piątek, listopada 19, 2010

Goście, goście..


Czasu znowu brak, jutro imprezkę mamy, więc od dwóch dni, rozpoczęła się ciasteczkowa produkcja:). Poniżej parę roboczych fotek- niestety, nie mogę jeszcze pokazać całości,a jedynie półprodukty, gdyż w większości goście, którzy będą na przyjęciu,odwiedzają również mój blog:) Poza tym pytanka od Was pewnie znowu będą, więc od razu pokażę, jak to wygląda, od…kuchni strony:)
IMG_6219-2 IMG_6230-1
IMG_6224-1 IMG_6234-1
A poniżej już efekty wielogodzinnego ugniatania, wyklejania i pieczenia:)
IMG_6237-2 IMG_6242-1
IMG_6241-1 IMG_6243-1
Pozdrawiam Was serdecznie, ostatnia, dwusetna babeczka została już upieczona, więc teraz czas piec ciasta i biszkopt do tortu:)

24 komentarze:

  1. Apetycznie, pachnąco i pięknie, jak zawsze:-)
    Pozdrowienia i udanej imprezy.

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko święta, przyjmujesz pułk głodnych ułanów czy jak ? :) Choćby nie wiem ile jedli to nie przejedzą tych zapasów, uważaj bo zostaną do świąt ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. goście żarłoczni , ale widząc takie smakołyki ( i pamiętając poprzednie) w cale im się nie dziwię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. i znowu to powtorze -ZE JA NIE MIESZKAM PO SASIEDZKU! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Elisse imponująca ilość foremek na babeczki ile ich masz? A sądząc po półproduktach to będą grzybiarze. Czy zgadłam?
    Pozdrawiam i życzę udanej imprezki.

    OdpowiedzUsuń
  6. tworczy balagan:):):)jak musi pachniec:)pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. W takiej kuchni to mogłabym i 500 babeczek zrobić:)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Elizko mileńka :) trzymaj się, rozjaśnij,udanego wieczoru.
    tula

    OdpowiedzUsuń
  9. Dręczysz kochana tymi zdjątkami!! Grzybki widzę będą też..Jak ja bym zjadła..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Zahipnotyzowały mnie napełniające duszę ciepłem utwory które grasz na SWOJEJ stronie. Cały twój blog jest przepełniony takim spokojem, nastrojowością że naprawdę chce się tu zaglądać. Co zresztą robię często tylko dotąd nie zostawiałam po sobie śladu, ciągle brakowało mi na to czasu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już nie mogę się doczekać relacji i zdjęć z tego przyjęcia, zapowiada się jak zwykle imponująco:-)Pozdrawiam i życzę udanej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  12. mniam mniam..grzybki....pięknie u ciebie nawet jak przygotowywujesz przyjęcie...u mnie w takich momentach jakby tajfun przeszedł przez kuchnie....milego "odpoczynku"

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam twojego bloga ! czekam z niecierpliwością na kolejnego posta !
    P.S. Ja również mam bloga ;D
    www.kooci-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. o rany, grzybki będą!!! a ja zapodziałam przepis na nie. Elissko podasz go?, please!
    I pochwalić się muszę, po raz pierwszy zrobiłam masę cukrową wg Twojego przepisu i wszyscy dali się nabrać, że to marcepan!
    I post jak zwykle klimatyczny, jak Ty to robisz?
    (wyszły same znaki zapytania i wykrzykniki, ale to z emocji)
    gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. To sie nazywa masowa produkcja. Zapowiada sie ciekawe spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję,że słodkie grzybki będą gościom smakować. Też chciałabym mieć taką dużą kuchnię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zwykle cudowne klimaty, nawet w trakcie pracy - podziwiam Twoją pomysłowość i wyczucie smaku...
    już nie mogę się doczekać efektu końcowego UDANEJ IMPREZY
    proszę o przepis na babeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. aż się uśmiechnęłam do tej ilości foremek, a potem do tej gromady upieczonych ciasteczek, nóżek, babeczek...
    Jesteś niesamowita
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. I ja się uśmiecham patrząc na te pyszności, aż mi się jeść zachciało tak to wszystko apetycznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  20. mniam mniam mniam burczy mi teraz w brzuchu jak to u łakomczuchów bywa!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki za przypomnienie o grzybkach, kiedyś, jak chłopcy byli mali to był stały punkt każdej imprezy, zarówno domowej jak i na wynos :)

    Musze poszukać instrukcji wykonania pingwinków, bo są urocze !!! wszystko u Ciebie wygląda tak apetycznie i pięknie, nawet kuchenny bałagan. Co ja piszę, u Ciebie to kuchnia w trakcie wielkiego gotowania jest artystyczna !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. ELISS NIE MOGE POCZYTAC TWOJEGO NOWEGO WPISU.POKAZUJE MI ZE STRONA NIE ISTNIEJE.::))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ojej, zaglądam i zaglądam do Ciebie, Elisse, a tu nic, nie ma żadnego wpisu od dawna. Czy wszystko dobrze? Daj jakiś malutki znak
    pozdrawiam cieplutko, choć mroźnie i śniegowo Maria z Pogórza Przemyskiego

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger