poniedziałek, marca 30, 2009
Wielkanocne remonty
Wszyscy pokazują zdjęcia kur, rzeżuchy, pisanek.... a u mnie ...ech...szkoda gadać :(
Powstaje powolutku szafko-biurko dla Dominiki, przy czynnym udziale mojego męża. Moja rola jest raczej dosyć skromna gdyż jedynie nakreśliłam artystyczną wizję owego mebla i zajmuję się wykończeniami:) Mężu się odgraża, że ma dosyć moich wizji twórczych i że następnym razem sama sobie będę robić, ale odgraża się już tak 20 lat, więc się specjalnie nie przejmuję:)
W domu bałagan, remont w pełni... ale powoli zaczynam się do tego przyzwyczajać. Mój mąż to taka bardzo dziwna i skomplikowana istota, która nie wiedzieć czemu uwielbia wszystko robić przed samym przyjściem gości! Rok jakby nie patrzeć jest dosyć długi , no ale po cóż coś planować w wolnym terminie i z wyprzedzeniem:) Nie, On uwielbia tak na żywioł, na ostatnią chwilę! W Sylwestra o godz. 19 Marcin, w cudownej urody, roboczym ubranku, cały happy, rury sobie spawał, ja w wieczorowej kiecce, z obłędem w oczach, latałam wściekła, bo o 20 mieliśmy mały tłum gości...w Boże Narodzenie przed samym przyjściem ludzi, deski zaczął w garażu ciąć, no bo przecież później przez dwa dni piły nie mógłby uruchomić!!! Od razu chciałam wszystkich wyprowadzić z błędu, że tak na co dzień, to on nie tnie ani nie spawa, o nie!!! Wszystko musi sobie bardzo skrupulatnie przemyśleć, do wszystkiego powolutku dojrzeć, tylko cholera nie wiedzieć czemu zawsze dojrzewa w jakieś ważne święta lub wtedy kiedy mamy gości!!! No cóż, ten typ już tak ma, a ja powoli zacznę chyba częściej zapraszać gości, bo wtedy mamy większe szanse szybciej skończyć remont:)
No więc ponieważ ja sprzątam, a on co chwila szlifuje, w domu jakoś brudno cały czas, a u wszystkich takie piękne wielkanocne dekoracje, więc i ja zabrałam pod pachę do ogrodu kurę ( trochę wyliniałą, bo wiekowa już jest) i jajek parę co to je przed remontem jeszcze zdążyłam zrobić i fotki im cyknęłam, bo nie wiem czy cokolwiek jeszcze zrobię.
Szczerze mówiąc brakuje mi nawet pomysłu na te wielkanocne dekoracje, a jajka nie wiedzieć czemu w róże zrobiłam!!! no i teraz się zastanawiam jakby do tych róż przemycić kury, bazie i żonkile:(
No więc ponieważ ja sprzątam, a on co chwila szlifuje, w domu jakoś brudno cały czas, a u wszystkich takie piękne wielkanocne dekoracje, więc i ja zabrałam pod pachę do ogrodu kurę ( trochę wyliniałą, bo wiekowa już jest) i jajek parę co to je przed remontem jeszcze zdążyłam zrobić i fotki im cyknęłam, bo nie wiem czy cokolwiek jeszcze zrobię.
Szczerze mówiąc brakuje mi nawet pomysłu na te wielkanocne dekoracje, a jajka nie wiedzieć czemu w róże zrobiłam!!! no i teraz się zastanawiam jakby do tych róż przemycić kury, bazie i żonkile:(
Jajeczka z bratkami miały być prezentem dla gości, ale że chyba się nie wyrobię, więc nie dostaną:( Jajka szt.2 , a gości dużo:)
Powstaje powolutku szafko-biurko dla Dominiki, przy czynnym udziale mojego męża. Moja rola jest raczej dosyć skromna gdyż jedynie nakreśliłam artystyczną wizję owego mebla i zajmuję się wykończeniami:) Mężu się odgraża, że ma dosyć moich wizji twórczych i że następnym razem sama sobie będę robić, ale odgraża się już tak 20 lat, więc się specjalnie nie przejmuję:)
Praca przy meblu nie była łatwa, jako że powstał przy użyciu moich starych, biurowych mebli z płyty MDF, starych szafek kuchennych i szpachli samochodowej:)
Poniżej projekt blatu biurko-szafki.
Poniżej projekt blatu biurko-szafki.
Drzwiczki kuchenne też będą przemalowane tak jak cały mebel na kolor " białej czekolady", z przodu nakładki ze sklejki w kolorze "cafe latte". W pierwotnej wersji miałam dać dekory na fronty szafek, ale po namyśle zrezygnowałam, byłoby za bardzo naćkane.
Stary, zniszczony brązowy stolik też dostał drugie życie.
I bardzo proszę nie zwracajcie uwagi na te kable i śmiecie:( Mam nadzieję, że przed świętami posprzątam:) A teraz lecę odpisywać na e-maile i malować drzwiczki!
Serdecznie wszystkie Panie pozdrawiam, Panów raczej nie, bo pewnie tu nie zaglądają:)
I bardzo proszę nie zwracajcie uwagi na te kable i śmiecie:( Mam nadzieję, że przed świętami posprzątam:) A teraz lecę odpisywać na e-maile i malować drzwiczki!
Serdecznie wszystkie Panie pozdrawiam, Panów raczej nie, bo pewnie tu nie zaglądają:)