poniedziałek, marca 15, 2010

Spektakularny powrót Pani Zimy

Po południu zaczęło sypać, bo padać , to mało powiedziane. Z nieba spadały olbrzymie płaty śniegu i robiło się co raz bardziej pięknie.W domu udało mi się usiedzieć do wieczora, bo później oczywiście poszłyśmy na spacer.


Płatki wirowały, a ja miałam niesamowitą frajdę, szłam śmiejąc się ,do tego stopnia,że moje dziecko stwierdziło,że z papierosów, chyba na zioło jakieś się przerzuciłam, bo to normalne, zdecydowanie nie jest, żeby dorosła kobieta zachowywała się jak dziecko…no może i normalne nie jest, ale skoro dziecko zachowuje się jak dorosła kobieta, to kobieta zaczyna zachowywać się jak dziecko- odpowiedziałam.

A rano…obudziłam się i poczułam jak w bajce! Zobaczcie sami! Wiosna może poczekać, za takie widoki oddam parę lat życia. Po ogrodzie buszowałam od szóstej rano…

IMG_3358-1  IMG_3345-1

A tak a propos szczęścia i pogody ducha i tego o czym piszecie w mailach do mnie i komentarzach.  Od paru miesięcy przeżywam chyba jeden z najtrudniejszych okresów w moim życiu, niekiedy mam wrażenie,że zwariuję i więcej nie dam rady wytrzymać. To nie jest tak jak myslicie,że ja jestem zawsze szczęśliwa, zadowolona i radosna. W nocy biję się z myślami , rano ledwo stoję na nogach, nie wyobrażacie sobie nawet jak wiele wysiłku kosztuje mnie wstanie z łóżka i powrót do pionu, zarówno w fizycznym jak i psychicznym tego słowa znaczeniu. I właśnie dlatego, a może na przekór całemu złu świata, nie dam się:) Usiłuję dostrzec w każdym dniu to co jest najpiękniejsze, z każdej godziny wykrzesać chwile radości, cieszyć się tym co jest piękne. Najłatwiej jest narzekać, wiem, bo słyszę to codziennie w domu…że znowu napadało, że do przystanku po kolana w śniegu, że na dach trzeba włazić i podjazd odśnieżać….ale,że jest pięknie,że niebo błękitne,że słońce świeci- tego nie widzi nikt. A jak przyjdzie lato…no cóż, znajdą się nowe powody do narzekania, bo za gorąco będzie, bo komary będą gryzły…zawsze jest to coś. Jesteśmy tak skonstruowani, że we krwi mamy jęczenie i narzekanie. Potrafimy dostrzec wszystko to co złe, ale rzadko kiedy widzimy ile jest wokół nas małych radości. Mając lat 15, doszłam do bardzo dojrzałych,. jak na swój wiek wniosków i postanowiłam, że skoro już muszę żyć na tym świecie, to zrobię wszystko,żeby swoje życie przeżyć szczęśliwie. I możecie wierzyć lub nie, ale od tamtej chwili, dzień po dniu, uparcie realizuję swoje postanowienie. Ja po prostu nauczyłam się cieszyć życiem, za wszelką cenę i wbrew wszystkiemu z konsekwencją maniaka dążę do szczęścia i osiągnięcia perfekcji.

IMG_3344-1  IMG_3357 IMG_3361 IMG_3343-1

Od lat przyświeca mi maksyma życiowa i jej się trzymam , czego i wszystkim smutasom życzę:) Nie mam pojęcia kto tak powiedział, nie mniej jednak musiał to być szalenie mądry człowiek. 

…Oburzając się na zło,
pomyśl co dobrego ze sobą przynosi
i nie zapominaj, że mogłoby być jeszcze gorzej…

W tak trudnych okresach mojego życia, powtarzam to jak mantrę, a jeśli zastanowicie się nad głębią tych słów, zobaczycie jak wiele jest w tym prawdy i zrozumiecie, że Wasze życie pomimo wszystko nie jest takie złe:) I , że tylko od nas samych zależy czy się poddamy i pójdziemy na dno, czy może spróbujemy coś z tym zrobić i walczyć dalej. A skoro i tak jest chwilowo źle, to po co się smucić i zamartwiać, trzeba znaleźć choć odrobinę radości i przyjemności  w zwykłych , codziennych sprawach.

Ponieważ dzisiejsza bajka trwa nadal, więc zapraszam Was na herbatkę, do zimowego ogrodu:)

IMG_3376-2IMG_3364-2

49 komentarzy:

  1. Te słowa z cytatu w sposób bardziej dosadny i sarkastyczny parafrazował mój dziadek, powtarzając zawsze, że "gorzej bywało, i chwalili...":) I ja się staram tej maksymy trzymać!
    Dlatego też tak mi się u Ciebie podoba, że potrafisz pokazać ładne strony życia i uroki codzienności, tak że człowiek zapomina, że nie zawsze w życiu jest tak ładnie i wesoło...choćby ten zimowy ogród, niemal się zapomina, że człowiek za wiosną tęskni;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku ale u Ciebie pieknie,bardzo lubie taka biala pania zime.Ogrod jak z bajki.U mnie deszcz i szaruga.
    Herbatka zachecajaca,w tak pieknej scenerii.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś kochana Elizko! Ja dzisiaj na jodze też będę medytować i powtarzać "jestem szczęśliwa, jestem szczęśliwa...." Całuski ślę i ognistą kulę pozytywnej energii!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ pięknie, u nas ilość śniegu podobna...
    Czyżby więc udało się rzucić palenie?!?
    Moja maksyma to również - oby nie było gorzej... Ale ja boję się chcieć więcej...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, pięknie u Ciebie!
    Napisałaś niesłychanie mądrego posta! I zwykle jest w życiu tak, że ten kto ma najbardziej pod górkę, ten najbardziej potrafi się z życia cieszyć...Przekonałam sie o tym na własnej skórze grzesząc swym narzekaniem wielokrotnie nie mając jakiś wygórowanych powodów ku temu i euforycznie ciesząc się drobiazgami w trudnych chwilach problemów osobistych czy zdrowotnych...Albo może ja taka pokręcona jestem, hehe:)
    Cieplutko Cię pozdrawiam !:)Fajnie tu u Ciebie jest jak nie wiem co!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba dzisiejszego Twojego posta wstawię sobie na tapetę komputera i codziennie rano będę czytać i programować się pozytywnie na cały dzień.Zdjęcia jak zwykle CUDNE!!!
    Pozdrawiam (naładowana Twoją pozytywną energią))

    OdpowiedzUsuń
  7. Maksyma piekna i bardzo prawdziwa... Podziwiam Twoja umiejetnosc cieszenia sie zyciem mimo problemow i przeciwnosci, i zarazem kiwam glowa, taka radosc zycia trzeba sobie wypracowac, nic sie samo z siebie nie dzieje.
    Wszystkiego dobrego, usciski!

    ps. A zima rzeczywiscie przepiekna, dzieki za wklejenie zdjec.

    OdpowiedzUsuń
  8. zdjęcia piękne i chociaż MARZĘ O ZIELONEJ TRAWCE muszę Ci przyznać rację, postaram się nie narzekać, herbatkę wysiorbię wirtualnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję kolejnego dnia bez papierosa,wielkiego samozaparcia i tego że w tych trudnych chwilach potrafisz się cieszyć i jeszcze innych dotykasz pozytywną energią.
    A ten kryształowy zestaw świetnie pasuje do srogiej lodowatej zimy.Tych kryształów u mnie w domu rodzinnym było bez liku i zawsze chciałam sie ich pozbyć.Ciągle przypadało mi ich pucowanie.Zresztą wydawały się takie kiczowate,ale po twoim poście zobaczyłam ich w innym świetle,pozytywnym bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Musimy walczyć każdego dnia,dla nas samych,dla bliskich ,dla innych...
    Ja odnajduję w tym sens.
    Przechodzę trudny okres a wiem że trudniejszy jeszcze mnie czeka.
    Ale też wstaję rano i dziś jak zobaczyłam słońce odbijające się od śniegu,błękit nieba...
    Z muzyką w uszach maszerowałam dzielnie na przywitanie nowego dnia uśmiechając się sama do siebie i innych!
    Trzymaj się!
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  11. i ja stale staram się pamiętać o tym, ze "musi być gorzej, żeby było lepiej"..trudno czasami bywa jednak jak sobie uświadomię ile mam szczęścia od razu lżej..trzeba się tylko na chwilkę zatrzymać.. myślę,że z tym zatrzymaniem mamy najwięcej trudności...

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie też było bajkowo, ale tak pięknie podanej herbatki nie miałam. Cudne te szkła i świetnie prezentują się w bajkowej bieli.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Matko jedyna, jak u Ciebie pięknie!!!
    Masz rację Elizko, dla takiego widoku warto jeszcze tych kilka dni dłużej poczekać na wiosnę :)

    Myślę, że w życiu MUSI być czasem trochę goryczy, chociażby po to, by móc docenić słodycz...
    Nie może być tylko źle!
    Zawsze po burzy wychodzi piękne słońce :)
    Pozdrawiam Cię wielbicielko zimy bardzo serdecznie :*
    - Też wielbicielka zimy - ;)

    A tak w ogóle bardzo utożsamiam się z Twoim opisem z poprzedniego postu dotyczącego "kochliwości"...
    Bo widzisz, ja też na to coś cierpię. Wszystko mi się podoba i wszystko kocham. We wszystkim odnajduję plusy i uroki.
    Czasem myślę, że to mocno niezdrowe. Ale cóż, taka już jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ojej, wpadam na herbatkę, mam nadzieje, ze jeszcze nie zamarzła...;-)))) w tak magicznym i bajkowym miejscu ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ło matko! Czy ty Elisse na pewno mieszkasz w Polsce?? Widoki cudne!
    U mnie wczoraj padał ale śnieg z deszczem i do tego plus 2 na termometrze powodowało, że od razu wszystko się topiło tworząc małe bajorka...
    Faktycznie dla takich widoków warto żyć! Cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ech, Dziewczyno Kolorowa... :D
    Kciuki mocno zaciskam, życzę, żeby jak najszybciej skończył się trudny i niedobry okres. Dumna jestem z Ciebie niesłychamie, że wciąż nie palisz - tak myślę, że już się nie dasz, już nie zapalisz!
    Czasem sobie ponarzekam, ale to prawda, co ktoś napisał - najlepiej dostrzega się urodę życia, kiedy jest właśnie trudno i ciężko. Tak bardzo wtedy potrafi cieszyć wspaniała herbata w zimowym cudnym ogrodzie...
    Pozdrawiam, jak zawsze, serdecznie!
    Slizko - przesyłka doszła???

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne zimowe zdjęcia.U mnie tez tak cudnie było!Szczególnie rano,gdy śnieg jeszcze się nie rozpuścił.Było biało,czysto i bardzo słonecznie.Żałowałam ,ze nie wzięłam ze sobą aparatu jak pędziłam do pracy!

    Piękne słowa Elizo!Masz rację,cieszmy się z tego co mamy i koniec z narzekaniem!Chociaz nie wiem czy dam radę!
    Buziaki i dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak herbatą będzie rooibos z wanilią to ja bardzo chętnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana Elisse! Święte słowa... Dzięki Ci za ten wpis. Gorące uściski!

    OdpowiedzUsuń
  20. MarioPar- dziękuję

    Pat- dziadek wiedział co mówi:)cieszę się,że lubisz tu zaglądać.

    Ateno- może jutro wyjrzy słońce?

    Llooko- ta joga coś w sobie ma, już mi o niej pisała jedna bardzo miła osóbka z którą koresponduję. Ja nigdy nie ćwiczyłam, jakos mi się wydaje,że jak na mnie to za duże wyciszenie, ale kto wie? Może warto spróbować chociaż!

    Aniko- o rzuceniu palenia to ja powiem, jak minie mi dzień i nie pomyslę,że chciałabym zapalić:)))A teraz chcę palić- właśnie jestem po obiadku:)))

    Elisoday- ja też jestem taka pokręcona, więc nie czuj się samotna:)A niekiedy zdarza mi się coś mądrego napisać, ja ogólnie taki domorosły filozof jestem, ale jakbym zaczęła tak na blogu, to szybko byście stąd uciekały:)

    Fredko- bardzo się cieszę,że mogłaś doładować akumulatory:)

    Leno- jak miło cię widzieć, jakaś cichutka ostatnio jesteś:(

    Olqo- Ty może i jestes z tych narzekających, ale z pewnością z uśmiechem na ustach:)))

    Gosiuloart- dziękuję. A z kryształami miałam tak jak Ty...co prawda nigdy ich u mnie w domu nie było, ale za to widywałam je u koleżanek ,nie znosiłam ich szczerze, kicz i plastikowe kwiaty. Później dostałam parę od tesciowej i tak stały w szafce ,aż do któregoś bożego narodzenia- było biało, perłowo i ..kryształowo! To wtedy odkryłam ich urok , choc przyznam szczerze ,ze głównie używam kryształów w okresie zimowym, bo tak jak Tobie kojarzą mi się z lodem i sniegiem:)Teraz mam ich mnóstwo...kieliszki, wazony, karafki, filiżanki...po latach zapałałam do nich miłością, ale tylko do przezroczystych, mam parę kolorowych kielichów, ale to już zupełnie inna bajka:)


    Lovely home- tak trzymać:)))

    Tabu- masz rację, trzeba tylko nabrać trochę oddechu i dystansu, zwolnić, pomysleć..

    Alizee- bo Ty rzut beretem ode mnie:))To wpadaj na herbatkę:)

    Danulko- nie ma za co:)

    Alexo- masz rację, dla każdego kiedyś zaświeci słońce!

    Cicha- o tej porze już chyba mrożona:)))

    Iko- no w Polsce, ale jak kiedyś pisałam w innej strefie klimatycznej:)

    Pod sosnami- dziękuję, a kciuki zaciskaj dalej:))) Właśnie idę na pocztę, napiszę maila, bo już ma działać:)

    Aguś- cieszę się,że jeszcze u kogoś świeciło słońce:)

    Fibius- ta niestety bez wanilii, ale wanilię ubóstwiam ,więc chętnie taką też pijam!

    Dzięki za odwiedziny i miłe słowa, lecę jeszcze na Wasze blogi , a potem na pocztę po przesyłki tajemnicze:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuje za dzisiejszy wpis.Nauczę się go na pamięć:)Chociaż zgadzam się z Tobą w 100% trudno jest mi to wszystko wprowadzić w życie ale co tam trening czyni mistrza:)
    Widoki u Ciebie iście baśniowe.Lecę zachwycać się dalej:)
    Miłego wieczoru:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Skvelý blog, krásny dom so záhradou a zvieratká. Si veľmi šikovná.
    Wonderful blog, beautiful house and garden and pets! You are very skilful. L

    OdpowiedzUsuń
  23. Elizko, jak czytam Twojego posta to jakby sloneczko zaswiecilo. Dziekuje za dodanie otuchy w tych naszych codziennych zmaganiach. Pozdrawiam sedrecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. No taką herbatkę to mogę wypić nawet przy minusowej temperaturze .Rewelacyjne zdjęcia i ,,,swięte słowa

    OdpowiedzUsuń
  25. O matko, jak u Ciebie pięknie!!! Na taką herbatkę to ja już biegnę z wywieszonym jęzorem:):)
    A takiego podejścia do życia "z uśmiechem na dziobie pomimo" uczę się codzinnie - czasem wychodzi lepiej, czasem gorzej, ale warto próbować.Pozdrawiam Cię cieplutko Elisse, i buziolki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Elisse, tyle razy miałam ochotę napisać, odnieść się :), Ale dziś, tyle strun potrąciłaś, że chwyciło mnie za gardło. Taką osobę, wiecznie narzekającą , siedzącą na kanapie, mam obok siebie. I będę miała do końca mego życia, to moja młodsza siostra. Czasem myślę, że nie dam rady.

    Już dawno miałam to napisać, drugie zdjęcie z wakacji przypomina mi film z przepiękną Romy Schneider :)

    I kryształy, bardzo lubię je od dawien dawna,też tylko przezroczyste. W Twojej aranżacji widać ich nieprzemijającą urodę.
    Elisse, jesteś artystką domowo- ogrodową.
    Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem, mimo kropli wiszącej u rzęs, tula

    OdpowiedzUsuń
  27. Śniegu to i u mnie dosypało ,a ranek wyglądał podobnie .
    Malkontentom mówię stanowcze NIE!!!
    Cieszyć należy się drobiazgami i tym ,że mamy wokół siebie kochających ,bliskich ,życzliwych ludzi ! Cieszyć należy się każdą chwilą bo kiedy poskładamy w całość te malutkie elementy ,okazuje się nagle ,że szczęście nas nie opuszcza....prawda ?
    Zgadzam się z Tobą w 100%.
    Buziole .

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepięknie, bajkowo, cudownie!!! I mogę się podpisać wszystkimi łapkami pod twoimi myślami o cieszeniu się życiem i codziennych, małych (oraz dużych) radościach! :)) Szkoda tego czasu, który jest nam tutaj dany, aby spędzać go na zamartwianiu się całym złem tego świata... Pozdrawiam słonecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Te fotki o to 6 rano? Jesteś niemożliwa ;)) Ale pokazałaś inny wymiar kryształu...

    A ja staram się nie pocieszać, że może (mogłoby) być gorzej.
    Czuję wdzięczność za to, co mam :)Cieszę się chwilą.
    Ale bywaja też chwile zwątpienia, o czym nie muszę Ci pisać.

    Dzięję za TEN post :) Szczery, osobisty, z serca :)

    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pieknie dzisiaj u Ciebie.Smutki chyba kazdego dopadaja.Ja tez tak mam .Jednego dnia wydaje mi sie ze nie dam rady i ze to juz koniec swiata.Na nastepny mowie dosyc trzeba wziac sie w garsc.Wtedy godze sie ze swiatem i moglabym gory przenosic.Mysle o moich dzieciach rodzinie i jakos zaraz mi lzej.Mysle ze z nadejsciem wiosny bedziemy silniejsze i bardziej optymistyczne.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękny i bardzo prawdziwy wpis o umiejętności cieszenia się życiem. A jeszcze lepiej,że pisze go osoba, którą odwiedza wiele osób, której słowa nie trafiają w próżnię. Jestem pewna,że wielu czytelników podniosłaś dziś na duchu:) Ja kiedyś usłyszałam bardzo podobne motto, to jakieś stare przysłowie, ale sens ten sam: "Nieważne jak długa jest noc, w końcu i tak wzejdzie słońce". I to prawda.
    Przy okazji słowo o Twoim ogrodzie. Teraz jest piękny, ale wyobrażam sobie jak cudnie wygląda latem.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie lubię zimy, ale Ty potrafisz ją tak pokazać, że nabieram ochoty na spacer wśród śniegu za miastem.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  33. swiezo napadany snieg zawsze wyglada bajecznie no i do tego slonce cos cudnego,no ale mimo wszystko mysle ze juz wystarczy tej zimy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Za taka piekna zime nie jeden by pociac sie dal. A u nas podobnie, tez powrot ale lata! 34 w cieniu wystukalo.
    Tak sobie mysle ze w domu z malkontentem nie jest latwo. A przeciez ten snieg jest wart tysiaca herbat i zdjec. I tu pragne wspomniec ze zdjecia cudo!
    A lato i upal tez przyjda.
    Cieszmy sie zyciem bo tylko jedno mamy. Nawet jesli ciezko jest wyjsc z pod koldry, to tez to ostatnio przezywam niestety.
    ach.
    Damy rade, wiesz z babami nie tak latwo! ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękny i mądry tekst i cudowne zdjęcia. ja jednak mam nadzieję, ze w tym roku już nie będzie więcej okazji do uwieczniania takich widoków. Nie narzekam...tęsknię za trawą zieloną po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wszystko ma swoje miejsce i swój czas, wszystko też przemija...
    Dobrze piszesz, że należy cieszyć się z każdej chwili i z każdego dnia.
    Czasem, gdy jest źle urody chwili nie dostrzegamy...
    Mam teraz szaro i buro za oknem, ale patrząc na Twoje cudne zdjęcia, świat nabiera barw... Zaraz chwycę za aparat i wykadruję widok dzisiejszego dnia...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Oglądam Twoje zimowe fotki i gęba mi się śmieje.
    Choć mam dość zimy, w Twoim obiektywie jest cudna.
    Czasem nie doceniam tego co mam , czasem muszę dostać mocnego kopa od życia i wtedy jakoś inaczej patrze na świat.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  38. Mimo zmęczenia zimą trudno było nie zachwycić się tym, co wczoraj rano było za oknem :-)

    A moje motto życiowe brzmi tak:
    „Każda przeszkoda w moim życiu jest kamieniem milowym do osiągnięcia sukcesu”

    OdpowiedzUsuń
  39. Jak w bajce :)) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  40. Droga Elisse,
    Pięknie napisalaś. Chciałabym mieć takie podejście do życia jak Ty. Od dziś postanawiam -mniej narzekać, a więcej cieszyć się z tego co mam. Dziekuję za ten post. Bruna

    OdpowiedzUsuń
  41. Ech ... a ja z tych narzekających jestem i nie godzących się na wszystko co przyniesie los,wiem że to głupie bo przecież są rzeczy na które wpływy nie mamy .... nie narzekam w lato że gorąco i komary ale zimy nie trawię i po prostu śnieg za oknem przyprawia mnie o spazmy. No i ziopię na nią od rana do wieczora, a jej urodę (swoją drogą niesamowitą) jestem w stanie podziwiać bez jęku tylko na obrazku . Pozdrawiam wyczekując wiosny (całusy dla Osła :)) Gabriela B.

    OdpowiedzUsuń
  42. Pięknie w Twoim ogrodzie, aż chciałoby się naprawdę wypić tej herbatki. I nie wiesz jak trafiłaś w mój nastrój swoim wpisem. Mam ostatnio w swoim życiu taki okres jakiego jeszcze chyba nie miałam. Ale nie daję się i myślę że mam podobnie jak ty; próbuję zawsze dostrzegać w złych chwilach jakieś pozytywy.
    Ściskam mocno:)))

    OdpowiedzUsuń
  43. zdjecia herbatki w ogrodzie-zaczarowane!!!

    a ile pozytywnej energii czytanie Ciebie mi dalo!
    "...a po nocy przychodzi dzien,a po burzy slonce" i tego Ci zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Dziękuję:))Zima jest piękna, lecz jej zdecydowanym minusem jest to,że jak nas zasypie to zaraz prąd wyłączają. Osioł znowu wycałowany:))) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  45. ale zrobiłaś ucztę Królowej Śniegu!

    OdpowiedzUsuń
  46. Bardzo mnie Elizko tym wpisem wzruszyłaś. ściski.

    OdpowiedzUsuń
  47. Przyznam, że od czasu do czasu wpadam do Ciebie - pooglądać, poczytać... A to co przeczytałam ... słów mi brak. Takie proste i piękne zarazem. Tak dodaje otuchy.Wydrukuję to sobie i będę czytać codziennie :-) Bo ja lubię popadać w smutne nastroje, w dołki przeróżne ...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger