piątek, lutego 25, 2011

Totalny brak czasu

Brakuje mi miejsca w domu, brakuje sił, brakuje czasu i cierpliwości, a najbardziej z tego wszystkiego brakuje mi piwnicy, albo chociaż strychu. Przewalam tony papierzysk, dokumentów,długopisów, ulotek, kubków, półek, elektrycznych czajników, spinaczy, dziurkaczy, kalkulatorów…Jesssuuuu…aż się wierzyć nie chce ile rzeczy człowiek może nagromadzić przez okres paru lat:) A najgorsze jest to,że choćbym i chciała rozpalić z tego ognisko, to po prostu nie mogę! Ja tą dokumentację muszę trzymać…  Mam w domu bałagan i kurcze..nie wiem co z nim zrobić, upchnęłam już wszystko, co upchnąć się dało, a holl zawalają dalej dokumenty:(


Pomiędzy wsadzaniem dokumentów do niszczarki, którą przytaszczyłam do kuchni, robię trufelki…na imieninki:) W niedzielę jeszcze jadę na imprezkę i prezenty trzeba przygotować :) Pokażę niedługo, bo jeszcze się robią, za to, w trakcie niszczenia papierzysk i formowania czekoladek, przygotowałam szyszki do ozdoby na torty i ciasta, na które to, absolutnie czasu nie miałam, ale ponieważ rozpuszczałam czekoladę, więc od razu można było podmalować końcówki. 

IMG_0069-1 IMG_0084-1 IMG_0107-1 IMG_0058-1 
W domu panuje wiosna :) Na całego. Gałęzie znowu wchodzą do oczu i wyłażą z każdego zakamarka..i jest cudnie ! A jak pachnie!

  IMG_0071-2  IMG_0086-1
Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego wieczoru :))))

37 komentarzy:

  1. O mamuniu, jakie smakowite szyszki !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja :) Ty to masz pomysły :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak miejsca na gromadzone latami i bardzo potrzebne przedmioty, znam to doskonale!:)
    Bardzo lubię zaglądać tu przed snem ,zawsze poprawia mi się nastrój,tym bardziej że u mnie za oknem zimowa szaruga;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieee... NO taaak! Nie masz czasu! Kompletnie! A szyszki to się same zrobiły???
    Nie żałuj braku strychu! PO paru latach i tak byś nie wiedziała co tam masz. I gdzie. Zapewniam - znam to z autopsji ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu, dobre są faktycznie :)

    Aga- dzięki, ale to nie mój pomysł:))) Gdzieś już takie widziałam:)

    Jaskółeczko- u mnie za oknem też zima na całego :))Cieszę się,że mogę poprawić nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba pozostaje mi tylko- jako patentowanemu leniowi palnąc sobie w łeb!:) Na takie osoby jak Ty mówi się chyba " szpakami karmiony"-szacunek i podziw dogłębny!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To dla ciebie dopiero wyzwanie z tymi papierami,jak lubisz mieć porządek i wszystko na miejscu:) Dasz radę,co widać po niesamowitych szyszkach!! Ja już wymiękam jak tu zaglądam,ale też ciut mobilizuję bo nawet udało mi się dla rodziny ciasto upiec,he,he.Tylko nerwów zjadłam przy tym co nie miara ,nie lubię jak mi się wszyscy kręcą przy robocie bo zaraz o czymś zapomnę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to jest z papierami, same tworzą się nie wiadomo skąd i jak:) Szyszki cudne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne zdjęcia!!!
    Powiem Ci ,że tych różnorakich szpargałów to u każdego pełno...U mnie tez.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Współczuję, ale dasz radę, ogarniesz :)
    P.S. Szyszki świetne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szyszki są CUDOWNE:) Skąd Ty czerpiesz takie pomysły, jesteś niesamowita.
    A papierów, to Ci nie zazdroszczę, sama 10 lat cholerstwo trzymać muszę, na szczęście w piwnicy i mam w nosie , czy wilgoć je zniszczy :D
    Ściskam gorąco i powodzenia w papierzyskach życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szyszki śliczne ... a z papierami życzę powodzenia! Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że nie masz strychu. On też po paru latach jest zawsze zagracony. Kulinarnie robisz wspaniałe rzeczy. Dziwne jak niewielu chce się chcieć. Ja jestem całkowicie wypalona. Kiedyś cuda z ciasta drożdżowego robiłam kilka razy w tygodniu, teraz oglądam i podziwiam u Ciebie. Proszę napisz jak zrobić te szyszki czy to migdały?. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko jak te szyszki cudnie wyglądają. Czy one są z migdałów?. Następnym razem proszę napisz jak je zrobiłaś. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zagladam czasem, nie właściwie teraz to już regularnie...
    Najzwyklejsze rzeczy zamieniasz w bajkę.W przeciagu kilku tygodni odkad tu jestem skorzystałam z wielu przepisów(co u mnie nie jest normalne).Wczoraj po raz drugi upiekłam bułeczki z czosnkiem i bazylią...
    Jak dobrze,ze Cię znalazłam w tym internetowym tyglu.Jeden,malutki pyłek wróżki Dzwoneczka wpadł do mojego serca i życie zaczyna być bardziej kolorowe
    Szyszki z płatków migdałowych? A, przepraszam w co wetknięte? W kremik?
    Serdecznie pozdrawiam.beata

    OdpowiedzUsuń
  16. Eliza,pisałaś kiedyś o pokoju wielkometrażowym bez podłóg jeszcze, tam nie można ? A znając Twoje poczynania, na strychu miałabyś idealny porządek, wszystko w pudłach i poopisywane, ja tak mam, Ty tymbardziej :)
    Jeśli gałązki pachną, dziś idę ciąć i chlastać :)
    tula

    OdpowiedzUsuń
  17. Dałabyś radę zrobić " leśne przyjęcie ", pamiętam łudzące grzybki, teraz szyszki, do tego woda ze strumyka :), jakiś chrust :)
    tula

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne te szyszki. Fantastyczny pomysł. Nie długo urodzinki synka więc pomysł podpatrzę bo strasznie mi się podobają. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj!
    Jak zwykle podziwiam Twoją umiejętność wykonywania miliona rzeczy jednocześnie;-)
    Może udzieliła byś jakichś korepetycji w tej dziedzinie???;-)))
    Szyszki nie tylko smakowicie wyglądają, ale i cudnej urody są!
    A papierów jest zawsze za dużo, a co dopiero kiedy ich jest dużo naprawdę.
    Znając Twoje talenty jestem pewna, że poradzisz sobie świetnie.
    Pozdrawiam cieplutko i udanej niedzielnej imprezy życzę;-)
    Ciekawa jestem prezentów, które przygotowujesz...
    Mam nadzieję, że pokażesz je niebawem?

    Ps. Wspaniała wiosna u Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. jesteś niesamowita i zorganizowana na maxa ... podziwiam i chylę czoła :)
    fajoskie szyszki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam z rana :))))
    Szyszki to płatki migdałów, ale do dłuższego przechowywania, więc wetknięte są w masę cukrową- można mrozić, ale w pudełeczkach, bo są bardzo kruche i delikatne. No i oczywiście cieszę się,że się podobają:))))
    Oj zdziwiłybyście się z tymi porządkami...tam w tym wielkim pokoju ,który służy za graciarnię, jest taki bajzel,że aż wstyd..Misiek przetrzymuje tam tez swoje rzeczy i nie wiedzieć czemu są mu potrzebne np. 3 kartony wentylatorów do komputerów- mówi, że jak się popsuje- to będzie na zmianę, tylko u mnie wali się w komputerze chyba wszystko- oprócz wentylatora :D
    I właśnie z powodu tych dziwnych różności, nie bardzo mogę tam trzymać swoje dokumenty, które w mniejszym lub większym stopniu, ale są wykorzystywane na bieżąco...ja tam po prostu nie wchodzę, bo zaraz mnie szlag trafia, na miejscu :(
    Jakoś w końcu dam radę, tylko strasznie denerwuje mnie ten chlew- w bałaganie natychmiast się gubię i źle czuję, a cóż dopiero w takim bałaganie z którym nie bardzo wiem co zrobić :)
    Dziękuję za odwiedziny i8 komplementa :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  22. A w co wciskasz płatki migdałów, w marcepanek ?? śliczne :-)) ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  23. Elizko, zaglądam do Ciebie od baaaardzo dawna... chociaż mało sie odzywam. Podziwiam piękno Twojego otoczenia i Twoją umiejetnośc aranżacji zdjęć. poza tym kobieto, kiedy ty to wszystko robisz???? Wiem, wiem widziałam zeszyty... ale i tak, ja gonię ciągle w kółeczko i nie nadążam. I TY mówisdz o bałaganie???

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja i tak jestem pod wrażeniem!!!:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. znowu 'wyszedł' mi biszkopt..Twojego przepisu :)) szkoda, że późno te szyszki..jestem w trakcie ozdabiania..super przepis!!Pozdrawiam...A...Zapraszam po odbiór wyróżnienia na Wyspę :)) bo ja jestem cichą podglądaczką tego bloga :))))))Pozdrawiam.A.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ależ piękne, wiosenne zdjęcia!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja strzele focha....dlaczego moje komentersze ,nie wydrukowane:(
    Przeciez nic obrazliwego nie bylo.....brak 2.
    A tak w ogole to cuda tutaj....i poprosze o skopiowanie zeszyciku na pomysly roznakie,o ile taki istnieje:)

    OdpowiedzUsuń
  28. WITAJ,KOBIETO JAKA SZKODA,ŻE NIE MIESZKAMY BLISKO SIEBIE:(
    JESTEŚ MOIM IDEAŁEM "PANI DOMU",DZIĘKI TOBIE WIEM,ŻE TO CO ROBIĆ CHCĘ W ŻYCIU(A CHCĘ BYĆ"KURĄ DOMOWĄ A NIE BIZNESWOMEN"JEST OK.JA NIE CHCĘ BYĆ GLAMUR..JA CHCĘ BYĆ COUNTRY,PA POZDRAWIAM
    P.S.TE SZYSZECZKI SĄ CUDNE:)

    OdpowiedzUsuń
  29. gaduła jestem, ale jak zaglądam do Ciebie, to mnie kompletnie zatyka i tylko wzdycham jak jaka głupia:-(
    skąd Ty masz w sobie tyle energii dziewczyno? o pomysłach nie wspomnę..
    lecę ścinać gałęzie, niech i u mnie wiosna zagości, pa.

    OdpowiedzUsuń
  30. Takie szyszki do jedzenia ja widze po raz pierwszy i bardzo mi sie podoba pomysl, musza byc pyszne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepiękny blog i ta muzyczka, ach odpocząc można. kolejny blog zaliczony do ulubionych:) Jak ja się cieszę, że jest tyle kreatywnych osób na świecie:)
    Pozdrawiam.

    Iwona
    www.iwonabaldyga.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. Iris- dokładnie, tylko ,że w sztuczny :)

    Ataboh- cieszę się,że i Ty założyłaś bloga- byłam z wizytą :)Energia mnie rozpiera:)

    Wróżko Aleksandro,Myszko, Elle- dziękuję :)

    Pchełko- dziękuję i bardzo się cieszę,że biszkopt się udał. A szyszki jeszcze zdążysz zrobić:)

    Gośka- ale ja nie mam innego Twojego komentarza!?
    Poprzedni jest chyba przy poście o świniach..
    A zeszyciku z pomysłami nie posiadam :) Przykro mi :)

    Anonimowy- dziękuję :)

    Alicjo- no nie przerażaj mnie, jak tak czasami czytam Wasze komentarze, to aż boję się cokolwiek pokazać następnego:)

    buziaki i miłego dnia Wam życzę

    OdpowiedzUsuń
  33. Elizko, no tak założyłam... byłaś? Bardzo mi miło :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem bardzo ciekawa tych prezentów, które jeszcze się robią ;) szyszki super! po czytaniu Twoich postów mam więcej energii do dalszych działań :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Szyszki prześlicznie wyglądają. Na fotkach to pomarańcza, która nie dosyć, że tak pięknie kwitnie, to jeszcze owocuje? Zdjęcia cudne!
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger