środa, lutego 04, 2009

Wyróżnienie

No cóż, w końcu i ja się chyba pochwalę wiosną w domu.


A tutaj znowu niespodzianka

Jest mi niezmiernie miło, gdyż po raz drugi w tak krótkim okresie czasu dostałam wyróżnienie od Llooki do tego "okraszone" przemiłymi słowami za które jeszcze raz bardzo dziękuję.


Zasady przyznawania wyróżnienia:
- na swoim blogu umieszczamy logo Kreativ Blogger, oraz informujemy, kto przyznał wyróżnienie
- nominujemy 7 blogów lub więcej do nagrody i podajemy link każdego z tych blogów
- informujemy wyróżnionego o nominacji

Niestety nie dam rady nominować siedmiu osób, bo albo już wcześniej przyznałam nominację, albo dzisiaj dziewczyny mnie uprzedziły.
Chciałabym jednak przyznać jedno wyróżnienie dla Jagodowego zagajnika pozostając pod wielkim wrażeniem dzisiejszych "chwostów" oraz wszystkich rzeczy, które Ita sama stworzyła właściwie z niczego.

14 komentarzy:

  1. Gratuluje wyroznienia, w pelni zasluzone!Przy okazji sle tone komplementow odnosnie niewyczerpanej kreatywnosci, wewnetrznego ciepla, nieustannej potrzeby otaczania sie pieknem i zwierzetami.Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Elisse,nie wiem co napisać ,zaskoczyłaś mnie tak indywidualnym wyróżnieniem !!!.Dziękuję z całego serca !!!
    Wiosennie i ciepło u Ciebie ,karafki piękne ,z nalewkami?
    Oczywiście gratuluję wyróżnienia ,zsłużyłać na nie jak mało kto!
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam za literówkę ,miało być
    zasłużyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje!!!
    Wyróżnienie w pełni zasłużone - wypracowane latami, co świetnie opisałaś i pokazałaś :))
    Ślicznie tam u Ciebie w domku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyroznienie zdecydowanie zasluzone - gratulacje!
    A jaka sliczna rozana filizanke widze u ciebie:).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Elisse , bardzo się cieszę z Twojego wyróżnienia . Miło spędzam czas na Twoim blogu. Fiołki alpejskie są w mojej rodzinie od dawna bardzo popularne i wszyscy mamy do nich słabość , największą moja mama. Lubię ich delikatne kwiaty i piękne kolory od białego do fioletowego . Ucieszyłam się widząc je u Ciebie .Gratuluje -pozdrawiam serdecznie Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  7. Iwonko- witam Cię serdecznie i dziękuję Ci bardzo za miłe słowa.
    Joanno, bardzo mi miło:)
    Ito - karafki oczywiście z nalewkami..w tym roku po raz pierwszy zrobiłam nalewkę na płatkach róż- niebo w gębie.
    Leno - dziękuję.Cieszę się,że filiżanka przykuła Twoją uwagę- to kolejne moje hobby, kiedyś je pokażę.
    Yrso- Bardzo się cieszę,że miło spędzasz u mnie czas i oczywiście zapraszam jak najczęściej, a w sprawie fiołków alpejskich, bardzo proszę o poradę- nigdy nie udaje mi się ich przetrzymać do następnego roku, a wiem,że można..

    OdpowiedzUsuń
  8. Z moich obserwacji cyklameny lubią chłodek, wtedy kwitną długo i bardzo obficie. Po przekwitnięciu wiosną prawie przestaję podlewać, tak by roslina przeszła w stan spoczynku, i taka nijaka,podeschnięta,mieszka sobie w pomieszczeniu gospodarczym na parapecie.Podlewam ją wtedy raz w miesiącu. Późną jesienią zaczynam mocniejsze podlewanie, roślinka się zabiera do nowego kwitnienia. Nie wiem czy to jest procedura jak należy, pewnie nie;)ale się u mnie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  9. A podzielisz się przepisem na naleweczkę różaną? Bardzo proszę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Olla- dzięki za instrukcję do cyklamena:)
    A jeśli chodzi o przepis na nalewkę to jest bardzo prosty:

    zrywam płatki dzikiej róży w sporej ilości- specjalnie na tą okazję posadziłam parę krzaków- i przesypuję cukrem, jak się trochę ugniotą- znowu dokładam płatków i znowu przesypuję cukrem( róża kwitnie bardzo długo, więc dokąd są płatki to dokładam)w między czasie wszystko zalewam wódką i zostawiam ok 4-5 tygodni(można też i spirytusem, ale jak dla mnie za bardzo śmierdzi).Jak płatki zrobią się przezroczyste i nasiąknięte, wszystko odcedzam i zlewam do butelek. Smak i zapach róż GWARANTOWANY! Proste ,a oryginalne i pyszne:) Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki:) Przepis jest zachęcający tylko czy uzbieram aż tyle płatków, zależy od moich krzaczków:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na taką nalewkę, to ja też chętna jestem . Przepis prosty ,więc pewnikiem skorzystam.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Olla - dasz radę- ja latałam jeszcze po wsi i ludziom obskubywałam - takiego amoku dostałam:)
    Ito- spróbuj -jak lubisz zapach róż to naprawdę warto ( smakują tak jak pachną).

    Dzięki dziewczyny- pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger