niedziela, grudnia 27, 2009

No muszę się pochwalić!

No muszę się pochwalić!

niedziela, grudnia 27, 2009

No muszę się pochwalić!

No to teraz już mogę się pochwalić, dumna jestem z siebie niesłychanie, uszyłam kolejną narzutę, tym razem do sypialni na pięterku, w pokoju Dominiki. Dziecko po obejrzeniu mojej narzuty, dziurę w brzuchu wierciło, tak więc postanowiłam uszyć jej na święta w prezencie. Do wprawy dochodzę, bo narzuta nawet lamówkę ma i jest dużo bardziej prosta !  Przy szyciu bluzgam co raz mniej, znaczy się do wprawy chyba jakiejś dochodzę, może przy dziesiątej dojdę do perfekcji!


IMG_0808-1IMG_0806-2

A okazja pewnie będzie, bo jak coś zaczynam to u mnie zwykle powstaje nadprodukcja, a teraz Madzia zmienia wystrój pokoju, po latach przeszła ochota na sawannę,lwy, tygrysy, żyrafy i tym podobne klimaty, tak więc dzisiaj malowanie pokoju, a narzuta ma być biało – niebieska. Coś przebąkiwała o czerwonych dodatkach, ale namówiłam ją na niebieskie, no bo ile tej czerwieni w jednym domu może być…w końcu się pozabijamy od nadmiaru energii, niech chociaż jedna osoba będzie spokojniejsza. IMG_0807-2

Do kompletu dla Nurki powstała jeszcze serduszkowa zawieszka.

IMG_0809-1  IMG_0831-1 IMG_0823-1

Tak więc, trzymajcie się dziewczynki cieplutko, odpoczywajcie po świętach, a ja z dzidzią idę malować pokój, tym razem nie kawą, a farbą najzwyklejszą:)

sobota, grudnia 26, 2009

Pozostając w świątecznych klimatach…

Pozostając w świątecznych klimatach…

sobota, grudnia 26, 2009

Pozostając w świątecznych klimatach…

Po Mikołaju zostało tylko miłe wspomnienie, moc prezentów i …narty na których przyjechał, a że w między czasie śnieg stopniał, więc musiał je biedak zostawić i stoją sobie pod naszymi drzwiami.

IMG_0795-1 IMG_0797-1

IMG_0798-1 IMG_0799-1

W tym roku goście dostali kosze ze świątecznymi słodyczami, były trufelki, krówki,rożki z migdałami, dżemik pomarańczowo – cynamonowy, wino z naszych winnic i jeszcze inne słodziutkie drobiazgi,obowiązkowo przygotowane własnoręcznie:)

IMG_0745-1 

IMG_0792-1

W Wigilię wpadłam choć na chwilkę do każdego z Was, gościłam w Waszych domach, podziwiałam świąteczne choinki i dekoracje, choć nie wszędzie zostawiłam ślad, wprowadziłyście mnie w boski , świąteczny nastrój, za co chciałam ślicznie podziękować.

czwartek, grudnia 24, 2009

Wesołych Świąt

Wesołych Świąt

czwartek, grudnia 24, 2009

Wesołych Świąt


….Jest taki dzień bardzo ciepły, choć grudniowy;
dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich.
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski..
Niebo ziemi, niebu ziemia,
wszyscy wszystkim ślą życzenia.
Drzewa ptakom, ptaki drzewom.
W wiewie wiatru płatkom śniegu.
Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku;
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.
Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem.
Dzień, piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze.
Niebo ziemi, niebu ziemia,
wszyscy wszystkim ślą życzenia.
A gdy wszyscy usną wreszcie
moc igliwia zapach niesie..…
                                                               Seweryn Krajewski


IMG_0735-1
Ślicznie dziękuję za życzenia, a ja ze swojej strony chciałam życzyć Wszystkim , odwiedzającym mój świat utkany z marzeń,  ciepła, dzięki ludzkiej życzliwości,
radości w smutku ,dzięki ludzkiej dobroci i nadziei na lepsze jutro
w chwilach rozpaczy…
Eliza
IMG_0741-1 IMG_0740-1

środa, grudnia 23, 2009

Wieczorne wiadomości

Wieczorne wiadomości

środa, grudnia 23, 2009

Wieczorne wiadomości

Bąble popękały i szczypały wczoraj jak diabli, dzisiaj jest juz dużo lepiej ( dzięki  Pati- kupiłam maść ).Misiek pojechał o 11 po karpie i jakoś go wcięło, więc mam chwilkę,żeby zdać relację:)

W piekarniku pieką się babeczki,pierniczki w trakcie lukrowania,

Sękacz upieczony

IMG_0716-1 

Dom częściowo przygotowany, została jeszcze do ubrania choinka na górze i do wykończenia , ta w salonie..pokażę później:)Kiedyś zawsze ubieraliśmy choinkę w Wigilię, teraz z samego rana jeżdżę na cmentarz, później przychodzą goście, tak więc trzeba było zmienić obyczaje  i zacząć ubierać dzień wcześniej.

Kącik kanapowy

IMG_0719-1

Przez te mrozy przemarzło mi 10 kg jabłek, tak więc w tym roku mam duuużo świeczników:)

IMG_0728-1 IMG_0725-1

schody na górę i galeria”przodków”

Każde zdjęcie dostało swój własny ,gwiazdkowy pierniczek..

IMG_0732-1 

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

poniedziałek, grudnia 21, 2009

Wypieki, bąble i czarny wiewiór

Wypieki, bąble i czarny wiewiór

poniedziałek, grudnia 21, 2009

Wypieki, bąble i czarny wiewiór

IMG_0545-1

Właściwie , to już wszystko prawie zrobione.Dzisiaj skończyłam lepić ostatnia turę pierogów-takie wykończenie “ falbanką” robiła moja Babunia, robi Mama i robię ja,powolutku uczy się też Dominika i bardzo ładnie jej już wychodzi, Madzia jakoś niespecjalnie wykazuje zainteresowanie kuchnią i mówi,że jak się wyprowadzi, to dopiero tonami będę jej wszystko znosić, no to po co ona ma się uczyć! W sumie rację ma…

Do zrobienia został tylko keks, sękacz,kompot, śledzie w “odmianach”, no i karpie w galarecie i duszone w masełku. Ja mam dokładnie tak samo jak Ita:)Wszystko robię wcześniej, w Wigilię tylko karpia i grzybki w cieście smażę. Zresztą jednego dnia i tak bym pewnie nie dała rady, a Święta mają być dla mnie przyjemnością ,a nie udręką…nie wyobrażam sobie latania z paniką w oczach, bo zaraz zjawią się goście, a ja jestem jeszcze w lesie. Tak więc w Wigilię zostają tylko ostatnie szlify, długa relaksująca kąpiel i oczekiwanie na gości.

A swoją drogą jestem bardzo ciekawa czy u kogoś z Was jest może tradycja podawania w wieczór wigilijny krupniku grzybowego? Przyznam się szczerze ,że ja nie wyobrażam sobie w święta innej zupy, ale też nie spotkałam się nigdy,żeby ktoś taką jadał…wszyscy jedzą barszcz z uszkami, albo zupę grzybową, ale taką czystą. Nie mam pojęcia skąd się taka zupa u mnie w rodzinie wzięła…

a teraz wypieków c.d

Kiedyś , gdzieś w necie widziałam takie cudeńka, nie wiem nawet czy to były bezy, nie mówiąc już,że nie wiem jak były zrobione, ale tak mi się podobały,że zapamiętałam kolory:) więc pomalowałam im paseczki barwnikami spożywczymi, nie są takie piękne jak tamte, ale w sumie też fajnie wyglądają.

Bezy w świątecznych kolorach

Na jedno białko -10dkg cukru, pieczemy w temperaturze 130”przy uchylonych drzwiczkach piekarnika ( ja wsadzam drewnianą łyżkę:) przez 40-60 minut. To chyba najlepsze bezowe proporcje z jakimi miałam przyjemność.

IMG_0587-2

Makowce też upieczone, a jeden już nawet zjedzony:) W tym roku, zmienił swój wygląd na mniej tradycyjny i ubrał się w marcepanowe serduszka. Miałam zamrożoną jeszcze masę marcepanową, więc stwierdziłam,że wykorzystam, wsadziłam do mikrofali,żeby się rozmroziła, wyjęłam…z wierzchu twarda była , więc nacisnęłam i wtedy z środka, na ręce wylała mi się płynna , wrząca masa, natychmiast zastygając i tworząc skorupę. Ból jak cholera…teraz siedzę sobie z bąblami na rękach i jakoś pichcić mi się odechciało, więc skrobnęłam małe co nie co na blogu.

IMG_0593-1

A wszystkim którzy nie piekli jeszcze makowca polecam niezawodne, błyskawiczne ciasto drożdżowe, które musi się udać.

MAKOWIEC

1/2 kg mąki,2 jajka,3 łyżki cukru,50 g drożdży, kostka margaryny,1/2 szklanki mleka, szczypta soli.

Przygotować rozczyn z drożdży, mleka, 1 łyżeczki cukru i 6 łyżek mąki. Wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Mąkę, margarynę cukier, sól, jajka –zagnieść, dodać wyrośnięty rozczyn i dokładnie wyrobić. Wrzucić wszystko do gara z zimną wodą, tak żeby przykrywało ciasto i poczekać, aż wypłynie. I to wsio:)

Rozwałkować, rozprowadzić masę ( ja daję gotowca z puszki, bo jakaś leniwa się z wiekiem robię), zrolować i wsadzić wszystko w papier do pieczenia ( pozostawić niewielki luz)- na blachę i piec 50-60 minut w temperaturze 180”. Z podanych składników wychodzą mi dwa makowce ( przez całą szerokość piekarnika) i jedna puszka maku 900 gram.

Na to lukier  (1 białko , szklanka cukru)- starczy jeszcze na polukrowanie pierniczków.

IMG_0596-1

Ponieważ bąble zaczynają pękać, więc jutro też sobie chyba dam spokój z pieczeniem i gotowaniem …wybiorę się po ostatnie prezenty i przystroję świątecznie dom.Póki co tylko okna zyskały świąteczną oprawę,

 IMG_0577-1 IMG_0560-1

 

 

 

 

 

 

 

      

 

 

Choinka już stoi, ale jeszcze nie ubrana i nie wiem jak to będzie, bo cały czas grasuje na niej wielka, czarna wiewiórka, która kiwa się na gałęzi, prawie na samym czubku drzewka.

IMG_0516-1

Zdjęcie niewyraźne, ale wiewiór jest agresywny i jak tylko podchodzę z aparatem wyciąga pazury,żeby go złapać, tak więc muszę bardzo uważać,żeby oprócz rąk, oczu dla odmiany nie stracić lub co gorsza,aparatu cudnego!

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających serdecznie, a że jutro dzień laby, więc po zakupach będę grasowała po Waszych blogach.

sobota, grudnia 19, 2009

Czerwono, złoto, zielono i piernikowo

Czerwono, złoto, zielono i piernikowo

sobota, grudnia 19, 2009

Czerwono, złoto, zielono i piernikowo

Święta od paru lat były u mnie w domu biało, srebrno ,złote…. w tym roku mam już dość, więc powracam do swojej ulubionej czerwieni, ciemnej zieleni,piernikowego brązu i złota.
IMG_0341-1
   IMG_0343IMG_0348 IMG_0341
IMG_0372-1
Szyszkowy  wianuszek w świątecznej oprawie wita gości w hollu, na drzwiach zaś wiszą bukszpanowe serca na których chwilowo przysiadły sikoreczki
IMG_0258-1IMG_0260-1IMG_0228-1
Pojawił się też pierwszy Mikołaj ze swoją uroczą żoną
IMG_0469-1 IMG_0461-2
IMG_0461-1

piątek, grudnia 18, 2009

Ja robot - czyli żeby nie zwariować, trzeba pracować.

Ja robot - czyli żeby nie zwariować, trzeba pracować.

piątek, grudnia 18, 2009

Ja robot - czyli żeby nie zwariować, trzeba pracować.


(…) Kim jesteś człowieku?…smutny, opuszczony?
Kim jesteś człowieku? …zawiedziony, zgorszony?
Kim jesteś człowieku?..wokół dym z niedopalonego papierosa,
otacza twe czoło jak niewidzialna proca,
spod której co chwila wystrzela nowa nawałnica pytań.
Kim jesteś człowieku?…skazany na cierpienie?
Kim jesteś człowieku?…czekający na śmierć?
Narodziłeś się smutny,
Zostałeś opuszczony,
Ludzie cię zawiedli,
Lecz nie umrzesz zgorszony…
…przeszedłeś przez życie, pytając” dlaczego?”(…)
Ten wiersz bardzo dobrze odzwierciedla moje obecne nastroje. Dacie wiarę,że napisałam go mając niecałe 15 lat?! Jakimś strasznie smutnym i mądrym dzieckiem chyba byłam:) Teraz nie jestem taka patetyczna, bardziej skłaniam się w stronę komedii, wyłączając przejściowe okresy smutku, spowodowane utratą najbliższych. No i nie napisałabym już chyba żadnego wiersza liryczno- nastrojowego, a i owszem piszę teraz na urodziny, imieniny,święta takie rymowanki częstochowskie..kiedyś Wam cosik zaserwuję…żenada:) Ale próbując się otrząsnąć z ponurych nastrojów szaleję z miotłą, ścierą, gotowaniem, pieczeniem, praniem , sprzątaniem, dekorowaniem- jednym słowem ze wszystkim co nie wymaga zmóżdżania się …to pomaga mi na chwilę oderwać myśli. Nie wyobrażam sobie świąt z gotowcami kupionymi w sklepie czy restauracji…tylko jeden, jedyny raz miałam tą wątpliwą przyjemność, kiedy to z mężem własnym byłam w podróży poślubnej w Zakopanem i karpia,śledzie i makowca nabyliśmy w knajpie…okropność…taka garmażerka..
W tym roku postawiłam na słodziutkie drobiazgi ( znaczy się będą pierogi, śledzie, makowiec i insze ciasta- ale to później), za słodycze zabrałam się już dziś. I w ten sposób powstały :
Migdałki w chrupiącej karmelowo-waniliowo-cynamonowej skórce.
Na głęboką patelnię wsypujemy 600g migdałów, 300 g cukru, 1 szklanka wody, cynamon i wanilię do smaku (ewentualnie inne przyprawy)
IMG_0175-1
Wszystko gotujemy w wysokiej temperaturze, mieszając do momentu, kiedy woda wyparuje, a cukier zacznie się krystalizować i oblepiać migdały.
IMG_0182-1
Gdy wszystko jest już gotowe, przerzucamy migdały na papier do pieczenia i szybciutko rozdzielamy dwoma widelcami. Liczy się tempo , bo inaczej migdałki się posklejają.

IMG_0177-1
IMG_0176-2
Kto nie jadł jeszcze, niech spróbuje.
To jest naprawdę pyszne!






IMG_0440-1   IMG_0437-1

Krówki- z całej roboty najbardziej czasochłonne jest pakowanie w celofanik, który nijak nie chce się skręcić, osobiście rozgrzewam nad płomieniem i wtedy dopiero daje radę coś z tym zrobić

300ml niesłodzonego mleka skondensowanwego,3/4 szklanki cukru i 3/4 kostki masła, cukier waniliowy, ewentualnie olejek waniliowy, ale się ulatnia w trakcie gotowania, więc nie polecam. Wszystko wrzucamy do garnka z grubym dnem i mieszamy na dużym ogniu, aż do momentu zgęstnienia i zbrązowienia masy( w tym czasie czytamy książkę)Masa powinna być gęsta, tak jak...może budyń!Małą blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia( łatwiej się odkleja niż folia), przełożyć masę i wyrównać od góry mokrą szpatułką..do lodówki na 10 -20 minut...pokroić i już można jeść!


IMG_0477-1 IMG_0481-1
Trufelki rumowe i kokosowe
IMG_0492-1 
Trufelki owsiane i kokosowe
IMG_0486-1
 IMG_0489-1 IMG_0487-1
Pralinki z miętowym nadzieniem
IMG_0496-1
A’la rafaello
IMG_0493-1
Sezamki
Uprażyć sezam na patelni- 200g, w osobnym garnku:
2 łyżki wody, 200g cukru, łyżka płynnego miodu ( niekoniecznie)- ugotować syrop, mieszać żeby się nie przypalił, aż powstanie karmel, ale taki delikatny. Wrzucić do tego sezam, wymieszać i biegiem rozwałkować pomiędzy dwoma warstwami papieru do pieczenia. Przez papier nożem nacinamy kształty ciasteczek, tak żeby później można było połamać,bo jak zastygnie to mogiła. Papier odklejamy dopiero po wystygnięciu i łamiemy w miejscach"perforacji"
Cała robota ok 5 minut:)

IMG_0499-1

W międzyczasie powstał jeszcze jeden tort , tym razem na 70 urodziny mojego Wujka.
IMG_0211-2
SMACZNEGO!

Tasiemiec straszny wyszedł, ale uprzedzałam:)

W odpowiedzi na Wasze pytania dodałam właśnie przepis na krówki i sezamki, a jeśli chodzi o trufelki to przepisy znajdziecie tu :Moje wypieki  

Ja robiłam ze starego przepisu z poradnika domowego, ale w "moich wypiekach" widzę,że jest bardzo podobny przepis na trufle kokosowe i rumowe, a z tej stronki brałam przepis na rafaello..pycha. Poza tym jest tam cała masa innych trufelków , więc polecam!
A poza tym i tak zupełnie na marginesie, to ja nie przepadam za słodyczami, zdecydowanie bardziej wolę śledzie.

Copyright © Utkane z marzeń , Blogger