czwartek, maja 07, 2009

Jak to z tulipanami bywało...

....a bywało ciężko i bardzo różnie...Sprawiły mi masę niespodzianek, nie do końca takich z których bym się cieszyła. Parę lat temu, na jesieni, pieczołowicie wyszukiwałam w centrum ogrodniczym cebulki kwiatów, głównie tulipanów, w pięknych pastelowych kolorach. Z wiekiem najwyraźniej człowiek coraz bardziej się wycisza, w związku z tym w ogrodzie stawiam, a raczej stawiałam na łagodne, delikatne kolory. Wybrałam cebulki tulipanów peoniowe i moje ulubione gotyckie ( takie smukłe i strzeliste), w kolorach delikatnego różu. Od razu zaznaczyć chciałam, że takie cebulki są zdecydowanie droższe od zwykłych. W sklepie spędziłam prawie półtorej godziny, walcząc z moim niezdecydowaniem i mocno nadwyrężonym portfelem.
Na wiosnę , z niecierpliwością wyglądałam pierwszych kwiatów. Już pąki wydały mi się zdecydowanie za ciemne i mocno podejrzane, ale myślę sobie "jak się rozwiną, to na pewno kolor nie będzie tak intensywny, tylko delikatnie różowy" ( wiadomo, w pąku wszystko wygląda inaczej) . No i jakież było moje zdziwienie, jak zobaczyłam w pełni rozkwitu swoje wymarzone tulipany w barwach MZK i do tego w najpospolitszych, najpodlejszych odmianach !!!! Waliło po oczach, a ja o mało ze złości nie pojechałam, babie w sklepie, co to porządnych obywateli naciąga, nawsadzać!
O ludzie, prawie płakałam !

Ponieważ jakoś tak wszystkiego co żyje , to mi szkoda, więc nie miałam sumienia ich wyrzucić i zastąpić nowymi....bladoróżowymi.
Doszłam do wniosku, że tak długo po zimie wyczekiwana wiosna może się poszczycić całą ferią barw.
Przyszła kolejna...patrzę...i oczom własnym nie wierzę!
Mam MUTUJĄCE TULIPANY!!!
No, ja wiem,że kwiatki jakby się tam mieszają, pszczółki zapylają i powstają nowe odmiany, ale to są przecież kwiaty cebulowe!
Ucieszyłam się bardzo, bo takie papuzie, choć dalej reklamują transport autobusowy są zdecydowanie ładniejsze!

W tym roku na początku z gleby znowu wyłoniło się MZK :( , ale teraz (co widać na fotkach z poprzedniego postu) znowu do głosu zaczynają dochodzić te papuzie!
Kto wie, co będzie w przyszłym roku...może za parę lat zmienią i kształt i barwę i będą, piękne ,gotyckie , bladoróżowe...?





Chciałam bardzo podziękować za kolejne wyróżnienie, które dostałam od Artdeco dzięki Emigrantko:)


Ze swojej strony wyróżnienie chciałam przekazać :

1. Llooka z Marzę więc jestem- bo twardo usiłuję robić, tak ładne zdjęcia jak Ona i kwiatki nawet uszyłam z materiału!
2. Magoda z Chaty Magoda- bo próbuję z koszykami, do których mnie przekonała:) no i będę robić słodkości z warzyw, których wcześniej nigdy bym nie zrobiła!
3. Icie z Jagodowego Zagajnika - bo będę tez miała takie cudne słoiki i żywcem zerżnę:) a i stół ze skrzynią na taras:)
4. Martar z My New Home- przemaluję plastikową donicę, no bomba po prostu!
5. Olla z Modern spotyka Vintage- bo na święta zrobiłam taką samą paterę cudo z owocami!
6. Jo-hanah z Wrzosowej Polany - za koronkową cud serwetkę...którą to też na stanie chce posiadać!
7. Adze z Oazy - za wspaniały pasztet z selera! Też był na Wielkanoc
8. Anne z home sweet home za wspaniałe serca, bo dzięki niej też mam! i za Polyvore- bo to u Niej zobaczyłam po raz pierwszy!

No więc właśnie dlatego, bo wszystkie te rzeczy od Was zerżnę lub już zerżnęłam żywcem !!! Aaaa... tutaj to się nazywa, że mnie zainspirowałyście! Bo te blogi są pełne pomysłów, które chce zmałpować:)
Trudna to sprawa, bo jest jeszcze dużo blogów, które mnie inspirują! Część widziałam już dostała, a część na pewno zaraz dostanie! Wszystkie jesteście WIELKIE !!! I choć myślałam, że długo to ja tego bloga nie będę prowadzić, to właśnie dzięki Wam chce mi się tutaj cały czas wracać!
Jeszcze raz Wszystkim bardzo, bardzo dziękuję.

19 komentarzy:

  1. Elisse , a to się uśmiałam , widać w naturze wszystko jest mozliwe i czasem lubi płatać figle :))
    Pozdrawiam słonecznie , po wczorajszym deszczu chyba internet mi zalało bo jakieś dziwne rzeczy się dzieją ...żeby zobaczyc Twoje zdjecia musiałam klikać kilkanaście razy ...ot ustrojstwo
    Aha i nie waż przerwać prowadzenia twórczości blogowej !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. he,he ...u mnie też cosik internet szwankuje. I też wczoraj miałam ulewę:) Nie zamierzam twórczości przerywać:) bo to właśnie Wy mnie tu trzymacie!

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba jakis wirus, bo moj w domu calkiem zwariowal!! Cale szczescie, ze moge zajrzec do internetu w pracy (wlasnie teraz to robie). Uwazam, ze to nie w porzadku, sprzedawac falszywe cebulki. Tez bylabym zla, gdybym zadala sobie tyle trud by wybrac ciekawe odmiany, a tu z ziemi wychodzi zupelnie cos innego. Za to "mutanty" sa udane. powtarzam sie, ale lubie Twoj ogrod.

    OdpowiedzUsuń
  4. Elisse powiem tak, ja kiedyś kupiłam białe tulipany tzn.pęczek na targu od takiej poczciwej Pani i obok tych ciętych stał worek z cebulkami więc pytam Panią czy to cebulki tych własnie białych "tak,tak białe , białe" domyślasz sie pewnie że do dzis nie mogę sie ich doczekać. Kwitną oczywiście ale nie są białe. Głowa do góry cieszmy się ze kwitną, bo spotkałam już w sklepach tulipany "jednoroczne".
    Śliczna prezentacja, moje gratulacje

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Te zmutowane tulipany zdecydowanie niebanalne, w przeciwieństwie do nabytych w sklepie. Grrr, też nie lubię być rozczarowana, a tym bardziej oszukana.

    Z blogów, które wyróżniłaś, nie znałam tylko Martar - zajrzałam szybko, żeby wypatrzyć tę donicę, ale widocznie zbyt 'po łebkach' i nie znalazłam. Dasz linka? Wszystkie babeczki kreatywne i pomysłowe najbardziej na świecie :-) Ale pasztet z selera? Hmmm, muszę go przetestować, bo mi nie da spokoju!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tymi tulipanami to jakaś dziwna sprawa jest. Niestety sklerozę mam albo nie słuchałam zbytnio (a zdarzyło mi się zaliczyć taki błyskawiczny kursik ogrodniczy), ale one tak mają. Nie wiem czy to nie zależy od tego, że cebule zostają w ziemi, one do tego jakoś 'wędrują' w głąb ziemi. Praktycznie co roku powinno się je wykopywać (o ile mnie pamięć nie myli), ale to możesz w necie doczytać, bo ja tu nie czuję się na siłach wymądrzać. Swoje tulipany też zostawiam, bo nigdy nie pamiętam gdzie te cebule zostały i jakoś sobie same tak rosną. Może gdybym miała ogród przy domu a nie wiorsty stąd....
    A swoją drogą też bym się wkurzyła, gdyby wyrosły mi inne. Jednak te Twoje urokliwe są, choć w kolorach MZK :-))))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. A może wszystko to z powodu twojego niezwykłego ogrodu może Twój ogród to TAJEMNICZY OGRÓD?!
    Skoro takie cuda się w nim dzieją: inna strefa klimatyczna, ewolucja tulipanów?!
    Teraz to już w ogóle zazdroszczę Ci tego skrawka ziemi!

    OdpowiedzUsuń
  8. Łomatko-dostałam wyróznienie za pasztet..Elizo kochana dziękuję Ci z całego serca.Cieszę się,ze smakował..
    A z tulipankowej opowieści się uhahałam bardzo.Ślicznie opowiadasz.Ja miałam podobnie z amarylisami,kolory były inne niz chciałam.Ale też piękne..
    Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jednym słowem kupiłaś kota w worku. Tak rozczarowanie może być wielkie, jeśli wymarzysz sobie pewien obraz ogrodu, a tu taki psikus natury, ludzi? Nie jest tak źle tulipany są piękne, a ich okres kwitnienia krótki także ciesz oczy "komunikacyjnymi" barwami, bo już niedługo... Dziękuję Elizo z wyróżnienie i za piękne zdjęcia przyrody, którą aby podziwiać muszę pokonać troczę kilometrów. Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie się coś kołacze po głowie, że coś tam jest z mieszaniem kolorów jak się tnie tym samym sekatorem czy nożem różne kolory tulipanów. Soki im się mieszają, czy coś?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio sama się o takiej anomalii przekonałam. W zeszłym roku miałam hiacynta, zasuszyłam cebulkę i teraz, na wiosnę zasadziłam. Zawkitł jako piękny kwiat, tyle, że rok temu był biały, teraz jasnoróżowy :)Mutant jakiś i tyle :)
    Pewnie Twoje tulipany chciały przypodobać Ci się i dlatego ubrały się w nowe szaty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Elisse, nie znam się na ogrodnictwie , ale w naszym ogrodzie królują czerwone , chociaż sadzone były różne .Czerwone i żółte nigdy się nie poddają są co roku w coraz większej liczbie , inne są chyba słabsze genetycznie i zostają "pożarte" przez gatunki dominujące .Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  13. he, he...ja w tym roku także oczekiwałam różowych, a co wyszło...? papuzie żółto czerwone....
    i wesołe jak nie wiem co...;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. haha dobra opowieść o tych pieknych tulipankach..cudne sa i znowu sie powtórzę ale masz PIEKNY!!!! ogród:)))szczerze,go zazdroszcze

    Dziekuje slicznie za wyróżnienie,Jest mi niezmiernie miło,czuje sie zaszczycona gdyż nie wiedziałam ,ze ma donica znajdzie aprobate uch,,aż nie wiem co powiedzieć
    dziekuje bardzo:))
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio aby pobuszować po blogach muszę doczekać głębokiej nocy - w dzień nic mi się nie otwiera!
    Warto było czekać! Przepraszam Eliza ale uśmiałam się setnie!
    Rozumiem, że Cię to złości ale nie ma chyba innej rady jak polubić MZK.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ufff... aż mnie skręca zazdrośnie (pozytywnie oczywiście) jak masz pięknie w ogrodzie .Ciekawa jestem jaki kolor będą miały tulipany w przyszłym roku?
    Masz rację tyram w tej swojej glebie i nie tylko , bo jeszcze furtkę do ogrodu zrobiłam i długa lista prac mnie czeka , za trzy tygodnie komunia Tuśki .Nie wiem za co się brać w pierwszej kolejności .
    Dzięki wielkie za tak miłe wyróżnienie ,jestem bardzo ciekawa jak wyjdą nakrętki???
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki wielkie za wyróżnienie. Czy przesłać Ci schemat serwety? :D
    Tulipany masz piękne i mogą sobie nawet reklamować MZK. Na jesień tez czeka mnie buszowanie po ogrodniczym. Marzą mi się papuzie i postrzępione. Ale kocham je wszystkie! We wszystkich barwach i kształtach. Więc pewnie będę je zbierać przez lata. Tym bardziej, że chciałabym każde drzewo w sadzie obsadzić tulipanami ;D
    A jak tam Adamek?
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  18. No to MZK jest okropne, ale już się do niego przyzwyczaiłam:)
    Violcio- ja mam i z netem problemy i z pocztą!To chyba po tych deszczach!

    Ammo- cieszę się pomimo ich kolorów

    Daisy, poszukam i dam Ci link do donicy Martar:)Pasztet super i po taniości!

    Alizee- może i masz rację, ja swoje zostawiam,a w necie to już mi się nawet nie chce szukać ..niech zostaną, bo barwy im i tak nie zmienię:)

    Kate- do tajemniczego ogrodu jeszcze daleko, ale cały czas nad tym pracuję;

    Aga- cieszę się,że się pośmiałaś

    llooka- dzięki, cieszę się ,że Ci się podobają zdjęcia, ale aparat...co niestety widać, to ja mam do d....!

    Ato- no przyznam,że sekatora nie myję...może faktycznie od tego, ale to dobrze:) wolę te papuzie

    Mia- ale masz przynajmniej delikatne kolory, a nie CZERWONY!

    Yrso- ja tam już je polubiłam i nie narzekam, ale na początku byłam wściekła jak diabli

    Cicha- witam Cię:)

    Martar- ha, ha...powiadasz...ciekawe jakby Tobie takie wyrosły:D

    Magodo, Ito- ja się strasznie dziewczyny cieszę,że Wy choć po nocy to na chwilkę wpadniecie:)
    Ito- komunia ciężka sprawa, ja mam to na szczęście już za sobą:)

    Jo-hanah ...jasne,że przyślij, a może masz ładny wzór na duży obrus?

    Za wyróznienia to Wy nie dziękujcie:D bo naprawdę się należały !Dzięki Wam zbieram jakoś siły do dalszych mniej lub bardziej ( oczywiście z mojej strony) prac twórczych.

    OdpowiedzUsuń
  19. Elisse dziękuję za wyróżnienie :)) jest mi bardzo, bardzo miło :)))))

    masz tulipany z niespodzianką :)) a jakie oszczędne ;) te same cebuli, a co roku inne kolor kwiatów :))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger