piątek, czerwca 12, 2009

Truskawkowo

Truskawka ozdobna

Dzisiaj z powodu brzydkiej pogody zabrałam się za robienie przetworów i pieczenie ciasta wg. przepisu Joanny.
Ciasto jest faktycznie bardzo proste i robi się je błyskawicznie, co jest jego niewątpliwą zaletą! Joasiu - wielkie dzięki!
W trakcie pieczenia zabrałam minutnik do ogrodu i poszłam z Dominiką grać w badmintona, a później miałyśmy wspaniały, ogrodowy podwieczorek w blasku popołudniowego słoneczka, które jednak zdecydowało się wysłuchać moich próśb:)

Jako, że truskawki to moje ulubione owoce miałyśmy: ciasto z truskawkami, koktajl truskawkowy, a dla ciężko zapracowanej mamusi, ubiegłoroczne wino truskawkowe, oczywiście własnej produkcji.
Wiem ,wiem...wszystkim się kojarzy wino truskawkowe z jakimś żurem typu: "Wino Okęcie na każde przyjęcie" albo "Perła Bieszczadzka":), ale zapewniam Was, że to własnej produkcji ma naprawdę wspaniały smak!

Mia- jeśli to czytasz, to kolaże robię w programie Picasa- Ty pewnie też przez niego wrzucasz zdjęcia na bloga:) Sorki, że tak późno, ale jakoś pytanie mi umknęło, a właściwie byłam przekonana, że na nie odpowiedziałam:)




Słoiczków z dżemem truskawkowym jest jeszcze za mało, po większe zakupy wybieram się w poniedziałek i wtedy zacznę robienie przetworów na zimę.




No to, jeszcze raz życzę wszystkim udanego weekendu, ale gdyby słonko nie wyrzało, to pewnie nie byłoby i sesji zdjęciowej:)

Specjalnie dla Joasi:

KONFITURA TRUSKAWKOWA

Owoce muszą byc świeżutkie. Na 1 kg owoców potrzeba 1 kg cukru.
TRUSKAWKI TRZEBA MYĆ PRZED USUNIĘCIEM LISTKÓW!!!!
Woda "kradnie" smak truskawkom, więc dopiero po myciu i osuszeniu truskawki obieramy.Gotujemy lukier do "nitki", tym lukrem zalewamy owoce i zostawiamy do następnego dnia. Wtedy podgrzewamy wszystko razem, aż truskawki nabiorą szklistości i gorącą konfiturę wkładamy do gorących słoików. Ponieważ nasycenie cukru jest duże, konfitury nie psują się.

DŻEM TRUSKAWKOWY

Truskawki nie żelują, bo mają zbyt mało pektyn. Koniecznie trzeba im dodać owoce żelujące: agrest, porzeczki , jabłka. Najpierw np. z jabłek robimy przecier, potem ten przecier zagęszczamy do połowy odparowywując. Na zagęszczony i osłodzony (ok. 50 dkg cukru na kilogram obydwu owoców) przecier wrzucamy truskawki. Gotujemy na wolnym ogniu, codziennie doprowadzając do wrzenia, a potem zostawiając do następnego dnia. Gdy dżem nabierze szklistości, przekładamy do gorących słoików i ustawiamy do góry dnem do ostygnięcia.

Ja z reguły dodaję jabłka, bo galaretki porzeczkowe robię osobno.

Przepisy stare, sprawdzone autorstwa p. Ireny Gumowskiej.

DLA LENIWYCH

Żelfix- czy jakoś tak się to nazywa, moja teściowa robi z tym cukrem żelującym i też przetwory są bardzo dobre. Przepis jest chyba na opakowaniu:)

Specjalnie dla Aty:

WINO TRUSKAWKOWE

5 kg dojrzałych truskawek
(6 l moszczu)
1,3 kg cukru
2-3 cytryny
5 g pozywki dla drożdży

8,3 l wody
1 ml pektopolu
drożdże : Tokay lub Madera
filiżanka mocnej herbaty

Umyte owoce po odszypułkowaniu lekko rozgnieść, wsypać do balonu, dodać skórkę z cytryn( bez tego białego pod spodem) oraz filiżankę herbaty. Całość zalać gorącym syropem cukrowym, sporządzonym z 2 l wody. Po wystudzeniu dodać 1 ml pektopolu, pożywkę i przygotowaną 2 doby wczesniej szczepionkę drożdży winiarskich. Balon zakryć korkiem z rurką fermentacyjną. Po kilkunastu dniach, tj. po zakończeniu intensywnej fermentacji, miazgę odcedzić na lejku, wyłozonym gazą, ilość płynu ok. 1 litr- uzupełnić wodą lub syropem cukrowym, w zależności od smaku, do pierwotnej objętości i ponownie poddać fermentacji. Po jej zakończeniu i wyklarowaniu się wina rozlać je do butelek i przechowywać w ciemnym miejscu.

Winko jest wyśmienite- gorąco polecam!

Poniżej zdjęcia z naszej prywatnej " winiarni".Ubiegłoroczne wino, częściowo jeszcze nie ściągnięte z baniaków.
W tym roku chcemy zrobić piwniczkę na wina, bo jaką produkujemy, jest ogromna:)


17 komentarzy:

  1. To niesamowite!
    Siedzę sobie w leśnej głuszy, zmęczona zajęciami typu malowanie,
    ale coś mnie tknęło aby wyrwać laptopa z rąk małża i zajrzć do Ciebie, Elisse :))
    Mmmmmm, ile smaków i aromatów na Twoich zdjeciach :))
    Szukam sprawdzonego przepisu na dżemik lub konfiturę truskawkową, a jak Ty robisz swoje przetwory?

    Gorąco pozdrawiam sprzed kominka :)
    I lecę nadrabiać blogowe czytelnictwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej - najpierw napój miętowy a teraz truskawki, juz wiem co mi jutro Mąż z ryneczku przyniesie :)
    Pysznie, pysznie i jeszcze raz powtarzam pysznie to wygląda. A sesja zdjęciowa jak najbardziej udana.
    Życzę miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też uwielbiam truskawki i wszystko co z nimi...winka jednak nie robiłam jeszcze z truskawek, musi fajnie smakowac, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ sielksko cudnie :) . Pozdrawiam nocna porą

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia, piękne kolory a mnie najbardziej podobają się ubranka na słoiki... Chciałabym sobie takie zrobić ale niestety nie umiem... :-( Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Elizo - rozanieliłam się zupełnie.. spać nie mogę, a teraz to już w ogóle nie zasnę :)
    Słoiczki wyglądają cudnie!
    Cała reszta smakowicie!
    Pękna uczta estetyczna dla duszy i oczu moich!
    Więcej takich dni Elizo, zakończonych taką sesją zdjęciową!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Elisse, nie znęcaj się! Wiesz, jak głupio wyglądam ze ślinotokiem?

    Mogę potwierdzić, że wino truskawkowe to wspaniały napój i takie porządne, domowe nie ma nic wspólnego z 'Czarem PeGeeRu' czy 'Uśmiechem teściowej' ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Królewski podwieczorek sobie zorganizowałyście kobietki. Frajdą było chyba nie tylko konsumowanie, ale i wspólna zabawa przy aranżacji stołu i grze w badmintona.
    Piękne zdjęcia. Trzymam kciuki za następne przetwory i zapraszam do licytacji;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za poradę dot. zdjęć. Spróbuję, bo ja wgrywam je inaczej. Może coś z tego wyjdzie :)
    Tak mnie zachęciłaś tymi przetworami, że dziś mam ambitne plany zabrać się za swoje!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdjęcia aż pachną truskawkami :-))
    A jak się robi winko truskawkowe? Zdradzisz sekret ;-)?

    OdpowiedzUsuń
  11. U Ciebie jak zwykle apetycznie i pięknie :) Zdjęcia są niesamowite, a i tak pewnie nie oddają efektu realistycznego :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Elisse,
    piękne zdjęcia, takie apetyczne! A dzisiaj znowu tak beznadziejnie szaro, że jedyne co pomaga to kawałek ciasta truskawkowego wg. przepisu Joasi, Pozdrawiam ciepło, M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Elisse - pięknie przybrałaś stół,szydełkowy obrus i czapeczki na słoiki -ładna ręczna robota. Truskawki to wdzięczny temat deserowo-cukierniczy i dekoracyjny , ale winem truskawkowym , a właściwie jego ilością całkowicie mnie zaskoczyłaś . Dzięki za cudne zdjęcia i moc przepisów w Poznaniu zimno ,deszczowo i wietrznie - pozdrawiam jednak serdecznie i ciepło Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie ładne zdjęcia, aż nabrałam ochoty na truskawki ;) a wina truskawkowego nigdy nie piłam :/ wogóle nie wiedziałam że coś takiego się robi, tzn z truskawek :/ wogóle ja tu ciągle na jakieś nowości natrafiam, miód z mlecza... normalnie podziwiam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyny, podałam przepisy, mam nadzieję ,że się przydadzą.
    Yrso- ubranka na słoiki, to i owszem, moje dzieło, ale obrus nabyłam w Tesco na wyprzedaży za całe 16 zł! Teraz jest tyle fajnych rzeczy,że coraz częściej lecę na łatwiznę:)Magdo-masz rację, jest beznadziejnie:( Zaczyna mi gnić agrest i pomidory:(
    A truskawki trzeba jeść póki jeszcze są, to najwspanialszy owoc na świecie:)
    Jestem ciekawa po ile są w innych miastach, bo u mnie najtaniej udało się kupić za 4 zł.
    Serdecznie Was pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaa Yrso- to są różne wina, nie tylko truskawkowe:) Jeden baniak jest z truskawkowym, dwa z winogron różnych rodzajów i jeden z dzikiej róży:)Lubię truskawki, ale 300 litrów takiego wina bym nie wypiła:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo Ci dziękuję za przepis! Postaram się zrobić winko truskawkowe, bo przepis brzmi wyjątkowo pysznie :-))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger