przed komputerem i czuję dobrze znajomy, zapach drożdżowego ciasta..przez moment,zastanawiam się czemu tak szybko zaczęło pachnieć, zerkam na jajko ( minutnik znaczy ) i uspokojona , myśląc,że najwidoczniej się odzwyczaiłam od ładnych zapachów, nadrabiam blogowe zaległości.

IMG_4487-1 IMG_4638-1 IMG_4641-1 IMG_4501-1

Po bardzo krótkim czasie, zaczynają mnie szczypać oczy, dochodzę do wniosku,że oprócz ładnych zapachów, odzwyczaiłam się również od ślęczenia przed monitorem. Trę je zawzięcie, nie dając się zmęczeniu, postanawiam dotrwać do północy.Oczy zaczynają łzawić, ładny zapach znika i czuję …swąd ! W panice lecę do piekarnika, a tam moje piękne bułeczki całe zjarane od góry:) Zamiast normalnego programu, uruchomiłam grilla i przepięknie je opiekłam :)

IMG_4493-1IMG_4646-1

Ostatnio jestem zakręcona jak słoik dżemu :) Dzieci patrzą na mnie z niedowierzeniem, baa…ja sama nie mogę uwierzyć :) Pierwszy raz w życiu coś spaliłam:) Na szczęście druga partia bułeczek, była z kapustą i grzybami i tą udało się już ocalić. Teraz siedzę, piszę post, w domu unosi się znajomy zapach ciasta drożdżowego, w piekarniku przycupnęły bułeczki tureckie z rodzynkami……ukradkiem zerkam na jajko…wszystko powinno być ok..dzisiaj na pewno się uda :)

Pozdrawiam Was cieplutko i życzę dobrej nocy.

sobota, sierpnia 20, 2011

“…A ja czekam i czekam i czekam….

“…A ja czekam i czekam i czekam….

sobota, sierpnia 20, 2011

“…A ja czekam i czekam i czekam….

ciszę wplatam we włosy i na palce nawlekam…”

IMG_4559-1

Po zgiełku miasta, po wiecznym pędzie, po bieganiu, zmóżdżaniu się, po popychaniu, przez pędzących gdzieś ludzi…w końcu błogi spokój i cisza ..mój dom, mój ogród…. Ależ jestem niesamowitą szczęściarą, że mogę tak powiedzieć! Chociaż tak strasznie mi szkoda,uciekającego gdzieś, obok mnie lata..przekwitających, niezauważanych przeze mnie kwiatów, świergotu ptaków o poranku, rosy na trawie, mgły unoszącej się nad łąkami i szumu wiatru…zamiast tego oglądam szaro bury świat, wieżowce i zabieganych , sfrustrowanych ludzi, goniących za czymś..no właśnie..za karierą ? Pieniędzmi ?

IMG_4553-1IMG_4570-1 IMG_4557-1IMG_4567-1

I zastanawiam się ilu z nich musi faktycznie pracować od świtu do nocy, czy pracują tylko dlatego,że muszą czy może dlatego,że chcą “mieć”..nowy telewizor, najnowszy model samochodu z salonu, markowe ciuchy? Skąd w nas bierze się pragnienie posiadania? Dlaczego zawsze chcemy mieć więcej i więcej? Ten etap jest już za mną, mam wszystko,co chciałam mieć,nie imponują mi markowe ubrania, nie mam kompleksów niższości,że mój sąsiad jeździ mercedesem,samochód jest dla mnie jedynie środkiem, który mnie dowiezie do celu…a jak wygląda..byleby jeździł i mało palił…nie imponuje mi władza i stanowiska…gdybym miała do wyboru pracę przez 6 godzin za 4 tys., a pracę przez 10 za 10 tys.– bez wątpienia wybrałabym to pierwsze.Nie chcę,żeby Madzia się śmiała ze mnie ,że przemieszczam się po domu , z wazonem kwiatów! Ja chcę mieć czas, żeby podziwiać swoje 41 róż, nim zdechną, ja chcę mieć czas..dla rodziny, dla zwierząt…cała reszta, gdzieś po drodze przestała być ważna.

IMG_4564-1 IMG_4550-1 IMG_4590-1 IMG_4609-1

I trafia mnie, że muszę tak długo przebywać poza domem :)Tak bardzo chciałabym móc powiedzieć” Bóg dał, Bóg wychowa”, ale niestety, On nie zapłaci rachunków za światło i gaz, nie kupi książek do szkoły, a szkoda:).Kiedyś miałam założenie ,że pracować będę jedynie do 45 lat, a później już tylko żyć..Plany niestety się trochę pokrzyżowały i już wiem,że trzeba będzie chyba dłużej..i znowu mnie trafia:) To nie do końca tak,że jestem jakimś leniem i obibokiem okrutnym, po prostu uważam, że są ważniejsze rzeczy, niż pieniądze, a zawodowo powinni pracować jedynie ci, co lubią, a nie ci co muszą. No bo co większość z nas ma ???Pracując przez całe życie, żyjemy od wypłaty do wypłaty..od soboty do soboty, a przez większość czasu chodzimy wściekli i zmęczeni! Po co nam piękne domy, nowe sprzęty..jak i tak nie mamy czasu, żeby się z tego cieszyć ? No to ja czniam takie życie!

IMG_4604-1IMG_4612-1

Nie chcę, tak jak inni, nie mam dużych wymagań, chcę tylko żeby wokół mnie było ładnie i chcę mieć, czas żeby po prostu żyć!Wiem, że do takich wniosków dochodzi połowa populacji ludzkiej, ale ja swoje plany wprowadzę w życie..bo chcieć – to móc. Trzymajcie za mnie kciuki…czas ułożyć nowy, chitry plan :)

IMG_4614-1 IMG_4606-1

A póki co, piję herbatkę, wiatr szumi, floksy pachną obłędnie w całym ogrodzie, ptaki śpiewają, a ja, usiłuję zmobilizować siły do pracy w domu i ogrodzie. I jestem po prostu szczęśliwa..dzisiaj znowu czuję,że żyję :)Buziaki ogromne przesyłam w wirtualną przestrzeń i życzę wszystkim pięknych i samych słonecznych dni!

środa, sierpnia 17, 2011

Czterdzieści jeden róż

Czterdzieści jeden róż

środa, sierpnia 17, 2011

Czterdzieści jeden róż

IMG_4537-1

Ja znowu tak szybciutko :)Ale staram się, naprawdę :)Nie mam kiedy już nawet pisać, organizm chyba się buntuje, bo na peronie siedzę otępiała, a w pociągu…aż wstyd, ale po prostu usypiam:) Wpadam do domu wygłodniała okrutnie i zjadam obiad, a później..już ciemno i zdjęcia mogę robić tylko w domu…aż żal.

IMG_4547-2 IMG_4546-1

Nie wiem nawet kiedy minął kolejny rok życia, wszystko gna w tak niesamowitym tempie,że ja po prostu nie nadążam żyć! A tyle jeszcze chciałoby się zrobić, tyle zobaczyć... Dzieci, przywitały mnie bukietem moich ukochanych róż, w pastelowych kolorach..na torcie , którego nie było, doszła kolejna świeczka:) W urodziny, padłam po kąpieli jak kłoda i oglądałyśmy film..i fajnie było! Nie musiałam gotować, piec, sprzątać…i nawet odpuściłam sobie magiczny zeszycik:))) Święto w rodzinie normalnie, jak nigdy :) A z Nurką, jak wracałyśmy pociągiem, to Pan Konduktor, sprawdzając bilety, powiedział,że mam zniżkę i mogę kupować bilet rodzinny jak z siostrą jadę :))) Ha, ha…kocham PKP, koleje mazowieckie, czy regionalne, czy jak je tam zwał…niech strajkują do woli, bo wiarę w młodość mi przywracają!

IMG_4545-1IMG_4528-1 Pomimo niewyspania i worów pod oczami, pomimo wszelkich przeciwności losu, dalej uparcie twierdzę, że życie jest piękne! Bo warto czekać na takie chwile: na dzieci z kwiatami, na miłego konduktora, na uśmiech nieznajomej osoby w autobusie, na większe od siebie dziecko, które cały czas pcha się na kolana, na psy i koty, tak bardzo stęsknione, na jeden weekend, spędzony z Mamą, na te wszystkie, wyszarpane z wielkim trudem, malutkie , codzienne chwile przyjemności..na słowa dzieci..wiesz co mamuś…kocham cię..mamuś..jak ty pięknie dzisiaj wyglądasz…:) I znowu chce się człowiekowi śmiać i nawet czekać na peronie, bo wiem, że są przeróżne stworzenia boże, te dwu i czworonożne, którym jestem po prostu potrzebna do życia,które na mnie czekają i za mną tęsknią , tak bardzo , jak ja za nimi.

IMG_4532-2 IMG_4530-1

I wiem,że nie warto się pieklić, jak dziecko stłucze ulubiony kubek do kawy, bo zawsze można skleić i zrobić kolejne doniczki, do kompletu :) I wiem jeszcze,że nie warto płakać i się smucić, bo szkoda, każdej minuty życia, którą można spędzić o wiele przyjemniej!IMG_4534-1

I wiem,że warto, robić sobie samemu czasami, malutkie prezenty i cieszyć się później, jak dziecko.

IMG_4515-1IMG_4511-1

IMG_4510-1 Reasumując, pomimo wieku dojrzałego, doszłam do bardzo dziecinnych i prostych wniosków. Ale chyba nie ma w tym nic złego, bo dzieci są po prostu szczęśliwe:)

IMG_4548-2IMG_4531-1

No i miało być krótko, a wyszło dłużej, bo te stworzenia dwunożne z domu wybyły i wszystko to dlatego .

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger