poniedziałek, kwietnia 05, 2010

Ornitologicznie

Drugi dzień Świąt spędziliśmy na świeżym powietrzu. O tej porze roku nad rozlewiskiem unosi się wielki jazgot…ptaki wchodzą w okres godowy,za parę miesięcy pojawią się młode, będą pływać malutkie łabędzie, kaczuszki, kurki wodne. Tysiące mew szybuje w powietrzu i rozsiada się wygodnie na wyspach , łabędzie dostojnie pływają obok siebie, czapla siwa ukrywa się na pewno gdzieś wśród szuwarów …tutaj każda pora roku jest piękna. Ptaki też kocham, i zupełnie nie rozumiem jak można zamówić półmisek skowronków, bardzo popularne danie w restauracjach na Cyprze- corocznie jest tam zabijanych od 12 do 20 mln malutkich ptaszków. Człowiek jest największym szkodnikiem na tej planecie… Mam nadzieję,że nikt , kto to  czyta nie zjadał  skowronków, bo z pewnością byśmy się nie polubili.


 Nad rozlewiskiem wiosna trwa, mewy śmieszki ,są właśnie w okresie godowym, mają czerwone dzioby, nóżki  i czarne czapeczki na główkach- czyli lada moment będą dzieci:))) 



IMG_4639-2 IMG_4652-2
IMG_4655-1 IMG_4659-1 IMG_4602 IMG_4653-2

Łabędzie na szczęście są pod ochroną, w Polsce gniazduje jedynie ok.4000 par łabędzia niemego.

IMG_4576-2 IMG_4588-2

A to już moje rozlewisko:) i zaprzyjaźnione kaczuchy , które przylatują do nas zawsze wczesną wiosną. W ogrodzie przebywają właściwie przez większą część dnia, natomiast na noc odlatują żerować, pewnie nad rozlewisko, które jest niedaleko. W kwietniu lub maju kaczka składa jaja, na szczęście nie u nas, ale zawsze przychodzi pochwalić się młodymi…teraz będzie problem, bo  mamy głupie koty, co zjadają wszystko:( Wiecie,że kaczor tak ładnie wygląda tylko w okresie godowym,bo po złożeniu przez kaczkę jaj, kaczor znika, zaszywa się w ukryciu i traci wtedy większą część piór, a później jest już bardzo podobny do małżonki, tylko dziób ma dalej żółty i trochę ciemniejszą główkę!
Kaczki młe są oswojone- prawie:)) i bardzo nas lubią! Pisałam kiedyś ,że sąsiad od cytrynowej koparki, wykopał ogromny staw, kaczki zdrajczynie od razu się przeniosły,mówię do sąsiada, że kaczuchy moje ulubione mi zabrał :) odburknął, żebym je sobie zabierała , bo jemu wodę mącą! Widocznie usłyszały, bo szybko opuściły niegościnne progi i od tamtej pory wolą naszą malutką kałużę ! W ubiegłym roku kaczucha z potomstwem ,pojawiła się 25 kwietnia:) Kaczor ma ją już wtedy w głębokim poważaniu, doprawdy nie jest troskliwym tatusiem, a pomoc przy 12 kaczątkach z pewnością by się jej przydała!

DSCN5196-2

Mam nadzieję,że udało im się przetrwać, bo u nas pokazuje się zawsze tylko ta jedna parka, natomiast młode idą w swoją stronę. Sezon polowań rozpoczyna się wtedy, kiedy ptaki wodne wodzą jeszcze po wodzie małe pisklęta, co jest sprzeczne z prawem unijnym..  Na jesieni kaczki odlatują i trzeba czekać na nie, aż do kolejnej wiosny- może się im uda, może przylecą jeszcze raz.

IMG_4477-1 IMG_4508-1

Rybki są dla kaczek za duże,więc czują się bezpiecznie, konkurując z nimi o pokarm, natomiast dosyć poważny problem stanowi żółwica Helena zamieszkująca w drugiej, wygrodzonej części hmmm…rozlewiska:) Już teraz się boję co będzie w lato, Helena jest odgrodzona siatką, żeby rybek nie zjadła, kot Vinga uczony był i do Heleny nie podchodził, ale te młode kociaki są głupie.. Boję się,że Helena łapę któremuś odgryzie- bo to ostra baba jest! Jak nic potrzebne mi są hektary- no chociaż jeden:)- na wyspę z domkiem dla kaczek, żebym nie musiała z miotłą latać i kotów własnych przeganiać, kaczki mogłyby wtedy na zimę u mnie zostawać! I drzew mogłabym mieć dużo, to wtedy ptaszki byłyby bezpieczniejsze, i wielką ogrodzoną przestrzeń dla zajączków biednych, i krowę jeszcze bym chciała mieć, bo ma takie piękne, wilgotne oczy! A tu miejsca mało…, tłumy zwierząt latających, pełzających  i chodzących przewija się przez ogród, a ja cały czas jestem w stresie,że się pozjadają nawzajem:( 

IMG_4505-1 IMG_4470-1 IMG_4531-2 IMG_4457-1

A na brzózce, dwa ogromne gołębie grzywacze w gniazdku i chyba też doczekamy się ich potomstwa, bo trwają w miłosnym uniesieniu od paru dni:)

IMG_4348-1 IMG_4346-1
I tym optymistycznym akcentem żegnam się z Wami:)

37 komentarzy:

  1. Świetne to zdjęcie kaczki z kaczątkami! Jak z bajki. Tu u nas jest otoczenie kaczoprzyjazne i w związku z tym kaczek szczęśliwie dużo, lubimy iść sobie na spacer je oglądać, te w wydaniu szarym, i te ozdobne z szmaragdowymi łebkami :)
    A ptaszki przylatują nam ostatnio całymi grupkami na balkon i śpiewają, śpiewają!... Mąż mnie wczoraj ze snu niedzielnego zbudził, wołając, że mam przyjść szybko, szybko, bo te się znów zebrały u nas na kocert. A jeden taki ptaszek, trochę większy, to upodobał sobie nasz parapet, przylatuje jak na randki, siada i śpiewa jak szalony ku uciesze mojego serca!
    Serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i Twojego lotnego zwierzyńca - ode mnie i moich osobistych ptaków balkonowo-parapetowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to bardzo ciekawie musi wyglądać jak koty odganiasz od bajorka:)
    A koty nie są głupie- na pewno tak łatwo nie dają za wygraną...
    Zazdroszczę kaczuszek, choć odpowiedzialność ogromna, bo trzynaście kaczek to ładne stadko do pilnowania:)
    Jednego tylko nie mogę zrozumieć: dlaczego u Ciebie jeszcze śnieg spod kursora sypie?!
    Pozdrawiam!!!
    MG

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie kaczki z 12 małych w równym rządeczku to mnie rozczuliło normalnie :)
    Musi im być dobrze u Ciebie Elisse :) wcale się nie dziwię :)

    Serdecznie pozdrawiam :)

    aaaa... tekstem o krowie to mnie powaliłaś (ze śmiechu) ;) hihihi

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachwyciła mnie kacza mamuśka.
    Pięknie u Ciebie nad rozlewiskiem.
    I zdjęcia śliczne!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kaczuszki maszerujące gęsiego rozłożyły mnie na łopatki :)) Co za widok! I wcale się nie dziwię, że upodobały sobie Twój akwen ;)
    Pozdrawiam Cię serdecznie i poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. kaczuszki z mamusią-to zdjęcie mówi wszystko-oby jak najwięcej takich "okazów " znalazło u Ciebie swoje miejsce na ziemi

    OdpowiedzUsuń
  7. Pieeeeekne te Twoje zdjęcia....Ja mam tez gromatkę ''Swoich'' ptaszków ...Tak się przyzwyczaiły po tej ostrej zimie , że co dzień rano na parapecie siedzą . A jak nic na nim nie ma to dziobami w okno stukają . Szkolone jakieś czy cóś :))Pozdrawiam Serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie.... nic dziwnego że kochasz to miejsce - tez marzy mi się ogród który będę mogła dzielić z dzikimi mieszkańcami .. Z tymi hektarami.. to ja Ci powiem tak... w razie przeprowadzki... najlepiej od razu 5 ha :)... do 5 nie doszłam w wyobraźni, ale nasz 1,2 ha wydaje się jakieś takie ..małe ..może dlatego ,że mają stanąć na nim dwa domy ... ale ... ;) hihihi

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie uchwyciłaś te zjawiskowe stworzenia, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kaczki nie głupie i swój rozum mają, wiedzą, gdzie dobrzy ludzie mieszkają! Wspaniała foto relacja Elizo!
    Pozdrawiam z pochmurnej dziś Małopolski!

    OdpowiedzUsuń
  11. Och Elisee, rozmarzylam sie od rana - jakie piekne zdjecia stworzen, ktore zamieszkuja w Twojej bliskiej okolicy. Mamusia-kaczusia z rzadkiem kaczatek - rozczulajaca. Co do natury ludzkiej - najgorszego drapieznika na Ziemi - masz swieta racje - co nie zabije i nie zje, to zabije dla przyjemnosci albo dlatego, ze mu przeszkadza. I te masowe hodowle zwierzat przeznaczonych na smierc tez sa straszne. Ale wszyscy do tego sie przyczyniamy kupujac i jedzac mieso, kupujac futra i wyroby ze skory.
    Ale dosc o smutnych rzeczach - co prawda pogoda w malopolsce nas nie rozpieszcza - cieszmy sie wiosna i wszystkimi stworzeniami dokola.
    Pozdrawiam porannie:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. jak zawsze fajnie do Ciebie zajrzeć :):) Buziaki :) A śmingusik mokry był ?????:):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kaczuszki chodzące gęsiego to uroczy widok,śliczne są takie małe puchate kaczorki które kiwając się na bogi dreptają za mamusią.

    Oby takie widoki serwowały wam kaczki co roku.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Elissko-cudnie!!wcale ci sie nie dziwię,ze tak martwisz się o wszystko co żyje i choć w najmniejszym stopniu współistnieje w twoim ogrodzie!!!Sama się z siebie śmieję,jak sobie przypomnę jak biegałam za swoim kotem,kóry łapał myszy-a mi było ich szkoda!Uwielbiam wszystkie myszki robaczki i najbardziej ptaki,które są zawsze mile widziane....zimą zlatują się do mnie całymi tabunami...na darmową wyżerkę hihi..

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcie z kaczą mamą i jej młodymi rozczula!:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie potrzebujecie TV, bo macie codziennie niesamowite widoki.
    Pozdrawiam poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Prawdziwe ptasie krolestwo!
    Róznorodność tak wielka ,że można oczopląsu dostać. w pieknym zakątku musicie mieszkać.

    Pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  18. Urocza ptasiarnia :) Ta kaczka z maluszkami mnie rozbroiła. My też ptaki kochamy i mamy ich trochę w najbliższym otoczeniu, nasz taras szczególnie upodobała sobie para sierpówek, prawdopodobnie będziemy mieć na podwórku małe gołąbeczki, przyleciały też oczekiwane przez nas kopciuszki. Każdego roku wracają w to samo miejsce, mamy zawsze wielka frajdę, kiedy samica uczy młode latać.
    A zjadaczom skowronków mówimy NIE!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałabym mieszkać w takim pełnym uroku miejscu...może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdjęcia super ale parada kaczuszek mnie rozwaliła:):)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja też zachwycam się zdjęciem kaczej mamusi z kaczątkami!Cudne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Bajecznie :))) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  23. Animal Planet Live ;))
    Cudne TO wszystko !!!

    OdpowiedzUsuń
  24. no przyznaję, że mieszkasz w Raju, po prostu..i to w mazowieckim?..:) Wiesz o tym, ze jesteś szczęściarą ?:))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Oooo, jaka wiosna cudna!
    Tutaj, gdzie teraz jestem szaro, wietrznie, mokro, i zimno... :(
    Ale wracam do kraju w połowie kwietnia, to mam nadzieje, że już będzie wiosna na całego!
    Pozdrawiam serdecznie zza morza!

    OdpowiedzUsuń
  26. Elisse-zdjęcie kaczej mamy z młodymi wymiata! CUDO!:)
    I nie dziwię się kaczkom, że do Ciebie wolały powrócić-u Ciebie są w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ależ tu u Ciebie pięknie! Teraz już wiem, jak naprawdę wygląda rozlewisko. :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Naogladalam sie tych zdjec z wiosennych ptasich poczynan, az mi sie cieplo zrobilo na sercu, przypomnialam sobie nasz dawny ogrod (mojego dziecinstwa) i ptasie trele o 4 rano, gniazda na drzewach i pod strzecha itd....
    A tu miasto, okropienstwo, jak moglam dac sie tak zdegenerowac ? Ale jeszcze uciekne i bedzie tak, jak sobie wymarzylam, tak jak kiedys bylo i juz mnie nawet "wolami" do miasta nie zaciagna...no chyba ze na zakupy i to takie pospieszne;)
    A ptakow nie jadam, nawet przy kurczaku mam wyrzucty sumienia,niestety

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie opowiedziałaś o swoich skrzydlatych sąsiadach :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne te zdjęcia, zwłąszcza kaczucha z kaczątkami, mamy wiosnę... czas na miłość:)Pozdrawiam i miłego dnia życzę

    OdpowiedzUsuń
  31. Twoje zdjęcia są przepiękne. wzruszyłam się tymi kaczuszkami bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wygląda na to, że prawdziwe "Ptasie Radio" masz w okolicy... byle tylko nie przyleciała ptasia milicja ;)
    Pozdrawiam poświątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Zdjęcie mamy kaczki z kaczątkami urocze. Wszystkie bardzo ładne a mieszkania nad takim rozlewiskiem zazdroszczę. Bliskość natury ma pozytywny wpływ na ludzi: wycisza, daje dużo do myślenia i uwrażliwia.
    Skowronków nie jadłam i jeść zamiaru nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ależ Ty pięknie mieszkasz i..."człowiek,nie brzmi dumnie"

    OdpowiedzUsuń
  35. przepiękne te zdjęcia! zachwycają mnie baaaardzo!

    OdpowiedzUsuń
  36. Cieszę się bardzo, że zdjęcia się podobają, choć z powodu braku słoneczka są troszkę smutne. Okolice mojego domu są faktycznie piękne, dlatego właśnie tak strasznie żal mi patrzeć jak wycinają masowo drzewa, jak tak dalej pójdzie , będzie tak jak na warszawskich osiedlach. Nie chcę asfaltowych ulic, wolę kurz, pył i wymianę wahaczy w samochodzie:).
    Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale ptaszkowo :) To zdjęcie z kaczątkami chwyta za serce. Ja także nie rozumiem jak można jeść skowronki... a skoro skowronków nie, to dlaczego kury, gęsi, indyki... ptaków w ogóle nie powinno się jeść...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger